Przeładowuję! #2 - Robimy grę akcji.
Obrazek z Freemanem i Fisherem to fake, bo Freeman nie umie mówić. :)
Na początku tekstu pomyślałem : Znowu jakaś ch**nia a nie tekst. A tu proszę bardzo przyjemnie się czytało i już wiem jakiego blogera czytać.
Tak zwana „misja w dżungli” [...] W chwilę po niej, [...] wrzucamy nie mniej popularną „misję na lodowcu”. Idąc z duchem czasu nie zapominamy o przeżywającej właśnie swój renesans „misji w mieście” [...]. Na sam koniec zaś, [...] dajemy naszego killera. Panie i Panowie: „misja z pociągiem”.
Jak to czytalem to wiedzialem ze zaraz padnie tytul "Uncharted" :D
Szkoda ze nie dopisales jeszcze akapitu o niesamowitym szczesciu i wytrenowaniu glownego bohatera. W wyzej wymienionym Uncharted 2, Drake jest ostrzeliwany ze wszystkiego co tylko mozliwe, misja gdzie 15m nad glowa wisi helikopter i pruje z dzialek to chyba klasyka :D Przeskakiwanie z samochodu na samochod podczas szalenczego poscigu to bulka z makiem a unikanie salw z dzial czolgowych to pestka z mlekiem.
Ze o "ujezdzaniu" wystrzelonych rakiet w Just Cause nie wspomne :D
Po pierwsze - dziękować za komentarze! Po drugie - zaiste, nie wybaczę sobie pominięcia ikonicznej wręcz dla gatunku, "walki ze śmigłowcem" :)