Free to Play jako przyszłość branży
Z jednej strony przedstawiciele studia są przeciwni „deelcekom”, z drugiej trudno uwierzyć w to, że nie będą chcieli udostępnić graczom możliwości kupowania dodatkowego wyposażenia czy dostępu do ekskluzywnych map w swoich grach F2P. Nowe kombinezony, skórki, ulepszenia, bronie, pojazdy... jest tego całe multum i jak statystyki pokazują, jest świetnym źródłem przychodów.
DLC do gry za którą płacisz normalnie a potem zdzierasz (ME3 chociażby), to nie to samo co opłaty w grach FTP. Przecież o to w tym modelu chodzi.
I nie uważam, że F2P to przyszłość. Jest kilka tytułów które odniosły sukces jak LoL, WoT, z tym, że to po prostu dobre gry. Jest masa tytułów, które pomimo, że są 'darmowe', żerują na fali popularności tego modelu, niestety nie wróże im świetlanej przyszłości. Przyszłość gier to raczej gra w chmurze. Szczerze to nie wiem jak Crytek planuje odnaleźć się w rozgrywce nastawionej na multi, ten z C2 był beznadziejny - zresztą już dawno martwy.
Dota2 nie musi generować zysków (a będzie generować i to gigantyczne, bo już twórcy przedmiotów z samych prowizji 25% zarabiają setki tysięcy dolarów), bo to produkt który przede wszystkim ma popularyzować Steam (i już zwiększa zyski Valve pośrednio z prowizji innych gier), a nazywanie tego konkurencją do TF2 to chyba jakiś żart.
Gry singe player mogą iść w kierunku modelu bazowanego na F2P, ale z wymogiem zapłacenia pełnej ceny w momencie kupna, czyli podwójne trzepanie kasy. SimCity będzie po 60$, a potem bezie sklep w grze i mikropłatności, jak w grach F2P. Dead Space 3 chyba też ma mieć coś podobnego.
Czyste F2P rozwiązuje problem piractwa, zwiększa bazę użytkowników i eliminuje rynek wtórny (nawet prawo UE o konieczności umożliwienia odsprzedaży jest tu bezsilne, bo F2P to już bezsprzecznie staje się usługą z elementami do kupienia, a nie nabyciem licencji), więc ten model z pewnością będzie popularny w przyszłości. Jedynie migracja do cloud gamingu może sprawić, że F2P przestanie mieć sens, bo cloud gaming eliminuje jeszcze więcej problemów niż F2P (np. cheating, hacking).
[3] czemu tak sądzisz?
Zobacz, ile jest przyzwoitych gier F2P - choćby Team Fortress 2, World of Tanks, Ghost Recon Online, PlanetSide 2, Hawken, Tribes: Ascend, Blacklight: Retribution, League of Legends, DOTA2, Age of Empires Online. Część typowo darmowa, część z mikropłatnościami, ale z pewnością można zagrać i dobrze się bawić.
O kant rzyci potłuc takie popłuczyny. Bezsensowne twory, które nie mają końca... równie dobrze można ciupać w Duck Hunt na pegasusie lub w inne głupie gry na automatach...
Ale popatrz, te gry wnoszą często bardzo fajne patenty do branży. TF2 ma świetny podział na klasy, rozgrywkę z humorem, World of Tanks ożywił motyw czołgowych potyczek, w Ghost Recon Online masz taktyczne podejście, LoL i DOTA2 to gry e-sportowe, do tego dołóż przyzwoite strzelanki, jakimi są Tribes bądź Blacklight i Hawken, czyli grę, w której sterujesz mechami. Odznaczają się pewną oryginalnością, bowiem rynek free to play nie jest taki sam, jak jeszcze pięć lat temu, kiedy darmowe oznaczało słabe.
I bardzo często te gry różnią się od "pełnoprawnych" produkcji tym, że możesz bawić się przez pewien czas, nie wyrzucając ponad 100zł na kolejnego CODa lub innego tasiemca. Wiadomo, jeden pogra 2-3h i stwierdzi, że to nie dla niego, ale nic, poza czasem potrzebnym na instalację gry, w takiej sytuacji nie straci.
oba modele mają swoje wady i zalety, bezpłatna opieka zdrowotna/szkolnictwo to takie przykłady "f2p" z życia, nie ma nic za free
A najśmieszniejszy jest początkowy kawałek w słowie "mikropłatności".
Powinno być MAKROpłatności. Albo MEGApłatności.