Przeładowuję! #5 - Gra? Nie, dziękuję.
Współczuję promotora - sam nie miałem takich problemów ze swoim licencjatem, a pisałem o zagadnieniu filmowości w grach wideo. Promotor magisterki też nie ma nic przeciwko, więc dalej idę w tym kierunku. Tak to jest, że ludzie po prostu boją się tego, czego nie znają. Inna sprawa, że w świadomości większości"starszego" pokolenia, gry to nadal dwuwymiarowy Mario, a o "Uncharted" czy "Heavy Rain" mało kto słyszał.
Hehe, mój promotor odetchnął z ulgą (na zasadzie "Wreszcie coś nowego i świeżego") gdy usłyszał tytuł mojej pracy magisterskiej ("Po drugiej stronie ekranu. Socjologia gier komputerowych"). Wcześniej dosłownie z 6 osób proponowało mu zagadnienia, o których sam napisał z 20 książek, typu: bezrobocie, węgiel, bezrobocie, kopalnie, bezrobocie, bida na śląsku, bezrobocie (w rożnych konfiguracjach). Niektórzy kompletnie nie potrafią wykorzystać potencjału danego kierunku lub nie dochodzi do nich (czasem i promotora), że magisterka to ma być zabawa, analiza czegoś nam bliskiego, co nierzadko jest naszą pasją, głównym zainteresowaniem w życiu. Fajny tekst BTW. Pozdrawiam autora.