Hej. Sporo a wręcz każdy z moich znajomych głównie facetów interesuje się sportem. Ja swojego czasu interesowałem się koszykówką. Od kilku lat jednak oglądanie jakiegokolwiek sportu nie bawi mnie specjalnie. Czasem kuknę na reprezentacje Polski w piłce nożnej ale to tylko przy większym "wydarzeniu". Ludzie oglądają walki w klatkach, jakieś kfc czy cuś:), podniecają się piłką, skokami, olimpiadą itd. a mnie to po prostu nudzi. W kosza chętnie pogram, w piłkę nożna od czasu do czasu tez ale żeby oglądać?Nie. Czy jestem odosobnionym przypadkiem czy jest nas więcej?
Na bank ktoś palnie, że jestem odosobnionym przypadkiem albo, że tylko mnie to nie interesuje albo, że jestem pedałem[5] :)
[2] Dobry początek:)
Szczerze, warto było płacić by oglądać dzisiejszą walkę?
Nie jesteś odosobnionym przypadkiem ;)
Mój były wspólokator był w stanie w sobote wstac o 6 rano. oglądac siatkowkę, później przerwa na śniadanie, piłka ręczna, F1, siatkówka, piłka nożna, piłka nożna, wieczorem gala boksu albo jakieś mma i tak mu każda sobota mijała :) Soboty u mnie w domu były pod znakiem zapachu dowożonego żarcia i krzyków z drugiego pokoju :)
Od paru lat nie obejrzałem żadnego wydarzenia sportowego.
Mnie oglądanie sportu nie interesuje i nigdy nie interesowało. Na duże wydarzenia typu Euro czy MŚ, zawsze coś zobacze ale też nie specjalnie. Więc nie jesteś sam.
Ja oglądam tylko F1. Polskich kopaczy przestałem, bo i tak nie warto, a LM czy tam inne puchary UEFA (czy jak się on tam teraz nazywa?)... Ee... Siatka, kosz, ręczna - kompletnie do mnie nie przemawia.
Czasem z nudów skoki zobaczę, jak mi się nudzi i nie mam na nic innego ochoty...
Nie, eni jesteś sam/.
Może musisz znaleźć cos, co polubisz?... snooker jest dobry.
[1] swój chłop :)
Ja swego czasu śledziłem F1 jeszcze gdy Kubica jeździł. Od czasu wypadku jakoś przestałem, choć idę w tym roku na żywo zobaczyć (19-21 kwietnia u mnie jeżdżą, oczywiście bez Roberta).
Sam nie jesteś,też mi wszelaki sport zwiasa i powiewa (czytaj nie interesuje) . Za czasów gimbazy był u mnie hajp na piłkę nożną,więc się trochę wkręciłem. Teraz to czasami,z braku laku się obejrzy "sport" ,czy to skoki, biegi narciarskie czy wyścigi F1.
[7] Lubiłem koszykówkę ale to było dawno. Może jak obejrzę kilka meczy to wciągnie mnie znowu tyle, że zapału jakoś brak.
Ja tam lubie oglądać tenis i od czasu do czasu jakiś mecz w piłce nożnej. Ale znam wiele osób które nie oglądają wcale.
Wole grac, czytac , ogladac filmy , seriale :) A moj ojciec mi tylko narzeka ze ja zadnego sportu nie ogladam, bo sam jest maniakiem :)
Praktycznie jedyne co oglądam w telewizji to sport. Jednakże postawa twoja mnie nie dziwi, bo mam wielu znajomych, którzy prezentują podobną do twojej.
Gdzieś do 17 roku życia nie oglądałem nic, od 2009r. regularnie oglądam F1 i jak są jakieś MŚ albo ME w siatkę/ręczną to oglądam, no i wyjątkowo mi na euro 2012 coś odwaliło i oglądałem, ale więcej raczej nie zamierzam. Więc IMO jesteś całkowicie normalny, nie każdego ciągnie do oglądani czy uprawiania sportu, moi bracia np. w ogóle nie oglądaj żadnych sportów, tzn. jeden kiedyś czasem jakiś mecz oglądnął, ale to sporadycznie.
Ogladalem NBA kiedy gral jeszcze Jordan. Od tego czasu sportu nie ogladam.
[1] Nie jestes sam.
Herr Pietrus [7] - powiedz jeszcze, że lubiłeś oglądać sumo, ale Multimedia wyłączyły Ci kanał na którym leciało ..
Odpowiadając na pytanie wątku - NIE mariaczi, nie jesteś jedyny.
Ja od zawsze ogladam piłkę nożna, wszelkie olimpiady i mistrzostwa świata w różnych dyscyplinach bo kibicuje naszym. Teraz jeszcze wkrecilem się w transmisję CS GO:) Ogladam na żywo i powtórki rownie chętnie.
Walki pudziana i innych takich mnie nie interesują. blazenada.
Kiedyś oglądałem, teraz w ogóle telewizji nie oglądam, sportem też interesuję się coraz mniej, patrzę czasem tylko na wyniki, nie znam jednak składu drużyn ani nie wiem kto jest na fali w danej dyscyplinie. Jedynie w skokach jako tako się orientuję.
Każdy ma swoje zainteresowania i im poświęca swój czas, nie widzę nic złego w oglądaniu sportu przez całą sobotę, tak samo jak nie widzę nic złego w graniu przez całą sobotę w gry, czy zbieraniu grzybów i czytaniu książek. Grunt to mieć swoje pasje.
Wg mnie sport ogladaja ludzie ktorym prywatnie:
A) brak emocji w zyciu
i/lub
B) brak sukcesow
Jak ktos ma nudne zycie bez szans na sukces i emocje, to utozsamia sie z "naszymi" i uwaza ich sukcesy za "swoje". Ja tego nie potrzebuje wiec "nasi" sa mi obojetni.
Mnie sport (zarówno śledzenie, jak i uprawianie) od zawsze interesował. Najczęściej oglądałem boks, piłkę nożną i skoki narciarskie. Miałem też tak, że przez 2-3 lata interesowałem się wybranymi dyscyplinami, np. tenisem ziemnym, siatkówką i koszykówką. Generalnie rzecz biorąc, oglądam wszystkie największe imprezy sportowe, bo każda z konkurencji ma coś do zaoferowania. Chociażby lekkoatletyka, czy piłka ręczna. A na stałe, to tylko skoki narciarskie, nożną rzadziej niż kiedyś, a boks to już w ogóle - okazjonalnie.
[19]
damn, moje zycie takie bez emocji i sensu
Co za wątek
każdy się przechwala że to nie ogląda sportu, bo to bo tamto, nowa moda jakaś?
Sport to super sprawa, piłka nożna - toż to telenowela dla facetów! wyraziści bohaterowie ( Mourinho itd.) gwiazdy, niespodzianki.... tyle się dzieje, jak ktoś może tego nie lubić?
skoki to samo, ręczna to samo, F1 to samo
Sport jest git i koniec tematu
teraz to takie gadki, sportu nie oglądam, telewizji nie oglądam, a jak ktoś ogląda to jego życie jest bez sensu , patrz post nr. 19
można nie lubic sportu, normalka, spoko, ale w tym watku drażni mnie atmosfera, jakby nie oglądanie sportu to było domeną lepszych
Też jakoś specjalnie nie przepadam za oglądaniem sportu, kiedyś coś się obejrzy z pare minut ale nie cały czas.
Czasem boks albo MMA jak akurat znajdę na jakimś kanale. Ale to rzadko.
hahaha same cioty + faworyt
Ja swego czasu śledziłem F1 jeszcze gdy Kubica jeździł.
Dziękuję Kajfaszu za uświadomienie mnie, że moje życie od 30 lat jest bez sukcesów i brak w nim emocji. Twoje spostrzeżenia są tak trafne jak rady psychologa z Rozmów w Toku.
Moja rada jest taka weź patelnię i się pierdolnij nią w łeb.
Paudyn, Bullzeye - to, że nałogowo oglądacie pływanie synchroniczne nie czyni Was lepszym
Uwielbiam koszykówkę, ale oglądam głównie kiedy grają drużyny, którym kibicuję. Kiedyś czasem oglądałem F1, jeżeli jestem w gościach u kogoś i w TV jakiś boks, MMA czy coś poszczują to nie mam nic przeciwko.
Z takich hardcore, to oglądałem poprzednie finały NBA które odbywały w środku nocy, nie było łatwo, ale warto!
Sam nie wiem już co lepsze, nie oglądać nic czy oglądać damską piłkę nożną, Ligę Europy i Chelsea. <mysli>
Szczerze, warto było płacić by oglądać dzisiejszą walkę?
Pewnie że nie warto. Dlatego myślę że nie znajdziesz na forum osoby która zapłaciła.
Sporo a wręcz każdy z moich znajomych...
Czy jestem odosobnionym przypadkiem czy jest nas więcej?
Pytanie retoryczne? Albo masz mało znajomych, albo idziesz w paranoję :)
Nie oglądam sportu bo mnie to nie interesuje, a oprócz tego większość dyscyplin jest dla mnie nudna albo idiotyczna. I w sumie to mam bardzo głęboko kto co wygrał.
Wyjątek tylko robię dla Olimpiad w konkurencjach gdzie startują Polacy.
[29] troll alert
[23] Po 1-2 głupich postach oceniasz wątek w którym postów jest ponad trzydzieści? Nice try.
[23] Po 1-2 głupich postach oceniasz wątek w którym postów jest ponad trzydzieści? Nice try.
Jeżeli odnosisz się do postu 23 to postów wtedy było 22 więc jakie ponad trzydzieści :P
Tak czy inaczej sporo tutaj osób, które myślą tylko o sobie, wszelakie odchyły od norm przez siebie ustalonych uważają za dziwactwa czy wręcz głupotę.
[37] fakt. Choć to w sumie niewiele zmienia ;)
Miczkus - co się czepiasz, F1 ci wymienił, to jesteś ciotą w połowie. No, może w 3/4, bo oglądałeś tylko dla Kubicy... Ja, odkąd mam możliwość, oglądam cały czas (a ostatni sezon był przecież kapitalny), więc chyba ja jestem ciotą w połowie. No, oczywiście nei wedle kryteriów Bullzeye'a, tu nei ma dla mnie ratunku...
ZŁ - sumo? :) Nie, nie trafiłeś. A snooker nie jest bardziej monotonny niz skoki albo tenis, tak obiektywnie patrząc (no, moze nie damski, tam przynajmniej niektóre zawodniczki udają stereotypowego RFN-owskiego pornola:))
Też mnie sport nie interesuje. Raz na jakiś czas obejrze jakiś ważny mecz czy skoki. Jedynym wydarzeniem sportowym, jakie oglądam z zainteresowaniem jest 24h Le Mans. Wszytko inne mnie zwyczajnie nudzi.
co mnie obchodzi czy sport ogladacie czy nie, po prostu zenada jest chwalenie sie tym, ze sie czyms tak ciekawym i pasjonujacym jak sport nie interesuje
Kubi, ja przynajmniej oglądam piłkarzy, a nie trampkarzy. No i oczywiście powtarzasz urban legend! :(
Bullz, przyznaj się, jesteś po prostu przegrańcem, który nie ma własnego życia trolololo!!!111
[42]
Skoki monotonne?
mówcie za siebie, ja oglądam skoki nieprzerwanie od stycznia 2001 roku, i dla mnie nigdy nie były monotonne, śledzę kariery i występy każdego skoczka, nie czekam tylko na polaków...
sporty których nie trawię to : tenis, siatkówka i biegi narciarskie
znaczy, oglądanie sportu jest oznaką miałkiego i nic nieznaczącego życia... w porządku, a o czym świadczy chwalenie się po internetach nieoglądaniem sportu?
w mojej opinii bardziej żenujące jest już tylko prowadzenie video bloga
Ja tu widzę jednego debila, który napisał jakieś swoje dziwne wnioski, ekipę z kołchozu piłkarskiego, która spina poślady jakby im matki obrażali i pozostałe osoby, które normalnie odpowiedziały na pytanie z pierwszego posta (czyli się CHWALĄ i jeszcze czują się lepsi, a jakże!!).
a czy obserwacja flejmu i trollingu na forum to jest uprawianie sportu czy oglądanie ?
Mój były wspólokator był w stanie w sobote wstac o 6 rano. oglądac siatkowkę, później przerwa na śniadanie, piłka ręczna, F1, siatkówka, piłka nożna, piłka nożna, wieczorem gala boksu albo jakieś mma i tak mu każda sobota mijała :) Soboty u mnie w domu były pod znakiem zapachu dowożonego żarcia i krzyków z drugiego pokoju :)
Stary, mam obecnie dokładnie to samo :)
Mnie też sport specjalnie nie kręci, ogólnie obejże jakiś ważny mecz reprezentacji albo kilka meczy Euro, MŚ, ale tak po za tym praktycznie w ogóle nie oglądam sportu, no chyba że z ww lokatorem w miłej atmosferze%%%.
Nie wiesz co tracisz chłopie - takie moje zdanie. Nie chodzi mi nawet o wspieranie sportowców ze świata czy z Polski. Od 6 lat nieprzerwanie chodzę na mecze piłki ręcznej w moim mieście. Emocje, które przeżyłem na hali przy ul. Mickiewicza przez te kilka sezonów od najniższej klasy rozgrywkowej aż do Ekstraklasy były nieporównywalne z niczym innym. Zaraziłem się dzięki temu pasją do sportu w ogóle. Dzięki ręcznej zacząłem oglądać też nożną, bywam na koszykówce. Nie wspomnę o skokach narciarskich, bo u mnie w rodzinie każdy konkurs, nawet kwalifikacje, jest traktowany nadrzędnie. Mam chyba podobnie jak Jedziemy do Gęstochowy. Karierę Małysza i jego osiągnięcia mogę wymienić jednym tchem. Podobnie ok. 200 czy 300 skoczków, którzy z nimi walczyli, w kraju i za granicą.
[42] - +10000
[19] - najgłupsze słowa jakie w życiu czytałem...
Stra -
spoiler start
rumuński ksenofobie ty się poducz z Liga A :)
spoiler stop
Moi drodzy kanapowi sportowcy, napinacie się jak koguciki, a tymczasem sami to potwierdzacie "oh jakie emocje" "ogladam jak wystepuja nasi" itp itd.
Nie ogladanie sportu to zaden powod do dumy, tak samo jak posiadanie monotonnego zycia nie jest powodem do wstydu. 5 dni w tygodniu wiekszosci ludzi wyglada tak samo, nic dziwnego ze potrzebuja troche prawdziwych emocji, nieprzewidywalnosci, goryczy porazki i euforii zwyciestwa.
Jakby nie bylo emocji to ilu z Was by ogladalo sport :) pewnie z 1% hobbystow. Po prostu przyznajcie ze potrzebujecie tego, a nie sie rzucacie na kogos kto odwazyl sie powiedziec prawde.
Nie wyobrażam sobie nie oglądać imprez sportowych. Mnie to po prostu interesuje, czy to walka Kliczków czy Gołoty, czy skoki narciarskie czy jakieś sporty motorowe, NBA czy piłka nożna. Po prostu lubię oglądać rywalizację sportową.
ej, czy tylko ja odnosze wrazenie ze ten caly kajfasz to smuggler 2.0?
moim zdaniem Kafjasz jest klasycznym ślązakiem, jak byś miał pracę, kiedy nigdy nie wiesz czy wrócisz z tej czarnej dziury, a na dole możesz spotkać Skarbnika, Barabasza, kurdę, Barbórkę, to też miałbyś w dupie Ligę Mistrzów
Kajfasz --> w sumie to ty się w tym wątku najbardziej napiąłeś. Ach te emocje, nie?
na ironię zakrawa fakt, że ten wątek powstał na forum portalu poświęconego grom wideo
[55]
nie zapomnij o Łysku
Właśnie wracam z małej wycieczki po Polsce i jestem zdegustowany. W każdym mieście łażą zniewieściali chłopcy w obcisłych spodniach , kręcących pupą i machających paluszkami gdy idą.Mimowolnie trochę ich poobserwowałem. Jeden nawija coś do dziewczyn o komiksach ( dziewczyny przewracają oczami ) , drugi prowadzi inteligentną rozmowę z kumplem o jakiejś grze i jak on to w nią dobrze gra , trzeci opowiada dziewczynie co go to boli i jak on sie nie wyspał.
Masakra ! W moim pokoleniu zdarzały sie złamasy ale nie na taka skale. W dodatku ich się tępiło. Teraz widzę że coraz więcej przyzwala sie na takie zniewieściałe geny. Jak facet może nie lubić sportu ? Przecież my to mamy w genach.
[59]
Słaby troll.
Niektórzy lubia ogladac sport, niektorzy nie. Czesc to zapaleni kibice, czesc to Janusze wlaczajacy telewizor dla Małysza, Kubicy czy polskiej reprezentacji. Ludzka sprawa, kazdy lubi co innego.
Taki Kajfasz to nie rozumie że oglądanie sportu sprawia przyjemność widzowi, że jemu nie sprawia to innym tez nie może, a jeśli im sprawia, to są nieudacznikami życiowymi.
Ja już wolę byc w jego mniemaniu takim nieudacznikiem, któremu sport daje radość, niż, super cool gościem co taką radość czerpię np. z M jak Miłość czy Klanu ( pewnie Kajfasz taką czerpie, bo przecież sport to głupoty, a te seriale toć to takie życiowe...a on taki życiowy...)
po prostu zenada jest chwalenie sie tym, ze sie czyms tak ciekawym i pasjonujacym jak sport nie interesuje
To samo może powiedzieć osoba zajmująca się jakąś niecodzienną dziedziną fotografiki (np. dzikie zwierzęta) do kogoś, kto pstrykać zdjęć nie umie lub go to nie kręci.
Jak można się czymś tak ciekawym i pasjonującym jak (tu wstaw to, co jest twoim konikiem) nie interesować?!
Ziom91 - imprezy sportowe na żywo to nie to samo co oglądanie sporty w telewizji. To jak... oglądanie koncertów na youtube ;)
Czasami coś oglądne. Wczoraj próbowałem oglądać walke Gołoty z Saletą. Ale na co dzień szkoda mi czasu na coś takiego. Podobnie jak na seriale wszelakiego typu. Jak mam wolny czas to wolę oglądnąć jakiś film albo pograć w jakąś grę.
Obserwując ten wątek nie wiem czy bardziej zakompleksieni są Ci, którzy sport oglądają czy Ci, którzy go nie oglądają wcale. Geez, ludzie o co Wy się kłócicie. Są lepsze powody do kłótni ;) Chcesz to se oglądaj piłkę nożna cały dzień. Nie chcesz, to nie oglądaj. Who cares?
[63] - ile osób zajmuje się twoim przykładem - fotografią? 1 na 100 albo nawet mniej. A kibicami sportowymi są niemal wszyscy (poza niektórymi dziwnymi przypadkami). Powiedzmy, że 50/60 na 100 osób regularnie ogląda ważne wydarzenia sportowe. Dlatego zgadzam się z Bullzem. Nie interesować się sportem jest co najmniej odchyleniem od normy.
Fett - nie każdy ma możliwość oglądania takich widowisk. Ale ja za swoją drużyną jeżdżę nawet na wyjazdy, co nie dla każdego jest takie oczywiste. Np. teraz planujemy wybrać się do Zabrza, a przedtem byliśmy w Legnicy. I nie zgodzę się z tym co mówisz - kogo to obchodzi. Forum jest po to, żeby się dzielić opiniami, a w przypadku Polaków - kłócić się.
Jacy wy jesteście alternatywni. No i oczywiście "lepsi", bo nie tracicie czasu przed telewizorem aby obejrzeć mecz, tylko wolicie sami pograć. No gratuluję.
Nie interesować się sportem to Pedal lvl 999
[65] no i co z tego, że jest odchyleniem od normy? Mam oglądać mecze tylko dlatego, że inni je oglądają? Co najmniej tak to zabrzmiało.
[66] och, popłacz się.
davis: Chyba projektujesz na mnie swoje wyobrazenia. Nie wiem gdzie ja sie niby emocjonowalem tym watkiem czy sportem. Lepiej popatrz na niektorych, np pana Kultura-Opanowanie który kazał mi się "pierdolnąć". Nie ma to jak poziom typowego kibica sportowego.
Volk: Po prostu uwazam ze wszystkie zjawiska maja swoja przyczyne i zamiast bezmyslnie wpisywac "ja ogladam!" "A ja nie!" "a ja tak!" "+1", podjalem probe wyjasnienia czemu ktos oglada sport. Szkoda ze nikt nie byl w stanie nie tylko podwazyc mojej argumentacji, ale takze zaproponowac swojej. Takze bardzo chetnie bym przeczytal kontre "dlaczego niektorzy nie ogladaja sportu", ale na troche wyzszym poziomie niz "nie ogladaja bo to pedaly", chyba ze ktos jest w stanie przeprowadzic sensowny wywod pokazujacy zwiazek miedzy brakiem sportu w zyciu a orientacja homoseksualna. Smiem twierdzic ze ktos piszacy takie teksty niestety nie jest w stanie nawet bezsensownego wywodu napisac :)
Jedziemy do Gęstochowy: nigdzie nie napisalem o nieudacznikach zyciowych, tylko o osobach nie osiagajacych sukcesu. Byc moze zyjemy w takich czasach gdy brak sukcesow to od razu bycie nieudacznikiem, ale to totalna bzdura bo sukces z zasady moga osiagnac nieliczni. Nie mozna wiec wiekszosci nazwac nieudacznikami, bo z definicji wiekszosc nie osiagnie tego co mniejszosc :)
Wiele kobiet ktorym brak romantycznej milosci oglada namietnie brazylijskie milosne telenowele, ale mimo ze ich nie ogladam nie uwazam tych kobiet za zyciowych nieudacznikow. Po prostu stwierdzam fakt czego im brakuje w zyciu. Podobnie jak kibicom sportowym w ich :)
Ziom91: Jesli '91 to Twoj rocznik to chyba powinienes miec troche lepsza argumentacje :) Jesli jak sam piszesz 50 osob na 100 oglada sport, to tak samo 50 osob na 100 ich nie oglada :) Wiec taka sama norma jest nieogladanie jak i ogladanie. Pomijajac juz ze Twoje dane sa tzw zdupoizmami czyli nie masz zadnych danych statystycznych, nie zdefiniowales pojecia "wazne wydarzenie sportowe" ani grupy o ktorej mowisz (zaliczasz do tej grupy takze kobiety i staruszkow? :) )
Po pierwsze - powiedziałem przypuszczalnie. Nie wiem dokładnie ile. Tego nikt nie wie. Gdybam, że jest to ok. 50-60 procent CAŁEGO społeczeństwa, z kobietami i staruszkami włącznie (uwierz mi, widzę wielu kibiców powyżej 70 lat na meczach i nie mam wcale na myśli dziadków, którzy przychodzą oglądać A-klasę z browarem w ręku). Zdefiniujmy ważne wydarzenia sportowe - mistrzostwa świata czy europy w piłkę nożną, Igrzyska Olimpijskie i te letnie i zimowe, walki bokserskie wybitnych zawodników, mecze Ligi Mistrzów i reprezentacji Polski w futbolu. Po prostu ciężko jest mi uwierzyć, że ktoś praktycznie całkowicie nie interesuje się sportem. Rywalizacja sportowa jest obecna w życiu ludzi od bardzo dawna i całkowite wyłączenie się z niej jest dla mnie jakiegoś rodzaju odchyleniem. Dokładnie. Jest to DZIWNE
kajfasz wyglada mi na azziego co wszystko wyjasnia
+1
Styl dość charakterystyczny, no i te emotki na końcu większości akapitów... :)
Założyłem wątek z czystej ciekawości a wynikła z tego wojna. Dowiedziałem się też, że jestem pedałem. Trzeba będzie napisać nową definicję homoseksualizmu. Równie dobrze tym pedałem można nazwać osobę która, ogląda spoconych kolesi biegających po boisku lub kolesi w majtach tańczących sorry walczących w klatce. Nikt mi nie wrzuca za to, że nie oglądam sportu a ja nie wrzucam nikomu kto ogląda. Bo niby czemu miałbym?
Wcale też nie czuje się odchylony od normy albo dziwny. Za takich uważam bardziej osoby które, mają takie myślenie. Wyluzujcie trochę.
Golowe Biuro Detektywistyczne - reaktywacja ;P
Wyluzujcie trochę, z błahej sprawy robicie wielki problem.
Zresztą, nawet jeśli jest to dziwne - to co? Wolę oglądać to co lubię i być uznanym za dziwnego, niż oglądać coś czego nie lubię i by uważanym na normalnego.
Kiedyś często oglądałem piłke nożną, szczególnie Barclays Premier League. Teraz, jakoś przestałem się tym interesować. Owszem, nadal śledzę wyniki, skróty meczów, ale to nie co kiedys, kiedy siadało się przed kompem o 17:00 aby obejrzeć transmisje Manchesteru United i tak był zawsze w każdy w weekend (albo w sobote, albo w niedziele, zależy kiedy grali)
Teraz jedynie oglądam lige mistrzów, ale i tak nie zawsze.
U mnie przede wszystkim wyścigi (nie mylić z rajdami), przede wszystkim NASCAR, DTM, WTTC, Indy Car i na końcu F1, poza tym dość często boks (sam trenowałem parę lat) i NBA - ale to raczej skróty meczów już teraz niż ślęczenie w nocy przed TV. W zasadzie żaden inny sport mnie kompletnie nie interesuje. Raz na 2 lata, jak akurat nie mam nic lepszego do roboty, obejrzę finał MŚ lub ME w piłce nożnej, zależy co tam akurat jest, ale i tak zazwyczaj się kończy raczej spoglądaniem niż gapieniem się w TV. Acha, jak jest Olimpiada zawsze oglądam biegi na 100, 200 i 400 metrów :)