Dragon's Dogma: Dark Arisen | X360
Coś słabe oczekiwania czyżby poprzedniczka okazała się aż tak wielkim nie wypałem ?
Dla mnie 1 cz. była za trudna i te okropnie dlugie checkpointy. Ale moj kolega sie wkrecil i dla niego gra roku 2012. pozdro
UP Nie wiem nie grałem, kumpel kupuje to dam tej grze szanse :)
Pre order złożony teraz tylko pozostaje czekanie do 26 kwietnia.
Możliwe, ciekawe czy warto było tracić pieniądze na tą grę.
Nie chodzi mi o samą grę tyko praktyki capcomu. Znowu robi to samo co z bijatykami. Wydają rozszerzoną wersję gry bez udostępnienua dodatkowej zawartość jako dlc dla posiadaczy pierwszej wersji gry.
Martius sprzedaje podstawke, wez Dark Arisen
Gra jest niesamowita, masakra jak taki mega tytul, bez marketingowego spamu przejdzie obojetnie, wiele osob nie zagra w taka perelke, bo poprostu nie wie co to.
Skyrim to przy tym drewniana gra z drewnianymi botami. I mowie to jako fan Eldersow. Po Dragon Dogmie ciezko mi skyrima odpalic.
Arcydzieło! jak to!? gdzie to!? nawet tej gry nie reklamowali specjalnie...przeciez ona te całe Skyrimy powala na kolana!!! jak to sie stało ze przeszła bez echa.
To fakt Skyrim i Dragon's Dogma mają to coś czego nie mają za bardzo inne gry, tj. wielki olbrzymi świat do zwiedzana i wiele sekretów do odkrycia. Polecam wszystkim !
Świat jest dosyć mały, i jest dużo back trackingu, ale gra nadrabia to bardzo dobrym systemem walki przy pierwszym przejściu do czego skyrim nie ma nawet startu :>
To pewnie głupie pytanie ale muszę byę pewien: Czy w tym rozszerzeniu można normalnie prowadzić historie z podstawki?
Witam, w opisie stoi: "Poza nowymi elementami dodatek oferuje także całą zawartość pierwowzoru. "
co to oznacza ? nie wiem czy nie popełniłem błędu, zakupując tą grę na allegro, bo w Dragon's Dogma nie grałem.
Jest to wydanie, które zawiera i podstawkę i zawartość dodatkową, czy sam dodatek ?
przykładowa aukcja: http://allegro.pl/dragons-dogma-dark-arisen-ps3-nowosc-od-reki-i3428115794.html
EDIT: Chyba znalazłem odpowiedź:
Dragon's Dogma: Dark Arisen is the re-release of the original game containing massive new content. The game was revealed at the 2012 Tokyo Game Show. This release contains the full original Dragon's Dogma game, but with new additions such as new enemies, quests, locations, character customization, weapons and armors.
ale potwierdźcie proszę, że to gra właściwa z dodatkową zawartością :)
DA to po prostu Dragons Dogma z dodatkową zawartością. Nie ma możliwości kupna samego dodatku. Jeśli ktoś już ma Dragons Dogma, zakupi DA to gra po wykryciu stanu gry z podstawowej wersji gry przydzieli jakieś bonusy i tyle.
Jak dla mnie DD:DA to doprawdy rewelacyjna gra. Wątpię, by jakaś inna gra RPG miała równie świetny system walki, (przy czym ukłon dla Dark Souls, bowiem ten również jest znakomity) przeciwników i system pomocników tzn. pionków. Skyrim może co najwyżej ostrzyć miecze Dragon's Dogmie, bez żartów, bowiem Skyrim ma po prostu żałosny system walki i fizykę, bez względu na mody, które i tak czynią tę grę względnie grywalną. DD DA niemal nie ma sobie równych w polu. Po co stać na ziemi i czekać aż wróg wykona akcję by się odsłonić, skoro można wspiąć się mu na głowę i przywalić mu w nią parę razy młotem czy innym ostrym narzędziem? O Magii nie spomnę? Dovakhin potrafi strzelać kulami ognia z rąk? OK, ale wątpię by dał radę wyczarować tornado i deszcz meteorytów czy walnąć ścianą ognia, ew, zrobić sobie bicz z piorunów i przywalić nim komuś. Walka wręcz? W Skyrim wróg po oberwaniu z ciężkiego młota z ukrycia lekko się zachwieje, a tutaj - dwuręczny młot, trochę krzepy w łapach i wszyscy leżą po jednym zamachu. Bossowie? Mamy tutaj :
- niemal każdy boss jest wielkości samochodu (minimalnie) lub większy
- największy gigant jest wielki jak góra - ma co najmniej 20 metrów
- Smok jest większy od samolotu Boeing, prawie jak Smaug, a łuski twardsze od stali
- Gryfy - latające ciężarówki + ognień = oglądaj widowisko
- Hydra, czyli kilkunastometrowy czterogłowy wąż
- Śmierć we własnej osobie chce nas zabić
- Eliminatorzy - 3 metrowi mięśniacy z wielkimi młotami którzy z chęcią zrobią z nas galaretę
DD jak dla mnie ustępuje tylko DS (walka, trudność,fabuła) i Wiedźminowi(walka mniej, fabuła, świat, swojskość i dialogi!) Jak dla mnie DA 9/10, wadą są drętwe dialogi, lekka nuda fabularna podstawki oraz ten chol....y system DLC, na szczęście DA zawiera wszystkie takowe. Polecam każdemu posiadaczowi konsoli.
"DD:DA" Wciągną mnie równie mocno co "SKYRIM", a u mnie to znaczy że ta gra "zmiotła" pozostałe RPG'i ze sceny :)
Z początku kupiłem zwykłego "DD" gdyż ktoś powiedział mi że "DD:DA" jest DRUGĄ odsłoną "DD" więc zacząłem od podstawki i potem zaś wymieniłem na wersję z rozszerzeniem i muszę przyznać że gdyby nie "Bitterblack Isle" to pewnie "DD:DA" znudziłby mi się...
spoiler start
Obecnie męczę się by drop'nąć "Blackwing Bow" dla swojego Archer'a bo:
-"Magic Archer" + "Blackwing bow: GOLD"= Możliwość unicestwienia wszystkiego co się rusza.
-Obecnie męczę też klasę "Sorcer'a" bo udało mi się odblokować zaklęcie "Exequy" i przez to polubiłem tę klasę. :)
spoiler stop
Moim zdaniem gra zasługuje na 9+/10 bo NIENAWIDZĘ niemych bohaterów.
Ja niestety mocno się na tej grze zawiodłem. Do takiego stopnia, że nadszedł taki moment, gdy w furii skasowałem grę z dysku, łącznie z save-m, żeby mnie nie korciło kiedyś do niej wrócić. Coś takiego zdarzyło mi się wcześniej może ze dwa razy. Dlatego się tu wyżalę, by choć taką ulgę mieć :)
Gra ma wiele plusów ale chyba za każdym z nich czai się jakiś minus. A ma wiele minusów, za którymi plusy się jakoś nie chcą czaić.
A więc po kolei:
Plusy ujemne :P
- Ładny świat. Prawda. Ale gra cię zmusza, żebyś maszerował przez niego na piechotę w tę i nazad, bo nie ma systemu szybkiej podróży. No dobra, nie do końca prawda. Możesz rozstawić kilka teleportów i używać kamieni. Ale i tak jest mnóstwo łażenia przez znane tereny, tłuczenia tych samych goblinów i harpii. Mnóstwo. Questy są tak złośliwie zrobione, że musisz sie snuć po mapie. Po pewnym czasie, za przeproszeniem żygasz goblinami i harpiami. I tym łażeniem. Szczytowym osiągnięciem jest jeden z questów głównej fabuły, gdy postać każe ci odbyć podróż do takiej tam strażnicy. Naginasz. Gobliny, harpie ... Dochodzisz do celu tylko po to, by się dowiedzieć, że musisz wracać skąd przyszedłeś ... Gdyby nie teleport w tym miejscu, gra by poleciała z dysku już wtedy. A tak przynajmniej skończylem główną fabułę.
- Fajne "pionki" (btw. głupia nazwa trochę). Prawda, ale ... Na początku pozytywne zdziwienie. Odzywają się stosownie do sytuacji, podpowiadają coś tam o questach, pomagają zbierać ekwipunek, nawet skrzynkę czy inną beczkę czasem otworzą, czy rozwalą, by zebrać szpargały. No czad - najbardziej cwane pomagiery, jakiem widział w RPG. Ale po pewnym czasie orientujesz się, że nawijają w kółko to samo, a nie ma możliwości kazać im się zamknąć - głównemu pionkowi można kazać, by mniej gadał ale tym innym nie (no chyba, że po prostu nie odkryłem jak) Z automatycznego zbierania szpargałów jest w ostatecznym rozrachunku więcej szkody niż pożytku. Bo zamiast mieć wszystko do wglądu czy sprzedaży w jednym worku, masz w czterech osobnych. Co niezbyt uszczęśliwia przy handlowaniu czy zmianie ekwipunku.
- Fajne walki. Prawda. Ale potwornie zniszczone przez jedną z gorszych prac kamery jaką miałem nieprzyjemność widzieć. Jeśli między tobą a walką jest gałąź drzewa czy skała, zapomnij że będziesz coś widział. Jeśli potwór się miota i przemieszcza - a to norma - połowę czasu walki spędzisz na wypatrywaniu, gdzie w ogóle jest twoja postać. Inna rzecz: Można wspinać się po potworach, wleźć takiemu na łep czy rękę, czy co go tam najbardziej boli i tłuc. Fajnie ale ... Kiedy potwór się miota i przemieszcza - a to norma - ty się miotasz razem z nim i zapomnij o wspinaczce wtedy. Połowę czasu wspinania patrzysz na miotającą się kukiełkę i zastanawiasz się, czy w ogóle uda ci się wleźć mu na łeb, bo z każdą sekundą wspinaczki ubywa ci staminy. A jak już wleziesz, to zapomnij o jakiejś fajnej walce. Masz jeden niezbyt fajny cios do dyspozycji i jeszcze jeden mocniejszy ale jak go użyjesz, to odpadniesz ...
Minusy teraz
- Praca kamery. Już pisałem przy okazji walki. Naprawdę słaba.
- Niezrównoważony stopień trudności - Wchodzisz do lochu. Chwila wahania: "Może jestem jeszcze za cienkim bolkiem na ten loch? ... Co tam, idę, sprawdzę" Idziesz, ciapiesz szkielety, innych truposzów, myślisz: "E, spoko" Nagle zza roga wychodzi coś, co rozwala ciebie i całą twoją ekipę, jednym za przeproszeniem piardem ... Gra oczywiście nie raczy zrobić jakiegoś checkpointa wcześniej. To na szczęście w podstawce rzadkość ale w dodatku chyba norma. Właśnie po jednej z takich akcji stwierdziłem, że koniec. Ja, hirołs, co uratował świat przed straszliwym złem, chciałem sobie wyjechać w nagrodę na wczasy na wyspę, gdzie relaksacyjnie posiekam sobie potworki. Bo co mi podskoczy, skoro najgorszy z najgorszych padł z prawicy mej. No i się zdziwiłem ...
- Dziwna fabuła. Nie będę spoilerował ale zakończenie cholernie mnie rozczarowało. Zamiast się cieszyć, że załatwiłem MegaZło, zobaczyłem w świecie takie zmiany, że chyba by było lepiej, bym nie załatwiał. Może kwestia dokonanych wyborów w kluczowych momentach fabuły. Niestety nie idzie się przekonać, bo gra pozwala na tylko jeden save, którego zresztą sama co jakiś czas automatycznie nadpisuje. Co swoją drogą też jest megaminusem
No! Wyżalilem się i mi lepiej :)
A teraz na zakończenie. To mimo wszystko nie jest zła gra. Ocenę, jaką tu widzę, uważam za przesadzoną ale gry nie nazwę złą. Ta gorycz, którą wyżej wylewałem, wynika głównie z tego, że wszystko, co w tej grze mi się podobało, było w jakiś taki czy inny sposób psute i to mnie podwójnie wkurza. Bo jak coś jest w sposób oczywisty skopane, boli mniej, niż coś fajnego, co się okazało skopane.
Widział ktoś Dark Arisen w której z Biedronek? Katowice, Chorzów nie ma.. Zaledwie kilka sztuk czegokolwiek na Xboxa, dajcie jakis namiar będe wdzięczny :) pzdr
witam
Mam problem z misją, brakuje mi przedmiotu Chamberlain's Affidavit, okazało się że jest on potrzebny w dwóch zadaniach a ja go już zużyłem i nie zrobiłem sobie kopi , jeśli ktoś mógł by pomóc i podesłać to będę bardzo wdzięczny, jakoś się odpłacę. To moje dane id: Rodrik, pawn: Zed .
dzięki z góry i pozdrawiam :)
Hehe, widzę że wszyscy próbują się dowartościować i piszą, że Skyrim może czyścić buty tej grze. No sorry, ale nie lubię zakłamywania rzeczywistości. To właśnie DD, Dark Souls i Wiedźmin 2 czyściły buty Skyrimowi. I to nie tylko moja opinia, ale milionów ludzi na całym świecie jak i branżowców. Można lekko zakłamywać rzeczywistość, ale bez przesady bo robi się to niesmaczne. W 2011 jak i w późniejszych latach Skyrim nie miał żadnej konkurencji. Dopiero Inkwizycja i Wiedźmin 3 w małym stopniu, ale pokonali arcydzieło Bethesdy. Rozumiem, że kogoś może bolec fakt, że jego gra przegrała z Skyrimem, ale proszę, trochę obiektywizmu, bo nie da się czytać waszych wypocin :)
Do Skyrima do tej pory żadna gra nie ma doskoku. Może Wiedźmin 3 jest lepszy fabularnie (Sapkowski).
No i może W3 ma lepszą grafikę ale zajmuje na dysku 50GB a Skyrim zajmował 9GB!
Poza tym Skyrim chodził na moim 5 letnim (z 2006 roku) kompie za 1300 zeta.
Gra bardzo dobra, walka dynamiczna, wymagająca i przyjemna. Fabuła słaba i w dziwny sposób podana, po fajnym początku spodziewałem się, że fabuła będzie ważna, ale niestety nie. Struktura raczej przypomina MMO większość questów to zabij X sztuk potwora, reszta to też w większości zapchajdziury. Porównam z moją drugą ulubioną grą - Dark Souls, walka inna, nie lepsza nie gorsza, ale inna (jakby weselsza - są pionki i nie ma tego poczucia samotności). Można grać bezstresowo (przynajmniej do czasu dotarcia na wyspę z dodatku). Fabuła w obu grach jest zepchnięta na dalszy plan, ale w DS przynajmniej pasuje do gry, a tu wydaje się być doklejona na siłę. Technicznie prezentuje się nieźle (na pewno lepiej iż wersja PS3 w którą tę miałem okazję grać). Graficznie na minus na pewno spadki fps i pojawiające się znikąd postacie, jeśli chce ktoś planuje zagrać polecam poczekać na wersję PC.
Jeśli chodzi o dodatek to chyba go sobie odpuszczę, poziom trudności jest absurdalnie wysoki, po paru minutach walki z niektórymi wrogami, nie byłem nawet w stanie zbić paska zdrowia do połowy (dodam, że jednego z ok 9 pasków zdrowia który dany potwór posiadał). Nie lubię grindu, a tu zapowiada się na taki na poziomie f2p MMO. Z niecierpliwością czekam też na Dragon's Dogma Online, walka w 4 osoby to może być coś naprawdę przyjemnego.
niestety nie mam możliwości edycji - abonament na GOL w cenie EA Acces - LOL
Pograłem trochę w dodatek, brakuje mi pewnie OK 30-40 poziomów by grało się OK (ok 80-90 poziom), bieganie w kółko i ożywianie pionków którzy giną po jednym ciosie bossa i często są bezużyteczni. Szalę goryczy przelała walka z bosem - liczem i smokiem - po 15-20 minutach wskrzeszania pionków zbijania pasków zdrowia, zostało mi może 10 ciosów gdy nagle siedząc na głowie smoka zauważalnym zginęły moje pionki (na stałe (?)) a ja zacząłem zamieniać się w kamień (2 z 3 pionków miałem właśnie po to by mnie leczyli z petryfikacji). Z ciekawości obejrzałem kilka walk na Youtube, levele postaci sporo wyższe, ciągłe leczenie pionków przedmiotami (pauza, daj przedmiot - > użyj). Jak ktoś lubi grindować to gra idealna (zwłaszcza, ze grind nie jest nudny, walki są emocjonujące), sporo możliwości rozwoju, planowania, rozwijania itp. Mi się jednak nie chce ;)
Osobiście stwierdzam, że gra jest świetna. Ma wiele niedociągnięć, ale sam świat jest świetny i na prawdę otwarty. Mechanika walki mogła być lepsza, ale ciekawy sposób używania umiejętności. Na początku na normal mode gracz myśli, że nie jest taka trudna. Po godzinie się stwierdza, że lekko się idzie pomylić. Bez utrzymania bilansu ekwipunku drużyny i rozwoju wszystkich pod względem umiejętności i rynsztunku to można powiedzieć, że prowadzisz jednoosobową walkę z grupą przeciwników. Poboczne misje robi się z przyjemnością, a czasem są lepsze niż wątek fabularny. System "craftingu" też jest ciekawy, bo posiadając odpowiednie surowce można( co jest chyba wadą) podczas walki stworzyć miksturę leczenia mając odpowiednie komponenty.Ciekawa jest mechanika walki z dużymi przeciwnikami. Wspinanie się na garb trolla lub na ogon chimery, aby zadawać im obrażenia i osłabić trochę też jest ciekawą opcją.
Podsumując gra jest wciągająca i jak ktoś lubi wyzwania to jest godna polecenia. Może nie jest to tak trudna jak Souls'y,, ale też można się poirytować przy walce z przeciwnikami silnymi.
Dlaczego ja tej gry w ogole nie znalem.. nic kompletnie zadnej części z serii.., gra cud miod malina, przeszedlem całą i chyba ng+ sobie rozpoczne, 40-50h przegrane w 2 tygodnie hehe, 10/10