Dead Space 3 na czele. Top 10 UK (3 - 9 lutego)
Pokazujmy producentom, że prawdziwe survival horrory nie są nikomu potrzebne.
Sęk w tym, że DS3 już nie straszy... I to jest jedyny grzech tej gry. Gameplay, długość gdy, rozwiązania coop i single, nawet przeklęte mikrotranskacje (są prawie właściwie niezauważalne), misje poboczne, grafika, zwiększenie nacisku na fabułę... to mimo wszystko komponuje się w fajną grę.
@up
Dokładnie tak. Szczególnie jak ktoś grał w 1 i 2, wie czego się spodziewać i jak sobie z tym poradzić. ile w końcu razy można bać się tego samego?
Nie marudźcie tak bardzo na graczy - w 2013 to drugi (po kontrowersyjnym i chłodno przyjętym DmC) duży tytuł, więc musiał wylądować na pierwszym miejscu z braku konkurencji. Ale GameSpot podaje, że gra sprzedaje się w UK 26% gorzej od dwójki.
Po za tym w DS1 był logiczny sens, aby to było straszne, gość był sam, gra była świeża, to miało być coś co przyciąga, tak samo problemy z dostępnością amunicji były logiczne, jak i słabym np. karabinem.
Ale teraz gdy już mamy ds3 to byłoby nudne i wtórne, nie rozumiem fanboi ds1, że wciąż chcieliby to samo, zero rozwoju gry, zero zmian itp.
Ja tam się cieszę, że np. karabiny są teraz mocne, w końcu to jest logiczne, kiedyś był na statku wydobywczym, wszystko było ograniczone, ale teraz nie miałoby to sensu, gdy poruszamy się po świcie w którym przecież jest dostęp do najnowszych broni nie tylko plasma cuttera.
To co napisał Dzienciou w 100% zgoda, po za tym, że to grzech iż nie jest straszny, według mnie to naturalna kolej rzeczy, już to znamy, już to przerabialiśmy, to nie wada, to ewolucja i przyzwyczajenie.
Dla mnie ta gra i tak jest fajna :)