Witam w czwartej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące i zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury by raziel88ck
http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury by $ebs Master
http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury by Mutant z Krainy OZ
http://lubimyczytac.pl/polka/682341/przeczytane/miniatury by hipppciu
http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury by Deton
http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury by poltar
http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury by Skiter16
http://www.biblionetka.pl/bookShare.aspx?id=133506 by szarzasty
http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury by nutkaaa
http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury by matiz87
http://baza.fantasta.pl/biblioteczka.php?id=135 by Shadowmage
http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury by Playboy95
http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury by Lilus
http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury by Cartoons
http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027749/posiadam/miniatury by Saul Hudson
http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury by SpecShadow
http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury by kluha666
"Główny bohater, Vuko Drakkainen, wyposażony w zdobycze najnowszej techniki, czyniące z niego prawie nadczłowieka, szuka na obcej planecie, zwanej Midgaard, naukowców z placówki badawczej, założonej tam dwa lata wcześniej. Zadanie jest jednak nadzwyczaj trudne, gdyż planetę zamieszkuje antropoidalna cywilizacja, ale przede wszystkim - obecna jest tam magia. Aby upodobnić się do lokalnych mieszkańców Vuko zakłada soczewki zmieniające wygląd oczu oraz przyjmuje lokalne imię Ulf Nitj’sefni. W jego mózgu wczepiono pasożytniczego grzyba - cyfrala." ~ Pan Lodowego Ogrodu
Poprzedni tom - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12515611&N=1
04.02.2013
21:49
2
x
kluha666 [ gry online level: 55 - Legend ]
Możesz dodać mój profil do wstępniaka? xD
http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury
Dziękuje Razielku :***
Czytał ktoś "Kłamcę"? Warto się za to zabierać? ;)
[ 2013-02-04 21:53 ] zmodyfikowane przez autora.
Na potęgę Posępnego Czerepu! MOCY PRZYBYWAJ!
http://steamcommunity.com/id/kluhmen/ http://www.lastfm.pl/user/kluha666 http://gamesbarrack.blogspot.com/
04.02.2013
22:00
3
x
NewGravedigger [ gry online level: 57 - spokooj grabarza ]
takie średnio to. Zbiór opowiadań. tematyka wydaje się fajna, ale jakoś nie ma przełożenia na treść
SPAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAACE!
05.02.2013
08:36
4
x
EnX [ gry online level: 48 - White Dragon ]
Kłamcę warto przeczytać, jeżeli nie ma się nic ciekawszego pod ręką. Mimo że dobrze oceniam opowiadania Ćwieka, to chyba drugi raz do nich nie wrócę.
Tematyka jest bardzo ciekawa, historia także, ale brak jest tego "czegoś" co powodowało by chęć powrotu.
Xbox Live GT: EnixPL
05.02.2013
09:18
5
x
Mutant z Krainy OZ [ gry online level: 115 - Farben ]
Raziel nie zmieniłeś tekstu w pierwszym poście :)
Chudszy ma się ku końcowi, im dalej tym lepiej ale i tak książkę oceniam jak na razie jako przeciętną. Cyganie mnie nie ruszają.
Ona nie cieszy,nie bawi gdy jest
Lecz kiedy jej ni ma samotnyś jak pies Jak pies Lejdorfa, jak pies z SS
05.02.2013
10:26
6
x
Shadowmage [ gry online level: 133 - Master of Ghouls ]
Z "Kłamcą" im dalej, tym gorzej. Ćwiek napisał lepsze, chociaż niekoniecznie popularniejsze rzeczy.
Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni - jakby ciążyła na nich klątwa - a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało się nam zachować?
Steven Erikson, Bramy Domu Umarłych, s. 427
05.02.2013
11:17
7
x
raziel88ck [ gry online level: 63 - Reaver is the Key! ]
Mutant - Nie tylko to skopałem, a nie mam abonamentu. Myślałem, że w plebiscycie na grę go otrzymam i poprawię, a tak nie pozostaje mi nic innego jak założyć drugi raz IV TOM.
Gigabyte GA-EP35-DS3L||Intel Core 2 Duo E7200 2.53GHz||Gigabyte AMD Radeon HD6770/1GB||KINGSTON 4GB/800MHz DDR2||Western Digital Caviar Blue 1TB||Zasilacz Corsair 550W||Raidmax Sagitta||
A bo łudziłem się, że za wzięcie udziału w plebiscycie dostanie się abonament.
Właśnie zamówiłem Pana Lodowego Ogrodu.
A odnośnie mojej książki:
Główny bohater będzie miał na imię Raven, dla przyjaciół Rei. W świecie wojowników będzie znany jako Czarna Błyskawica.
Od kilku dni licytowałem Grę Geralda na allegro, próbowałem na trzech aukcjach, za każdym razem przebijano moje maksimum. Teraz patrzę, a tutaj z opcją "kup teraz" jest za dychę, czyli połowę licytowanej kwoty :)
Dorwałem też czwartą po północy.
Właśnie zaczynam swoją przygodę z Carrie. - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck
Harry Potter i Książę Półkrwi nie do końca sprostał moim wymaganiom. Trochę schematyczna powieść, poza tym mało w tym Hogwarcie - Hogwartu.
Niektóre wątki wleką się niemiłosiernie, zaś inne kończą w zastraszającym tempie. Chyba muszę dłużej odpoczać od HP zanim zabiorę się za Insygnie Śmierci. To dobry okres, aby zapoznać się z kolejną serią książek. W ten sposób zdecydowałem się na zamówienie Pana Lodowego Ogrodu, po którym sięgnę po ostatniego Pottera.
Dalsze losy są nieznane. Wszystko zależy od tego w jakim stopniu spodoba mi się PLO.
Chudszy skończony, nie trafiła ta książka do mnie, ląduje wśród tych Kingów, których nie polecam kiedy ktoś pyta co Kingowego przeczytać.
Billy do końca nie dał się polubić, a ciężko się czyta powieść, kiedy losy głównego bohatera są obojętne. Na plus jest zakończenie, kolejne bardzo dobre. Wychodzi na to, że King pieprzy zakończenia w swoich najpopularniejszych powieściach, a w tych mniej znanych jest całkiem dobrze albo i bardzo dobrze.
Teraz się wezmę za "W 80 dni dookoła świata".
Odnośnie polowania na okazje w serwisie allegro, to sam od dłuższego czasu szukam książek o potterze. Udało mi się już kupić pierwszą część w twardej okładce za 10 zł :)
raziel88ck - jesli masz wypominac cos zlego w Potterze to lepiej juz teraz wyjdz ! :[
Co do dwóch ostatnich tomów Pottera, są dobre, bo wyłamują się właśnie z tego wspomnianego schematu. W siódmym tomie typowego Hogwartu nie zobaczysz w ogóle, tam już jest sama akcja bez smęcenia na lekcjach.
Sam schemat, harry w domu, w szkole, coś się dzieje, akcja, dobrze się kończy, też był w porządku, bo Rowlning miała świetne pomysły, dlatego też spokojnie według mnie mogła ciągnąć dalej tę serię.
Powinienem nadrobić siódmego Pottera, ale nie mam kiedy. No i musiałbym - na co nie mam ochoty - odświeżyć sobie szósty tom, którego kompletnie nie pamiętam a czytałem go z 6 lat temu. Dziwne, bo 5 pierwszych pamiętam doskonale, a czytałem je 10-13 lat temu. Może będąc dzieckiem bardziej przeżywałem losy bohaterów.
Saul Hudson - Książę Półkrwi jest nieco wyprane z emocji, w stosunku do poprzednich części.
Wiarołomca - Jeśli coś zasługuję na krytykę, to nie widzę problemu w wytykaniu błędów. Dotoczy to nawet mojej ulubionej serii Legacy of Kain.
Mutant z Krainy OZ - Tak, czy inaczej Książę Półkrwi nie zdołał mnie zachwycić. Insignie oglądałem i wiem o co tam chodzi. Mam tylko nadzieję, że w książce lepiej podsumowano zakończenie i ostatnią walkę, bo w filmie wyszło to niepoważnie i w gruncie rzeczy zabawnie.
P.S. J.S. Potter, A.S. Potter. ;)
1/4 Carrie mam za sobą. Wrażenia? Dosyć mieszane. Zobaczymy co będzie dalej, ale trochę ciężko się to czyta, strasznie chaotyczna.
Mutant z Krainy OZ -byloby zajebiscie jakby ciagnela dalej serie, a tu meh, tak malo ksiazek, zwazywszy na to, ze opierwsze 3 czesci maja tak malo stron ;/
Wystarczająco dużo. Mnie martwi co innego. Mianowicie to, że Rowling nie oferuje niczego godnego poza HP. W ciągu tych przeszło 15 lat stworzyła jedynie serię HP i parę książek-pierdół w uniwersum HP a'la encyklopedie/baśnie oraz Trafny Wybór, który mi całkiem zwisa i powiewa. Szkoda, wielka szkoda.
Andrzej Sapkowski również wydał parę książek w podobnych formach, ale przynajmniej poza Wiedźminem ma do zaoferowania Trylogię Husycką i zbiór opowiadań Maladie i inne opowiadania. Żmii nie liczę, bo mój stosunek do niej jest taki sam jak do Trafnego Wyboru.
Odnośnie Carrie. Po przeczytaniu 1/4 książki, historia Carrie nie zachwyca. Nie ma absolutnie najmniejszego startu do Christine. O ile ciapowate Arniego dało się polubić, a w gruncie rzeczy nie tylko jego, o tyle jeszcze bardziej ciapowata Carrie nie przypadła mi do gustu. Może się to zmieni, kto wie, ale póki co takie są moje odczucia. Chaotyczna narracja również mi się nie podoba. Wyrywa z zamyśleń i czasem ciężko się połapać. No i obawiam się, że zakończenie będzie podobne jak w Christine. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale takie mam wrażenie. Co do innych postaci jakie się tam przejawiają. Są bo są, ale dla mnie pełnią rolę anonimowców. Trudno się zżyć z tym światem jak i ludźmi.
Ona się zmieni, i to bardzo :P Akcja potem nabiera tempa, jednak jeżeli po 50 stronach ci się nie podoba, to raczej już do końca tak zostanie. Weź jednak poprawkę, że to jego pierwsza książka, bardzo stara, która przyniosła mu sukces (na szczęście). Przy tym bardzo chudziutka, mogłaby trafić do zbioru opowiadań gdyby ją trochę przerobić. W tak cienkiej książce ciężko zapoznać się z bohaterem, a tym bardziej z bohaterami, bo ledwo się ich rozgryzie, a tutaj koniec :D
Co do Pottera natomiast, mnie się bardziej nie podobał tom piąty od szóstego, Zakon dostał chyba najniższą ocenę z serii ode mnie.
raziel -> zwróć uwagę, że to debiut Kinga. Nie miał jeszcze wypracowanego swojego stylu. A sama książka jest dobra, wczuj się w rolę piętnowanej nastolatki przez rówieśników i mającej na dodatek matkę psycholkę. Horror jak się patrzy.
A co do Rowling. Ona nie musiała de facto nic już pisać. Swoje już zrobiła. I tak jest fenomenem, bo napisała coś co skłoniło dzieci do sięgania po książki, co samo w sobie jest niewiarygodnym sukcesem, biorąc pod uwagę czasy, w których książki przez najmłodszych idą w odstawkę. To, że napisała nową książkę i to w zupełnie innym stylu i na dodatek skierowaną dla dorosłego czytelnika - chwała jej za to. Tylko świadczy to o jej wszechstronności pisarskiej. Widocznie chciała udowodnić wszystkim (może przede wszystkim sobie?), że potrafi napisać zupełnie coś innego niż kolejne losy HP.
W ciągu tych przeszło 15 lat stworzyła jedynie serię HP
Dzięki której stała się jedną z najbogatszych kobiet na świecie. HP to fenomen, który już prawdopodobnie się nigdy nie powtórzy, a sama Rowling już prawdopodobnie nie napisze książki, która powtórzyła by sukces Pottera.
Zresztą porównywanie JK.R do Sapkowskiego to nie jest "trafny wybór" ponieważ Sapkowski piszę, aby mieć z czego żyć, a Rowling napisała Trafny Wybór dlatego że chciała.
No dobra, ale ja mam ochotę na kolejną serię od Rowling. Niekoniecznie podobną do HP, ani tym bardziej lepszą.
Nie no luzik, nigdzie nie pisałem, że Carrie mi się nie podoba. Zwróciłem tylko uwagę na pewne fakty.
Po przeczytaniu tych słów:
Odnośnie Carrie. Po przeczytaniu 1/4 książki, historia Carrie nie zachwyca. Nie ma absolutnie najmniejszego startu do Christine
byłem przekonany, że zwyczajnie ci się nie podoba ;)
Co do Rowling, myślę, że spokojnie możesz przeczytać "Trafny wybór". Nie jest to taki hit jak Harry Potter, tego ona już nigdy nie powtórzy, bo dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, ale jest to dobra książka. Opowiada o losach kilku rodzin, większość z nich jest trudna, a każda, nawet te z pozoru dobre, ma swoje mroczne strony.
Książka, jak pisałem wcześniej, w zasadzie o niczym, ale czyta się równie szybko jak Potter.
Mutant - No bo Christine to bóstwo!!!!!!!!111111oneoneoeeneneoeoe
Nie interesuje mnie tematyka Trafnego Wyboru. Nie moje klimaty.
No i tak. W końcu wciągnąłem się w Carrie, choć nadal nie dorównuje ona Christine. Tak, czy siak z przyjemnością zapoznam się z kolejną powieścią Stephena Kinga.
Jutro odbieram Pana Lodowego Ogrodu.
Tak sobie przeglądam oferty książek Kinga na Allegro, i zauważyłem że coraz więcej jest wydań kieszonkowych, a wersje "normalne" jakby zanikają. Problemem nie jest, jeżeli sprzedający pisze że jest to wydanie kieszonkowe lub broszurowe, albo chociaż podaje wymiary książki, ale jak tych danych nie ma to ciężko odróżnić te małe pierdoły, od pełnowymiarowych wydań.
Cena. Nikt nie sprzedaje za 13zł książek o normalnych rozmiarach, jak i wydań kieszonkowych za trzy dychy.
Ja ukończylem wreszcie "Intensywność" Deana R. Koontza. Całość trochę się ciągnie, trochę za długa, jednak nadrabia gęstym i kameralnym klimatem oraz cudownie zarysowaną postacią szwarccharakteru - obrzydliwie brutalnego psychopaty Edglera Vessa. Jak ktoś jeszcze nie czytał, a ma ochotę na ciekawego mordercę - polecam. Teraz nareszcie mam wiecej czasu to troche poczytam - ostatnio dostalem książkę "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń" napisaną przez kolesia, któremu jakoś tam ujebało kończyny i teraz jeździ po świecie głosząc swoje "słowo"
Szarzasty -> średnia cena używanych książek Kinga, które kupiłem, z 'czarnej' serii Prószyńskiego w dużym formacie, to niecałe 10zł. Są też książki, których wydania kieszonkowe kosztują znacznie więcej, bo zostały wydane w małym nakładzie i cena jest uzależniona od ich dostępności :)
I ja też ubolewam nad tym, że sprzedający nie podają wymiarów, bo skan "Komórki" czy "Nocnej Zmiany" będzie identyczny dla obu wersji.
Cena nie zawsze jest wyznacznikiem wydania, a przy licytacji się zupełnie nie sprawdza. Sam kupuje sporo używanych książek, i często muszę osobno pytać sprzedawcę czy jest to wydanie kieszonkowe, czy też pełnowymiarowe.
szarzasty --> zaciekawiles mnie ta intensywnoscia :) mozliwe ze niedlugo po nia siegne
A ja skończyłem lekką lekturę, kolejne nadrabianie zaległości z lat młodzieńczych, pod tytułem "W osiemdziesiąt dni dookoła świata". Wcześniejsza moja styczność z Verne to była Tajemnicza wyspa, która podobała mi się tak samo jak "W 80...". Lubię takie przygodowe, lekkostrawne klimaty, gdzie mimo mniejszych czy większych problemów, wszystko i tak się zawsze udaje, a mężczyźni to dżentelmeni.
Jutro zabiorę się za "W ciemność" Cormaca McCarthego.
Dobra - nasyciłem się Kingiem. Nie chcę się nim znudzić, więc zaproponujcie na gorąco coś innego, co polecilibyście komuś w pierwszej kolejności. Uwaga - uczulony jestem na fantastykę. :)
Przepraszam, brak snu źle na mnie wpływa - oczywiście chodziło mi o fantasy.
Fantasy, fantastyka, nawet bym nie przypuszczał, że jest różnica :)
Raziel skończyłeś już Carrie?
Po ostatnim Allegrowym szaleństwie kolekcja Kinga wzrosła do 53 sztuk, musiałem z półki zdjąć Archera, który jako ostatni rywalizował na niej z Królem.
53 książki stoją, jeszcze trochę tam wejdzie, jednak cała jego bibliografia mi się tam nie zmieści, będzie mi przykro kiedy przyjdzie pora podziału:(
Zdjęcie wygląda jak robione tosterem, ale nie mam talentu w obróbce graficznej, paint robi sieczkę ze zdjęć, a kilkakrotnie było w nim zapisywane, zresztą i oryginały wiele do życzenia zostawiały.
Mutant - Ale masz wymieszane wydania. Ja bym tak nie mógł mieć.
Przeczytałbym Carrie, ale nie miałem odpowiedniej ilości czasu i sił w ciągu dwóch dni. Jestem w połowie, no i dziś poświęcę jej więcej czasu, choć postaram się jej nie dokończyć, hehe.
Pan Lodowego Ogrodu odebrany. Po ukończeniu Carrie zabieram się właśnie za niego. Następnie za Harry'ego Pottera i Insygnie Śmierci.
Powyżej macie zakupione przeze mnie książki*.
*Wyjątek stanowi tu Christine, którą otrzymałem od Kasi na urodziny.
Tutaj zaś zamieszczam te, które dostałem od pewnego pana ->
Oczywiście pomijając stare Auto Światy.
Na końcu Harry Potter i Komnata Tajemnic. Egzemplarz do sprzedania otrzymany na urodziny od kuzyna kilkanaście lat temu oraz Sprzysiężenie Czerwonego Wilka otrzymane z redakcji [ link zabroniony przez regulamin forum ] ->
Baśnie i inne, poukrywane książki pozostaną dla was i częściowo dla mnie tajemnicą. :D
Raziel cóż zrobić, jak nie ma wszystkich Kingów w jednym formacie. Kolekcja zbierana na przestrzeni kilku lat, zmieniały się wydawnictwa i szaty graficzne. Jedyne co mnie boli, to Mroczna Wieża, którą mam w pięciu tomach w twardej oprawie i we dwóch w miękkiej.
Btw jak ktoś szuka Mrocznej Wieży, to w empiku w Galerii Kazimierz w Krakowie jest tego od cholery :)
Magazyny widzę się u ciebie jeszcze trzymają :D Ja z pokoju wyeksmitowałem do ojca 11 roczników National Geographic, i w sumie kilkaset numerów Focus, XXI wiek i innych takich magazynów. A potem, stopniowo, magazyny te lądowały w śmieciach, w dobie internetu nie ma co trzymać takiej ilości makulatury w domu... Jedynie NG się ostał nieruszony.
Zamierzam sprzedać te czasopisma. W dobie internetu jak i mojej wiedzy na temat motoryzacji, nie są mi już potrzebne.
Mutant - Mam ich tyle, że spokojnie styknie na jedną, może dwie książki. Dobra, czas na Carrie i bal. :D
Jak popatrzyłem po ile chodzą czasopisma na allegro to mi się odechciało bawić w sprzedaż :)
Mutant --->
Piękna Kolekcja! Domyślam się że niektóre wydania mają już swoją wartość :)
Czytam ostatnio po raz kolejny opowiadania Wiedźmińskie, i co rzuciło mi się w oczy to lekkość ich napisania. Podczas czytania, czuję jakbym płyną łodzią po spokojniej wodzie, strona po stronie, nie czując upływu czasu. Mimo że już jakiś czasy temu zapoznałem się z tymi opowiadaniami, to nadal sprawiają mi one sporo frajdy :)
Przy okazji, orientuje się ktoś, które to wydanie Wiedźmina? ---> W szczególności chodzi mi o rok wydania.
II wydanie, biorąc pod uwagę miękkie wersje od SuperNowy. Rocznik 2000-2001, choć nie mam do końca pewności.
Za nastolatka przeczytałem wszystko co warto znać z "dawnych" książek, dawnych autorów + sporo więcej
Teraz czytam ksiażke rzadko, zwykle musi spełniać jeden lub oba warunki: być po drodze z zainteresowaniami lub/i ładnie prezentować się na półce - to drugie zapewniają zawsze w ciemno ksiązki z wydawnictw Taschen i teNeues
Skończyłem "W ciemność" Cormaca McCarthego. To moja druga książka tego autora, wcześniej przeczytałem rewelacyjną Drogę. W ciemność jest napisana równie pięknym językiem (nawet biorąc pod uwagę zdania wymawiane przez bohaterów, którzy mówią prymitywnymi słowami) co Droga, historia jest równie przykra, ale ogólnie wypada gorzej. Niemniej Cormac ma taki cudowny styl, że się czyta z przyjemnością.
Teraz pewnie zacznę czytać Grę Geralda.
[41][42] --->
Widzę spór w doktrynie :) Cóż, ważne że wiem ze zostały wydane po 2000 roku.
trivia quiz... zbór pytan do kazdego sezonu... można sobie zrobić miniturniej na imprezie...
miałem jeszcze taki większy album z fotosami róznymi od I do X sezonu...
wszystko na amazonie można kupic
Ostatnio zrobiłem mały wywiad wśród znajomych i byłem przerażony jego wynikami - nikt nie czytał za dzieciaka cyklu o Trzech Detektywach Hitchcock'a. Stąd moje pytanie - czytaliscie? Znacie? :)
A tutaj moja wirtualna półka, muszę ją jeszcze uzupełnić:
http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/lista
Jutro z rana skończę z Carrie. Faktycznie jest to mała historyjka, dotycząca w głównej mierze balu. Gdyby nie różne wywiady, przesłuchania oraz spojrzenia z różnych perspektyw na wydarzenia z książki, to Carrie świetnie pasowałoby do zbioru opowiadań. ;)
Ja jedną trzecią, mniej więcej, Gry Geralda przeczytałem.
Początek niczym z Greya, potem bałem się, że będzie Kingowskie filozofowanie i lanie wody, ale kiedy pojawił się pies... makabra, zajebiaszczy motyw.
Mutant - Ty to się bierz, ale za Geralta z Rivii! :D
Carrie ukończona. Zakończenie równie dobre jak w Christine, bardzo podobne, tak samo jak...
spoiler start
...to, że główni bohaterowie pozostają cnotkami i się mszczą. :P
spoiler stop
Wiem, wiem, kiedyś się za niego wezmę.
To co następne od Kinga bierzesz na warsztat?
Wielki marsz czytajcie Kinga - to książka, którą każdy chłopiec znać powinien... i czyta się jednym tchem, na jedno posiedzenie
Miasteczko Salem lub Martwą Strefę. Żadna inna nie intryguje mnie tak jak te dwie.
A Carrie oceniam na 6/10. Niezła przygoda, aczkolwiek za krótka. Niemniej jednak podobała mi się ta książka.
Po krótkiej przerwie zabieram się za Pana Lodowego Ogrodu I, by następnie zwieńczyć historię Harry'ego Pottera i Insygni Śmierci. Dalsze plany nieznane. Wszystko zależy od tego w jakim stopniu spodoba mi się powieść Jarosława Grzędowicza.
DM - Mam w planach, ale w dalszych. Będzie promocja to kupię, bo książeczka równie krótka, co Carrie.
Martwa strefa będzie bardziej zbliżona do tego co do tej pory Kinga czytałeś. Pomimo nadprzyrodzonych mocy jest bardziej przyziemna, podobnie jak Christine. W Miasteczku Salem pojawiają się krwiopijcy, klimat jest już zupełnie inny, groza przejawia się w inny sposób. Mnie się ta książka bardzo podobała, jedna z moich ulubionych Kingowskich.
Wielki marsz czytajcie Kinga - to książka, którą każdy chłopiec znać powinien... i czyta się jednym tchem, na jedno posiedzenie
Absolutnie odradzam. Najsłabsza książka Kinga z jaką miałem do czynienia.
Mutant, co do postu [37], jakie to wydanie Mrocznej Wieży ? To najnowsze ? Jest tam box I-IV ?
Najnowsze, boxy są tylko z wiatrem przez dziurkę, czyli ta druga część, ale pierwsze tomy stały luzem. Nie było tam Rolanda, ale pozostałe tomy tak z tego co kojarzę.
Mutant ma jedno ze starszych wydań. Część z nich jest w twardych oprawach i należy do wydawnictwa "Świat Książki" - http://nobody-fun.blogspot.com/2010/07/klubowe-wydanie-mrocznej-wiezy.html
Inne w miękkich to I wydanie wydawnictwa Albatros - http://nobody-fun.blogspot.com/2010/07/pierwsze-wydanie-mrocznej-wiezy.html
II wygląda tak - http://nobody-fun.blogspot.com/2012/07/mroczna-wieza-z-wydawnictwa-albatros.html
III najładniejsze następująco - http://nobody-fun.blogspot.com/2012/12/mroczna-wieza-z-wydawnictwa-albatros.html
III wyd. Albatrosa jest nie tylko najładniejsze, ale i poprawione pod względem błędów i rozbieżności w nazewnictwie postaci i lokacji.
Właśnie jestem w trakcie czwartego tomu ;)
Czwarty imo najlepszy, wspomnienia z młodości Rolanda po prostu wgniatają w fotel.
Ostatnio skończyłem trzeci tom Opowieści z meekhańskiego pogranicza i co tu dużo mówić - tak dobrego polskiego fatasy dawno nie czytałem. W oczekiwaniu na kolejną cześć mógłby ktoś podrzucić coś w podobnym stylu? Mianowicie wielkie imperia, polityczne intrygi epickie bitwy a to wszystko z domieszką magii lub bez. Z góry uprzedzam, że wszystkie Martiny, Cooki czy inne Eriksony mam już przeczytane.
No i pięknie. Pana Lodowego Ogrodu znowu nie ma w sklepach. Tym razem drugiego i trzeciego tomu... Boję się, że gdy skończę jedynkę oraz ostatniego pottera, to nie będę miał jak zakupić kontynuacji PLO.
Pojawiają się i znikają, niczym świeże bułeczki...
http://allegro.pl/tolkien-listy-nowa-twarda-promocja-i2994612128.html
Nawet nie 30 zł za ponad 700-stronnicową książkę w twardej oprawie ? Aż się wierzyć nie chce.
Coltain --> Moze zainteresuje cie "Trylogia Nocnego Anioła"
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50999/na-krawedzi-cienia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50970/droga-cienia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/57284/poza-cieniem
Mi sie ta seria strasznie podobala, moze tez przez to ze glowny bohater troszke przypominal mi Garretta z Thiefa :) Oglnie jest to opowiesc od zera do skrytobojcy a wszystkie wymienione przez ciebie wymogi sa spelnione :p
Właśnie skończyłem czytać książkę pt. "Haker. Prawdziwa historia szefa cybermafii" autorstwa Kevina Poulsena (który, nota bene, sam mógłby być bohaterem książki o podobnej tematyce :)). Książka to opis powstawania największego anglojęzycznego forum oferującego kupno kradzionych danych z kart kredytowych, którego założycielem był Max Butler, główny bohater. Jak to w książkach na faktach ma miejsce, mamy tutaj przekrój czasowy od dzieciństwa Maxa, tego co go pchnęło do popełnienia przestępstwa, aż do momentu kulminacyjnego, w tym wypadku wyroku sądowego.
Książka, w odróżnieniu od pozycji Kevina Mitnicka, napisana jest językiem zrozumiałym dla każdego. Czyta się ją jak dobrą powieść sensacyjną. "Hakera" mogę polecić każdemu, nawet tym, którzy nie interesują się tą dziedziną, a lubią dobre opowieści.
No i mam nadzieję, że Max sam kiedyś napisze swoją biografię. Nie stanie się to wcześniej niż ok 2018 roku, bo wtedy teoretycznie powinien wyjść z więzienia ;)
Dzisiaj dziewczyna sprezentowała mi zbiór opowiadań Lovecrafta :))) ->
Czwarty imo najlepszy, wspomnienia z młodości Rolanda po prostu wgniatają w fotel.
Strasznie wolno idzie mi czytanie ostatnio, jestem w 1/4 książki. Wspomnienia Rolanda dopiero się zaczęły, ale już wietrzę niezłą intrygę :>
Skończyłem wreszcie Grę Geralda. Książka ma 350 stron a jest o kobiecie, która jest przykuta sama do łóżka w domku letniskowym na odludziu, można się spodziewać lania wody, ale King całkiem zgrabnie te strony zapełnił. Było kilka bardzo dobrych motywów, które mogą postraszyć podczas czytania nocą. Dodatkowo kiedy ma się w pamięci swoje noce spędzone w namiocie w szczerym polu, albo w domku jak z tej książki, to doznania są jeszcze mocniejsze (samemu podczas czytania wracałem do nocy spędzonej w skorupie budowanego osiedla w szczerym polu, co prawda nie byłem przykuty kajdankami, ale strach że coś mnie zeżre, albo nakryje cieć, był spory, a rano, po zimnej nocy spędzonej na betonie byłem zdrętwiały jeszcze bardziej niż bohaterka tej powieści). Bardzo dobry thriller, bez nadprzyrodzonych mocy, trzyma w napięciu :) Do pewnych rozwiązań można się przyczepić, spowodowały one spadek ogólnego wrażenia po przeczytaniu, ale w zasadzie cała historia jest bez dziur i mogę ją jak najbardziej polecić.
King, kiedy umieszcza kobietę jako głównego bohatera, pisze dobre historie :)
Co polecacie z nowości wydawniczych ? Rzecz tak się ma, że mam możliwość podsunięcia dowolnej liczby pozycji dla biblioteki, która właśnie dostała pieniądze na książki. Zakupy są robione nawet 2/3 razy do roku, także sporo z podanych przez Was już będzie, ale mimo to proszę o jak najwięcej tytułów. Jakich ? Wszystko właściwie poza fantastyką i sf. Nowości czyli do paru lat wstecz, ale jak pisałem, bardziej znane tytuły już tam pewnie są.
I tylko 6,5? :P
Staram się pokryć skalę ocen na golu z tą z lubimy czytać. Tam sześć to ocena "dobra", siedem to "bardzo dobra". Na bilbionetce dałem 4,5 czyli "więcej niż dobra", na LC nie ma połówek, na golu są, także dodałem te pół punkcika by było "więcej niż dobra" ;)
Bardzo dobra by była, gdyby nie te pewne elementy, które zaważyły o obniżeniu oceny. Wtedy byłoby 7 idąc za stopniowaniem z LC i ocena "bardzo dobra".
Czyli wychodzi na to, że ocena bardzo wysoka :P
Teraz przeczytam "Zabójcy w afryce" Alexandra Lake. Książkę kupiłem w podstawówce z Klubu książki, zaintrygowany opisem i okładką, a okazało się, że to coś, co mnie wtedy nie interesowało zupełnie i wylądowała na półce. Po 15 latach przyszedł na nią czas :)
[76] Poważnie się zastanawiałem czy sobie nie kupić tego zbioru - bo to najobszerniejszy zbiór dzieł HPL po polsku jaki wyszedł (jak przeglądałem w ksiegarni to byly tam chyba wszystkie najpopularniejsze dzieła [braków nie stwierdziłem] + spora część tych mniej ważnych) i fajnie by było mieć wszystko w jednym, ładnym wydaniu. Jednak 60 zł to troche za duzo - szczególnie, że wszystkie te opowiadania mam w innych zbiorach (niektóre znam niemal na pamięć:F). Także w sumie zazdroszcze, poczekam az ktoś mi też sprezentuje:D
A sam HPL to mój ulubiony pisarz, niedościgniony wzór i mistrz.
Sam teraz czekam sobie aż dojdą do mnie "Cienie spoza czasu" - Antologia dedykowana pamięci samotnika.
W PLO jest bardzo mało dialogów. Większość to narracyjny monolog. Ciekawe co będzie dalej? Swoją drogą Jarosław Grzędowicz miał ciekawy pomysł na fabułę. Takie fantasy połączone z science fiction.
Widziałem Blade Runnera. Ładna okładka, ale cena rzędu 42zł za 270 stron, jest dla mnie o wiele za wysoka.
Nie wiem, czy nie zrobię pewnego myku. Mianowicie mam tu na myśli naprzemienne czytanie Pana Lodowego Ogrodu oraz Wielkiej Wojny Diabłów - http://darkcrayon.blogspot.com/2012/03/zy-anio.html
Nie wiem, jak Ty umiesz czytać na przemian jakieś książki. Wiem, że ja, jak wsiąknę w jedną sagę to nie mogę się oderwać póki nie poznam całej historii i nie mogę odwlekać czytania :) A Ty, widzę, że raz czytasz Harry'ego, potem Kinga, a teraz Grzędowicz :P
A u mnie zagościł Glukhovsky i daję szansę Metro 2033 :P
Też bym nie umiał czytać dwóch sag jednocześnie, a nawet przeplatać jedną sagę jakimiś innymi, pojedynczymi książkami. Nie pozwoliłoby mi to na płynne wejście w świat z książki. Zawsze kiedy zabieram się za nową pozycję, na początku mam problem na przestawienie się do nowych bohaterów, nowej fabuły i stylu prowadzenia jej.
Urozmaicam sobie czytanie. Jednakże wszystko zależy od kilku czynników.
- jak bardzo intryguje mnie dana saga
- jakiej grubości są poszczególne tomy
- czy czyta mi się ją w lekki sposób
- i najważniejsze, czy zakończenie zachęca mnie do przeczytania kontynuacji
Z Wiedźminem było tak, że dopiero zaczynałem swą książkową przygodę, no i szkoda mi było kasy na książki, także próbowałem odwlec zakup następnej.
Po przeczytaniu Ostatniego Życzenia napaliłem się na Miecz Przeznaczenia. Jednakże, aby opóźnić zakup, zdecydowałem się przeczytać Komnatę Tajemnic z uniwersum Harry'ego Pottera, która leżała w szufladzie naprawdę wiele lat. W ten sposób zostałem zachęcony do kolejnej sagi. Po Mieczu Przeznaczenia tak kusiło mnie poznanie właściwej Wiedźmińskiej sagi, iż zdecydowałem się na Krew Elfów, który był dobrym wstępem do większej historii. Następnie pojechałem na wczasy i wziąłem ze sobą Sprzysiężenie Czerwonego Wilka, które po 40 paru stronach rzuciłem w kąt (do dziś). Po powrocie zabrałem się za Czas Pogardy, a ten tak mnie nakręciłem, że od razu zabrałem się za Chrzest Ognia, który z kolei nakręciłem mnie na Wieżę Jaskółki, która niestety zaczęła w wielu miejscach przynudzać.
Zdecydowałem się na przerwę i zmianę klimatu. Sięgnąłem wówczas po Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny. Po nim ponownie, tym razem we właściwej kolejności przeczytałem Komnatę Tajemnic. Zaspokoiłem swój potterowski głód i z wywieszonym ozorem powróciłem do Wiedźmina, dokładniej rzecz ujmując, po Panią Jeziora, która solidnie mnie wymęczyła, a z początku zirytowała. Nawet emocjonujące końcowe wydarzenia nie zdołały przyćmić wad tego dzieła. Sapkowski za bardzo skupił się na stylu i ukazaniu jak to on nie potrafi pisać książek, zamiast na właściwej historii. Mniejsza z tym.
Powróciłem do chłopca, który przeżył i z zapartym tchem przeczytałem Więźnia Azkabanu, czyli najlepszą według mnie część całej sagi. Nie dziwota, że kolejną pozycją okazała się Czara Ognia, ale ta z kolei, choć naturalnie dobra, nie zdołała mnie do końca urzec. Dalej już wiecie. Łowcy Głów (zbiór opowiadań), Zakon Feniksa, następnie Christine, Książę Półkrwi, Carrie i obecnie Pan Lodowego Ogrodu I. Po nim ostatecznie powrócę do HP i Insygni Śmierci.
Mutant z Krainy OZ - A ja nie mam tego problemu, czym jestem zaskoczony, bo za wszelakimi, nagłymi zmianami nie przepadam.
Inaczej mówiąc raziel ma problem z koncentracją i brakuje mu umiejętności skupienia uwagi na jednej rzeczy :P
Ja przeplatam innymi książkami daną serię tylko wtedy, gdy nie mam dostępu do kolejnego tomu.
[81]
Z tego zbioru i w ogóle twórczości HPL znam tylko Przypadek Charlesa Dextera Warda ;) Ale przeczytam jeszcze raz dla porównania przekładów i dla samej historii, bo jest świetna :)
Ja przeplatam innymi książkami daną serię tylko wtedy, gdy nie mam dostępu do kolejnego tomu.
Dokładnie, a kiedy kolejny tom wychodzi po kilku latach (PLiO na ten przykład), to wracając do sagi czyta się wszystkie poprzednie jeszcze raz, tak dla przypomnienia. I ten kolejny raz też jest bez przeplatania innymi książkami.
Znam osoby, które czytają w tym samym czasie kilka książek. No, ale to już lekka przesada.
Cieszę się, że Pan Lodowego Ogrodu się rozkręcił, bo byłoby nieciekawie. W skrócie, co oferuje dwójka? Lepsza, gorsza od jedynki?
Imo czytanie kilku książek na raz to jak oglądanie kilku filmów w tym samym czasie. Coś tam się z każdego wyniesie, ale ogólnie wątek się gubi, nie wiadomo czy to Frodo był mordercą w Seven, czy też to Megatron był tym okiem w Mordorze?
Oczywiście przesadzam z tym porównaniem, ale mnie by było ciężko czytać kilka na raz, szczególnie przyjemność nie ta.
A jak tam walentynkowe prezenty? Żona mnie obdarowała tym:
Mój walentynkowy prezent jest w [76] :P
Czytałem 3 książki na raz, na próbę. Nie polecam :P Człowiek później nie wie, którą wziąć w rękę.
Czy tylko u mnie nie wyświetlają się obrazki od posta [1] do [49]? W innych tematach jest podobnie.
Mutant --> niedawno czytalem 3 Stygmaty... Calkiem fajne, takie w sam raz na kilka dni, ja polecam :)
Niedawno czytałem dwie inne książki Dicka - Bladerunnera i Ubika, obie mi się podobały, także na tę też sobie robię nadzieje :)
Sam sobie też sprawiłem prezent walentynkowy, co prawda spóźnił się jeden dzień, ale grunt że jest w ogóle :p
56 Kingów, w zasadzie mam prawie wszystko co napisał. Komiksy mnie nie interesują, książki, które nie są typowymi powieściami (Danse makabre, pamiętnik rzemieślnika, king na wielkim ekranie) też nie leżą w moim kręgu zainteresowań.
Nowa książka w mojej kolekcji, wygrana w Giercowniku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12556708&N=1
Przeważnie do wygrania są gry, ale czasem znajdzie się coś dla fanów literatury :) A wygrany tytuł robi dobre wrażenie tłoczoną oprawą, bardzo przyjemną w dotyku :D
Osobiście zazdroszczę Wiarołomcy kolekcji Sekretów Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela, klusze666 - Wielkiego Marszu i Miasteczka Salem, Saul Hudsonowi - Mrocznej Wieży, Skiterowi16 - Łowcy Snów, Detonowi - Pana Lodowego Ogrodu IV, a Mutantowi z Krainy OZ - Buicka 8, Nocną Zmianę, Dallas '63 oraz Ubika,
Spotkał się ktoś z Darkly Dreaming Dexter (Demony Dextera)? Poluję na tą książkę, a na allegro jest kilka używek. Problem w tym, że ponad 100zł to zbyt dużo. Zastanawiam się, czy gdzieś, w jakiejś księgarni można to dorwać w niższej cenie. Może rzeczywiście to unikat.
O tym mówisz?
Nawet nie wiedziałem, że to taka perełka. Czytałem to po obejrzeniu serialu co było błędem, bo pierwszy sezon jest żywcem wyjęty z książki.
Czytałem 3 książki na raz, na próbę. Nie polecam :P Człowiek później nie wie, którą wziąć w rękę.
Przebijam, bo jeszcze niedawno równocześnie ciągnąłem cztery :). Obecnie tylko trzy, z czego jedna jest zbiorem opowiadań, więc właściwie się nie liczy...
Znowu się naciąłem.... wygrałem licytację Sklepiku z Marzeniami, a tu przychodzi mi edycja kieszonkowa :( Całe szczęście że za książkę zapłaciłem tylko 8 zł.
Czytam właśnie Historię Lisey jestem w połowie, i do tej pory jest nieźle, historia jest zakręcona i ciężka, ale czyta się w miarę przyjemnie.
Jakby ktoś był zainteresowany darmową książką w formacie pdf, albo pod czytnik, może zerknąć na ten wykop: http://www.wykop.pl/ramka/1413945/ama-napisalem-550-stron-horroru-jest-dla-was-za-darmo-poza-tym/
Nie moje klimaty raczek, nawet nie ściągam tego pdfa, ale może ktoś tutaj się zainteresuje, a sama książka okaże się warta poświęconego jej czasu ;)
A ja coraz bardziej wciągam się w Pana Lodowego Ogrodu. Jest coraz mroczniej i co może dziwić, zabawniej. :D
Trochę mi Wiedźminem zalatuje, ale tylko w nieznacznym stopniu. Tak, czy inaczej jestem zadowolony, a dalsza historia zapowiada się jeszcze lepiej.
Trzymajcie kciuki za to, aby tom drugi był dostępny w sklepach, gdy skończę z pierwszym i Harrym.
Moglibyście polecić jakąś książkę? Bo nie mam raczej zamiaru czytać samego Kinga, chciałbym spróbować czegoś nowego :D Warto brać coś od Lovecrafta lub Mastertona? A może coś innego?
spoiler start
Nie piszcie o Ubiku, bo wiem, że muszę przeczytać xD
spoiler stop
Skończyłem Zabójców w Afryce. Książka czekała na przeczytanie od szkoły podstawowej, dobre 15 lat. Ale teraz przynajmniej ją doceniłem :) Bardzo przypadła mi do gustu, zawsze lubiłem jak mi tato opowiadał o zwierzętach jak byłem mały, tutaj poczułem się tak samo :) Autor w świetny sposób snuje historię, opowiada o swoich dokonaniach, o tym co sam usłyszał, przytacza sporo ciekawostek ze świata afrykańskich zwierząt. Co prawda trzeba wziąć poprawkę na to, że wszystko działo się prawie sto lat temu, od tamtego czasu wiele się zmieniło. Tak czy inaczej polecam, jeżeli ktoś interesował się za młodu zwierzętami, znajdzie tutaj coś dla siebie.
Ja chyba nigdy nie przeczytałem od strzała jakieś serii. Zawsze sobie przeplatam poszczególne sagi. Nie czytam za to dwóch powieści równoczesnie, jedynie czasem w trakcie czytania jakies wiekszej cegly siegam po zbior opowiadan i czytam jakies krótsze opowiadanko na raz, bo niektóre książki, mimo, że z jednej strony sa strasznie ciekawe, to cięzko czytać nieprzerwanie więcej niż sto stron i trzeba trochę odpoczać.
Jak tak pomyślałem... to ja chyba nigdy nie przeczytalem od poczatku do końca żadnej sagi:F np. parę dni temu ściągnąłem z półki czwartą część Diuny, która leży nietknięta od września (pierwsze 3 dawno przeczytane)... chociaż moim rekordem jest Władca pierścieni, którego przestałem czytać (zanudził mnie) jakieś 10 lat temu i nic nie wskazuje na to, żeby go skończył:D
No i ja też od Kinga odpoczywam... mam nadzieje, że już na zawsze:F
chociaż moim rekordem jest Władca pierścieni, którego przestałem czytać (zanudził mnie) jakieś 10 lat temu i nic nie wskazuje na to, żeby go skończył:D
+1
[113]
Koontz: Prędkość, Złe miejsce
Gerritsen: Grzesznik
Kirst: 08/15 - pięciotomowy cykl książek obyczajowych osadzonych w czasach II wojny światowej
Lehane: Rzeka Tajemnic
Larsson: trylogia Millenium
Puzo: Ojciec Chrzestny
W sumie to tylko Koontz z ww. ma wstawki fantastyczne, ale sam chciałeś coś innego :P
Wracając do czytania sagi czy jakiejś serii książek. Też nie umiem przeplatać innymi, saga jak mnie wciągnie to potrafię zwiększyć nagle czas czytania standardowy o 300% i nagle kilka tomów przeczytane szybciej niż jakaś tam pojedyncza książka.
Ja za to mam na odwrót. Jak czytam kilkaset stron tej samej książki czy serii to zaczyna mnie to męczyć i coraz wolniej czytam. Choć to może być spowodowane też tym, że dalsze tomy są gorsze od pierwszego, co niestety zbyt często się zdarza. Dla mnie maksimum to ok. 500 stron po których mam ochotę na zmianę scenerii, choć zdarzyło mi się kilka wyjątków. Dlatego jak czytam jakąś serię to lubię przerwać ją sobie jakąś krótką powieścią. Często w międzyczasie czytam jakąś niebeletrystyczną książę albo zbiór opowiadań. Natomiast nie mógłbym naraz czytać dwóch powieści.
Saul Hudson -> ... Puzo: Ojciec Chrzestny
A ja sobie ostatnio zajrzałem do - - - - - - >>>
I jak zajrzałem, tak już zostałem ;D
Zassało mnie tak, że zaraz po skończeniu sięgnąłem (który to już raz?) do "ojca Chrzestnego".
Co tu dużo gadać - Klasyk przez "K" ;)
kluha -> Jeśli nie czytałeś, również polecam. Oczywiście pod warunkiem, że nie odrzucają cię taki klimaty.
@Saul, PIL
Dzięki :) Za jakiś czas wybiorę coś z tych tytułów. Elegancko bo wszystkie te tytuły są dostępne w okolicznej bibliotece :D
Co do polecanych książek, poza Kingiem najfajniej czyta mi się historie Archera. Ma lekkie pióro, powieści są mocno schematyczne, ale to jedyny minus :P
Dziś o 21 na kanale TCM Dolores Claiborne na podstawie książki Stephena Kinga.
Sam sie napaliłem na te blade runnery i inne z Rebisu, ale zastosowanie obwoluty ostudziło mój entuzjazm... Strasznie tego nie lubię, zagina się to, zjeżdża nie wygląda tak dobrze jak nadruk na twardej oprawie. Mam kilka książek, z których zdjąłem kiedyś obwoluty do czytania, no i już zostały bez..
Ja obwoluty zostawiłem, bo pasuje kolorystycznie do półki, ale same okładki są po prostu boskie i chętnie trzymałbym książki bez nich.
https://www.gry-online.pl/S055_forum.asp?ID=12538372&WID=12515611&N=1
To drogo strasznie.
Nadszedł w końcu czas, gdy ciągłe wydatki na różne rzeczy zaczęły pochłaniać całą moją kasę... Szkoda tylko, że winę ponoszą nieprzewidziane koszta, także o półce na książki, nowej myszce oraz nowych książkach mogę jedynie pomarzyć.
Liczę jeszcze na zwrot podatku. Nie jest dobrze i wszystko wskazuje na to, że zdołam zakupić jeszcze Pana Lodowego Ogrodu II. Potem pozostaną mi te książki, które leżą i się kurzą...
Marzenia i Koszmary Kinga ukończone :) Jak zawsze przy zbiorach opowiadań, wystawienie oceny jest sprawą trudną.. Opowiadań jest sporo, lecz jak wiadomo ilość przeważnie nie idzie w parze z jakością. Zbiór składa się z aż 25 historii, lecz moim zdaniem tylko kilka z nich to naprawdę prawdziwe perełki, reszta jest dość dobra choć nie aż tak jak większość opowiadań w "Nocnej Zmianie", szczęśliwe zbiór zawiera niewielką liczbę słabych opowiadań. Teksty to misz-masz różnych gatunków bo i znajdzie się kryminał i coś z pogranicza sci-fi, szkoda że horrory mało straszą :(. Na szczególną uwagę zasługują utwory "Urodzi się w domu" "Dom na Maple Street" "Palec" oraz "Ludzie Godziny Dziesiątej". Dziwi mnie trochę obecność eseju "Pałka niżej!", które kompletnie nie pasuje do zbioru. Ze względu, że zawsze muszę przeczytać wszystko do końca, męczyłem się przy tym tekście niemiłosiernie. Ogólnie zbiór zaliczam na plus, choć bylo kilka opowiadań które nie przypadły mi do gustu, to przeważająca większość mi się jednak spodobała ;)
BTW Jeśli zrobiłem jakieś błędy, to z góry przepraszam, ponieważ jestem okropnie zmęczony.
Teraz biorę się za Dallas 63' :)
kluha666 - Miałeś odpocząć od Kinga.
W PLO mam teraz rozdział zatytułowany "Odwrócony Żuraw". Bardzo mnie on nuży, praktycznie nie chce mi się czytać, ale jakoś przez to przebrnę. Nie mogę się doczekać powrotu do Vuko.
A ja stanąłem z Mroczną Wieżą. Nie to, że mnie nuży, tylko nie wyrabiam się czasowo :/
Dołączam moją bibliotekę
http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph
Raziel88-->W którym tomie PLO jest ten rozdział?
Hudson-->Opłaca się po to sięgać? Znalazłem ją wreszczie dostępną w bibliotece i zastanawiam się czy zaczynać. Wszak to naprawdę sporo czytania a ja jak zaczynam serie to muszę ją skończyć :P
Garret -> nie lubię oceniać w trakcie czytania, ale póki co, czytam tom 4 z 8 i nie mam zamiaru sięgać po coś innego ;) Gdyby nie braki czasowe to już sięgałbym po 7-8 tom :/ Drugi tom miażdży system, trzeci trzyma poziom, a czwarty dopiero się rozkręca :) Pierwszy jest trochę inny, ale nic dziwnego, skoro King pisał kolejne tomy z kilku(nastoma)letnimi przerwami. Ogólny zarys fabuły: Główny bohater Rewolwerowiec Roland kompletuje w nietuzinkowy sposób nietuzinkową ekipę i podąża w poszukiwaniu tytułowej Mrocznej Wieży. Ciężko jest jednoznacznie określić gatunek. Trochę trąca westernem osadzonym w nieokreślonym czasie w fantastycznym świecie i trochę sensacją osadzoną w drugiej połowie XX wieku. Przeskoki między tymi światami to czysta fantastyka wykonana w mistrzowski sposób. To tak w wieeeeeelkim skrócie ;)
Odpocznę od Kinga po Dallas 63'. Chcę skończyć książki, które posiadam. Później będę się rozglądał za innymi tytułami :)
Garret Rendellson - W pierwszym. Ale już się przyzwyczaiłem do zmiany miejsca i bohatera.
Minąłem połowę Rączych Koni. Czytając ciągle mam wrażenie, że za chwilę wyskoczy Roland Deschain, tak mi to pachnie czwartym tomem mrocznej wieży. Młodzi bohaterowie, rewolwery, konie i przygoda.
Do tego piękny język McCarthego, ze wszystkich autorów, których czytałem, on pisze najpiękniej :) Jest to pierwsza część trylogii, na pewno będę ją kontynuował.
raziel88-->Jak dla mnie to historia tego bohatera jest często o wiele ciekawsza niż Drakkainena.
Ogólnie to wg mnie 2 i 3 tom są o wiele lepsze od 1.
Od pewnego czasu przeglądam wątek i widzę, że jest tu wiele ciekawych osób, które również czytają. To i ja do was dołączę!
Ostatnimi czasy powoli poznaję twórczość Marka Hłaski - wypożyczyłem jego biografię napisaną przez Andrzeja Czyżewskiego "Piękny dwudziestoletni" oraz zbiór opowiadań "Mordercy są wśród nas", który wczoraj skończyłem. O ile sama biografia jest niesłychanie ciekawa i trzyma stały, wysoki poziom, o tyle wspomniany zbiór opowiadań jest strasznie nierówny jak dla mnie - od pierwszych dosyć słabych po genialne, jak "Pamiętasz Wanda?" i "Trudna wiosna". Ogólnie autor jak najbardziej na plus - czuć klimat i pesymizm lat powojennych i jeżeli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej mu wszystko od niego podejdzie.
Zacząłem wczoraj również "Mistrza i Małgorzatę" i po dwóch pierwszych rozdziałach czyta się to bardzo dobrze, ale z oceną póki co się wstrzymam.
A, i jeszcze dołączam moją wirtualną bibliotekę: http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry-crossman
Jeszcze raz witam!
Oj tak. Zdecydowanie. Mistrz i Małgorzata to moja ulubiona powieść. Nie bez powodu uznana za najważniejszą powieść dwudziestego wieku.
http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/39269/pohustaj-mnie-wujku - Kolejne moje wypociny, dla fanów:F
Zna ktoś dobre książki w klimatach post-apokaliptycznych? Po za Metro 2033 i Drogą.
[141] Bastion
Aj szlag by to. Niepotrzebnie zacząłem gmerać w dalszych tomach MW i zaspoilerowałem sobie jedną rzecz :/
Saul Hudson - jeśli się podoba to się cieszę, bo w sumie jakoś nie uważam tego tforu za nic wielkiego:F, szczególnie patrząc w komentarzach na listę wyłapanych baboli:D,co więcej, widzę, że wstawki, które pisałem kursywą (tak miały być zapisywane myśli dziecka, pojawiające się w umyśle głównego bohatera - coś jak głosy w głowie:F) są zapisane normalnie, przez co traci się trochę sens, a niektóre fragmenty są chaotyczne i nieczytelne.
Ale to nie jest długi tekst:E - opowiadanko na 10 minut:F Zachęcam do poczytania! Szczególnie, że poprawiłem nieco baboli:E
Rącze konie ukończone, genialny western z młodymi ludźmi w rolach głównych. Świetnie ukazany Meksyk, słowami McCarthy tworzy niesamowite obrazy. Piękna historia o przyjaźni i miłości (i do koni, i do dziewczyny :)) w której nie brakuje dramatu i tragedii. Jak tylko znajdę w księgarni kontynuację to się za nią zabiorę.
Teraz będę czytał Trzy stygmaty Palmera Eldritcha. Ciekawy jestem, czy będzie to kolejna książka Dicka, którą polubię :)
edit
Za długi, na monitorze nie czytam nic dłuższego niż stron-dwie. Na raty może poczytam, ale też jak już się dostanę do komputera, to wolę ten czas na co innego poświęcić :P
Dobry BAF!
Przeczytałem właśnie książkę Kinga o tytule Historia Lisey, na początku trochę się męczyłem, głównie z tego względu że historia jest mocno zakręcona, i bardzo ciężko się połapać o co chodzi. King w tej powieści używa dużo słów wymyślonych tylko dla potrzeb fabuły. Praktycznie nie ma strony, na łamach której nie pojawiły by się wyrażenia typu: baf, zniki, złamazia, zpinom. Jednakże po przełamaniu się otrzymujemy dobrą historię, która trzyma w napięciu do końca, i jest satysfakcjonująca.
Teraz zabieram się za trylogię Igrzysk Śmierci, zobaczymy co to będzie :)
szarzasty -> oj tam babole. Na część nie zwróciłem uwagi, a nawet jak jakieś wyłapałem to nie odbiły się na samym opowiadaniu, bez przesady ;) A to co miało być kursywą - szło się domyślić :) Fabuła mi się cholernie podobała i przyznam, że czytałem z olbrzymim zaciekawieniem. Miałem tylko rzucić okiem na początek a resztę doczytać później, ale już zostałem do samego końca ;)
A po przeczytaniu pierwszego opowiadania miałem niemałego stracha jak wracałem od dziewczyny, bo gdzieś po drodze przywidział mi się kształt tego Twojego cholernego manekina :F
Trochę was ostatnio zaniedbałem. Dlatego nadszedł czas, aby nadrobić zaległości.
Odnośnie moich spostrzeżeń na temat Pana Lodowego Ogrodu. Zauważyłem u siebie pewną tendencję. Mianowicie, po rozpoczęciu rozdziału lektura strasznie mi się dłuży i nie mogę się wciągnąć, dopiero dużo później pomału się rozkręca, by wciągnąć mnie na dobre i gdy jestem już napalony na maksa, rozdział kończy się i zaczyna kolejny, do którego od nowa muszę się przyzwyczaić.
Nigdy wcześniej mnie to nie spotkało. Targają mną odmienne uczucia. Raz jestem zachwycony, a raz zawiedziony. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, czy po prostu już tak jest z tą powieścią.
Temat trochę zwolnił tempa, liczyłem że skupi on na sobie ludzi piszących w Kingu czy Co ostatnio czytałeś, ale stał się tylko kolejnym tematem o książkach a ludzie tu piszący i tak się rozdrabniają po innych wątkach :P
Zostało mi kilkanaście stron Stygmatów Palmera, trzecia bardzo dobra książka Dicka, ale straszliwie śmierdzi Ubikiem, powieść opiera się na tym samym schemacie, nie do końca wiadomo co jest prawdą a co iluzją w wykreowanym przez narkotyk widzeniu. Musiał mieć nieźle w głowie nawalone by się samemu nie pogubić w tych poziomach iluzji.
Czyli już wiem, czym mam się zacząć interesować, jak dotrwam do końca Metra.. Na razie nie jest zbyt ciekawie, klimat metra niby fajny, ale czegoś mi tu ewidentnie brak. Może bardziej wyrazistego bohatera? Nie wiem.
Właśnie chciałem też sięgnąć po Stygmaty, strasznie mnie Dick intryguje i to jak pisze. Trzeba chyba by podziękować amfetaminie za tak chore motywy :P
Ja czytając Dicka czuję się głupi. W przedmowie gość nawija o symbolice religijnej, której bez tej przedmowy bym nie wyłapał, nie wiem skąd ludzie takie domysły biorą :) Czytając te przedmowy czułem się jak w szkole "co miał na myśli autor wiersza..."
Pojawił się drugi tom Pomnika Cesarzowej Achai. Cena zaporowa 49.90 :[ Poczekam na promocję.
Wiadomo coś więcej o dodruku Mrocznej Wieży i innych dzieł Kinga? Będąc na allegro natrafiłem na sklep, w którym widniała data premiery pakietów Mrocznej Wieży na marzec? Sprawdzone info?
Już jutro mają być wydane tomy 5-8 Mrocznej Wieży, ale jako pojedyncze tytuły, nie będzie już boxów.
Info wydawnicze:
Wydawnictwo Prószyński i S-ka:
Historia Lisey [wydanie kieszonkowe] - już jest
Christine [wydanie kieszonkowe] - już jest
Doctor Sleep - wrzesień 2013
Joyland - ?
Wydawnictwo Albatros:
Wiatr przez dziurkę od klucza - już jest
To - już jest
Bastion - już jest
Mroczna Wieża tomy V-VIII (pakiet) - już jest
Mroczna Wieża: Upadek Gilead - już jest
Mroczna połowa (audiobook) - już jest
Mroczna Wieża tom: Wiatr przez dziurkę od klucza - 22 lutego
Mroczna Wieża tom: Wilki z Calla - 22 lutego
Mroczna Wieża tom: Pieśń Susannah - 22 lutego
Mroczna Wieża tom: Mroczna Wieża - 22 lutego
Worek kości - 28 lutego
Chudszy - marzec
Podpalaczka - kwiecień
Dziewczyna, która pokochała Toma Gordona - maj
Cztery pory roku - maj
Sklepik z marzeniami - maj
4 po północy - czerwiec
Marzenia i koszmary - czerwiec
Po zachodzie słońca - czerwiec
Uciekinier - czerwiec
Pogrubiłem tytuły, których mi brakuje.
Ktoś wie, gdzie dostanę Historię Lisey w wydaniu kieszonkowym? :(
Ciekawe po ile je wycenią, bo za pakiet płaciło się coś koło 100zł, czyli jeden tom kosztował około 25zł.
Prześledziłem empik. Wygląda na to, że ceny podskoczą i za stówę nabędziemy najwyżej 3 tomy...
Deton - Spylasz Pana Lodowego Ogrodu IV? Nówka chodzi za 50 zeta, a wolałbym mieć taniej.
W mojej biedrze całkiem sporo Christine, także sytuacja wygląda lepiej niż z Historią Lisey :)
Mutant - A w jakiej wersji? Pocket, czy tej normalnej? No i ma logo na grzbiecie? Pytam z ciekawości.
Dość mały format - może nie typowy pocket, ale mniejszy niż normalne wydania. Na logo nie zwracalem uwagi.
raziel -> w biedrze będę dopiero wieczorem, ale już ci mogę powiedzieć, że logo Prószyńskiego jest, bo wszystkie Kingowskie pockety z biedry miały je na grzbiecie :P No i biedra zawsze miała pocketowego Kinga, nigdy normalnego (cena 11,99 więc nie oczekuj cudów ;))
Nie wiem Raziel, nie brałem jej do ręki, widziałem tylko, że stoi na regale :)
Trzy stygmaty Palmera Eldritcha skończone, mimo że bardzo podobne do Ubika, to podobało mi się niesamowicie, może nawet bardziej niż sam Ubik.
Christine zdobyta. Ostatni egzemplarz w "mojej" biedrze :F Teraz muszę przekonać ciotkę, żeby odsprzedała mi Historię Lisey, bo na razie chętna jest "tylko" na pożyczenie :P
Ja ostatecznie oceniłem je tak samo, ciekawy jestem czy w wielu książkach Dick korzysta z motywu wielowarstwowości (nie)rzeczywistości.
Teraz czytam Strategię skorpiona, która była x lat temu rzucona do dziennika polskiego za dwa złocisze, pierwszy mój thriller medyczny, czyta się przyjemnie, ale większości terminów nie rozumiem, a siedzieć nad książką ze słownikiem mi się nie chce :p
Co jeszcze warto przeczytać z bibliografii Dicka?
Wszystkie trzy książki, które do tej pory przeczytałem (Bladerunner, Ubik, Trzy stygmaty), bardzo mi się podobały. Jednak widzę, że jest tego trochę i boję się wydać kupę kasy na coś, co mi się nie spodoba :)
a siedzieć nad książką ze słownikiem mi się nie chce :p
to tak jak czytałem kiedyś mechaniczną pomarańczę. Nie dotrwałem do końca
Mutant z Krainy OZ -> Co jeszcze warto przeczytać z bibliografii Dicka? -
"Człowiek z wysokiego zamku".
Koniecznie.
Bardzo dawno to czytałem, więc szczegóły uleciały, ale pamiętam, że byłem pod ogromnym wrażeniem tej powieści.
Dzięki :)
Dziś w dobrej cenie (dychę niżej niż okładkowa) widziałem Transmigrację Timothy'ego Archera, ale przeczytałem słowo wstępu i mnie nie zaciekawiło, nawet się tam nie zachwycali nad tym jakie to dobre, co miało miejsce w tym co do tej pory przeczytałem. Miałem zaryzykować, wszakże cena kusiła, ale ostatecznie zrezygnowałem.
Zauważyłem też, że z tego samego wydawnictwa, w tej samej formie, pojawiła się Diuna, wiele opinii o niej słyszałem, zdania rozłożone raczej pół na pół, z jednej strony zachwyty, z drugiej że flaki z olejem. W zasadzie nawet nie wiem o czym to jest, czy by mi się spodobało jeżeli Dicka polubiłem, czy jedno z drugim nic nie łączy?
Diuna -> klasyka SF. Jeśli lubisz historie o Mesjaszach, którzy znaleźli się tam gdzie mieli się znaleźć i zrobili to co mieli zrobić, po czym oddali się niekończącemu się medytowaniu o naturze władzy i dylematach moralno-egzystencjalnych, to poczujesz się jak w domu ;)
Herbert wykreował naprawdę niesamowite uniwersum. Do najdrobniejszych szczegółów.
Przyznaję, że udało mi się dotrzeć do "Mesjasza ..." i odstawiłem. Lektura niełatwa.
Może warto byłoby wrócić, bo odstawiłem daaaawno temu, a sporo się przez ten czas zmieniło i kto wie? Może nowe spojrzenie. Tylko skąd brać na to wszystko czas :(
Cholera, z jednej strony to jest, jak mówisz, klasyka i trzeba by się z tym zapoznać, z drugiej strony boję się wydać na to pieniądze i potem odłożyć na półkę. Póki co niech jeszcze czeka :)
Diuna - świetna książka, polecam, teraz czatuje na używaną drugą część, bo 4 dych za 300 stron nie zamierzam płacić.
Mutant --> Ostrożnie z Diuną bo możesz się od niej odbić. Z reguły jest tak z książkami, że jeśli któraś ci nie przypasuje to jakoś tam doczytasz do końca. Z Diuną tak nie ma - jeśli stwierdzisz po kilkudziesięciu stronach że to nie twoja bajka to za cholerę jej nie dokończysz.
Dla mnie to straszne "flaki z olejem".
Żeby ewentualnie nie żałować kasy lepiej wypożycz z biblioteki.
Boje sie troche Diuny, ze cos do mnie nie przemowi. Zastanawialem sie nad tym porzadnie, gdyz najbardziej gustuje w ksiazkach sci-fi, no ale dzielo ma troche lat i nie jestem pewien, czy potrafiloby mnie wciagnac.
@UP - wydanie pieniedzy jednak zobowiazuje, wiec swiadomosc, ze wydalo sie troche grosza moze byc podzcem do ukonczenia ksiazki. No ale to zadne pocieszenie.
Sethlan --> w tym przypadku nawet taki bodziec nie zadziała. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Wiele lat temu pod wpływem dużej podniety kupiłem na Allegro cały cykl Diuny z Phantompressu. Udało mi się zmęczyć kilkanaście stron pierwszego tomu... Na moje szczęście był wtedy straszny hype na to wydanie i udało mi się całość sprzedać bez straty.
Ja diunę też polecam z całego serca. Jedyna taka wielka cegła, którą połknął niemal za jednym razem. Mnie wciągnęła jak bagno. Jedna z niewielu ksiazek "Bez Wad" :E Mówię o oryginalnej, pierwszej części. Druga - Mesjasz Diuny jest równie kapitalna i także warto przeczytać. Mesjasz ma fantastyczne, poruszające zakończenie( właściwie cykl mógłby się kończyc tym tomem). Dzieci diuny są bardzo fajne, ale niestety już trochę przekombinowane. Za dużo wszystkiego jak dla mnie. Reszta tomów jeszcze przede mną (bóg imperator ciągle nieruszony leży na biurku:F)
Ja ostatnio skończyłem "Eden" i "Wielkość urojoną" Lema, w ramach przerwy kupiłem sobie "Pink Floyd - Prędzej świnie zaczną latać" (Mark Blake) i równolegle wersję na Kindle "Tearing Down The Wall: The Contemporary Guide to Decoding Pink Floyd - The Wall One Brick at a Time". Akurat promocja na amazonie, tylko 3 dolary, także nie mogłem sobie odmówić :)
Notabene odkryłem nieznaną mi funkcję Kindle i oprogramowania Kindle na smartfony, które ściągnąłem - okazało się, że mają one funkcję synchronizacji, więc jak czytam na Kindle i potem chcę z jakiegoś powodu przeczytać na telefonie (Kindle dzielę z bratem, także nie zawsze mam dostęp) to program ustawia mi książkę tam, gdzie skończyłem czytać na Kindle. Potem jak wracam na Kindle, to synchronizuje się w drugą stronę i mogę od razu czytać od miejsca, gdzie skończyłem na telefonie. Kapitalne rozwiązanie :)
"Diuna" jest bardzo fajna i nie wiem od czego można się w niej odbić, to w sumie całkiem miła bajka w sztafażu SF. Następne tomy to już różnie - "Mesjasz D." jest też bardzo dobry, ale później już jest zbytnie skupienie się na jednym aspekcie i eksploatowanie pomysłu.
Kiedyś się za Diunę wezmę :)
Tymczasem Strategia skorpiona ukończona, książka fajnie pisana, przyjemnym stylem, ale trzeba na wiele spraw przymknąć oko, by doczytać do końca. Lekarz trafia do Tel-Awiwu po śmierci jednego ze studentów medycyny, próbuje rozwiązać zagadkę pewnej niesamowicie mocnej trucizny. Z czasem okazuje się, że sprawą interesuje się CIA i mosad, od tego momentu jest już kiepsko, typowy bohater z przypadku, który potrafi zagrać na nosie organizacjom rządowym.
Taki przeciętniak, zapchajdziura :)
Teraz zabiorę się za drugą książkę Lackberg - Kaznodzieję.
"Błękitna pustka" to powieść sensacyjna w typowo amerykańskim stylu :) Więc mamy dobrego i złego, w tym wypadku chodzi o hakerów, i oczywiście policjantów którzy prowadzą śledztwo. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, jednak autor w pewnych momentach zgrabnie zaskakuje nas zwrotami akcji, co jest na plus dla książki. Minusem jest użyty język, który mnie, jako kogoś kto komputerami się interesuje, trochę drażni :) Jest zbyt prosty, jednak rozumiem takie założenie, ponieważ osoby które wezmą książkę z ciekawości, a nie są obeznane z niektórymi terminami, będą mogły zrozumieć to co autor chciał przekazać.
Teraz nie wiem za co się wziąć :) Neuromancer czy coś Clancyego? :)
Poleci ktoś książkę?
Szukam książki w klimatach takich jakie były osadzone początki z Harrego Pottera.
Czyli zwykła rodzinka, typowo obyczajowa książka z opisami, zarysem jakiejś fabuły. Wiem, że pewnie jest takich książek masa, ale ostatnio odkąd zaczytałem się w Fantasy tak teraz powoli mi się znudziło.
Trudno mi określić.
Z góry dzięki :)
Reality - Może i inne klimaty, ale również o młodym chłopcu. Ja po Panu Lodowego Ogrodu zabieram się za Wielką Wojnę Diabłów. Mimo, że tylko przeczytałem kawałek pierwszej części, ale przyznaję z ręką na sercu, że zaintrygowały mnie przygody Filipa - http://lubimyczytac.pl/autor/44695/kenneth-boegh-andersen
Warto zwrócić na tę sagę uwagę.
A ja tymczasem obrałem sobie kolejność czytania. Jako, że pomału kończę pierwszy tom PLO, a drugi pojawi się znowu w sklepach w połowie marca, zdecydowałem, że zakupię go natychmiast, gdy tylko pojawi się w ofercie.
Pan Lodowego Ogrodu I
Harry Potter i Insygnia Śmierci
Pan Lodowego Ogrodu II
Baśnie Czeskich Dzieci
Zabójczy Błękit
Pan Lodowego Ogrodu III
W sumie na tyle jestem pewny. Oznacza to, że nadal odpoczywam od Kinga. Może i wolałbym nieco inną kolejność, ale muszę przyoszczędzić i zabrać się za książki, które dostałem parę miesięcy temu, a które w chwili obecnej się kurzą.
Mutant - I na podstawie opinii Stridera. Książki tanie, a to co przeczytałem wydaje się bardzo interesujące. Poza tym nie tyle polecam, co zachęcam do obczajenia.
Co do Diuny to pierwszy tom kazdy szanujacy sie fan fantastyki musi miec to przeczytane. Klasyka. Dobra ksiazka. Co do reszty tomow - tylko dla fanow.
[189]I obowiązkowo musi się podobać! Nie nie musi. "Pan Tadeusz" to klasyka a mi sie nie podobal. Podobnie jest z Diuna.
Co do Diuny to pierwszy tom kazdy szanujacy sie fan fantastyki musi miec toprzeczytane.
I obowiązkowo musi się podobać!
szarzasty -> Właśnie mi uświadomiłeś, że w [172] pomyliłem "Mesjasza" z "Bogiem Imperatorem". To właśnie na nim zatrzymała się moja przygoda z Diuną.
Nietrudno się zgodzić z opiniami, że pierwszy tom czyta się najłatwiej. Xinjin dobrze to ujął ;)
xanat0s wspomniał Lema.
Z czystym sumieniem mogę polecić - - - - >>>
Doskonały dowód na to, że nawet u schyłku życia potrafił spojrzeć na otaczający nas świat
i zamieszkujących go przedstawicieli homo "sapiens" w niezwykły sposób.
łohoho wyczaiłem księgarnie gdzie dostępny jest PLO 4 oraz 1 tom Mrocznej WIeży. Trza się tam udać
Raziel [182] --->
Popiół i Kurz jest świetnie napisanym horrorem, czyta się go bardzo przyjemnie, i nie nudzi, ani przez chwilę. IMO warto przeczytać, sam zaczynałem przygodę z Grzędowiczem, właśnie od tej książki.
Mutant - Nie ma.
EnX - Dobrze wiedzieć.
18 marca znowu pojawi się PLO 2. W sam raz po lekturze ostatniego HP.
Przede wszystkim wysoka cena.
Mutant - No to zerknę w swoim salonie. Tylko powiedz mi, czy masz tu na myśli edycję zszywaną, czy tą starą? Wiesz, że ja zwracam na to uwagę.
A nie wiem, która edycja, wiem tylko, że jest :P Nawet nie wiedziałem, że ukazało się w kilku edycjach.
Przeczytałem nieco ponad sto stron z Kaznodzieji Lackberg i jest o wiele lepiej niż w pierwszej części tej kryminalnej sagi. Jestem tym zaskoczony, myślałem że będzie po prostu gorzej :)
Kaznodzieja przeczytany, o wiele lepsza książka niż pierwsze dzieło tej autorki, jestem po prostu zaskoczony taką zmianą na lepsze. Jeżeli kolejne jej książki są na podobnym poziomie to biorę w ciemno :)
No popatrz, a ja zarzekałem się, że więcej nie będę czytać jej książek. Może sprawdzę kiedyś ;)
The Hunger Games Suzanne Collins
Najpierw obejrzałem film, natępnie poczytałem opinie na filmwebie, że niby książka lepsza to wziąłem się za czytanie.
Jestem pod wrażeniem jak fajnie nakręcili film :)
Własnie oglądam drugi raz i zauważam jak super opisy wrpowadzili w sceny filmowe.
A jeszcze dzisiaj Katniss dostała Oskara. Brawo!
Saul Hudson -> Skupiła się po prostu na pracy policjantów, nie ma już wkurzającej Eriki, która była niczym Sherlock, bo ta siedzi w domu na dupie:), nie ma tylu nielogicznych sytuacji bo Lackberg wzięła lekcję u szwedzkich miśków, a same relacje między podejrzaną rodziną są bardzo fajnie wymyślone. Motyw z głównym podejrzanym wydawał mi się naciągany, ale jak popatrzyłem w sieci, to takie coś jest możliwe więc tylko można pogratulować pomysłu.
200 postów bekło. W związku z tym mam do was prośbę o wstawienie zdjęć z wybranej przez siebie kompletnej sagi. Oczywiście mają do być zrobione przez was zdjęcia.
Z góry dziękuję za uwagę jak i za udzieloną pomoc.
Mogę zrobić zdjęcie
Mrocznej wieży
Pieśni lodu i ognia
Eragona
Trzech trylogii Trudi Canavan
Igrzysk śmierci
Władcy pierścieni :)
Trylogii millenium Larssona
Możesz sobie wybrać jeżeli któraś cię satysfakcjonuje.
W których postach widać ich grzbiety? Rzuciłbym na nie okiem. Mroczna Wieża odpada, bo masz w cały świat wymieszane wydania.
Nie chce mi się przeszukiwać tematów i oglądać zdjęcia, by sprawdzać gdzie je widać. Najprędzej będzie je widać na moich pierwszych fotkach, w pierwszym tomie tego tematu, poza Władcą, teraz mam inne wydanie.
Jeżeli mają być jednolite wydania, to zostają PLiO, 3 trylogie Trudi, Igrzyska śmierci, Władca Pierścieni i Eragon.
Larssona pierwszy tom mam z okładką filmową, dwa następne standardowe.
Mutant -> dzięki za info, znowu Lackberg będzie w kręgu moich zainteresowań. Właśnie tego oczekiwałem w pierwszym tomie ;)
raziel -> szkoda, że nie napisałeś 2 dni wcześniej bo miałem możliwość zrobienia zdjęcia wszystkim tomom Mrocznej Wieży. Teraz przez miesiąc nie będzie mnie w domu więc po ptokach :F
Zajrzałem dziś do empiku. Co raz mniej lubię tę sieć. Mroczna Wieża box 5-8 w cenie 109 zł (20 zł przebitki w stosunku to ceny rynkowej). Pojedyncze tomy 5-8 są w cenach ok 35-40 zł za sztukę. Dostępne są dwa wydania: nowe i starsze (z kwadracikami na grzbietach odpowiadającymi ilością numerowi tomu). Co ciekawiej, te starsze są o 1 zł droższe od nowych :F
Zupełnie niezrozumiała dla mnie polityka. Jeśli ktoś się nie orientuje w wydaniach to może sobie wymieszać serię. Dodatkowo te starsze wydania zawierają błędy w tłumaczeniach nazw własnych powodujące rozbieżności.
Z innych ciekawostek - dwie półki zajmują 2 wydania Harry'ego Pottera. Stare (dostępne też jako 1 box za ok 180 zł) i nowe w czarnej oprawie. Strasznie drogie - od 35 do 49 zł w zależności od grubości tomu.
Saul Hudson - No to do VI tomu się przyda.
Mutant - Jest mi obojętne. Jeśli jest kompletne i wszystkie książki należą do tego samego wydania, to wrzucaj, co chcesz.
Skończyłem Pana Lodowego Ogrodu. Zakończenie zachęca do drugiego tomu.
To trzymaj Eragona.
Nawet nie wiem kiedy drugi tom mi się tak zniszczył, najprędzej podczas remontu :/
Nowa książka w mojej kolekcji. Kolejna wygrana w Giercowniku.
Zobaczymy, bo nigdy nie czytałem książek na podstawie gier. Dobrze przynajmniej tyle, że grałem w część pierwszą i drugą, więc raczej nie pogubię się w wątkach ;)
Wiadomo, że takie śmieci nie są dobre. Szkoda tylko niepotrzebnie ściętych drzew na takie parchy. Taki książki powinno się masowo palić pod siedzibą twórców.
Teraz czytam HP i Insygnia Śmierci. Czuć, że Rowling była już zmęczona tą serią. Opisy nie są już tak dokładne jak uprzednio. Zresztą poczucie niewykorzystanego potencjału odczuwałem wówczas w Księciu Półkrwi.
Raziel daruj sobie. Są książki na podstawie gier które potrafią wciągnąć, ot chociażby książki z serii Starcraft lub Diablo. Osobiście znam człowieka, który ma pełną kolekcję książek z Magic: The Gathering. Każda tematyka ma swoją niszę, i to akurat bardzo dobrze. A papieru szkoda nie na takie książki, tylko książki naszych rodzimych "celebrytów" pokroju Ibisza czy Cichopek. Tu można zapłakać nad ściętymi drzewami.
Edit:
Co tam książki ze Starcrafta i Diablo. U mnie na półce stoją wszystkie z serii Splinter Cell.
Nie będę narzekał. Na książkę nie wydałem, żadnych pieniędzy, można powiedzieć, że to prezent. Sam pewnie bym jej nie kupił, a tak do zawsze coś do czytania. A nuż mi się spodoba? :D
Na podstawie gier są marne książki zwykle, ale nawet w tej marności są duże wahania. "Sadzawkę blasku" można było przeczytać bez większego bólu (nawet od gry była lepsza, chociaż to nie sztuka :P), ale Baldury czy ten Crysis to typowe wyciągacze kasy. Żeby nie było, czasem nieźli pisarze piszą nowelizacje gier... tylko jakoś to do nas akurat nie trafia. Watts miał być, ale sprawa ucichła.
Inna sprawa, że Smith wyraźnie napisał rzecz dla fanów serii. Nie znając kontekstu książka zupełnie się nie broni, a tak przynajmniej można sobie jakieś epizody z zycia postaci uzupełnić.
z M:TG czytałem lata temu wszystko co u nas wyszło. "Arena" była niezła, reszta gorsza niż średnia książek z FR :P
Kolejny Stephen King przeczytany. Dolores Claiborn opowiedziała swoją historię. Mało Kingowska książka, ma co nieco wspólnego z Grą Geralda, na upartego można by powiedzieć, że łączy je tyle, co Regulatorów z Desperacją.
Wiele kiepskich gier ma rzesze fanów, wiele kiepskich książek ma rzesze fanów, wiele kiepskich książek na podstawie kiepskich gier znajdzie nabywców wśród fanów tych gier. Ja bym chętnie poczytał książki na podstawie serii Heroes, chociaż dla zwykłego czytelnika będą one gówno warte. Trzeba być fanem by po to sięgnąć.
Taki książki powinno się masowo palić pod siedzibą twórców.
Dreszcz człowieka przechodzi od takich słów.
Zwłaszcza 28.02.
I nic tu nie pomoże uśmiechnięty diabełek po lewej.
Jeżeli przeczytałeś trzy poprzednie tomy to nie tyle warto, co by wypadało :) Poziom jest nierówny, w ostatnim tomie najbardziej widać, że za bardzo przeciągnął całą historię, a finałowy pojedynek również jest rozczarowujący.
Główny wróg był przecież niemal wszechmocny, a zachowywał się zupełnie nielogicznie. Paolini coś tam próbował namieszać przedstawiając całkiem sensowny punkt widzenia i motyw Galbatorixa, w którym przedstawił on tych dobrych, jako nie do końca tak szlachetnych, ale po całej serii wcześniejszych zbrodni nie da się tego przełknąć.
Ogólnie zamknięcie wątku jest takie sobie, zdecydowanie przerosło go to co zapoczątkował ciekawym Eragonem. Sam świat po prostu nie pozwalał na wiele, mało w nim miast, większość kontynentu to pustynia i widać, że jest mały. Zdecydowanie za dużo chciał zarobić, a już dzielenie ostatniego tomu na dwie książki to policzek wymierzony w czytelnika.
to ja sie moze podlacze ;]
ostatnio nabylem "trylogie" Zafona
1"Cien Wiatru"
2"Gra Anioła"
3"Więzień Nieba"
niestety przeczytalem 1,3,2(jeszcze czeka xD) powinno byc 1,2,3 a czytalem ze za kolejnoscia to 2,1,3 wiec namieszane niemilosiernie :D Wypada czekac na czwarta czesc i zaczac od nowa :D
ktos ma doswiadczenie i poradzi mi od czego zacza od nowa? :D czy czytac 1,2,3 czy 2,1,3 ?
i jako czwarty nabytek "Lękajcie się".
A ze starszych nabytkow to mnie czeka trylogia "Millenium".
Ja się Zafonem ostatnio interesowałem, ponieważ są dwie jego książki z trylogii Mgły w Empiku w promocji 1+1, ale akurat pierwsza i trzecia :/ Co prawda po opisach z okładki nie widać żadnego połączenia między nimi i nie wiem czemu to jest trylogia, ale niefajnie jest mieć pierwszą i trzecią.
szarzasty --> Takie pytanko jak wrażenia po książce z [168]. Bo przyznam, że się zastanawiałem nad kupnem.
[227] chronologicznie to jest 2 -> 1 -> 3 ale chyba najlepiej czytać po prostu 1 -> 2 -> 3.
Skiter16 - > Na pewno "Nowy wspaniały świat" Huxleya. Mocna rzecz ;) Może "Ślepa wiara" Eltona. Piszę "może" bo jeszcze czeka na przeczytanie ;) Warto też sięgnąć po "451 Fahrenheit" Bradbury'ego.
EDIT
Przypomniał mi się jeszcze Zamiatin i jego "My". Dawno temu to czytałem, ale pamiętam, że też nieźle mnie dziabnęło ;)
Trael - to co mogę powiedzieć po lekturze części opowiadań(część jeszcze przede mną, czytam na raty) - głównie dla fanów twórczości H.P. Lovecrafta. Mi się podoba. Niektóre opowiadania nawet bardzo się podobają. Sam zbiór, mimo jednego motywu przewodniego (wiadomo - Lovecraftowska mitologia) jest dość zróżnicowany, bo autorzy różnie podeszli do pisania. Tzn. część połączyła i wymieszała typowy dla siebie styl pisania ze stylem HPL, część po prostu ograniczyła się do wrzucenia do utworu kilku imion i nazw znanych z twórczości HPL, a niektórzy po prostu napisali opowiadanie w odpowiednich, mitologicznych realiach.
Jak mówiłem - mi się podoba, ale ja jestem wielkim fanem Lovecrafta i moja ocena nie jest pewnie miarodajna. Łykam wszystko co ma chociaż maleńki związek z Cthulhu.
Jak ktoś jestem fanem - powinno się podobać(chociaż wcale nie musi), jak nie jest się zaznajomionym z Cthulhu itp. to po prostu nie zrozumie się niektórych wątków.
Mutant - została mi tylko ostatnia książka, ale w ogóle nie mam chęci do sięgnięcia po nią. Gratuluję też pamięci. Sam niewiele pamiętam z historii poza niektórymi najważniejszymi wydarzeniami, nie pamiętam nawet końca tej przedostatniej książki. A dzielenie ostatniego tomu wynika pewnie z tego, że czasami trafiały się straszne dłużyzny. Pamiętam jak robiliśmy sobie żarty z kolegą (czytaliśmy razem wszystkie części tuż po premierze) z początku którejś części, gdzie Eragon przez prawie 100 stron czołga się z Roranem (lol - wygooglowałem i okazało się, że dobrze zapamiętałem imię) pod obóz Ra'zaców (wygooglowałem "ramaków" :( ).
Ogólnie cała seria jest nierówna. Autor miał wiele całkiem fajnych pomysłów. Jeśli chodzi o fabułę, to nie ma się co oszukiwać, jest mało ambitna, ale wystarczająco satysfakcjonująca, a książki też czytało się lekko. Już nie pamiętam, ale gość miał chyba 16 lat, gdy napisał pierwszy tom - nikt nie oczekiwał cudów. Łatwo było wyczuć wiek autora i wynikająca lekką niedojrzałość. Nie miałem nic przeciwko braku jakiejkolwiek głębi, braku jakichkolwiek prób bycia czymś więcej. Historia była bardzo czarno-biała i lekko bajkowa/kreskówkowa, ale czerpałem radość z czytania. Mam podobne odczucia do książek z uniwersum Gwiezdnych Wojen, które można było kupić w kiosku. Nie były na Bóg wie jakim poziomie, ale nie żałuję, że je przeczytałem, bawiłem się przy nich całkiem nieźle. Zawsze uważałem, że gość powinien poczekać kilka lat, podszkolić się i wtedy napisać coś znacznie lepszego. Też zawsze odnosiłem wrażenie, że wymyślony świat świetnie pasowałby do jakiejś gry (film był fatalny).
Z całą pewnością podobał mi się pomysł stojący za magią, sam będąc dzieckiem miałem podobny. Słyszałem, że seria zapożycza dużo od innych powieści fantasy, ale sam nigdy nie byłem wielkim ich fanem, więc ewentualne plagiaty mnie nie raziły.
EDIT: Już wiem czemu pamiętałem Rorana
spoiler start
przypomniałem sobie, że jego młot dopuścił się ludobójstwa, lol.
spoiler stop
Też byłem pod wrażeniem tego, że napisał książkę mając lat 15-16, ale jak potem popatrzyłem po wikipedii, to on wtedy zaczął ją dłubać, a wydana została kiedy miał już prawie 20 lat, więc całkiem sensowny wiek :)
Następne książki wydał mając już lat grubo ponad 20, a styl wciąż infantylny. Póki chodziło tylko o Smoka, zaznajamianie się chłopca z magią i podróż do krasnoludów, to było całkiem przyjemnie. Odkąd trafił do elfów to już równia pochyła. Cały konflikt między vardenami a galbatorixem jest bardzo naiwny.
Ogólnie dobrze by było, gdyby zamknął całość w trzech tomach, wywalając masę zbędnej treści. Jako całość, historia jest całkiem fajna, ale zdecydowanie zbyt rozwleczona i mocno naiwna. Czyta się to całkiem szybko, ale na sporo rzeczy trzeba było przymknąć oko i uznać, że skoro tak wymyślił, to tak musi być. Sprawę ratują smoki, bardzo mi żal było Glaedra :)
A ja czytam z zapartym tchem Insygnie Śmierci. Zmiana koncepcji w stosunku do poprzedników wypadła tutaj na plus, dzięki czemu jestem zadowolony z aktualnej lektury.
Mimo wszystko trochę mi smutno, że to już ostatni tom.
Czarnoksiężnik i Kryształ
W końcu znalazłem "trochę" czasu i ukończyłem tę książkę.
Nie umiem opisać wrażeń pełnych zachwytu, ale podczas czytania zaliczyłem kilka takich mindfucków, że to mi się po prostu w pale nie mieści. Zdecydowanie najlepszy tom z pierwszych czterech (sama część wspomnień z Mejis to wg mnie czołówka dorobku Kinga). Niby ogólne spowolnienie akcji wspomnieniami, które zajęły dobre 80% książki, ale to spowolnienie było wręcz przyspieszeniem :D Co najmniej jak zagięcia czasu w fabule sagi!
No po prostu rewelacja. King w mistrzowskiej formie. Aż boję się sięgnąć po następny tom (wg zaleceń Kinga biorę Wiatr przez dziurkę od klucza), żeby nie przeżyć rozczarowania, bo nie wiem czy można przeskoczyć tak zajebiście wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Chyba mogę dać 10/10 bo nie wierzę, żeby któryś z tomów V-VIII przebił "czwórkę" ;) a nawet jeśli, to przekroczy skalę :P
A nie mówiłem, że się będzie podobało?:) Piąty tom jest dobry, fajny motyw z tytułowymi wilkami i blaszanym bohaterem. Szósty jest ostro popieprzony i najsłabszy z całej serii, siódmy to powrót do formy. Wiatr przez dziurkę od klucza ma niewiele wspólnego z MW, taki dodatek na siłę. Jednak tom, który właśnie ukończyłeś, jest zdecydowanie najlepszym z serii.
A ogólne wrażenie jakie z lektury ostatniego tomu? Bo początkowo pisałeś, że nie do końca ci się podoba, a potem zmieniłeś zdanie, jak teraz wyglądają twoje odczucia? Bo mnie się ostatni tom podobał :)
Ukończyłem "Fałszywe wrażenie" Jeffreya Archera, jedna ze słabszych jego książek, które dane było mi przeczytać, a ta była ósmą. Niby jest wszystko co powinno być, zwroty akcji, bezwzględni milionerzy, błyskotliwi agenci FBI, ale brak mi tutaj bohatera, który by mi się spodobał. Motyw z kradzieżą obrazu jest dla mnie czymś nowym, wcześniej jeszcze nie czytałem o tym żadnej książki. Warsztatowo jak zawsze dobrze :)
Wiatr przez dziurkę od klucza
Tak jak nakazywała chronologia wydarzeń sięgnąłem po ten tom. Jednakże akcja Mrocznej Wieży nie posunęła się praktycznie w ogóle do przodu. Dostajemy 3 opowieści zbudowane na zasadzie Matrioszki (baba w babie w babie :D). King skorzystał z tego samego patentu co w IV tomie, czyli zdecydowaną większość (90%) poświęcił na wspomnienia z młodości Rolanda i dodatkowo wplata jedną legendę ze świata Rolanda, która zajmuje połowę książki.
Legenda Wiatr przez dziurkę od klucza - wypas, świetna historia, przyjemnie się ją czyta, i co najważniejsze potrafi zatrwożyć w pewnych momentach. Wspomnienia o Skóroczłeku też są fajne, taki western kryminalny wypełniony fantastyką :)
Wiatr przez dziurkę od klucza ma niewiele wspólnego z MW, taki dodatek na siłę
No nie wiem czy tak niewiele.
Na pewno wspólne jest to, że wydarzenia z właściwej fabuły są umieszczone tuż po wydarzeniach z IV tomu. Roland i spółka przeżywają jedną nową przygodę (króciutką co prawda) tylko że jest ona napisana troszkę inaczej niż wcześniejsze książki - King tak opisuje ten fragment żeby jak najbardziej ułatwić czytanie osobom, które nie miały styczności z całą sagą (wprowadza dużo wstawek opisujących członków ka-tet).
Poza tym (nie wiem jeszcze co będzie w następnych tomach) dostajemy tu dość istotną odpowiedź na pytanie z poprzedniego tomu: czy Roland wybaczył własnej matce?
I to akurat czyni, że ten tom ładnie wplata się w całość (o umiejscowieniu wydarzeń w świecie Rolanda i nawiązań do pewnych osób nie wspominam ;)) Gdybym tę książkę czytał bez znajomości świata Rolanda to na pewno nie czerpałbym z niej tyle radości. Dużo rzeczy już się zna z tego świata i myślę, że to pomaga w odebraniu tych 3 historii. A czytając ją oddzielnie można stracić wiele niuansów ;)
Mutant - Nadal czytam i jestem zadowolony. Ot taka niebezpieczna i pełna wrażeń przygoda. Początek sprawiał wrażenie jakby Rowling była zmęczona Harrym, ale okazało się, że miała dosyć utartych od lat schematów. Zmiany wyszły serii na plus. No i fabuła bardzo intrygująca.
Wiatr przez dziurkę od klucza ma niewiele wspólnego z MW, taki dodatek na siłę
No nie wiem czy tak niewiele.
No niewiele. Przygód ka tet jest o wiele mniej niż w czarnoksiężniku i krysztale, wspomnień z przeszłości Rolanda również jest mało, chociaż nie są wcale gorsze :) Są trzy historie, książka ma raptem 400 stron a dwieście zajmuje tytułowa opowieść, w której nie ma ka tet i Rolanda.
Jak sam zauważyłeś, książka jest tak napisana, żeby nawet ci co MW nie ruszali wiedzieli o co chodzi, a głównym daniem i tak jest wiatr, reszta została dodana chyba tylko po to, by zwiększyć sprzedaż i objętość :P
Wydarzeń z ka tet jest bardzo mało, musi tak być, inaczej czytając mroczną wieżę czułoby się tę dziurę w historii.
Niewiele nie znaczy nic, i gdyby chciał jeszcze coś takiego do MW dodać, to bym się cieszył, ale bardziej bym był zadowolony, gdyby więcej się skupił na ka tet czy samym Rolandzie, niż wciskał opowiadanie, które mogłoby być wydane jako osobna książka, niezwiązana z MW.
btw byłem wczoraj w media markcie, pierwszy raz zauważyłem stoisko z książkami, mrocznej wieży było całkiem sporo, chociaż więcej pojedynczych tomów niż packów.
Jak sam zauważyłeś, książka jest tak napisana, żeby nawet ci co MW nie ruszali wiedzieli o co chodzi, a głównym daniem i tak jest wiatr, reszta została dodana chyba tylko po to, by zwiększyć sprzedaż i objętość :P
No właśnie zapomniałem napisać o aspekcie marketingu w mistrzowskim wydaniu. ;)
Jednak dalej się będę upierać, że bez MW książka traci cały urok :) I w sumie chyba obojętnie czy się ją przeczyta w środku sagi czy na końcu, ale nie polecam jej przed MW, bo spoileruje kilka rzeczy ;)
btw byłem wczoraj w media markcie, pierwszy raz zauważyłem stoisko z książkami, mrocznej wieży było całkiem sporo, chociaż więcej pojedynczych tomów niż packów.
MM ma przeważnie korzystniejszą ofertę od empiku. Czasami jak idę do jakiegoś centrum handlowego to wchodzę do obu sieci żeby porównać ceny i dopiero wtedy decyduję się na zakup ;) W ogóle ostatnio w MM więcej mają Kinga niż w empiku. Nawet komiksy o Mrocznej Wieży są. A wydanie MW w boxach już jest na wyczerpaniu nakładu ;)
W MM jestem tak rzadkim gościem, że nawet nie wiedziałem, że zajmują się książkami :P Ceny, które porównywałem z pamięci różniły się nieznacznie (góra złotówka różnicy) więc dla mnie jest to niekorzystna oferta ponieważ do MM mam ponad 30 km :(
W takim wypadku faktycznie się nie opłaca. Większość asortymentu różni się cenowo o ~1zł, ale czasami można znaleźć coś bardziej tańszego. Pamiętam jak kupowałem tacie Kancelarię Grishama to w empiku była ~40zł a w MM 33 z haczykiem. Na MW-box2 empik też zaszalał (109,99) przy MM (89,90 - stan na grudzień)
Dwie dychy różnicy to już konkret, nawet opłacałoby się drogi nadłożyć :)
W Auchanie mi się najlepiej kupuje książki, prawie zawsze cena niższa o 10 złotych od okładkowej, z tym że wybór już nie tak duży, raczej bestsellery.
"Mistrz i Małgorzata" skończone i muszę przyznać, że czytało się genialnie. Jedna z lepszych pozycji w ostatnim czasie. Postać Behemota wręcz idealna!
Teraz czas na Trans-Atlantyk Gombrowicza, jednakże póki co ciężko przebrnąć chociaż przez początek. Czytam dalej, bo w głowie mam jeszcze Ferdydurke, które z kolei podobało mi się bardzo.
No ba! :)
Mam pytanie i prośbę o pomoc, nie mogę sam znaleźć... Czy jest jakieś polskie wydanie Sagi Pieśń Lodu i Ognia George'a R. R. Martina, które można kupić w całości (na przykład w jednym pudełku), o którym słyszeliście, albo wiecie, że można gdzieś kupić?
Saul Hudson --> Specjalnie dla ciebie odkurzyłem ten tom i sprawdziłem, faktycznie jest taki cytat :)
Tylko oczywiście "erecto" od wznoszenie czegoś - np. budowli, także Rowling co innego miała na myśli świntuchu :P
Łac. erectio 'wzniesienie' od erigere 'wznosić'.
Mazio chodzi ci o pack w stylu tego z Mroczną wieżą czy Harrym Potterem - all in one? Nie ma czegoś takiego z tego co wiem, seria jeszcze nie jest skończona dlatego nie ma takich wydań.
http://harrypotter.wikia.com/wiki/Erecto
Saul Hudson - Jest coś takiego z pewną różnicą. Zamiast zworowo, u mnie widnieje wzorowo.
Wgl. premiera III sezonu Gry o Tron 1 kwietnia, a o zapowiedzi nowego tomu ani widu ani słychu.
I długo nowego tomu raczej nie będzie, patrząc na dotychczasową częstotliwość pisania - poczekamy jeszcze 3-4 lata.
Pewnie będzie, ale Zysk nie śpieszy się z ogłaszaniem zapowiedzi.
Mazio - nie ma.
xanat0s, raziel -> dzięki
I proszę mi tu nie świntuchować :D Byłem po prostu ciekaw czy ktoś wymyślił taki dwuznaczny cytat dla zabawy czy faktycznie jest w książce :P
Insygnia Śmierci jest najbardziej mroczna. Rozdział poświęcony Bathildzie przerażał niczym powieści Kinga.
Może mi ktoś powiedzieć gdzie mogę zakupić tą ksiązkę, ale z przełożeniem na polski.
William Lawrence Shirer
Rozkwit i upadek trzeciej rzeszy
Lemon23 - http://allegro.pl/upadek-trzeciej-rzeszy-mussolini-hitler-franco-i3035655375.html - znalezienie tego tytułu znowu nie było takie trudne...
Ja się wczoraj i dzisiaj wzbogaciłem o trzy kolejne tytuły. Wszystkie używane - "Łzy smoka" Deana R. Koontza (wydanie amberu z 1994r.), T. Clancy "Kardynał z Kremla" (wyd.1992) i jeden z tomów sagi Eriksona - dokładnie drugi tom Łowców kości, czyli ogólnie szósty tom malazańskiej księgi poległych:D zapewne nigdy tego nie przeczytam, ale szkoda było nie kupić bo kosztowało mnie to całe 2zł:D (cena na okładce to 35zł:F)
Ja muszę się wziąć za malazańską, mam pięć tomów, a piąty od kilku lat stoi nieprzeczytany :(
Wreszcie zakupiłem Trylogię Husycką, polecam każdemu - Reynevan to taki drugi Geralt :)
Statystyka, która nijak nie pasuje do ludzi tutaj piszących, aż dziw bierze, że może być tak niedobrze http://wyborcza.pl/1,75475,13524123,Nie_czytamy__Narod_glupieje.html
EspendLund - Twoje foty? Bardzo ładne. Chętnie umieściłbym je we wstępniaku, ale boję się, że Mutant się obrazi. :D
Mutant - Nie obrazisz się, prawda?
Niestety, ale taka jest smutna prawda, większość społeczeństwa nie czyta nic, nie ważne czy to gazeta, program tv, czy nawet instrukcja obsługi sprzętu agd. Sam znam sporo ludzi, którzy ostatni raz książkę czytali w podstawówce, a było to grubo ponad 30 lat temu, i co najgorsze, panuje pogląd że na czytanie to strata czasu.
Zresztą co się dziwić, jakiś czas temu, przypadkowo włączyłem DDtvn, i był wywiad z Środą, i co usłyszałem na temat czytania? Że człowiek powinien odłożyć czytanie beletrystyki zaraz po liceum, gdyż jest w takim wieku że jego powinnością jest zainteresowanie się literaturą fachową, która przyda mu się w dalszym życiu, studia etc, etc.
Normalnie ręce i uszy opadają, jak się słyszy takie opinie, od osoby, która każe tytułować się profesorem.....
Edit: Przeczytałem ostatnio trylogię Igrzysk Śmierci, i aby dużo się nie rozpisywać, to wstawię oceny i krótki komentarz.
Igrzyska Śmierci - 7/10 Dobre czytadło na wieczorne posiedzenia, ciekawie napisane, intrygująca i trzymająca w napięciu historia, w raz z ciekawie wykreowanymi bohaterami, nie nudzi ani chwili.
W pierścieniu Ognia - 6,5/10 Książka zasługuję na trochę niższą ocenę od poprzedniczki, tylko dlatego że autorka postanowiła powielić schemat, dostajemy to samo, ale mimo to wciąga i czyta się z zapartym tchem.
Kosogłos - 6/10 Koniec trylogii, książka bardziej brutalna i dorosła od poprzedniczek, ale w mojej opinii bardzo pesymistyczna, od samego początku można wyczuć brak nadziei, a co za tym idzie atmosferę przygnębienia.
Ogólnie warto przeczytać przed obejrzeniem filmu/ów
Raziel wrzuć fotki EspenLunda, wykonanie o wiele lepsze od mojego.
EnX - U mnie ojciec dużo czyta, ja sam po nim zamiłowanie do tego mam, w rodzinie ci młodsi (wiekiem zbliżenie do mnie) też czytają. W otoczeniu sporo ludzi po książki sięga, dlatego takie sondaże mnie przygnębiają i dziwią.
Mutant --->
Jak wcześniej pisałem, większość znajomych czyta tylko to co musi, i za żadne skarby nie da się ich namówić do sięgnięcia po książkę dla rozrywki. Sytuacja ta smutna jest o tyle że są to ludzie dobrze wykształceni, z aspiracjami na przyszłość. Zresztą, kończę z nimi studia i wiem, że gdyby nie specyfika zawodu, to większość z nich by nic nie czytała..... Ba! znam ludzi, którzy na 5-tym roku nie potrafią składnie czytać. Jest to o tyle przygnębiające że, sytuacja ta zamiast się poprawiać, tylko się pogłębia, a i lekarstwa na to nie ma.
Bo jak zachęcić/zmusić dorosłego człowieka że przeczytanie jakiejkolwiek książki jest dla niego dobre?
Środa już nie po raz pierwszy zabłysnęła swoją ynteligencją. Zresztą jakie czasy tacy profesorowie. Jak tak patrzę na niektóre "autorytety" z mojej uczelni to się zastanawiam w jaki sposób taki kretyn jeden z drugim mógł uzyskać tytuł profesora i to zwyczajnego(!).
A co do czytania książek. Statystyka przerażająca, ale nie zaskakująca. Mało co i sam bym zwiększał udział po stronie ludzi nieczytających w ogóle. Dopiero na studiach zacząłem czytać 20-30 książek rocznie, wcześniej czytałem sporadycznie, częściej z musu (lektury). A jak z musu to wiadomo, że nic dobrego z tego nie może wyjść. Rodzice długo ubolewali, że nie czytam tak dużo jak oni, ale ostatecznie przeszedłem na jasną stronę mocy :)
Się nie czyta, bo kasy ni ma... Nowe książki kosztują masakrycznie dużo względem wypłaty zwykłego pracownika i robi się z tego jakieś dobro luksusowe... E-booki, choć można je piracić, to jednak trzeba kupić ten tablet, a to i tak jest tylko opcja dla obeznanych w temacie(młodszych). A w bibliotekach poza dużymi miastami jest przecietnie(dzieki bogu mieszkam w mieście wojewódzkim)... no i trzeba sobie samemu wybrać... w sumie to przecież jest tyle czytadeł dla ludzi nieobytych z literaturą, przecież chyba każdemu facetowi przypaszą erotyko-horrory Mastertona, nie mówiąc o czymś od Piekary i tym podobnych... Na papierze toaletowym mogliby to drukować i wydawać z piątaka, albo do czteropaka w markecie, nosz ja pierdziu...
A w sumie to to jest takie pieprzenie, po co ja to w ogóle piszę :P
raziel
Ano moje moje, cieszę się że się podobają chociaż w zamiarze miałem tylko to żeby było wszystko widać :P
To fakt. Ceny przerażają. Sam już nie wiem za co się brać. Obecnie mam ochotę na trzy książki, ale zakupić mogę tylko jedną.
- Maladie i inne opowiadania Andrzeja Sapkowskiego
- Miasteczko Salem Stephena Kinga
- Pan Lodowego Ogrodu TOM II Jarosława Grzędowicza
Maladie kuszą przede wszystkim dwoma wiedźmińskimi opowiadaniami jak i poznaniem z resztą twórczości AS-a.
Miasteczko Salem wampirami no i Kingowskim stylem, którego zaczęło mi trochę brakować.
Pan Lodowego Ogrodu II fajną, mroczną przygodą, szczególnie ze względu na zakończenie pierwszego tomu.
------------------------------------------------------------------------
Harry Potter i Insygnia Śmierci bardzo mnie pochłonął. Ciężko jednak porównać go do poprzedników, bo nie trzyma się utartych uprzednio schematów. Z drugiej strony, trochę tego Hogwartu mi jednak brakuje. Na pewno lepiej mi się to czyta, aniżeli Czarę Ognia, czy Księcia Półkrwi. Tego jestem pewien. Kamień Filozoficzny był takim prologiem i w gruncie rzeczy mało się w nim działo, także też niżej go oceniam od Insygni. Z całą pewnością najbardziej lubię Więźnia Azkabanu i jego pozycja raczej nie jest tu zagrożona. Komnata Tajemnic bardzo mi się podobała, podobnie jak bardzo długi Zakon Feniksa.
[264], [265] @Espen - gratuluję zakupów. Mega fajne wydanie, podoba mi się ta "paczka". Ile dałeś?
Kończę "Starcie Królów". Niemiłosiernie męcze ten tom, ale nie z powodu jego jakości tylko z braku czasu. Co tu nie mówić ta saga jest kapitalna! Zostało +- 150 stron. Co najciekawsze udało mi się namówić do czytania moją rodzicielkę i łyka to wszystko niczym młody pelikan - już jest tylko 100 stron za mną. Przede mną I tom "Nawałnicy Mieczy" i sądząc po opiniach szykuje się niezła zabawa. A potem już gorzej...
Pobiorę gdzieś pdf tej książki ? Za opłatą lub bez.
http://merlin.pl/Zakon-trupiej-czaszki_Heinz-Hohne/browse/product/1,458333.html
Kupno nawet używanej na allegro to dość duży dla mnie koszt.
[273] Ceny nowych książek są zaporowe, teraz 40-50 złotych to standard, ale w marketach w koszach leżą setki pozycji po 5-10 złotych. Nie są to arcydzieła, ale do poczytania w podróży jak najbardziej.
Poza tym są tanie serie wydawnicze, są promocje etc. Imo nie ma co tłumaczyć nieczytania ceną książek, biblioteki jakie są takie są, ale wypożyczyć zawsze coś idzie, nawet w mojej mieścinie biblioteka ma x tysięcy książek.
Ludziom po prostu się nie chce poświęcać swojego czasu na książkę, a przecież wieczorem można kilka stron przerobić zamiast oglądać kolejny odcinek m jak miłość, czy super kino po raz wtóry :)
Od wczoraj w biedrze dostępne kieszkonkowe wydanie Miasteczka Salem Stephena Kinga (!) Cena 11.99
Jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Polecam z całego serca ;) Choć wydania kieszonkowe są paskudne, to tytuł jednak warto mieć w swojej biblioteczce :)
Widzę, że biedra rzuca te książki Kinga jak im się podoba. Sprawdzałem 2 dni temu na stronie i nie było nic o Kingu -.-
Co prawda czytałem Salem, ale nie mam swojego.
kluha -> tak, teraz jest. Wcześniej nie było.
Mutant -> Pewnie znowu rzucili po kilka egzemplarzy do co 20 biedry tak jak było w przypadku Historii Lisey ...
Dobra, pofatygowałem się chociaż miałem inne plany :P Było jeszcze sporo egzemplarzy.
Saul - Nawet nie to, że nie było jej wystawionej, bo nie przeglądałem książek, nie było jej na spisie oferty książkowej, ale może nieuważnie popatrzyłem :/
Tak czy inaczej dobra książka, musowa dla fana Kinga.
Raziel <- kup Meladie tylko jeśli jesteś miłośnikiem Albionu i uwielbiasz tom Wieża Jaskółki z sagi...
Co do Harrego, to nie denerwowała cię cała masa dziwnych fabularnych "naciągnieć"(żeby nie mówić wprost o dziurach i niekonsekwencjach względem reszty universum)? Jak to czytałem, to często się zatrzymywałem, bo po prostu nie mogłem tego zdzierżyć :P Ja wiem, że to jest opowieść o przyjaźni, poświęceniu, zwycięstwie dobra nad złem, itp. i że konwencja magicznego świata czarodziejów jest na dalszym planie, ale jak się taki świat tworzy, to trzeba być konsekwentnym, a nie wybierać akurat to, co pasuje, żeby fabuła była interesująca...
Trochę to jest tak jak z orłami w Władcy, że niby mogli polecieć i raz, dwa uratować Śródziemie(aczkolwiek uważam, że nie dałyby się przekonać, żeby wlecieć do Mordoru, a nawet jeśli, to latające bestie by je zjadły, Sauron usmażył, a reszta padłaby z głodu, wcześniej zjadając Drużynę i tyle by było... :P), ale w Harrym jest tego cała masa, na czele z wehikułem czasu i dziwną prekognicją Dumbledore'a, a kończąc na eliksirze szczęścia i nieskończenie pojemnych torbach...
Xinjin
2 gulde... 120zł na alledrogo :).
Dobrze sie dowiedzieć że miasteczko rzucili w biedrze, może się załapie :).
kluha666 - Uuu, kieszonkowa wersja mnie nie interesuje.
HUtH - Wieżę Jaskółki lubię, choć później była męcząca. Niemniej jednak pokuszę się o ten zbiór.
Wiadomo, że jest tu pełno pierdół, ale nie, nie irytuje mnie to. W końcu HP to taki fajny, relaksacyjny odmóżdżacz. Poza tym nic nie jest bez wad.
Uuu, kieszonkowa wersja mnie nie interesuje.
W takim razie polecam wersję jak najbardziej niekieszonkową.
Wrzucam linka do omówienia książek przeczytanych w lutym. Trochę fantastyki, trochę innych książek. Raczej z lektur jestem zadowolony, ale wtopa też się znalazła.
http://shadowmage.nast.pl/2013/03/raport-czytelniczy-022013/
:)
Co prawda tej wersji nie kupię, ponieważ mam już swoją, ale jestem ciekawy jak to wygląda i czy oddaje klimat książki.
Te ilustracje to czarno białe fotogramy, tu i ówdzie przetworzone.
A czy oddają klimacik? ;))
Sami oceńcie.
Nie ma.
Gdybyście chcieli poznać kilka innych prac autora - http://www.uelsmann.net/# - polecam, bo niesamowite
A tak w ogóle chyba bardziej cenię sobie ten egzemplarz ->
Hmm. Zacząłem czytać Wilki z Calla i widzę, że jedną z głównych postaci będzie
spoiler start
ojciec Callahan z Miasteczka z Salem. Jako, że czytałem Salem jakieś 3 lata temu to parę rzeczy mi się zapomniało. Możecie mi przypomnieć co skłoniło Callahana do opuszczenia miasteczka? Nie pamiętam za co dokładnie się obwiniał(?). Kartkowałem trochę Salem, ale to nie takie proste znaleźć coś w 500 stronicowej książce :P
spoiler stop
No chyba, że będzie to przypomniane w MW to wtedy nie było pytania.
PIL - Klasyki. Ja się niestety zadowolę najnowszym, dużym wydaniem.
Shadowmage - Czekam na kolejne.
Czas zacząć nowy tom.
Edit. Faktycznie masz rację.
wiem, że odbiegam od tematu, ale czy nie sądzicie, że nowe okładki wiedźmina są dużo gorsze niz stare?