Stare i nowe Majesty
Majesty nie jest najlepszą grą w jaką grałem, ale z pewnością jest grą, którą najczęściej instalowałem. Pogram, pogram, starczy i albo deinstalacja, albo niech lezy i cierpliwie sobie czeka aż znowu będę chcial sobie przypomnieć czy lepiej inwestować w Krypty czy Agrelki. :-)
Przyznaje - jestem fanbojem Majesty. Grałem w podstawke, dodatek Nothern..., dwojke z dodatkami (choć Monster... jeszcze czeka na swoja kolej), gre browserową (zmarnowala mi kilkadziesiat godzin) i wersje mobilne (nie wciagnely). Ale tylko pierwsza wersja z dodatkiem to mistrz grywalnosci. Pomijajac ustalone misje uwielbialem korzystac z generatora map i sam ustalac wlasne zasady - Majesty to przede wszystkim gra wyobrazni. Czasem wysłałem Solarie na mroźną polnoc - tylko one mogly pomoc osadzie krasnoludow nekanych atakami Yeti. Innym razem osada gnomow opierajaca sie goblinom i jeden mag w swojej wiezy, zadnych innych jednostek. Miasto grzechu - sami łotrowie, zamtuzy, domy hazardu + plaga szczurów. Albo dziesiatki wojownikow w wojnie z trolami... Dlugo by jeszcze wymieniac.
Czego mi braklo w drugiej czesci?
-losowosci walki (teraz kazdy cios trafia w cel)
-Paladynek (kobiety-paladyni to dla mnie symbol Majesty)
-wiekszych map i braku ograniczenia ilosci budynków
-zroznicowania poczatku misji (dziesiatki sposobow w jedynce na udany start w zależności od nadciagajacych wrogów, np. nie zatrudniam elfow jak walcze ze szkieletami, w dwojce start jest tylko jeden: lotrzyce, wykupic wszystkie + umiejętności i dalej juz idzie)
-losowosci zachowan bohaterów - ci z dwojki sa bardziej przewidywalni, niby madrzejsi i nie gina tak czesto, ale widac, ze to tylko algorytmy, a do poprzednich mozna sie bylo przywiazac (jedni byli nieco odwazniejsi od innych, milo sie takich obserwowalo w okienku podglądu)
-mauzoleum zamiast cmentarza zniszczylo klimat - smierc ulubienca juz nie boli, teraz to czysta ekonomia (w Nothern tez bylo, ale z ograniczeniami)
-projekty Agrelek i Krypt - no bez jaj...
Podobalo mi sie:
-druzyny
-lotrzyce zamiast łotrów
-mapka 3d, z gorami, jeziorami i wulkanami (ta z jedynki strasznie płaska)
Widzę, że fan Majesty jak ja! Bardzo podobnie robię. Majesty ma bardzo uzależniającą rozgrywkę. Krypta all the way chyba i Warriors of Discord! "Come to papa!" W ostatecznym rozrachunku jednak "Solary" i Paladynki są zabójczą mikstura dla większości przeciwników. Widzę, że tworzyłeś mnóstwo scenariuszy. Ja generowałem mapy, ale przed wszystkim grałem questy. Generator map w dwójce także nieco kuleje. Przyznam, że projekt większości jednostek mi zupełnie nie podchodzi. Nie mają w sobie zupełnie czaru i to jest dla mnie największa bolączka nowego Majesty. W dwójce możesz się natknąć na zbyt potężnych przeciwników; paladyni Plagi albo uber gobliny, które kilkoma uderzeniami niszczą wieże. Majest Cold Sunrise jest za darmo chyba do ściągnięcia.
Wygrałem jakiś czas temu Majesty na SG i uważam, że 20 godzin poświęcone tej grze było świetnym czasem.
Nie grałem w żaden podobny symulator, a fajnie jest tworzyć bohaterów i patrzeć jak oni sami walczą, bez większych wpływów.
Co do dwójki to się nie wypowiem, nie posiadam ale chętnie bym zagrał. Może kiedyś wygram albo kupię :)
W Majesty czesto wykonywalem zadana misje, a potem tworzylem swoje wymarzone krolestwo za pomoca "czaru" buildanything :-)
Zamek otoczony gildiami łotrów, burdelami, kasynami, oberzami i kanalami. Na dalekiej polnocy osada krasnoludow, wypasiona kuznia, sklad handlowy, oberza, siedliska gnomow. Poludnie zasiedlone przez plemiona okultystow, łowców i barbarzyńcow, gdzies na odludziu samotna wieża magów albo swiatynia Daurosa, w centrum ośrodek festynowy z gildiami wojownikow, zas daleko na wschodzie podnosi sie ze snu PradawneZłoTM czyli swiatynie Krypty otoczone cmentarzami gdzie gotyckie kapłanki przy dzwiekach Evanescence tworzą swoje tajemne eksprrymenta z pogranicza życia i śmierci.
Potem zostawiam kompa na noc i z samego rana patrze kto zasluzyl na uznanie króla. ;-)
Chyba tylko Dungeon keeper 2 wzbudzil u mnie podobne emocje, ale Majesty dalo mi wieksza swobode kreacji i bohaterow z imieniem.
Majkel Dżordan nawet warto kupić nowe Majesty. Jest chyba w paczce ze wszystkimi dodatkami, ale pierwsze Majesty jest niepowtarzalnym doświadczeniem, więc sam będziesz musiał odpowiedzieć sobie na to pytanie. Dobrze jest oglądać jak walczą i krzyczeć jak 2 poziomowy mag strzela do kamiennego golema a nie ucieka=D. Wow Keeper zniszczyłeś mnie PRADAWNYM ZŁEM TM i Evanescence=D. Nieźle. Kto zasłużył na uznanie króla. Ja myślałem, że lubię Majesty trochę za bardzo... =). Dungeon Keeper kolejna genialna gra.
Dla mnie Majesty 2 ma tylko jedną wade. Jest za trudne, ostatniej misji niestety nie byłem już w stanie przejść :(
I jedno mnie nurtuje.... Jak można grać w Majesty w innej niż polska, wersji językowej :D Jedna z najelpszych lokalizacji gier komputerowych ever. Tak jak sobie nie wyobrażam grać w Baldurs Gate nie po Polsku, tak nie wyobrażam sobie grać w Majesty
W 1 herosi posiadali takze wedlug mnie duzo lepsze AI i wieksza gamme zachowan. W dwojce praktycznie wszystko trzeba robic flagami bo bez tego beda sie tylko krecic wokol zamku.
To jest polska wersja Majesty? Ja na steamie miałem wersję HD, z tym że po angielku :(
Może ktoś zna spolszczenie pełne gdzieś do pobrania? To znowu zainstaluję grę :3
Fett a grałeś tylko w podstawowe Majesty 2? Dodatki są jeszcze trudniejsze czasem o zwycięstwie decyduje położenie faktorii tj. miejsc, z których przybywają karawany. Ja podobnie jak Majkel Dżordan grałem w angielską wersję i angielską uważam za bardzo dobrą. Zwłaszcza wspomniane frazy albo dowcipny doradca z irlandzkim akcentem, ale wydaję mi się, że gdzieś słyszałem polski dubbing w Majesty. Miniu masz rację w 2 bez flag herosi orbitują bez celu może poza elfami i rangerami. Często w 1 zdarzało mi się, że bohaterowie walczyli do śmierci nie uciekając przed potężniejszymi przeciwnikami.
O to to! W jedynce przyjemność sprawialo samo obserwowanie jak sobie radza bohaterowie w wykreowanym przez nas swiecie, z tych zachowań można zlozyc osobne opowieści:
-Łotrzk przedziera sie przez mroczny las, skrada sie w kierunku zamku Króla Liczy, pofpierdzuela kilka monet, a tu wyskakują pająki i za nim. Nasz bohater spieprza do najblizszej gospody gdzie koi nerwy przy kilku glebszych. Juz uspokojony i z pelnym trzosem idzie do kasyna, gdzie traci połowę hajsu, a potem do elfiego burdelu bo to w koncu heros ktorego byle choroba weneryczna nie przestraszy.
-Agrelka sadzi sobie kwiatki gdzies na łące, nagle slyszy hałas zza pobliskiego zagajnika. Zakrada sie, a tu wojownik na skraju smierci ostatkiem sil walczy z czarciodzwiedziem. Czym predzrj opatruje biedaka i razem ruszają w kierunku przygody, rodzi sie miedzy nimi przyjazn, a moze nawet cos więcej. Historia ma jednak tragiczne zakonczenie: obudzony na cmentarzu wampir atakuje wojownika, kaplanka probuje go wystraszyc, ale jedynie rani potwora - ten odwraca sie ku niej, łapie za kark i wbija kły. Wszyscy wiemy co bylo dalej - wersja fantasy filmu "Uwierz w ducha" (w roli wojownika P. Swayze, D. Moore jako kaplanka)
-Barbarzynca niejasnego pochodzenia pomaga lowcy w walce z wilkami, ruszaja dalej razem w kierunku zamku, zbroją się i zmierzają do swiatyni kobiet-węży, ktore odopeiadaja za zniszczenie domu i osierocenie barbarzyncy, tam spotykaja Solarie ktora otulona plomieniami Helii stapa juz po truchlach wężoludzi. Trop wiedzie do pobliskiego zamczyska krolowej nieumarlych - cala trojka rozpoczyna natarcie. Lowca ucieka przed hordami szkieletow, Solaria radzi sobie dzielnie lecz popelnia blad - rzucony w kierunku Krolowej ognisty mlot odbija sie od magicznego zwierciadła i wraca do wojowniczki konczac jej zycie na miejscu. Rozwscieczony, barbarzynca wznosi swoj topor&pałeTM i jednym plynnym ruchem zabija nieumarłą. Czy chcesz zyc wiecznie? Historia lepsza niz z Conana. ;-)
A w dwójce co? Gów... Jak nie postawisz flagi to taki czarodziej wyjdzie przed gildie, pierdnie, splunie i wraca do wyra.
Wow. Okej. Jako wielki fan Conana rozpłakałem się na ostatniej opowieści. Źle to mówi o mojej kondycji. Wiesz co? Możesz być moim starszym bratem krwi. Prawdopodobnie zostaliśmy rozłączeni przy porodzie i odnaleźliśmy się dzięki Majesty! Podoba mi się jak wplotłeś w opowieść o łotrzyku jego kradzieże, bo w grze kradnie po miarowo z opuszczonych grobowców. I jak Najświętszą Maryję Panienkę kocham chcę zobaczyć ten film waść!. P. Swayze, D. Moore. Otrzymujesz ode mnie wielką koronę mistrza Majesty i berło fabularnego wzruszenia przetykanego mistycznymi nićmi nostalgii i wzruszenia! Powinieneś pisać bloga moje życie w Ardanii. "A w dwójce co? Gów... Jak nie postawisz flagi to taki czarodziej wyjdzie przed gildie, pierdnie, splunie i wraca do wyra." Fraza godna Hezjoda!
Z tym mistrzem to niekoniecznie - tyle lat, a mi wciaz nie udalo sie przejsc misji Legendary heroes z Nothern... bez kodów :-(
W dodatki już mi się nie chciało. Dwójeczka dała radę i była bardzo fajna, ale nie wciągnęła mnie na tyle, żeby szukac jeszcze dodatków. Niestety nigdzie nie moge znaleźć próbki dubbingowanej wersji
Keeeper nikt nie jest idealny, ale Twoja ogromna miłość do Majesty odkupi Cię. Poza tym to jedna z trudniejszych misji ever. Ja miałem ogromne problemy z nagami i bronieniem elfów. Fett gdzieś można kupić Majesty z wszystkimi dodatkami. Prawdopodobnie Empik. Ja także nie natknąłem się na dubbing