Severance: Blade of Darkness i Dark Messiah of Might and Magic
Ej no bez przesady! To, ze Sareth niespecjalnie chetnie sie odzywa i jest dosc malo interesujaca postacia to cechy trybu FPP - to nie Gothic czy Wiedzmin gdzie postacia sterujesz i jestes aniolem strozem glownego bohatera. Tutaj oczy protagonisty sa twoimi, a to czego on nie wypowiada na glos gracz dodaje sobie sam w wyobrazni. A przynajmniej ja tak rozrozniam TPP i FPP, zapewniam, ze podejscie dziala i nie szukam dziury w calym (czytaj swietnej grze jaka DMoM&M bez watpienia jest).
Zas co do pastelowatosci czy jej braku to mi to absolutnie nie przeszkadzalo - w Herosach jestes dowodca, a ci jak wiadomo nie lubia sobie brudzic łapek, wola szachwnice i czyste pionki na niej, zas w DM jeden z tych pionkow to wlasnie ty i trza sobie radzic w tym - jak sie okazuje - wcale nie tak bajkowym swiecie.
PS. Z tarczy nie korzystalem w ogole - zlodziejaszek ze sztyletami, nawet koncowego bossa (czarownika) tak zaharatalem :-P ...(choc plan do konca sie nie powiodl)
Keeeper teraz mówię poważnie. Zniszczyłeś mój umysł jeżeli idzie o perspektywę dowódca-żołnierz i motyw glorii i chwały z żołnierskim życiem. Tak jakby opis, czyli konwencja graficzna wpływała na sposób obrazowania. To jest całkiem mądre, tak jakby narracja zmieniała się wraz z uczestnikiem wydarzeń, co jest bardzo starym motywem dla powieści, ale gry jeszcze się do tego adaptują. Nawet do patrzenia na grafikę w kategorii opisu.
To tak żartobliwie o Sarethcie, ale początkowa scena z sukubem i wiele innych rzeczy wskazuje na jakieś dziwne zakulisowe działania pewnych sił. Trzeba było to jakoś lepiej ukryć.
Przy okazji. Jest coś lepszego niż wysyłanie orków kopniakiem w ogromne przepaści?