The Witcher 3: Wild Hunt | PC
Hehe już to kiedyś widziałem ale nie skojarzyłem :D . Czyli minus z płotką można odhaczyć :D
Przeszedłem już jakiś czas temu podstawkę i oba dodatki odkryłem wszystkie pytajniki, zrobiłem wszystkie zadania główne i poboczne (pewnie zostało kilka jakichś ukrytych zadań) ale mniejsza o to, gog pokazuje równe 140 godzin podstawka i dodatki to dla mnie 11/10 i szczerze? chciałbym więcej dodatków, nawet jakby jeden miał kosztować 300 zł to kupiłbym może zdecydują się jeszcze coś do trójki wydać po premierze cyberpunka
Nie nie, tak jak jest- jest dobrze, 2 super dodatki i wystarczy. 300 zł dał byś za dodatek, serio?
Bez przesady z tymi dodatkami. Jestem świeżo po skończeniu gry i dodatków i przyznaję, że byłem już znużony ale chciałem koniecznie skończyć bo wiedziałem że jak odłożę żeby odetchnąć to pewnie nie skończę nigdy. 9,5 za drobne błędy.
Mam na xbox one podstawkę, a teraz rozważam kupno edycji
gry roku na pc za fajną cene 120zł
Za mną 7 godzin gry a wciąż jeżdżę bez celu:D Nie mam jeszcze na tyle czasu, żeby się wciągnąć na długie godziny a na raty nie mam zamiaru do niego podchodzić:) Choć ciągnie mnie niemiłosiernie:)
Na początku w opcjach miałem automatycznie ustawione na 30 klatek co mnie denerwowało ze względu na ,,drętwość'' gry. Dopiero po zmianie na 60 gra chodzi płynnie, Różnica jak dla mnie jest kolosalna.
Jeden screen przedstawiający powoli kończący się dzień w Białym Sadzie:)
Nie zabijaj tylko krów w Białym Sadzie !!! . Bo można wdepnąć i stracić postęp.
To je zabij, a się przekonasz :P
Niedawno ukończyłem wiedźmina z dwoma dodatkami, po ukończeniu podstawowego wątku i uzyskaniu jednego z zakończeń pewna postać mówi o zleceniu na strzygę chyba w lesie Mariborskim, nie jestem pewny czy dobrze pamiętam. Niestety w całej grze nie spotkałem zlecenia na strzygę więc pewnie go nie ma, czy coś pominąłem w grze? jeśli jest takie zlecenie to gdzie go znaleźć?
Ale las mariborski nie występuje w W3. Jest to tylko takie info dla Geralta, że po wydarzeniach z Wiedźmina 3, gdyby wrócił na szlak to tam może się udać.
Nic nie pominąłeś, bo w Wiedźminie 3 nie ma takiego zlecenia (nie ma nawet strzygi).
Występuje tylko w Wiedźmin 1.
Żaden Skyrim, żaden Dragon Adge. Tylko Wiedźmin! "Trójka" przypomina klimatem "jedynkę" i to mnie się podoba. Wiedźmin tylko 1 i 3. 2ka to wypadek przy pracy. Duży plus za możliwość zapisu gry w dowolnym momencie i swojski klimat. "Doszedłeś do miejsca gdzie diabeł mówi dobranoc, zawróć". To jest to! Jakość grafiki nie jest dla mnie priorytetem. Pogrywam na laptopie na średnio- niskich ustawieniach. Działa i to jest najważniejsze. Minus za ciągle te same irytujące przerywniki podczas uruchamiania gry i wczytywania zapisanych stanów, z papierową grafiką jak z "dwójki". FPS? Nie interesuje mnie to i nie wiem o co ludziom z tym chodzi.
Daję 10 bo bawiłem się rewelacyjnie - jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Fabuła podstawki i dodatków mnie wciągnęła. Grałem na Easy bo nie podoba mi się walka, system rozwoju, crafting i zbieranie - nie pasują mi one zupełnie do wiedźmina - olałem je zupełnie, nie szukałem schematów, rozwinąłem praktycznie tylko znak Quen, miecze i zbroje używałem tylko te co znalazłem. Raz z ciekawości zrobiłem questa na poszukiwanie schematu, ale gdy go miałem okazało się, ze potrzebuję poprzednią zbroję tego typu by móc ją ulepszyć - więc olałem temat. Ukończenie zajęło mi prawie 100 godzin, raczej do gry nie wrócę, bo mi się nie chce - zakończenia alternatywne zobaczę sobie w internecie.
Specyfika głównej postaci niestety znacząco utrudnia zdobienie jakiegoś fajnego systemu rozwoju, w mojej opinii to nie wyszło, progres jest powolny i ma się wrażenie, że mało znaczący (poziom easy, wpakowałem wszystko na max w Quen, wzmocniłem +40% mutagenami, a i tak tarcza wystarczała na 1-2 ciosy przeciwników, podobnie z Igni - też prawie wszystko na max, a praktycznie obrażeń nie zadawał). Ale tak jak napisałem wyżej, można to spokojnie olać, więc nie jest to duża wada.
Przesadzasz. Po rozbudowaniu Igni i Queen na maksa (maksymalne umiejetnosci plus wszystkie 3 sloty w uzbrojeniu plus premie za cały komplet wiedzminski z uwzglednieniem magii) przez reszte gry (plus oba dodatki) grałem na słabej zbroi i średnich mieczach bo lepsze nie były mi już potrzebne. I to grając na średnim poziomie.
Mi się te rzeczy nie podobały, ale nie odejmuje punktów, bo można to spokojnie zignorować i skupić się na byciu wiedźminem jakim się chce. Zawsze mnie śmieszy w grach jak największy bohater w okolicy musu sam sobie części na zbroje zbierać, zioła itp. ja jakoś nie mogłem się od historii na tyle oderwać, żeby się takimi pierdołami zajmować.
@Crod4312
Czego?
Straty mega funu ze zbierania rynsztunku np. szkoły wilka. Oczywiście miałeś prawo do takiego, a nie innego stylu, ale dla mnie to marnowanie zawartości gry. Dla mnie zbieranie schematów wiedźmińskich to była najfajniejsza aktywność poboczna. Nawet nie masz pojęcia jak fajnie było patrzeć w Corvo Bianco na te wszystkie arcymistrzowskie zbroje wiszące na wieszakach. Poszło na to ponad 200k ale było warto :). Po za tym nie wyobrażam sobie grania nie-wiedźmińskim rynsztunkiem, tylko losowo zbieranym po skrzyniach.
Modem usunąłem ograniczenie ciężkości i po zebraniu na Skellige wszystkich "?" miałem 2 tony mieczy i zbroi. Jakieś 70% tego było potężniejsze od mojego ówczesnego eq i nawet przez myśl mi nie przeszło aby to zamienić. Pomijam tutaj bonusy jakie dostajemy za wiedźmińskie rynsztunki. Ja grałem na 3 poziomie trudności (Krew, pot i łzy) i gra była dość łatwa, a walka według mnie jest przezajebista ;)
Trochę się nie mogę przekonać do tej gry. Pograłem kilka godzin, ale odrzuca mnie to, że:
- chcę eksplorować mapę, a gra sztucznie mnie w tym zakresie ogranicza. Nie mogę dojść tu i tam, bo koniec mapy i już.. Mogliby chociaż jakieś nieprzebyte góry postawić..
- gra jest łatwa - zewsząd masa podpowiedzi, nie sposób się nigdzie zgubić, dokładna mapa. Mam nadzieję, że Cyberpunk nie będzie prowadził gracza jak po sznurku. No i potwory. Ja jestem przyzwyczajony z Gothica, że jak mnie wilk zaatakuje i raz ugryzie, to mogę pożegnać się z życiem.
Czy później gra robi się trudniejsza?
Hehe zmień poziom trudności i włącz skalowanie poziomu przeciwników(chyba tak to się nazywa w menu).
Pierwsza mapa (Nowy Sad) to tylko epilog... Taki wstęp, który jak przejdziesz daje ci dostęp do kilkunastokrotnie większego terenu (zwłaszcza z DLC). Gra sztucznie cię ogranicza? Właśnie sprytnie to pomyśleli. Nie ma niewidzialnych ścian, a góry wokół terenu kilka na kilka km by wyglądały głupio. Więc Gerald rzuca jakimś tekstem i zawraca - tu możesz zamknąć mapę i zawrócić sam bądź użyć mapy by cofnąć się do któregoś drogowskazu - genialne! Podpowiedzi możesz wyłączyć, gra prowadzi cię za rękę? Możliwe, chociaż przy jej rozmiarze i możliwościach wyboru to przejście jej bez tego zajęłoby ci tyle czasu, że zapomniałbyś o co w ogóle w tym chodziło. Poziom trudności? Nie żartuj, lepiej sprawdź na jakim grasz, bo nawet miecz i opowieść potrafi czasami dać po d....
Nowy Sad ---> Biały Sad, zwracaj uwagę na takie szczegóły bo nie zrozumiesz gry...
Chciałem przejść grę bez zginięcia jednak mi się nie udało ze względu na dziwną fizykę gry, że gdy spadasz z paru zaledwie metrów giniesz. Dlatego za fizykę grę oceniam na 9/10/. Bo fizyka gry po prostu jest bez sensu!
Z tego co pamiętam jeśli przed samym wylądowaniem naciśniesz spację to Geralt amortyzuje upadek i traci o wiele mniej życia, warto znać pewne mechaniki :P . No chyba że skakałeś z dziesięciometrowej skały :D
W życiu jak spadniesz z paru metrów też ciężko przetrwać w całości.
Brawa dla RED'ów za tą grę, gra na skalę światową bez problemu.
Jedna z najlepszych na całym świecie. Nie ma co się rozpisywać. Fabuła, grafika, rozwijanie postać, wszystko na bardzo wysokim poziomie.
Czekałem z recenzją do momentu skończenia gry, a do Wieśka zabierałem się długo - z reguły kupuje RPGi w kompletnych edycjach, gdy już wyjdą wszystkie DLC. Więc co dostałem za 130zł? Ponad 200h wspaniałej rozrywki, cudownego tętniącego życiem ogromnego świata pełnego wciągających i niebanalnych historii a wszystko okraszone piękną grafiką, genialną muzyką i świetnymi dialogami nagranymi przez dobrze dobranych aktorów. Wiedźmin 3 śmiało wbił się na moją top 3 listę najlepszych RPGów w jakie grałem a jestem bardzo wybrednym starym wyjadaczem :)
Skyrim takich rzeczy nie ma.
Uproszczona pod masowego odbiorcę. Gorsza od Gothica czy nawet jedynki, ale nadal lepsza od ostatniego Dragon Age xD
Nie wie co jest z tą grą, ale od samego początku są z nią same problemy. Bugi, bugi i jeszcze raz bugi. Nie wiem czy Redzi nie chcą czy nie potrafią tego naprawić, ale to już zakrawa o kpinę z graczy. Myślałem, że po najnowszym patchu będzie w miarę. Ale ja naiwny. Znowu błędy w questlogu, zabugowane skrzynie, przedmioty z którymi nic nie można zrobić. Jakieś dziwne niebieskie kreski na wiedźmińskich zbrojach które są pewnie skutkiem wprowadzenia barwników. Żal mi tej gry, ale dzięki, nie gram.
Chyba tylko ty masz takie problemy bo ja po ponad 300h gry jedyne bugi jakie spotkałem to płotka.
Jak ja uwielbiam te komentarze i turbo zachwyt wiedźminem :D
Widziałeś błąd czy masz masę bugów ? napewno masz piracką wersję albo kłamiesz bo wiedźmin jest uber-ultra-hiper zajebisty i w ogóle jak masz czelność tą grę obrażać ? XD
Mam edycję GOTY i jest problem. Mianowicie na mapie KAER MORHEN nie ma zaznaczonego drogowskazu i nie mogę tam się przenieść, aby wykonać zadania, np. z poszukiwań: rynsztunek szkoły wilka. Jestem dopiero na poziomie 17 i jeżeli ten drogowskaz się nie pojawi, to nie będę mógł prawdopodobnie kontynuować zadań podstawowych. Czy ktoś mi może pomóc?
Długo nie podchodziłem do tej gry ze względu na obawę przed długością rozgrywki. Dawno już nie sięgałem po gry RPG z fabułą, bez trybu multi, a to głównie dlatego, że nie było nic ciekawego na rynku (wg mnie). Mało tego, pierwsza część Wiedźmina mnie wręcz odrzuciła (przez sterowanie), dokładnie tak samo miałem z Gothic I, którego nigdy dobrze nawet nie rozpocząłem. Druga część... sam nie wiem, jakoś mnie nie ciągnęło, ale trzeciej ostatecznie dałem szansę i... Pfff... Masakracja! Już od pierwszych minut wiedziałem, że mam do czynienia z grą niebanalną, a im dalej w las, tym lepiej. Dopiero skończyłem podstawkę - po jakiś 2 miesiącach gry (dość sporadycznej, choć 100+ godzin minęło) i jestem pod ogromnym wrażeniem. Tytuł jest wybitny, czekałem na taką grę od Gothic II. Wszystko stoi na najwyższym poziomie - od grafiki, poprzez optymalizację, po dialogi i fabułę. Grafika jest strasznie nierówna, zwłaszcza w przerywnikach - tam dostrzega się jej niedoskonałości, ale podczas rozgrywki nie zwraca się na to uwagi i wszystko wygląda rewelacyjnie. Lokacje są zróżnicowane, bardzo dopieszczone, naprawdę jest na czym zawiesić oko, ale na pewno nie jest to ten poziom, który zapowiadali na targach E3, więc za to drobny minus. Dialogi... Świetne! Nie wiem jak wygląda angielska wersja językowa, ale idę o zakład, że obcokrajowcy stracili WIELE smaczków - naprawdę im współczuję. Fabuła wciągnęła mnie bez reszty, gdybym mógł to grałbym non stop, aż nie skończę historii, ale niestety się nie dało :) Walka nie była zbyt rozbudowana, ale nie męczyła, było ok. Ogólnie tytuł wybitny, jeśli ktoś jeszcze nie grał, to uprzedzam, że należy wyposażyć się w dużo czasu, ale jest to pozycja obowiązkowa! Jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem. Chylę czoła CD Projekt za grę i podejście do klienta. Zasłużone 10/10 - najlepszy RPG w jakiego w życiu grałem.
Jeszcze dwa dodatki przede mną... Nie mogę się doczekać!
Fabularnie najlepszy, choć najkrótszy jest pierwszy dodatek. Po prostu genialny.
BOLOYOO; Co ty: "Dawno już nie sięgałem po gry RPG z fabułą, bez trybu multi" , sam to już nic nie potrafisz?? Akurat długość ma dla mnie znaczenie. Wiedźmin, Gothic - nie teges?? Ty eee - hack'n'slash-e albo RTS'y - może to lubisz?? Szybko, krótko i "next please". Jeśli tak!! masz problem.
Czy ktoś się orientuje jak ta gra sobie radzi na procku I5 6660 z kartą GTX 1050 Ti 4 GB VRAM. Bo na moim Phenomie x4 955 już się dusi nawet na niskich detalach. Jest te 60 FPSów ale jak się jeździ konno to czasami nie wyrabia i mam pokaz slajdów.
Po zakupie xboxa pierwsze co zrobiłem, to zakup Wiedźmina 3. I przyznam, że tak fantastycznej gry RPG nie widziałem - a miałem okazję zagrać w multum tytułów, zaczynając od pradawnych Wizardry czy Ishar.
Doskonała fabuła, grafika, świetnie dopasowany poziom trudności, fantastyczne walki, postaci. Jasne, czasem pojawiają się jakieś drobne błędy, typu Płotka nie chce wjechać na most i trzeba go przejść ale co z tego? Na cały obraz to nie wpływa.
P.S. Te drzewa, na które wszyscy tak narzekają - mnie te podmuchy wiatru urzekły od samego początku :)
Ukończyłem zwykłą wersję (jakiś tydzień przed ogłoszeniem wersji GotY kupiłem z zamiarem dokupienia później dodatków, niestety cenowo trzymają się mocno albo dostępność słaba, GoG plz).
Nie powinienem był jednak skupić się na jak najszybszym jej ukończeniu, jest przez to niesamowicie męcząca (prawie jak oryginalne kampanie do Neverwinter Night 1 i 2).
Trochę irytuje fakt, że za misje poboczne nagrody są małe (XP i złoto) a za zadania z wątków głównych tyle XP że niemal zawsze awansujemy. Dziwny balans...
Walka wreszcie funkcjonuje jak należy, w większości przypadków przynajmniej.
Ceny sprzedaży to kpina no ale lepsze chyba to niż skończenie jak w 99% RPGów ze sporą gotówką już w połowie gry.
Cholernie nie chce mi się ruszać dodatków teraz...Wiedźmina1 ukończyłem 3 razy, Wiedźmina2 ze dwa razy a z trzecim miałem problemy na jednym podejściu.
Choć nie przepadam za RPG-ami to wiedźmin wciągnął mnie jak mało która inna gra. Gorąco Polecam !
Gra jest świetna w pełni zasłużyła na grę roku 2015. Choć widać, że niektóre elementy z gry nie zostały dopracowane kto czytał Sapkowskiego będzie wiedział o czym mówię. Podrzucam link do mojego kanały na którym zamieszczam filmy z tejże gry: [link]
Gra nie miała być wierną adaptacją książki.
Potraktuj Wiedźmin 1-3 jako alternatywne historie Geralta. ;)
Tylko dziękować że zostałam namówiona do zagrania w Wiedźmina, bo byłam sceptycznie nastawiona i rozpoczęłam grę z nudów. Potem oczywiście się nie nudziłam... i tym samym zachęcam do podstawy i dodatków, chociaż by dla ładnych widoków oraz dziarskich tekstów hehe
Nad wyraz udana gra, rewelacja.
Tak jak i Skyrim - to nie jest RPG (choć z innych powodów). Co nie zmienia faktu, że Dziki Gon jest nadal bardzo dobrą produkcją, wciągającą i oferującą sporo możliwości.
@kAjtji
Sama definicja RPG (tłumaczona dosłownie), czyli odgrywanie roli już przekreśla dalszą dyskusję. W Dzikim Gonie jesteś Wiedźminem. Nikim innym. Osobowość, wygląd, charakter, głos, rasa - wszystko jest podane, ustalone, niewymienialne. Najbliżej Wiedźminowi do gry akcji z elementami RPG (chociaż przez ich ilość bywa zaburzony nieco balans pomiędzy poszczególnymi składowymi tych gatunków i dlatego Dziki Gon bywa określany jako RPG).
"Tak jak i Skyrim - to nie jest RPG"
"Sama definicja RPG (tłumaczona dosłownie), czyli odgrywanie roli już przekreśla dalszą dyskusję"
Nie wiem z której galaktyki Cę przywiało kolego(bez urazy żadnej) Ale w Naszej zarówno Skyrim jak i Wiedźmin 3 są grami RPG. Jak kolega @kAjtji powiedział RPG Akcji, ale to wciąż RPG.
Ja też podobnie jak Ty wolę kreację własnego bohatera niż narzuconego.Ale specyfika fabularna niektórych produkcji, dopasowanie bohatera do świata wymagają takiego przedstawienia osoby bohatera. W przypadku Wiedzmina jest to postać wykreowana przez Pana Sapkowskiego i wrzucona w świat gry którego fabuła już idealną adaptacją książek nie jest.
Nie bronię Wiedzmina , o nie.Mnie się ta gra zwyczajnie bardzo nie podoba, dlatego oceny nie wystawiam. Jednak Twoim pojmowaniem RPG się nie zgadzam.Jednak szanuję Twoje zdanie :) Pozdrawiam.
Jeżeli dla Ciebie RPG to gra w której możesz stworzyć własnego bohatera, to sorry ale złe forum wybrałeś, bo tutaj Wiedźmin i Gothic (obie gry z narzuconym bohaterem) są uznane za najlepsze gry RPG właśnie :)
Masz błędne pojęcie o RPGach. W Wiedźminie 3 po prostu odgrywasz postać Geralta. W żadnym przypadku nie skreśla to cieplutkiego miejsca w gronie RPGów. Chociaż fakt, pod względem mechaniki (głównie rozwój postaci i system walki) Wiedźmin 3 potrafi czasem mocno zawieść, przez co nudzi się już przy drugim, trzecim przejściu, a to moim zdaniem nie jest dobry sygnał jak dla gry RPG.
Największy błędem tej gry jest oparcie na radarze. O ile w bardziej nowoczesnym świecie jeszcze bym to zrozumiał, tak tu jest to duży minus. Przez większość gry podziwiałem radar i znaczniki zamiast świata. Nie zapamiętywałem go tak jak w innych grach. Oczywiście da się go wyłączyć, ale spróbujcie cokolwiek znaleźć - niemożliwe, bo questy nie są pod to zaprojektowane. Mało który NPC powie ci gdzie iść np. "idź na północny wschód aż dojdziesz do kamienia, a potem...". Baaaardzo duży minus dla gry RPG.
Czy są jakieś mody graficzne poprawiające wygląd wody? Pobrałem już lepsze tekstury, enb i oświetlenie i podstawowa woda przy zmodowanej całej reszcie wygląda ohydnie. Jeden wielki kisiel koloru niebieskiego.
Możesz w pliku konfiguracyjnym zwiększyć siatkę wody, będzie mniej gładka:
dokumenty/The Witcher 3/user.settings (po zmianach zaznaczamy tylko do odczytu)
GlobalOceanTesselationFactor=128 (48 dla uber)
Najlepszy polski RPG. Bez dwóch zdań.
Ba najlepsza Polska gra.
Ta gra jest ogółem jest dobra ale ma wiele niedoróbek. Podczas przechodzenia gry miałem problem, podczas jednej misji nie mogłem zapisać gry a misja była długa i trudna przez co jej nie umiałem przejść całej gry (misja fabularna).
Z setką modow może i jest lepszy.
Eh Wiedźmin 3 Dziki Gon, gra do której bałem się zabrać wiedząc, że po jej ukończeniu nie spojrzę na moje ulubione serie gier, takie jak: Dragon Age (czyt. Origins) czy Mass Effect tak samo, a pozostałe gry (tego gatunku) ogrywane po nim będą wyblakłe i pozbawione tego czegoś. Zdobywając się na odwagę i kupno wersji Goty wziąłem się wreszcie za niego.
I tak jak się spodziewałem Wiesiek okazał się najlepszą grą w jaką grałem, przyćmiewając inne gry RPG tego okresu. Takie Dragon Age:Inkwizycja wypada przy nim bardzo blado. Zadania, które otrzymujemy w trakcie gry nie są tu głupimi napychaczami, nie jest to klasyczne przynieś, wynieś, pozamiataj. Questy potrafiły mnie zaskakiwać swoją długością i odmiennością. Nie czułem tego znużenia podczas wykonywanie kolejnych zadań, nie wydawało mi się, że „Hej! Ale to już było”. Nawet takie zlecenia wiedźmińskie polegające z grubsza na tym samym potrafiły się od siebie różnić i niejednokrotnie zadania te mogliśmy rozwiązać na różne sposoby . Wiadome obecne są w nich pewne schematyzmy: poszukaj śladów, wytrop potwora, zabij. Sama rozgrywka również nie zawodzi sprawiając przyjemność mimo swojej, przynajmniej jak dla mnie prostoty. Natomiast świat ukazany w Wiedźminie prezentuje się zjawiskowo, ale trzeba wziąć po uwagę, że nie przykładam do oprawy graficznej zbyt dużej uwagi i gra sprzed 5-6 lat potrafi wyglądać dla mnie świetnie. Większych błędów, Bugów również nie zauważyłem, jedynie drobne problemy z Płotką, na które jednak nie zwracałem uwagi podczas rozgrywki. Jedne co mnie zawiodło to wątek główny, który mimo iż potrafił wciągnąć według mnie był przeciętny.
Miałem wrażenie, że zakończenie było napisane na siłę aby zamknąć trylogię, zdawało się nagłe i niedopracowane. I tu uwaga spoiler! Wszystko mi się podobało i gdyby tylko twórcy zakończyli grę na wejściu Ciri do świata Białego Zimna uznałbym to za godne zwieńczenie serii. Jednak oni postanowili inaczej, krótka cut-scenka i bum! Największe zagrożenie dla świata, które pochłonęło setki, tysiące światów pokonane. Pierwsze moje wrażenie było takie, że wystąpił jakiś błąd i opuściłem jeden rozdział opowieści, ale nie to koniec wielkiej tajemniczej siły. Natomiast same zakończenia nie były złe i opierały się na naszych wyborach. Koniec spoiler’a!
Podsumowując Wiedźmin 3 Dziki Gon to gra niemal idealna, a drobne potknięcia nie wpływają na ogólne odczucie gry szczególnie negatywnie. Gdyby nie zakończenie, które mnie zawiodło dałbym 10, jednakże otrzymuje on ode mnie zasłużone 9,5. Jestem pewny, że długo nie zobaczymy równie dobrej gry RPG (przyjamniej do Mass Effecta Andromedy, jeżeli nie zawiedzie moich oczekiwań).
Akurat andromeda jest robiona pod nadzorem goscia odpowiedzialnego za spieprzenie zakonczenia me3, takze nie robilbym nadziei ze bedzie miala start do wieska.
Sama fabuła w ME3 nie była zła, a w Andromedzie raczej skończą otwartym zakończeniem żeby kontynuować serię także tego raczej nie da się aż tak popsuć.
Niebezpieczna gierka... raz zagrasz i oceniasz wszystkie inne gry przez jej pryzmat :D
I to zdziwienie kiedy gra ci dobrze chodzi na phenomie 925 z radeonem 6770 i 8gb ramu :D nie spodziewałem się szczerze że pójdzie mi w 900p czyli max rodzielce mojego monitora ze średnio wysokimi ustawieniami :D
Jak dla mnie idealny RPG - fantastyczna grafika, fantastyczna oprawa dźwiękowa i fantastyczna miodność - od dłuższego czasu nie bawiłem się tak dobrze grając w RPGa.
Jeżeli ktoś jeszcze w nią nie zagrał, to polecam z całego serca, nawet tym, którzy nie lubią tego gatunku gier.
Wiedźmina 3 przeszedłem już jakieś trzy razy, pierwszy raz na starym i słabym sprzęcie jakieś półtora roku temu musiałem się męczyć z baardzo niskimi FPSami, i niestety pominąłem sporo rzeczy. Dopiero po upgrade'dzie komputera zabrałem się do tej gry "na poważnie", i obecnie jestem w NG+. Dodam że nigdy nie miałem styczności z książką.
Wiedźmin 3, należycie nazywany "najlepszym dotychczasowym RPG'iem" już podbił moje serce od czasu dwójki (Zabójcy Królów), gdy niecierpliwie czekałem na kontynuację historii Geralta z Rivii i dowiedzenie się czym jest Dziki Gon. Jak zawsze pozwolę sobie rozłożyć wszystko na plusy i minusy:
Plusy:
+ Fenomenalny dubbing. W 99% przypadków, zawsze używam Angielskich głosów i napisów w grach, gdyż nie mam problemu z ich zrozumieniem... ale Wiedźmin 3 zarówno jak i 2, po prostu nie da się grać w te gry bez Polskiego dubbingu. Doskonale oddaje klimat gry, i tylko ktoś posługujący się językiem Polskim zrozumie różne smaczki itp.
+ Poziom pobocznych zadań przekracza ilość atomów we wszechświecie (mówiąc potocznie oczywiście, jest ich dużo).
+ Fabuła - bardzo bogata, świetnie napisana i ciekawa, podczas mojego pierwszego przechodzenia wręcz "rushowałem" aby dowiedzieć się co będzie dalej.
+ Oprawa audio-wizualna stoi na światowym poziomie.
+ Nieliniowa rozgrywka - nasze akcję mają konsekwencje w przyszłości.
+ Genialne DLC, zarówno Serce z Kamienia które porwało mnie w niesamowitą (chodź krótką) opowieść, jak i Krew i Wino w którym to nie mogłem się napatrzeć na piękną baśniową krainę jaką stworzyli twórcy.
+ System "NOWA GRA PLUS" - powinien być w każdej z lepszych gierek.
+ Gigantyczny świat: Biały Sad, Velen, Novigrad, Skellige, Kaer Morhen, Toussaint, wszystko to możemy eksplorować.
+ Gwint, z początku nie wiedziałem jak grać ale jak się nauczyłem to z każdym NPC chciałem napie***lać w gwinta!
+ Lista zbroi i mieczy jest obfita, ponadto możemy też niektóre ulepszać.
Minusy:
- Niezbyt interesujące walki z bossami. Jedyny boss z jakim miałem problem to
spoiler start
Trzy Wiedźmy, gdyż Ciri jest dosłownie z papieru - zajęło mi sporo prób żeby je pokonać, zaś Imlerith'a (Geraltem) zabiłem za pierwszym podejściem.
spoiler stop
- Trochę skopany balans. Nieraz byłem w stanie nakopać jakiemuś potworowi z czachą albo ubić bossa za pierwszym razem (Droga ku zagładzie), ale takie np. stado wilków albo utopców potrafi być w ciul razy trudniejsze.
- Denerwuje mnie to że nawet z włączonym skalowaniem przeciwników, na przykład robiąc quest na 60 poziom mając 75 poziom postaci dostaniemy 5xp zamiast dostać pełne wynagrodzenie jakbyśmy mieli owy 60 poziom. Wiem że jest mod, mam go, ale co z wersjami na PS/Xboxa...
- Płotka i wrodzony autyzm D:
- Wystarczy mieć odpowiedni build i gear żeby rozje**ć każdego przeciwnika. Zaś jeśli takowego nie posiadamy to rozgrywka na poziomie Droga ku zagładzie może być niekiedy niemożliwa, bo niektóre bossy potrafią zadać cios nie do ominięcia który nas natychmiastowo zabija. Miałem taką jedną sytuację z questem w Toussaint,
spoiler start
z tym jakimś rytuałem gdzie musiałem go potem odtworzyć bo wszyscy w okół zginęli, przeciwnicy którzy powstali (a raczej ich mag) natychmiastowo mnie zabijał. Robiłem uniki, turlałem się ale zawsze jego atak mnie dosięgał i rozpierdalał w pył. Za każdym razem po wczytaniu autosave'a działo się to samo, więc byłem zmuszony zmniejszyć poziom do najniższego i zabić tego jednego moba ;__; i to samo w quescie z Dżinem, który mnie oneshot'ował każdym atakiem
spoiler stop
Mimo wszystko chciałbym zapomnieć o tej grze.... tylko po to żeby znów w nią zagrać i przeżyć to wszystko od początku. 9,5/10 i czekam na Cyberpunk'a ;)
gra miejscami jest niedopracowana, jest nierówna - od zachwytu po zawód, jest sporo do poprawy
- Geralt nie wszędzie może wejść - np. czasem nie może przeskoczyć przez ogrodzenie mniejsze od siebie, nie może rozwalić drzwi z kilku desek, możemy natrafić na niewidzialne ściay
- Geralt może zginąć z wysokości paru metrów - dużo cięższe obrażenia dostaje od przeciwników, potworów i przeżyje
- czasem nieprecyzyjne rozstawienie niektórych postaci - po dialogach mogą przestawić się o 1 m., stajenny którego mamy uratować i konie z palącej stajni jest poza stajnią z drugiej stront muru stajni
- w pewnym zadaniu po dialogach, głowa Geralta znajduje się w szyi płotki
- czasem Wywerna po zabiciu zapada się pod ziemie lub zawiśnie metr nad nią
- źle zbalansowany poziom trudności, tam gdzie walka zapowiada się epicko i że będzie ciężka kończy się po trzech cięciach miecza, w innym miejscu pies może Geralta zagryźć, najłatwiejszy poziom trudności jest bez sensu !!!
- zbyt łatwo możemy okradać - inteligencja npców jest słaba
Gra i tak jest świetna i nawet z błędami i niedopracowaniami znakomita, jednak gra nierówna, miejscami zapiera dech a czasem jest jak dno.
Mimo wszystko dla mnie to najlepsza gra jak do tej pory w historii a grałem sporo
Mam pytanie : jaki, w/g Was, graficzny mod jest najlepszy? Wiem, to jest trochę "szerokie" pytanie, bo jeden woli cukierkową ,a inny stonowaną, wręcz szaro-burą grafikę. Ale może coś wypośrodkowanego?
Komputer raczej dosyć mocny :I5 6600K,1070 i 16GB. Gram w 1920x1200. Kombinowałem z różnymi modami,ale zawsze "czegoś" mi brakowało... Pewnie trzeba grzebać w plikach konfiguracyjnych?
Ściągnij sobie STLM wersja 3.1 zmienia całkowicie oświetlenie dla każdego regionu i HD Reworked Project na lepsze tekstury.
@ Kalia nawet sama okładka Wiedźmina jest więcej warta niż inne tego typu gry, skoro jeden zgon cie zdenerwował to nie powinnaś grać nawet w The Sims :D
Może komuś się przyda. Nieoficjalne patche, dla gry w wersji 1.30-1.31, do większości popularnych modów, które z różnych względów nie są już updatowane :
http://www.nexusmods.com/witcher3/mods/1951/?
Piękna gra. Były chwile gdy nawet chciało się płakać. Zaskoczyły mnie niezliczone ilości misji i zadań pobocznych piękna oprawa muzyczna super postacie. Ta gra to juz Legenda nie wydaje mi się aby kto ktokolwiek wyprodukował lepsza grę.
Jak ktos narzeka na poziom trudnosci to niech zagra na najtrudniejszym . Wtedy gra zamienia sie w soulsy
Bez przesaaaaady.... ja przeszedłem całą grę na najtrudniejszym poziomie i zupełnie się nie zgodzę. Owszem jest trudniej ale do Soulsów wiesiek ma parę mil świetlnych kolego.. . Soulsy nie wybaczją błędów, masz deficyt apteczek i ogólnie twórcy straszliwie Cie karają za to że nawet jakiś rycerzyk Cie pokona, przez chwilę nieuwagi. Cofają Cie, tracisz doświadczenie, wszyscy wrogowie się odradzają i aby odzyskać ekwipunek to musisz iść na miejsce zgonu, wiec wesoło nie ma. W Dzikim Gonie, masz od groma eliksirów + znaki + style walki + odowary + mutageny. Jak się dobrze nafaszerujesz, a masz sprytnie rozwinięte "zielone drzewko" to jesteś odporny na zatrucia i możesz być zielony od eliksirów ale masz mega bonusy. Uniki, bloki do tego znaki i... zamiatasz :D
Bethesda ma się od kogo uczyć : )
Gra odinstalowana. Zbyt ciekawa. Po prostu za bardzo wciąga i Geralt wysysa ze mnie życie aby prowadzić swoje.
Gram od jakichś 15 lat, nie było do tej pory gry, która by mnie tak wciągnęła. Zanim przystąpiłem do trójki z dodatkami, zacząłem od książek, potem jedynka, dwójka i upragniona trójka. Nawet trylogia Mass Effect tak mnie tak nie wessała. 10/10
https://www.youtube.com/watch?v=s3K5KLsqlgE&t=42s&list=PLdltKOMsziureeludcv3AA_odu3nfpc0C&index=10
- jakiś czas temu wziąłem się za tworzenie playlisty z co ważniejszych lub fajniejszych misji z Wiedźmina 3, może się spodoba ;)
ta przygoda to absolutna rewelacja jak na świat gier video.
Gra przełomowa,po wywaleniu wszystkich znaczników prostymi i ogulnie dostepnymi modami,mamy idealną przygodówkę,Erpega,zręcznosciówkę z piękną oprawa audiowizualną.Odemnie dycha,inna ocena nie wchodzi w grę
niestety zbliżam się do końca mojej podróży po Toussaint - tragiczne uczucie kończyć wyśmienitą jak nie najlepszą w historii (imo) grę, 280h - 300h na rozgrywkę podstawową z dodatkiem serca z kamienia + 70h na krew i wino - razem ok 370h (no jeszcze nie zakończyłem) na całą grę bez testowania innych możliwości wyborów jak podjęte (maksymalny poziom trudności ale bez presji na achievementy).
no nie wiem co teraz, na ME:A nie czekam tymczasem więc pewnie pozostanie coś z niezaliczonych staroci lub horizon zero dawn acz grafika przedstawiająca animację postaci a zwłaszcza mimikę tak samo obrzydliwa jak w trailerach ME:A.
mam jeden problem czy ktoś może mi pomóc ponieważ zbugował mi się podatnik z serc z kamienia i gdy ide do studni o nic nie robi. Próbowałem opcją szukaj i napraw na gogu oraz odinstalowałem i zainstalowałem od nowa gre ale błąd nadal jest. Może ktoś pomóć?
tyle lat minęło i wciąż nie rozumiem co w tej grze się wam podoba, zwykła konsolowa kiszka gdzie przed premierą nakłamano czego to w tej grze nie będzie, a pod względem fabuły i akcji ta gra wiedźminowi 2 nie dorasta. Widocznie teraz bardziej się opłaca wydać pieniądze na marketing niż grę by była znośna. Moim zdaniem ta "gra" to największe rozczarowanie XXI wieku, zmarnowałem co najmniej 200 godzin i jedyne co pamiętam to kilka marnych dialogów, jeden ciekawy wątek barona i słowo kurwa nawrzucane chyba tylko po to by gówniaki 12 letnie mogły sie zaśmiać. Na grę z duża ilością akcji i fabuły nie ma co już liczyć z strony CDP bo się nauczyli że aby osiągnać sukces na świecie i pierwsze miejsce na GOLu wystarczy nakłamać i wydać odpowiednią sumę na marketing.
Zarejestrowałeś się na forum tylko dlatego, aby zhejtować W3? Bo jak tak to daruj sobie. Podejrzewam, że jesteś kolejnym Nelsonem albo nawet nim samym...
Wszyscy zachwalają grafikę a na połowie mieczy nie ma wygładzania tak jak i większości terenu. Kołyszące się drzewa bez MSAA zabawniejsze niż jakikolwiek dialog.
RzetelnaOpinia A mnie ciekawi to że twierdzisz że gra to kiszka konsolowa to co ty w ogóle robiłeś przez co najmniej 200 godzin?
Mnie jak gra się nie podoba nie gram dalej.
@RzetelnaOpinia Ja też tak uważam. Gra jest cienka jak barszcz. Chyba nie ma gorszej gry. Jak dotąd z taką się nie spotkałem. "Tyle lat minęło" - fakt niecałe dwa lata - wiadomo, że to kupa czasu. Grafika po tak długim czasie wygląda jak tetris z lat 80'-tych. "Widocznie teraz bardziej się opłaca wydać pieniądze na marketing niż grę by była znośna" - masz rację, to chore, że CD Projekt Red wydał tyle kasy, żeby "kupić" ponad 800 nagród i zgarnąć 252 tytuły "Gry roku 2015", (normalnie majątek, że tak powiem filozoficznie "fiu, fiu"). Jak wiadomo, ludzie z branży absolutnie na grach się nie znają a wszystko co robią, robią dla kasy i tylko kasy. "Moim zdaniem ta "gra" to największe rozczarowanie XXI wieku" - ba dodam od siebie, że XX, XIX, a nawet skłonny jestem nawet stwierdzić XVIII w. był cienki jak przysłowiowy "barszcz" (jednocześnie uważam, że najlepsze gry wychodziły w epoce renesansu, czyli przełomie XV i XVI wieku). Celowo pominąłem wiek XVII, ponieważ w tym okresie wychodziły takie same gnioty na komputery jak w XXI w. (jedynie konsole trzymały się dobrze). "Zmarnowałem co najmniej 200 godzin" - to tak jak ja! Czym gra jest bardziej "kijowa" to gram ile wlezie. Też nie potrafię ocenić czy mi się coś podoba po 40 minutach, tak do godziny. Muszę rozegrać te 200-500 godzin, żeby stwierdzić czy to to jest fajne, czy może niekoniecznie. "jedyne co pamiętam to kilka marnych dialogów, jeden ciekawy wątek barona i słowo kurwa nawrzucane chyba tylko po to by gówniaki 12 letnie mogły się zaśmiać" - dokładnie tak! Ta gra powinna być b.o., żeby podobało się "gówniakom" W ogóle cała głębia fabuły to tak się mieści między "Bolkiem i Lolkiem" a "Misiem Uszatkiem" (jakbyś nie znał tych bajek to zawsze możesz znaleźć próbkę na "pewnym popularnym kanale internetowym"). "Na grę z duża ilością akcji i fabuły nie ma co już liczyć z strony CDP" - i znowu w punkt! Też już mnie głowa boli, że będę musiał przegrać te 300 godzin w "Cyberpunk 2077", żeby stwierdzić "jak ta gra jest ch....a. "bo się nauczyli że aby osiągnać sukces na świecie i pierwsze miejsce na GOLu wystarczy nakłamać i wydać odpowiednią sumę na marketing" - no a jak kasa, kasa, kasa, kasa - tylko to się liczy.
P.S. 1 Grał w Wiedźmina 2. Plus.
P.S. 2 Recenzja @RzetelnaOpinia jest bardzo merytoryczna i rzeczowa. Tylko kuźwa napisz dlaczego jest taka "kijowa". Ja rozumiem, że coś się komuś nie podoba tylko, jak to mówią Rosjanie "WHY?"
P.S. 3 Być może czytał "Ostatnie życzenie" - chociaż, no nie wiem. Reszta sagi była pewnie "dla gówniaków"
P.S. 4 "Wiedźmin 3" jest fajny, bo jest fajny ;)
P.S. 5 Ja pier...e.
Twoja wypowiedź jest żałosna, jak można o tej grze napisać że jest kiepska? To tak jak by Polak powiedział, że nie lubi schabowych. Jak dla mnie ta gra jest najlepszą jaką kiedykolwiek grałam (a uwierz przegrałam wszystkie strzelani i fabularne typu FarCraye, Skyrym, Gothic itp.) , rozgrywka zajęła mi prawie cały miesiąc!! a zazwyczaj trwa to max tydzień, a tu setki godzin świetnej rozgrywki, fabuła naprawdę genialna i rozbudowana na maxa, muzyka, świetna grafika, klimat i genialne teksy! Wszystko tworzy spójną całość, dla mnie jest numerem 1 na zawsze, chyba że 4 będzie jeszcze lepsza itd. :)
Ktoś tu nie wie co to sarakazm :D
Doskonała recenzja milordzie, dla takich malkontentów i nie za długa ;) .Abstrahując , Wiedźmin 3 ma tylko jedna rysę. System walki jest słaby na rok 2021. Gdyby się trochę rozmarzyć to system walki zapożyczyć z ghost of tsushima oraz nowe teksturki pod 4k to gra jest nadal idealna na 2021,
Cała reszta wieska3 jest doskonała. Żadna inna gra nie daje mi takiej frajdy. Klimat gry, muzyka, polska lokalizacja z doskonałym dubbingiem jest obowiązkową pozycją na konsole dla każdego rodaka
Też już mnie głowa boli, że będę musiał przegrać te 300 godzin w "Cyberpunk 2077", żeby stwierdzić "jak ta gra jest ch....a. "bo się nauczyli że aby osiągnać sukces na świecie i pierwsze miejsce na GOLu wystarczy nakłamać i wydać odpowiednią sumę na marketing" - no a jak kasa, kasa, kasa, kasa - tylko to się liczy.
Trochę prorocze...
choć nie potrzeba było 300h, więcej i tak nie da się wyciągnąć.
Tjaaaaaa. Ponad 180h ograne, w CP77, rok temu, jedną postacią. Świetny asset, niezła fabuła, pierdylion różnorakich błędów. I w dalszym ciągu nie wiem czy ta gara jest dobra, czy niekoniecznie. Chyba się trochę zaorałem... Tzn gra dla mnie o.k., ale z tego co CDP obiecał przed premierą, to duuuuuuuuużo brakuje. W każdym razie nie jest to drugi Wiedźmin i jeszcze długo nie będzie....
Łzy napływają do oczu gdy pomyślę jak marnie została zwieńczona trylogia. Z jeszcze większym smutkiem stwierdzam że sam bym lepszy scenariusz na fabułę napisał. Jestem pewien że gniew wstrząsnął niejednym uczciwym człowiekiem który naoglądał się wywiadów przed premierą a zwłaszcza bezczelnych kłamstw momota. Szukam właśnie tego konkretnego wywiadu ale nie mogę znaleźć co jest dziwne bo miał najwięcej wyświetleń przed premierą. Najbardziej zapadła mi w pamięć kwestia wypowiedziana kilka razy przez marcina (mojego imiennika pożal się boże) cyt. "Komputery są główną platformą na którą jest przygotowywany wiedźmin i na pewno się to nie zmieni". Konsolowa kiszka pod pada którą dostaliśmy jest przeciwieństwem tych słów z cała pewnością, a brak optymalizacji na premierę (dopiero z kolejnymi patchami cięcia jakości) sprawia że nikt tych słów podważyć nie może. Tylko rzetelna opinia.
To napisz geniuszu "pierdolenia i nic nie robienia", dla mnie fabuła jest genialna i spójna, co nie zrobisz ma potem swoje konsekwencje.
Gdyby ktoś nie słyszał, kapitalne ;)
Geralt dzwoni do prawdziwych kobiet za pianiądze...tfuu oreny.
https://www.youtube.com/watch?v=cmEbnfdl7sg
Czytam te wszystkie komentarze z oceną 10 i mam wrażenie, że grałem w inną grę.. To jest jakaś masakra.. I te porównania wiedźmina do większości gier.. Porównywać Mass Effect Andromeda do Wiedźmina to już w ogóle skrzywienie umysłowe.. Jaracie się tą grą jakby była najlepsza na świecie a jest tylko DOBRA Eksploracja w tym topornym świecie jest tragiczna.. W ogóle mnie ta gra nie wciągnęła ( poza dodatkiem : Serce z Kamienia ) Przejście Wiedźmina 3 ze wszystkimi dodatkami to była dla mnie męczarnia.. Nie rozumiem tego fenomenu.. Żadna gra mnie trak nie podzieliła z opiniami i ocenami jak Wiedźmin.
Może Ci nie podszedł ten typ gry, styl developera. Bo widzisz mi eksploracja sprawiała masę frajdy i znajdowanie kolejnych schematów Wiedźmińskich zbroi było dla mnie fajną nagrodą. Najważniejsze było dla mnie zróżnicowanie terenu i przyciąganie gracza na odległość.
Osobiście dałem grze 10 bo od czasów Gothic'a II Noc Kruka nie grałem w tak dobrze zrobioną grę RPG z ciekawym światem, dobrą fabułą i niesamowitymi postaciami. Podobnie jak Ty z "trzecim" Wiedźminem ja mam z "pierwszym". Ale tam głównie rozchodzi się o gównianą mechanikę.
To może ja wyjaśnię: to jest gra nastawiona na opowieść,a nie eksplorację.
Ostatnio ponownie zacząłem grać w w Wiedźmina 1 i muszę powiedzieć, że jednak mimo wszystko pierwsza część była lepsza. Oczywiście nie możemy porównywać grafiki, ale w jedynce był absolutnie wspaniały soundtrack i klimat, w trójce natomiast wyraźnie tego brakuje, nie ma jakiegoś motywu muzycznego, który zapadałby w pamięć, ponadto sam wygląd gry od strony artystycznej był znacznie lepszy - szczególnie modele postaci, lokacje i klimatyczne animowane przerywniki, które zastąpiono w trójce kanciatymi obrazkami we współczesnym stylu co kompletnie nie pasowało, podobał mi się również pomysł z tzw. kartami sexu, którego sceny w trójce były takie same. Ogólnie lepszy był też dubbing i same teksty.
Poważnie dubbing i dialogi z pierwszej części podobały ci się bardziej? Według mnie jedynka jest najgorsza pod tym względem.
O żesz w mordę.... serio? To co Ty używasz jako wyjścia audio?
Mam do was pytanie. Czy może mi ktoś napisać z jakiego powodu CDP postanowił tak skonstruować fabułę zarówno podstawowej części gry jak i dodatku Krew i Wino, że o najbardziej doniosłych i istotnych wydarzeniach decyduję kompletne pierdoły?
spoiler start
Pisząc za poradnikiem (odnośnie części podstawowej gry) śmierć ciri gdy 3 z 5 odpowiedzi w dialogach:
podczas zadania Krew na polu bitwy (Blood on the Battlefield), gdy Ciri będzie niepocieszona wybierz stwierdzenie, że nie musi być dobra we wszystkim,
w dalszej części zadania udaj się do cesarza i przyjmij zapłatę,
w zadaniu Ostatnie przygotowania (Final Preparations) wyrusz z Cirillą do Loży czarodziejek,
zadanie Dziecko Starszej Krwi (The Child of the Elder Blood): każ uspokoić się dziewczynie, gdy zacznie wpadać w gniew,
nie zgadzaj się na odwiedzenie grobu Skjalla, gdy zostaniesz o to poproszony, odpowiadając, że czas nagli.
--------------------------------------
Taka konstrukcja świata wydaje mi się... zwyczajnym debilizmem. Nie porzucałem się z ciri śnieżkami, wlazłem z nią do loży czarodziejek i chciałem szybko ruszać w trasę więc nie odwiedzieliśmy grobu Skajalla i to ma powodować, że Ciri ginie? Już nawet jak to piszę brzmi to po prostu śmiesznie.
Bardzo podobnie wygląda historia z dodatku Krew i Wino, gdzie mimo, iż udowodniłem, że siostra księżnej zamierzała księżną zamordować, nie ma żadnych opcji uniknięcia tragedii. Mam tu na myśli fakt, że gdybym był Wiedźminem w takiej sytuacji bardzo, ale to bardzo nalegałbym na spięcie oskarżonej kajdanami i uniemożliwienie wykonania jakichkolwiek działań względem otoczenia. Cała ta sytuacja jest tak absurdalna, że aż boli patrzeć. Kobieta oskarżona (w zasadzie winy dowiedziono) o zamordowanie całej masy ludzi, doprowadzenie do rzezi w mieście itd. chodzi sobie jakby nigdy nic. TO JEST ABSURD. To się nie trzyma kupy.
spoiler stop
Chodzi mi generalnie o to, że o tym jaki będzie finał decydują pojedyncze, często nic nie znaczące detale. Wygląda to trochę tak jakby najpierw wymyślono sobie fabułę (genialną zresztą) potem wymyślono zakończenia (również genialne), a dopiero na końcu zaczęto zastanawiać się, jakby tu wpleść w fabułę elementy wywołujące dane zakończenie.
Nie mam ŻADNEGO realnego poczucia, że na dane zakończenie sobie faktycznie zapracowałem. Wprost przeciwnie gdybym nie przeczytał poradnika do głowy by mi nie przyszło, że robiąc to czy tamto skazuję postać na śmierć. Strasznie to naciągane i psuje historię.
Ubijasz setki potworów, uczysz się ważenia mikstur, zapierdzielasz przy rozwiązywaniu intryg, łamigłówek i zagadek, a o ostatecznym zakończeniu decyduje durna bitwa na śnieżki, czy jedno pytanie Geralta, które ma niby nie dość, że wzbudzić wyrzuty sumienia w mordercy to jeszcze w 5 sekund zupełnie odmienić jego postrzeganie własnych zbrodni.
Absurd absurdem pogania. Grę oceniam na 10 bo przyjemnosć dała mi niebywałą, ale zakońćzenia o ile same w sobie są niesamowicie ciekawe, o tyle sposób doprowadzania do nich jest spartaczony po całości. Zastanawiam się tylko dlaczego...
Wiesz ja ci powiem tak.. Mając ograniczony budżet i możliwości nie wszystko da się "cacy" zrobić. Generalnie, rozumiem o co ci chodzi. Ale dam ci dobry przykład gdzie można się skapnąć jakie będą konsekwencje następujących naszych działań.
spoiler start
Mianowicie wątek z Baronem. Czy raczej, mus spraw jaki sprawił - że gra skierowała nas do niejakiej wiedźmy, ta prosiła o uwolnienie - mówiła coś o pozostałych siostrach, o pozostałych wiedźmach - że zagarnęły wszystko dla siebie. Oczywiście, mówi też o dzieciakach (wcześniej byliśmy w tamtejszej "lokacji", rozmawialiśmy z Jankiem, no i baronową - choć pewności nie mam czy był to moment, gdzie już sam Baron nas za nią popchał - chyba jeszcze nie) mówi, że grozi im niebezpieczeństwo, że "złe" wiedźmy już je zabrały. Ta, teraz już pamiętam. Owe wiedźmy powiedziały nam, zresztą - Geralt sam się skapnął, że to Baronowa - no i Geralt mówi, że to przecież żona Krwawego a one odpowiadają że jej pomogli.
Tutaj sytuacja jest jasna i klarowna, a wada na którą narzekasz w tym konkretnym przypadku nie istnieje. Owszem, nie mogliśmy przewidzieć że Baron ek hem... Nie mniej, mogliśmy (bezproblemowo zresztą) przewidzieć, że wybierając dzieciaki poniesiemy jakieś konsekwencje. Osobiście za pierwszym razem, zrobiłem tak że Baronem przeżył, za drugim (oddając wodzę ciekawości) tak, że Baron zginął. Nie mniej, bardziej było po mojemu by żył, więc już za trzecim postąpiłem tak jak na początku, i teraz ogrywając (choć zanim znowu grę przejdę minie sporo) znowu wybiorę pierwszą ścieżkę.
spoiler stop
Natomiast kilka wyjaśnień i szczegółów na temat tego "problemu":
-Wątek z Baronem na niego nie cierpi, a jest to jeden z bardziej chwalonych "etapów" w całym W3, także jako tako eliminuje problem.
-Ciri najpewniej nie "umiera" w tych alternatywnych zakończeniach, ale po prostu byliśmy jako Geralt zbyt co do niej obojętni, bądź co gorsze - prowadziliśmy ją tam gdzie by nie chciała (loża/ojciec)
-Księżna Toussaint była (przynajmniej subiektywnie patrząc) dość hm... Nie lubiłem jej ok? Ponadto, sporo miała za uszami - żyła w wybujałym świecie, raniąc np siostrę.
spoiler start
Jakby nie patrzeć.. Miała olbrzymi udział w tym co zrobiła jej siostra. Zbudował w niej taką a nie inną osobę, tutaj przed światem dziś jako królewna wielka i odważna, a kiedyś miękka i słaba - chcąc zrobić wrażenie, zrobiła głupotę i ugięła się od konsekwencji kosztem innych.
spoiler stop
No i generalnie dwie sprawy. Musisz pamiętać, że najbardziej zaawansowane scenerie budują właśnie takie szczególiki. No i generalnie, deweloperzy stworzyli swoje dzieło i swoją wizję, nie jest to produkt stricte symulacyjny - tak, mógłbyś zażądać kajdanek, ale to by było kolejne zakończenie... Kolejne dialogi, animacje, a może nawet lokacje... Także, ja bym się tak strasznie tej podwaliny nie czepiał. No bo nie dość że to pierwsza taka gra Redów, to jeszcze wyłożyli taki budżet - a takie wymogi oznaczałyby jeszcze więcej, i więcej - a przecież oni nie śpią na złocie. Ponadto, Krew i Wino akurat to bezdyskusyjnie nie zasługuje na takie podejście - i wytykanie tego błędu. Ile jest alternatywnych zakończeń, poprzedzonych osobnymi etapami, wielkimi etapami? 3-4? Więzienie, bajeczna kraina, pradawny. Znaczy, bajeczna kraina/pradawny, plus potem mamy kilka zakończeń. Zresztą, księżna jak dobrze pamiętam mogła przeżyć. A sam wybór, pomiędzy pradawnym a bajeczną krainą jest uzasadniony i jasny, a jakby nie patrzeć - jest również zaprzeczeniem bądź odpowiedzią na omawiany przez ciebie problem. Niestety, ale konsekwencje wymagają alternatyw - a to oznacza dodatkowy, duży nakład pracy. Nie wszystko da radę zrobić równomiernie jakbyśmy tego chcieli.
Myślę, że te wybory są naprawdę dobre, po pierwsze konsekwencje naszych wyborów dostajemy wiele godzin później, po drugie nie są to wybory oczywiste, łatwe no i najważniejsze mają sens.
spoiler start
Gdy Ciri jest smutna i nie ma wsparcia w osobach, które kocha to podczas starcia z białym zimnem prawdopodobnie ginie.
spoiler stop
Lord ja rozumiem intencje autorów, chodzi mi tylko o to, że konsekwencje naszych wyborów MOGĄ nie być oczywiste, ale jednocześnie mogą być bardzo wyraziste.
Dla przykładu Laterett podał przykład historii Barona, którą sam uważam za bodaj najlepszy wątek w całym 3 Wiedźminie. Jest tam jeszcze inna historia.
spoiler start
Kiedy duch zaklęty w drzewie prosi nas o uwolnienie. Wyobraź sobie, że ja w swej naiwności nie spodziewając się konsekwencji zgodziłem się pomóc "potworowi". Mówiłem sobie, no może i potwór, ale każdy zasługuje na drugą szansę. Jakże się srogo pomyliłem. I kiedy zdałem sobie WIELE GODZIN PÓŹNIEJ sprawę z konsekwencji dokonanego wyboru (pogrom w wiosce itd.) miałem autentyczne poczucie winy. To był taki moment kiedy powiedziałem sobie: jak mogłem być tak głupi? Ta konsekwencja gdzieś mi umknęła w toku dobrodusznego traktowania całego świata, ale kiedy już nastąpiła miałem pełne poczucie, że zasłużyłem na to poczucie winy, własną naiwnością, pobłażliwością wobec monstrum, krótkowzrocznością itd.
spoiler stop
spoiler start
Bardzo podobne uczucie towarzyszyło mi kiedy z dobroci serca postanowiłem dać szansę odczarowania żony barona i ten później się powiesił. Przyczyna skutek.
spoiler stop
No i ja rozumiem wasz argument, że jak Ciri niby nie miała wsparcia w ludziach dookoła to dochodziło do śmierci. Podałem kilka wyborów, które nie są związane ani z ojcem czy nawet stricte białym zimnem i w takiej sytuacji mówienie o braku wsparcia jest bardzo grubymi nićmi szyte.
Geralt zabił set potworów by Ciri odnaleźć, zmagał się z cyklopami, druidami, czarodziejami, "wikingami" z wysp, a nawet ruszył dla niej do równoległego wymiaru. Dał dość dowodów swojego oddania i wsparcia by między bajki włożyć zarzut, że był zbyt obojętny.
I głównie dlatego to mi się nie trzymało kupy rozumiecie? Na końcu nie miałem poczucia, że coś spartaczyłem. I oczywiście można o tym pisać z drugiej strony, że życie bywa nieprzewidywalne to fakt i z tym dyskutować się nie da. Nie zmienia to faktu, że historia Barona za pierwszym razem skończyła się dla mnie tragiczne, ale miałem poczucie, że w sumie poszło to tak jak powinno, a historia Ciri zakończyła się wielkim rozczarowaniem. Nie rzutuje to na mój odbiór całości gry, ale jest rażącym niedociągnięciem fabularnym bo dotyczy GŁÓWNEGO przecież wątku a nie jakiejś tam pobocznej historii.
Mi nie chodzi o to że wszystko ma się kończyć dobrze, historii Barona nawet nie próbowałem "cofnąć" bo podobało mi się, że nagrodą za naiwność jest tragedia Z MOJEJ WINY. Było to tak spojne, że aż mnie zmierziło na widok końcowych aktów historii Barona. No a Ciri... człowiek się stara, ryzykuje życiem, robi cąłą tę historię z jej powodu, a potem się okazuje, że głupia śnieżka ma kształtować jej poczucie naszego oddania lub jego braku? Wychodziłoby zatem na to, że Ciri jest skrajnie rozchwianym emocjonalnie bahorem, który nie potrafi dostrzegać kto jest dobry, a kto zły.
I jeśli podejść do tego pod tym kątem... to istotnie trzymałoby się to kupy. Mała zagubiona kobietka źle zinterpretowała życie i do końca patrzyła wyłącznie na czubek własnego nosa :P
I żeby była jasność to wszystklo co piszę to nie są ZARZUTY do redów. Oni stworzyli historię wedle własnego widzi mi się, którą ja odberałem tak a nie inaczej. W sumie to dość niezwykłe mieć kontakt z produktem artystycznym o tak wielkiej wartości a jednocześnie mieć świadomość, że poboczne wątki chwytały mnie bardziej niż główna intryga :)
Bo tak po prawdzie... od początku do końca cały czas zachodziłem w głowę, na chuj szukać kogoś, kto nawet nie próbuje nam w tych poszukiwaniach pomóc :D I w sumie te wszystkie niesamowicie ciekawe wątki, historie, detale, drobiazgi fabularne wynikały z bardzo płytkich pobudek. Córka mi zwiała z domu, więc wybiłem pół świata potworów, by ją odnaleźć :P
Więc może zacznę od tych nielicznych niedoskonałości.
Można się przyczepić do mało precyzyjnego stylu poruszania się i skakania gdy poza walką.
Albo do degresywnego stylu przydzielania punktów doświadczenia, co generalnie mi się nie podoba, ponieważ faworyzuje niedzielnych graczy ponad tych, którzy grze poświęcają najwięcej czasu.
Wczesne wersje gry, przed patchami miały też sporo bugów. Bardzo nieliczne uchowały się do wersji 1.31, w którą ja grałem.
Początkowo za owo poruszanie się i EXP'a chciałem odjąć po 0,5 od maksymalnej oceny, ale im bardziej zagłębiałem się w grę, tym bardziej rozumiałem, że jedyny racjonalny wybór waha się pomiędzy 9,5 w przypadku uwzględnienia wszystkich niedoskonałości, a 10 w przypadku ich zignorowania z uwagi na doskonałą całą resztę.
Trzeba mieć jakieś solidne kompleksy, by ocenić grę na 7,5 jak komentarz powyżej. Równie dobrze ktoś mógłby wystawić 7,5 Grze o Tron, Shawshank Redemption albo Pratchettowi..
W3 dołącza do moich ulubionych gier obok serii Mass Effect, serii BioShock, czy Deus Ex: Human Revolution.
Okay, chociażby z uwagi na abstrakcyjnie satysfakcjonującą długość wraz z dodatkami, te wszystkie poukrywane w świecie gry notatki na każdy możliwy filozoficzny/polityczny/społeczny/ekonomiczny temat, czy niezwykle preferencyjną cenę - 10.
Liczne niedoskonałości a ocena 10 ;)
Co do skoków to faktycznie nie raz podczas walki sturlalem się w przepaść bo geralt odskoczyl nie tam gdzie powinienem.
~ Ayano Aishi
Nieliczne, nie liczne.
Ja zawsze wymieniam sporo niedoskonałości, a oceniam odejmując punkty od oceny maksymalnej. Ale w tym przypadku czułem się tak, jakbym powinien odjąć z 1 pkt, ale od 11, a nie 10 ;)
Gra dobra ale ocena 9.4 jest zbyt wysoka, RPG z niej słabe bo niezbyt wyraźne jest to jak postać nam się rozwija, jak by usunąć z niej element RPG praktycznie nie było by większej różnicy. Bo gdy wiedźmin rośnie w siłę to jego przeciwnicy również i jest to bezsensowne bo nie czuć przez to że coś się zmienia, i oczywiście chodzi mi o to żeby walczyć z coraz silniejszymi przeciwnikami ale mogło by to być zróżnicowane przez typy przeciwników a nie przez ich poziomy jak np to że Bezsensowne jest między innymi, że z bossami z dzikiego gonu wiedźmin nie ma większego problemu, a jakiś strażnik z miasta, po przejściu gry, rozwala Geralda na 2 hity. Gra niby nie jest prosto liniowa, bo możemy robić zadania w kolejności jakiej nam się podoba ale nie będziemy później praktycznie dostawać za nie doświadczenia. Tak samo jak bezsensowne jest to że skok z 3-4 metrów czasem potrafi być śmiertelny. A magia i mikstury są tak mało istotne ze nie opłaca się nimi interesować. Momentami grając w wiedźmina czułem się trochę jak bym grał w assassin's creed, bo wiele rzeczy jest sciągnięte żywcem z tej gry.
Na jakim poziomie trudności grałeś? Pytam, bo na tych niższych istotnie eliksiry i magia nie mają takiego znaczenia. Natomiast na najwyższym niezastosowanie eliksiru, czy odpowiedniej umiejętności istotnie utrudnia walkę.
Ale rozumiem o czym piszesz. Ja w Wieśkowi daję dychę za całokształt (przyjemność ogólnie płynącą z kontaktu z tą grą). Jednakże faktycznie, gdyby go traktować jako czysto-rasowego rpga wypadłby blado głównie przez wzgląd na niektóre rozwiązania wepchnięte trochę na siłę, co nie oznacza że nie uzasadnione.
Zadań jest tam tak dużo, że chłopakom z CDP'u nie udało się znaleźć wyważenia pod kątem ilości zdobywanego doświadczenia. Musieli celować zarówno w tych, którzy zrobią "kilka" zadań pobocznych i przejdą fabułę jak i tych, którzy zadania poboczne będą traktowali jako podstawę rozgrywki. W przypadku tradycyjnego systemu zdobywania doświadczenia ci pierwsi mieliby przesrane (za mała ilość doświadczenia do pokonania końcowych bossów) jak i ci drudzy (zbyt duży poziom wynikający z zadań pobocznych). Co ciekawe pod koniec 2015 roku statystyki osiągnięć STEAM mówiły o tym że zaledwie nieco ponad 21% graczy którzy kupili grę, w ogóle ją ukończyli.
Głównie dlatego zastosowano pewnie system zdobywania doświadczenia niemal wyłącznie przez główny wątek fabularny. Z punktu widzenia logiki jest to rozwiązanie do dupy, ale wskaż alternatywę. Nawet w takim baldur'sie nie miałeś aż takiego zatrzęsienia różnych drobnych aktywności, które teoretycznie powinny dawać nam doświadczenie.
Myślę, że do wieśka po prostu trzeba inaczej podejść pod tym kątem. Wątki poboczne to część historii (i o nią w nich chodzi).
A magia i eliksiry. Cóż. W praktyce wszystkie eliksiry wspomagają zadawane obrażenia lub odporność na otrzymywane obrażenia (z różnych źródeł). Są naturalnie takie które wspomagają znajdowanie roślin tylko w praktyce... z tego się nie korzysta...
Podobnie jest z umiejętnościami. Praktycznie nie ma tam umiejętności typu nie wiem... nowy sierpowy w walkach bokserskich albo zupełnie nowy rodzaj uniku. Każda z umiejętności to poza drobnymi wyjątkami wzrost obrażeń lub odporności + kilka pierdół jak dodatkowy strzał z kuszy. Czyli z grubsza niemal wszystko kręci się wokół pytania: ile ciosów zadam by zabić, ile ciosów otrzymam by zginąć.
Pytanie tylko, czy można to traktować jako zarzut? Ty nie dostajesz postaci, którą masz sobie dowolnie ukształtować, ociosać i zrobić z niej praworządnie złego maga. Dostajesz Wiedźmina. To skonkretyzowana postać o jasno określony rysie charakterologicznym i jasno określonych umiejętnościach. On po to przeszedł szkolenie, po to przeszedł próbę traw, by później nie musieć się wszystkiego uczyć, a jedynie wykorzystywać posiadane umiejętności. Może poznawać nowe mutageny, a więc zwiększać swoją SKUTECZNOŚĆ w walce, ale absurdem byłoby otrzymanie "gołej postaci" której sposób walki jakoś dramatycznie zmienia się w przeciągu iluś tam miesięcy trwania historii poszukiwania Ciri. Byłoby to wielki absurdem, bo Wiedźmin nie jest rasowym RPGiem starej szkoły choćby przez sam fakt opowiadania historii bardzo dobrze opisanej postaci, z góry narzuconej, predestynowanej do odgrywania określonej roli.
Chodzi o to że sama ta postać narzuca już to czego NIE MOGŁO być w tej grze. Rozwój postaci nie mógł znacząco wpływać na jej możliwości walki. To dotyczy nawet arsenału, bo niby są topory, ale w praktyce korzystasz tylko z mieczy stalowych i srebrnych. Wszystko tu jest definiowane historią, ona jest pretekstem do rozwoju postaci.
A zabicie wieśka przez strażnika o kilka poziomów wyżej? No cóż... nie wiem czy czytałeś ksiażki Sapkowskiego, ale Wiedźmin wielokrotnie składał broń w obawie o własne życie i nie stawał w szranki jeśli absolutnie nie musiał.
Myślę, że próba traktowania Wiedźmina jako rasowego RPGa jest skazana na niepowodzenie, bo z góry zakłada, że wiedźmin jest rasowym RPGiem, a nim nie jest.
Dodam jeszcze, że Wiedźminie tkwi pewien niedostrzegalny szkopuł.
Jeśli przechodzi się grę w miarę dokładnie, lokacja po lokacji, wątek po wątku rozwój postaci jest prawie niezauważalny, bo tam nie chodzi o to byś biegał od potwora do potwora dla punktów doświadczenia, ale dla historii. Dla wątków fabularnych. Stąd jeśli prowadzimy Wiedźmina z grubsza tak jak założyli sobie to twórcy: Sad, Velen (Baron), Nowigrad, Skelige, powrót do Nowigradu. To z grubsza rzadko natrafia się na sytuacje, w których drażnią różnice poziomów poza jednym...
Był taki moment kiedy stanąłem w pewnym momencie przed jakimś potworem i zadałem sobie pytanie: dlaczego kuźwa nie mogę z nim walczyć? Nie dlatego, że potrafi coś zdumiewającego tylko dlatego że ma wyższą cyferkę niż ja.
Jednostkowe przypadki, ale się zdarzały np. kiedy oddaliłem się od głównego wątku zbyt mocno.
Pytanie tylko, czy rasowy RPG to taki w którym są rozbudowane mechaniki awansowania postaci i craftingu, czy taki w którym najważniejsza jest fabuła, na którą mamy wpływ i świat który możemy kształtować oraz odgrywać daną postać, w tym przypadku Wiedźmina. Moim zdaniem to drugie, patrząc na przykład Fallouta 4, gdzie dialogi i fabuła zostały okrojone do granic absurdu na korzyść craftingu, walki i bezsensownego levelowania za każdą czynność dokonaną w grze.
takie pytanko mam do osób, które kupiły pudełkową wersję W3 GOTY. Czy instalacja z płyt jest konieczna ? Chciałbym mieć pudełkową wersję, lecz mam spartolony napęd w kompie i nie chce mi się nowego kupować. Ostatnio jak kupowałem Diablo 3, okazało się, że na szczęście można całą grę pobrać i instalacja z płyt nie była konieczna. Jak jest tutaj ?
No dobra, W3 GOTY zakupione, czas zacząć kolejną wielogodzinną zabawę :) zapewne konkretnie wielogodzinną. I na moje szczęście - pierwszą :3 Let's do it.
Akurat mam to do siebie, że grając w ostatnie części serii gier, staram się jak najbardziej opóźnić nieuniknione zakończenie, by jak najdłużej się cieszyć danym uniwersum :D także na pewno będę wyciskał z tej gry ostatnie soki na tyle ile to możliwe, byle zbyt prędko nie ukończyć :) Szkoda że na chwilę obecną to ostatnia część Wieśka, ale skubana jest ładna, nie ma co. Jest co podziwiać
26h gry za mną i cholera.. ogrom gry mnie zszokował. Trafniej byłoby użyć tu przekleństwa, ale to by było niekulturalne :P jasny gwint, w świecie tej gry spokojnie by się ze 4 Skyrimy zmieściły, masa rzeczy do roboty, masa miejsc do odkrywania.. gdy dotarłem do Velen i zobaczyłem ogrom mapy, zacząłem latać tu i tam jak porąbany, nie wiedząc od czego zacząć i gdzie wpierw pozwiedzać :D na szczęście(co dla mnie jest plusem) szybko okazało się, że "im dalej w las tym ciemniej". Trudniej. Nie ma mowy o przekoszeniu całej mapy i będąc wykokszonym dopiero podejmować się zadań. To stawia wyzwanie i to mi się podoba :) zadania, mimo, że podobnego typu co w innych grach (przynieś, zabij, znajdź, posprzątaj) to jednak w tej grze są takie.. dojrzalsze, poważniejsze. Bardzo mnie wciągnęła i spodobała się misja z szukaniem rodziny Barona, której to jeszcze całej nie znalazłem. Taka tragiczna historia i akurat na dzisiejsze czasy. Bo rozbite rodziny przez przemoc i alkoholizm to dziś na porządku dziennym. Grafika oczywiście przepiękna, mnogość rzeczy do ekwipowania też spora. Co do "kwiatków" - póki co uświadczyłem tylko lewitujących nisko nad ziemią desek (nie pamiętam już gdzie) i raz przeniknięcia Geralta przez stół (gdzieś u Barona w kasztelu). Ogólnie gra miażdży. Dziwiłem się, czemu ludzie tak ją kultywują, ale teraz to rozumiem doskonale. Niewiele jest teraz gier tak dobrych i na tak wysokim poziomie. No i wielkim plusem ten prawdziwy i mroczny klimat średniowiecza.
Gierka prezentuje się kozacko, szkoda tylko że chyba jako jedena osoba a tym forum sobie nie pogram. Mój komputer posysa pałe pod tym względem
Łezka mi się w oku zakręciła na końcu historii "Krew i Wino" gdy Geralt spojrzał i rzekł do nas. Co prawda było to w moim przypadku prawie rok temu, lecz wspomnienie pozostało po tej znakomitej historii.
Gram od połowy lutego tego roku odkąd sprawiłem sobie nowego kompa(Wersja z dodatkami).Po kilkudziesięciu godzinach (poziom 20) stwierdzam iż jest to wielka gra.Pytanko.Czy ktoś z Was też dopiero teraz przechodzi tą grę????
Kupiłem sobie też z 2 dodatkami(edycja roku). Nie gram bo mi nie ruszy, ale przynajmniej mam ładne pudełko
Zależy który raz :P
Odpaliłem sobie ostatnio NG+, bo raz skończyłem podstawkę po premierze, potem wersje z dodatkami.
Ja gram po raz pierwszy. Level 21 dotarłem w końcu na Skellige :D
Trochę się uzależniłem od robienia screenów w tej grze.
Jedno przejście podstawki na PS4.
Dwa przejścia podstawki na PC.
Raz przeszedłem Serca z Kamienia (moja ulubiona część Wiedźmina)
Dwa razy dodatek Krew i Wino.
A obecnie zagrywam się na NG+ i zamierzam przejść podstawkę + dodatki. (PC), generalnie powiem że jest to gra która się nie nudzi. Pod warunkiem że zaakceptujesz jej specyficzne zasady gry, uzależnione od eksploringu. Choć ma wiele bolączek. Przykład? Jak na mój gust to w podstawce jest za mało Npc niezależnych, z którymi byśmy mogli po prostu pogadać o lokalnych sprawach. Całkiem niedawno na obecnym zapisie wybrałem się do Oxenfurtu... Blisko murów miasta natknąłem się na grupkę ludzi. Wcześniej zrobiłem jakieś pomniejsze zadanie to liczyłem bezpodstawnie na dialog z ową grupą. Nie mniej, okazało się że to bandyci. Jedyne czego chcieli to walki ;)
Natomiast zaznaczę, uwielbiam Dziki Gon... Rewelacyjna gra, choć prezentująca już niejako nowy poziom gier... I naprawdę, Krew i Wino o mile pod tym względem radzi sobie lepiej. Choć ideał by wymagał by każda postać w takim świecie była inna i kontaktowa. Myślę, że właśnie choćby temu że można sobie wyobrazić perfekcyjnego Wiedźmina. Żadna część nie zasługuje obecnie na maksymalną notę. A sam? Każdej części począwszy od dwójki przydzieliłbym notę 8.5/9.0 na 10.
Mam pytanie - czy ktoś spotkał się z nieoznakowanym w poradniku gryfem na 28 poziomie na mapie Kłomnica w okolicach Duen Hen? Bo jak mi się nagle pojawił na drodze to trochę mnie zaskoczył...
Pierwsza gra RPG, dzięki której nie doświadczyłem większych problemów technicznych (Płotka zaszalała mi tylko raz, tuż po premierze, wbijając się w płot z siedzącym w siodle Geraltem). Poziom fabularny wersji polskiej i słowiański klimat są na najwyższym poziomie. W nic lepszego możemy już nigdy nie zagrać. Jeśli Anglik, Francuz, Rosjanin czy Niemiec czują się tak samo, jak Polak, zgłębiając fabułę gry, to jest to mistrzostwo świata, a podejrzewam, że tak właśnie jest. Szkoda, że główny wątek fabularny zdecydowano się oprzeć na zdolnościach Ciri, która otrzymała moc większą od niejednego boga oraz na równie potężnym Dzikim Gonie. Dla mnie jest to absurdalne, gdy przez kilka-naście godzin Wiedźmin decyduje się ubijać dla chłopów potwory, choć wie, że w międzyczasie dzieje się coś ważnego na miarę istnienia całego świata. Perfekcyjnie poradził sobie z tym problemem dodatek Serce z kamienia, który skupił działania Geralta wokół nieopisanego i potężnego zła, zamiast rozpraszać go zadaniami od zwykłych rolników czy mieszczan.
Dla mnie jest to absurdalne, gdy przez kilka-naście godzin Wiedźmin decyduje się ubijać dla chłopów potwory, choć wie, że w międzyczasie dzieje się coś ważnego na miarę istnienia całego świata.
Akurat poczciwy wiedźmak Geralt nie miał zamiaru ratować świata, interesowało go tylko odnalezienie Ciri a w białe zimno nawet nie wierzył.
spoiler start
Wątek ratowania świata dopiero pojawia się w ostatniej godzinie gry i to za sprawą Ciri nie Geralta.
spoiler stop
Co do ubijania potworów, może i było tego trochę za dużo ale to zawartość opcjonalna, zresztą w książkach Geralt też czasami ubił potwora dla pieniędzy potrzebnych na dalszą podróż. A w Toussaint zabawił nawet kilka miesięcy ;]
Dotarłem do Skellige(btw. bardzo piękne krajobrazy), spotkałem Yen, ale kurde.. oświadczyłem się już Triss, bo nie chciałem by odpływała, bo była przydatna XD i teraz mi trochę szkoda Yen, bo jednak bardziej mi do gustu Triss przypadła i zakładam że trójkącik nie wchodzi w grę xD jak ja jej to powiem :/ xD
Lepiej nie próbuj ;) bo może się różnie skończyć. Nie powiem jak, ale wiedz, że twórcy przewidzieli taką sytuację :)
Sam wybrałem Triss bo później Yen pokazuje pazurki. Zresztą sam zobaczysz.
No właśnie to mi się głównie w Yen nie podoba - za bardzo księżnisiowata taka. Co by chciała warunki wszem i wobec ustawiać. No ale.. zobaczymy jak dalej się sytuacja rozwinie :D a tak swoją drogą - Yen może ponoć czytać w myśłach, więc trochę dziwi mnie, że już się tego nie dowiedziała(chyba że Geralt kompletnie o Triss w takich momentach nie myśli)
Drugi raz gram i niestety wielkim minusem gry co teraz bardzo mi rzuca się w oczy jest brak cyklu dobowego postaci. Np. w Velen nieważne czy dzień i noc kowal cały czas stoi w miejscu przy kuźni, podobnie postacie w wioskach - jest burza, ulewa a kobieta sobie stoi i pierze jakby nigdy nic, podczas gdy już w pierwszym wiedźminie, a nawet tak starej grze jak gothic jak padał deszcz to postacie uciekały pod dachy, wieczorem chodziły do domów itp., nie wiem jak mogli do czegoś takiego dopuścić w tej grze.
Nie jestem w stanie zrozumieć zachwytów nad tą grą.
Fabuła: Geralt odnajduje Yennefer. Geralt odnajduje Ciri. Geralt zabija Króla Gonu i koniec. No niebywale po prostu skomplikowana!
Questy: Geralt zabija potwora/człowieka. Geralt odbiera nagrodę. Cóż za inwencja twórcza!
Muzyka: Ble ble ble ble ble ble bleeeee bleeeeeeee!!!. Czy jakoś tak to leciało....
Grafika: Nawet ładna ale szału nie ma.
Walka: Spamowanie queenem/atak.
Optymalizacja: Jak dojdziesz do Novigradu to dowiesz się co to jest spadek FPS.
Podsumowując: Gra zdecydowanie nie jest nawet w połowie tak dobra, jak to inni przedstawiają. Nie ma w niej innowacyjnego i ciekawego. Jest wiele innych gier wartych ogrania. Moja ocena to 3/10.
Może ktoś mi wytłumaczy dlaczego ta gra ma tak wysoką notę? Czy to ze względu na to, że to Polska produkcja, ocena jest zawyżona?
Ocena jest taka a nie inna bo inni ludzie mają odmienne zdanie od ciebie wyrocznio.
Fabuła: tego typu stwierdzeniem, można stwierdzić fabułę Władcy pierścieni do "Frodo dostaje pierścień i wrzuca go do wulkanu." Jak nie zauważyłeś nic w niej więcej to przykro mi. Ale ta fabułą choć nie wybitna, i tak jest jedną z najlepszych w grach RPG w ostatniej dekadzie albo i dwóch zdaniem zarówno graczy jak i krytyków.
Questy, chyba nie grałeś w tą grę.
Muzyka, kwestia gustu, ale do gry idealnie pasuje. Ale fakt, niektórzy nie lubią muzyki inspirowanej tradycyjną muzyką słowiańską. Ale w jakim innym stylu miałaby być w tej grze? Dla mnie genialna, ostatnio tak dobrze dobraną ścieżkę muzyczną miała trylogia mass efect dla mnie.
Grafika, to który RPG z otwartym światem, ale w ogóle jakakolwiek gra z otwartym światem wygląda lepiej?
Walka: trzeba było nie grać na najniższym poziomie trudności. Zresztą z racji, że queen był OP przeszedłem grę dwukrotnie bez jego ulepszania. Gra oferuje wiele mechanizmów, to, że ktoś w kółko używa jednego to jego problem.
Optymalizacja, grając na lapku, i to trzy letnim na średnich detalach nie zauważyłem poza może 2-3 sytuacjami.
Podsumowując, gra genialna. Zresztą nie bez powodu Krew i Wino jest najwyżej ocenianym produktem w historii Stema.
Generalnie elathir wypowiedział się za mnie. Od polecenia mi tej gry do momentu zainstalowania minął rok, gdyż jak wtedy mówiłem jest to " zabieracz czasu, rpg, farmienie etc. , nie mój klimat". Teraz zgodzę się z zabieraczem czasu, ale tylko przez to że wciągneła.
I jeszcze smiesz pisać, że Wiedżmin3 w 4k ma grafę bez szału?
A muzyka wpasowana w opowieść i dżwięki otoczenia ( u mnie 5.1), to bleee???
Jak wielkim ignorantem czy prowokatorem trzeba być, by nie zauważyć piękna zachodu lub wchodu słońca w Veleńskim lesie?
Spamowanie Quenem? Gratuluję grania w trybie easy.
@Obiektywny Krytyk Przecież to polska....ten zachwyt wiedźminem będzie na dekady jak nie na tysiąclecia.
A i tak ME Andromeda zgniotła to COŚ pod względem eksploracyjnym i fabularnym.
Po prostu dostała 9 na dzień dobry bo jest polska...Do tego redakcja pożal się boże tej strony w każdym filmiku porównuje coś do tej gry i ciągle (jaki to wieśman 3 "rewolucyjny") Ciekawe gdzie....
Wyłączyłem ją po godzinie i zażądałem zwrotu pieniędzy.
To, że Wiedźmin rewolucyjny nie jest t fakt. Ale prawda jest taka, że rewolucyjnego RPG nie było od ponad 10 lat. Wszyscy tylko próbują jak najlepiej zrealizować istniejące schematy. siła wiedźmina jest po prostu to, że zrobił to doskonale, i właśnie nad troska o szczegół, dopracowaniem, kompletnością tej gry bija peany gracze i recenzenci na całym świecie. Siłą tej gry i powodem dla którego cały czas jest ona wykorzystywana w porównaniach z innymi tytułami jest nie jej rewolucyjność, jest fakt, że wszystkie inne gry przy niej wydają się niedorobione. Zrobione na odwal się.
I nie, gra nie musi ci się podobać, każdy ma s gust. I napisanie, że gra ci się nie spodobała to nie troling tylko wyrażenie własnej opinii. Natomiast
Przecież to polska....ten zachwyt....
Po prostu dostała 9 na dzień dobry bo jest polska
To już jest trolling, bo ten zachwyt dotyczy całego świata o czym wszyscy wiedzą. Jak spojrzy się na średnia z ocen graczy i recenzentów to ta gra jest bezkonkurencyjna na metatricu w kategorii gier multiplatformowych (tylko exclusiwy nintendo stoją wyżej). Jak spojrzy się na ilość tytułów gry roku itd. Nie znaczy, to że gra musi ci się podobać, ale wycieczki "regionalne" są już bezsensowne.
Klausik309
Zacytuje ciebie z innego wątku, gdzie ktoś śmie krytykować twoją grę (pewnie niesłusznie):
Zamkniesz się w końcu ?
Jak nie lubisz tej gry to wypad stąd,po co tutaj siedzisz i piszesz durnoty ?
@domino310
Gdybyś wiedział co ten człowieczek tam robił to byś wiedział dlaczego taki komentarz tam dalem.
@elathir Nawet nasi "polscy koneserzy gier" dawali 2 czy nawet 0 przy takiej grze jaką jest np.GTA V czy choćby Skyrim,a tutaj każdy daje notę z przedziału 9 i 10 i same superlatywy,nie zdziwiło cię to ?
Albo ciągle porównania do tej gry bo naprawdę ale jak już setny raz się słyszy albo czyta,że "wiedźmin lepszy" to mam chęć walnąć takiemu delikwentowi monitorem po łbie,to już nie ma innych gier a wszystkie mają być podobne do wiedźmina ?
W ME:A są misje różne,które nie są powtarzalne i nie nużą,z kolei gdy oglądałem wiedźmina w jakiś gameplay"ach (bo sam bym tego nie przeszedł) szło zasnąć,może 3 questy były dobre reszta to sama kalka (idź,zabij,przyjdź po fanty).
"W ME:A są misje różne,które nie są powtarzalne i nie nużą,"
Dobra rada, idź grać w Andromedę i ciesz się nią, zamiast zawracać Wisłę kijem...
@Gerr Komentarze są dla każdego....I tak,idę grać w Andromedę która jest tysiąc razy ciekawsza niż wiedźmin.
Klausik309
Oglądałeś gameplaye na yt...to wszystko tłumaczy.
Pierwszy raz widzę aby ktoś krytykował W3 za questy, najmocniejszy element tej produkcji wychwalany przez wszystkich i nawet hejterzy nie tykają tego punktu.
Andromedę już ograłem, również jestem fanem tego uniwersum, ale sorry co my tu porównujemy. W MEA latasz po surowce, co chwile mijasz respiące się obozy wrogów, nudne krypty, pełno zadań leć tam zrób jakaś pierdołę i wróć, nudne aktywności z porzuconymi i oczywiście śmieciowe zadanka w stylu Inkwizycji.
A martwy świat to norma, ale do tego już BioWare przyzwyczaiło.
A co do Wiedźmina to może oglądałeś jak gość robił pytajniki? :) To rzeczywiście na dłuższa metę nużyło, alby było opcjonalne jakby nie patrzyć.
Zmartwię cię na zagranicznych forach też często porównają do W3, a co do sytuacji z walnięciem też tak mam, oczywiście do przeciwnej grupy ;)
Zelda zjada gameplayowo Wiedźmina na obiad.
Z ciekawości na czym grałeś, bo rozważam zakup Wii U. Ale też i Switcha nie odrzucam. Ciekaw jestem wrażeń.
Caly czas się zastanawiam, za co ta gra dostawała dziesiątki? Za co te 251 nagród?
To jest tylko i aż dobra gra i nic więcej.
-Graficznie jest spoko, tła, tekstury, zachody słońca, elementy cząsteczkowe są na wysokim poziomie.
-Fabuła jest w porządku, choć to motyw znany, czyli świat jest zagrożony, Gon chce Ciri by przedostać się do świata. Rozczarowuje natomiast finałowa walka, która została zrobiona na odpierdziel, nudna, łatwa, bez żadnej satysfakcji.
-Świat gry jest duży.... i dziwny. Innych ludzi nie uderzysz, zabijesz paru strażników to reszta potem ma gdzies, ze leżą martwe ciała. W dodatku czemu mozna okraść cały dom zwykłych ludzi, a oni na dodatek nie reagują? Ze strażnikami jest zupełnie inaczej.
-Questy sa przemyślane, szkoda tylko że na tak wielki świat jest ich średnia liczba, a na dodatek zdarzają się zadania, które można wykonać w 2 minuty....
-Walka jest dynamiczna i tutaj nie ma co się czepiać.
-Zawsze mi się wydawało, że Wiedźmini piją eliksiry przed walką, a tutaj? Możesz ich używać podczas walki.
-Dialogi na wysokim poziomie, nie ma do czego się przyczepić
-Rozwoj postaci to tragedia, majac 75 umiejętności można wykorzystać tylko 12.... problem jest, gdy levelujemy dalej i nie ma miejsca na daną zdolność....
-Brak aktywność pobocznych, dodatkowych atrakcji.... przepraszam, jest tylko Gwint, ktory szału nie robi. Nie ma jak na przykład w Wiedźminie 2 siłowania sie na rękę lub bójki
-Muzyka to jest porażka. Brak mocnych kawałków, muzyka denna i jak na tak wielką grę jest jej mało. Rozumiem, że Redzi oszczedzali pieniążki.
-Możesz przyzwac Płotkę oddalając się od niej na "100" km.
-Pytajniki na Skellige świadczą o tym, że Redzi potrafią tylko napisać dobrą fabułę...i nic więcej.
Za co te 251 nagród?
Za Temerię :D
I widać, że dostałeś minusy tylko dlatego, iż w ogóle śmiałeś się krytycznie wypowiedzieć o tym polskim boskim produkcie :D
Co za dzieci.
Klausik, mówisz ciągle że każdy jest dzieckiem jakbyś TY miał 40-stke na karku :D
Z miksturami się zgodzę,w wariant z W2 tez mi się bardziej podobał.
Co do rozwoju, jest on problematyczny, ale rozumiem intencje, miał ograniczyć grida (dodatkowe punkty urozmaicają grę ale da się grać bez nich) i sprawić by nie dało się zrobić postaci zbyt silnej. Niestety i tak się da. Tragedii nie ma, ale jest to jeden ze słabszych elementów gry i dobrze nie jest.
Co do aktywności, przecież bójki są i to sporo lepsze niż w W2, gdzie to quete było beznadziejne :P siłowanie na rękę zabrali.
Ale co do muzyki to się całkowicie nie zgodzę, dla mnie pasuje idealnie a kawałki powodują ciary na plecach.
A za co nagrody? Za to, że jest to pierwszy RPG z otwartym światem o takiej sali, z tym poziomem dbałości o szczegóły, takim ładunkiem emocjonalnym, i zróżnicowaniem. Na tel Inkwizycji, Skyrima, F4, ale i gier z innych gatunków gdzie jesteśmy zalani zawartością z generatora bez polotu, bez pasji, bez pomysłu ta gra prezentują się doskonale. Tutaj idzie o to, że ta gra jakby poszła w przeciwnym kierunku niż większość produkcji AAA w tamtym czasie. Czego efekty widzimy dzisiaj, e mechanizmy, które w Skyrimie czy Inwkizycji akceptowaliśmy mim ich bezsensu i mierności i przemilczaliśmy w naszych ocenach dzisiaj nie boimy się krytykować. O to głównie chodzi, o ten impakt otwierający nam oczy. Udowadniający, że da się inaczej. Czy wiedźmin 3 jest gra idealną? Nie. Ale jak dla mnie jest jedną z nielicznych gier AAA, które poszły choć częściowo pod prąd, dla których historia była ważniejsza od znajdziek, jakość od ilości. Oczywiście jest cala masa ludzi, którym to nie pasuje, którym trendy EA i Ubisoftu są bliskie i to one bardziej odpowiadają. Ale W3 udowadnia, że jednak ludzie chcą też czego innego. I może dzięki sukcesowi tej gry możemy się w najbliższych latach spodziewać coraz to głębszych produkcji, a zabawa w zbieracza złomu przestanie być głównym elementem wysokobudżetowych gier.