Recenzja gry Omerta: City of Gangsters - przestępczość kiepsko zorganizowana
Troszkę dziwna ta recenzja. Może przegapiłem, ale o jakie uproszczenia w warstwie ekonomicznej chodzi? Z tego, co piszecie, wydaje się dość rozbudowany.
Jeśli dobrze rozumiem, minusami trybu taktycznego jest grafika i wrogowie pojawiający się nagle za plecami. Czy oni pojawiają się w losowych momentach, czy poprzedza to jakieś ostrzeżenie? Musiałbym sam zagrać, bo nie wydaje mi się to jakąś wielką wadą - jeśli wiemy, gdzie i kiedy się pojawią, to można wybrać dogodną pozycję. Tak samo jak system rozłożenia tur rodem z serii HoMM nie uważam za wadę. Moglibyście też rozwinąć, o co chodzi z tym systemem osłon, bo napisanie ,,System osłon to jakaś nędzna namiastka tego, co prezentuje wspomniany wcześniej XCOM" to trochę za mało. Miałem nadzieję na tą grę i dlatego chciałbym to wiedzieć. Moglibyście też trochę dokładniej porównać system taktyczny do XCOM, bo z recenzji wynika tylko, że jest gorszy, a nie bardzo rozumiem, dlaczego.
najlepiej żeby wypowiedział się Asmodeusz porównując xcom i omertę, pisał poradniki do obu gier
beznadzieja, walki turowe w tej grze to tragedia!!! W Xcomie był miód, a tu jest tragedia!!!
[2]
Co tu duzo pisac - taktycznie omerta jest mega uboga (chociaz jesli chodzi o cover IMO jest znacznie lepszy niz ten w XCOMie - jesli miedzy moim gangsterem a przeciwnikiem sa przeszkody to bedzie go trudniej trafic; w XCOMie wystarczylo sie odsunac od przeszkody i nawet jak widziales moze 2% ciala kolesia to i tak miales te 60%+ na trafienie - jqak ktos chce moge zrobic rysunek ;p), za to wartwa "ekonomiczna" jest calkiem przyjemna. Osobiscie bawilem sie calkiem niezle, no moze poza misjami "na czas".
Ah do przyszlych graczy - polecam robic DUZO osobnych zapisow gry: czasami po zakonczeniu fragmentu misji okaze sie ze bez uprzedniego przygotowania bedziemy gleboko w **. Do tego wspomniane (chyba gdzies w komentarzach?) problemy z autosave przed walkami - niestety autosave jest robiony bezposrednio przed starciem i nie mamy zadnych mozliwosci zmiany ekwipunku czy skladu druzyny.
No i jeszcze jedno - mozliwe sa dodatkowe starcia (poza tymi "fabularnymi") - po zbudowaniu kryjowki mozemy organizowac napady, dodatkowo lokalni crime lords/donowie (tak to sie odmienia?) tez pozwalaja na rozegranie starcia w zamian za kase. Oprocz tego dochodza jeszcze napady na bank, na sklady broni i costam jeszcze z tego co pamietam.
Liczyłem na coś więcej, i się rozczarowałem. No cóż, pozostaje wracać do Gangsters Organized Crime.
gra może nie powala ale "norze" (czyli "nóż" w liczbie mnogiej) to mała przesada ;)
poprawcie lirerówkę :)
Grałem w nią przez chwilę (żałuję wydanych pieniędzy a kupiłem ją na steamie za 45 euro!) i jest kiepska. Zero ekonomii a wszystko sprowadza się do kupowania miejscówek i budowania interesów, które w szybki sposób generują zyski. Po czym cyklicznie opłaca się policję, by nie prowadziła dochodzeń. Nie ma nawet jednej statystyki na której pokazane byłyby nasze zyski i straty. System ulepszeń jest tak kiepski, że aż szkoda słów. Rzadko kiedy zdarza się, że dostaniemy jakąś część wyposażenia dla gangsterów i przez dłuższy czas gramy tym, co gangster ma od początku. Są tylko trzy typy towarów którymi możemy handlować (broń, piwo i trunki wysokoprocentowe) i jeżeli się dobrze rozplanuje (co jest proste) jakie budynki i kiedy budować, to co 5 - 10 minut trzeba czyścić na siłę magazyny,, bo są przepełnione. Biednie skonstruowane lokacje podczas walki często są źródłem frustracji, bo osłony są umieszczone w odległościach, w których zanim gangster dobiegnie to zdąży go trafić przynajmniej jeden przeciwnik. A same osłony w większości przypadków pomagają tyle co sterta pustych kartonów. Walka jest tak kiepska a system celowania jest tak słaby, że nasz gangster stojąc metr od przeciwnika celując ze strzelby ma 60% (!?) szans na trafienie i pudłuje.
Omerta: City of Gangsters jest średnią produkcją która powinna być sprzedawana po 20 zł z gazetą a nie jako pudełkowa produkcja. Jak ktoś kupi w Polsce wersje na Xboxa 360 to współczuje mu inteligencji. Kampania dla jednego gracza na początku wciąga jak bagno ale po godzinie lub maksymalnie trzech gra nudzi. Nie grałem jeszcze w multiplayer bo ciężko jest się połączyć z serwerem (przynajmniej mi). Jak ktoś się spodziewał rozbudowanej ekonomicznie strategi z walką w systemie turowym to się rozczaruje. Według mnie gra zasługuje na 3/10 bo po demie oczekiwałem czegoś więcej. Ale są gusta i guściki.
Omerta nie doskoczyła do poprzeczki zawieszonej kiedyś przez Gangsters Organized Crime, nawet się do niej nie zbliżyła. Owszem ma fajną grafikę, muzykę i podłożone głosy aktorów które tworzą klimat „gangsterskiego filmu”, ale sama gra trąca raczej knotem. Grać można tylko przechodząc liniową kampanię, co prawda gra posiada Sandbox, ale nie ma on sensu bo mapy za każdym razem są takie same różnią się tylko tym że, w odpowiednich spotach (za każdym razem tych samych) lokowane są losowo inne biznesy. Często losowane są bez sensu np. miasto gdzie połowa biznesów to dilerzy broni, a nie ma banku czy policji. Nie ma to i tak znaczenia bo i tak wykupisz wszystko w ciągu kilkudziesięciu minut - to tylko kwestia czasu, jako że konkurencyjnych gangów brak. Multiplayer pominięty w recenzji milczeniem jest raczej wciśnięty na siłę (same pojedynki w turach). Haemimont Games zrobiło całkiem udany remake Tropico i chyba lepiej by było jakby to samo zrobili z Gangsters OC. Stare Gangsters podrasowane i poprawione w współczesnej grafice takiej jak ma Omerta to by było to.
@kamilaskamilas--z uproszczeniami w ekonomii miałem na myśli to, że jeden budynek coś produkuje, w drugim sprzedajesz coś, co wyprodukowałeś, w trzecim ulepszasz działanie tego drugiego a w czwartym podnosisz wydajność wszystkich trzech pierwszych ;p Zero jakichkolwiek zewnętrznych czynników - choćby wahań giełdy na WallStreet determinujących wartość dolarów. Po pewnym czasie, gracz już wie, że pewnych budynków nie opłaca się w ogóle budować, gdyż ich wydajność jest po prostu mizerna. Co do wrogów "za plecami" - zdarzają się takie sytuacje, gdzie ni z tego, ni z owego, nagle przed lokalem, w którym jesteś, stoi czterech kolesi - po prostu nagle się pojawili na pasku inicjatywy - bez żadnego komunikatu, ot tak. System osłon: tutaj miałem ma myśli ilość miejscówek, przy/za którymi możemy się schować. W UFO, łatwiej było wskazać miejsca bez takich osłon - w Omercie jest zupełnie odwrotnie. Jednak, o czym napisał Asmodeusz, osłona (pudła, skrzynie) sama w sobie faktycznie utrudnia efektywne ustrzelenie. Pasek inicjatywy a'la HoMM - kwestia gustu i wrażliwości - gracz ma większe pole manewru jak w swojej turze ma pod kontrolą całość oddziału i wówczas może nimi dowolnie rozporządzać. Łatwiej wtedy cokolwiek zaplanować. Cholernie szkoda mi tej gry - segment zarządzania jest bardzo miodny, w to prostu chce się grać - w przeciwieństwie do trybu taktycznego.
Szkoda, że wyszło nijako, liczyłem na fajną grę, na jakąś odmianę od zielonych ludzików i innych laserowych wojenek. Cóż, mimo wszystko kupię i sprawdzę sam, taki zjechany remake Jagged mi się bardzo spodobał, więc dam i tu szansę.
Gra nie dorasta Gangsters do pięt. Ekonomia jedynie w pierwszej chwili wydaje się złożona. W pierwszej chwili gra wydaje się ciekawa, jednak po rozegraniu kilku misji, rozgrywka staje się strasznie powtarzalna. Rozwijając swoje imperium wcale nie mamy wrażenia budowania przestępczej organizacji. Co chwilę mamy wrażenie, że ten mechanizm jest fajny ale powinien być bardziej rozbudowany.
Walka taktyczna jest tragiczna. Liczyłem na turówkę w starym stylu, bo nowy x-com mnie rozczarował. Niestety w tym aspekcie gra nic ciekawego sobą nie reprezentuje.
Nie ma co porównywać świetnego XCOMu do Omerty, kupiłem ją i się ZAWIODŁEM. Wieje nudą, o ile tryb ekonomiczny nawet nawet, to starcia są tak niedorobione że nie chcę się ich wykonywać. Chciałbym by starcia były choć w ułamku procenta podobne do XCOM.
Poza tym strasznie obciąża mi komputer =/
Chciałem fajną turówkę, a oceny są jakie są... No nic, poczekam, aż wyjdzie w taniej serii.
GRYOnline.pl
@komenty - "nieoczekiwanie" to dobre słowo.
Po zapoznaniu się z demem niestety muszę się zgodzić. Choć lepiej odzwierciedla te problemy ta recenzja:
http://www.destructoid.com/review-omerta-city-of-gangsters-243728.phtml
Czyli gra sprowadza się do czekania, klikania na gangstera, a potem na budynek i wybranie czynności, a potem znowu na czekaniu. Etapy taktyczne wydają się dość ciekawe, choć mnogość opcji jest raczej pozorna, bo nie ma między nimi zbytnich różnic, poza tym wydaje mi się, że więcej w nich losowości, niż taktyki. Wahałem się między Omertą a Xcom, ale chyba zdecyduję się na kupienie Xcom.
Gdyby nie tryb turowy (który jest marny) to ta gra nadawałaby się co najwyżej na Facebooka.
Tylko , albo i aż starcia potępiły tą grę . Niby system ekonomiczny jest okej , ale właśnie to pozostawia duży niedosyt , a szkoda.
Dałem tej grze szansę szansę jako fan gangsterskich opowieści z "tamtych lat" (swingujący jazz, Thompsony i gangsterzy pod krawatem, oh yeah) i choć opowieść sama w sobie była dość krótka i prosta, to przy okazji utrzymana w klimacie i dobrze opowiedziana, co jeszcze podkreśla świetna muzyka. Spodobało mi się już tworzenie postaci, gdzie cechy określaliśmy tym, jaką przeszłość miał nasz pamper. Co do warstwy ekonomicznej nie będę musiał się z nikim kłócić, bo jest rozbudowana i wciągająca, a scenariusze na poszczególnych mapach (bardzo ładnych zresztą) wymagają różnego podejścia... a przynajmniej czasem, bo niestety zbyt wiele jest takich, gdzie wystarczy zapewnić sobie stałe źródło dochodów, zadbać o jak największą efektywność i potem już tylko wykonywać zadania. Dużo ciekawsze są mapy, które stawiają nam jakieś szczególne utrudnienia, na które trzeba cały czas zwracać uwagę, zmieniając trochę styl gry. Po drodze zbierzemy członków naszego gangu, niektórych z nich można nawet polubić czytając te 3 akapity o tym co robili zanim do nas dołączyli, a co ważniejsze - są przydatni w walce i na mieście. Zestaw umiejętności każdego z nich jest dość unikalny i należy z tego korzystać - prostacka taktyka "4 kolesi z karabinami maszynowymi rozwiąże sprawę" może prowadzić do frustracji i psioczenia na zły system. Proponuję pokombinować trochę z rewolwerami, kastetami czy kijami bejsbolowymi, a życie stanie się prostsze. Nie rozumiem też o co wszystkim chodzi z osłonami, więc może wytłumaczę - kiedy jest się za osłoną, jest mniejsza szansa na to, że ktoś cię trafi, ot, cała filozofia. Ogólnie walka jest tu dość przejrzysta i choć nie ma tego rozmachu co XCOM, to nie trzeba inżyniera by zrozumieć o co w niej chodzi, a wiele osób ma z tym problem. Niestety po ukończeniu kampanii, możemy grę odinstalować, bo zaledwie po półtora roku od premiery gry, nie ma już absolutnie nikogo na multiplayerze, a tryb sandboksowy to zabawa na jeden raz. Mimo to, grę kupiłem za 20 zł i nie będzie dla mnie problemem, że na półce będzie stać koło takich arcydzieł jak Knights of The Old Republic, Mafia: The City of Lost Heaven czy Warhammer 40000: Dawn of War. Choć wielu wad Omerty ukryć się nie da, to na pewno każdy z nas ma jakąś grę, którą polubił, mimo że została uznana za totalnego średniaka. Na razie w moim przypadku były to na przykład: Mafia II, Warhammer 40000: Space Marine, Dragon Age II i najnowsze SimCity, a teraz Omerta: City of Gangsters może "dumnie" do nich dołączyć. Na podsumowanie dodam tylko, że dla takich gier warto mieć własny gust, a nie kierować się tylko tym co piszą inni.