Prekursorzy kopii
Nie dało się bardziej ogólniej tego wymuszonego tematu wyrazić? Historia gier jest o wiele dłuższa. kopowanie pomysłów to jedno, rozwój konwencji to drugie. Zdajesz się mylić sposoby rozgrywki z poszczególnymi grami. Najlepiej sięgnij po Limbo of the Lost...
Nic się nie zmieni, a nawet będzie jeszcze gorzej. Obecnie gry są coraz bardziej do siebie podobne i tych różnic jest coraz mniej. Z taką różnicą, że teraz zrobiło się więcej podgatunków.
Ktoś Cię pyta o grę w stylu Call of Duty, od razu jesteś w stanie wymienić paręnaście tytułów. Tak samo jak ktoś Cię pyta o grę w stylu Operation Flashpoint.
No i nie ma co ukrywać. Path of Exile jest klonem Diablo, bo różnice są w sumie kosmetyczne. Do Twoich argumentów nasuwa mi się skojarzenie z woją Apple z Samsungiem. Niby Samsung ma inną obudowę, inny soft, inne opcje ale co z tego skoro dalej jest takim samym smartfonem jak iPhone.
I nie zgodzę się, że gatunku nie da się już zrewolucjonizować. Oczywiście, że się da ale po co skoro można korzystać ze sprawdzonych sposobów.
@Fett
"Nic się nie zmieni, a nawet będzie jeszcze gorzej. Obecnie gry są coraz bardziej do siebie podobne i tych różnic jest coraz mniej."
Jak twoje opinia o dzisiejszych grach opiera się na patrzeniu na pudełka gier AAA w Empiku z marketingiem za miliony, to możesz doznać takiego wrażenia. W rzeczywistości jest dokładnie na odwrót, przede wszystkim dzięki grom indie, które jeszcze nigdy nie miały się tak dobrze, a ich budżety są co raz bardziej okazałe i czasem dorównują nawet graficznie grom AAA lub je przebijają (przykład: Chivalry, Dear Esther).
Kiedyś gry można było sprzedawać tylko przez wydawców, którzy kontrolowali rynek i chcieli nabijaczy kasy. Teraz można docierać do klientów bezpośrednio dzięki rewolucji cyfrowej dystrybucji, co niesamowicie rozbudziło innowacyjność i kreatywność. Zajrzyj może czasem na filmy wonzia (na yt: SuchyKanal i StrumienieZRuczaju), bo trafia tam sporo perełek. Takiej kreatywności w branży gier, jaka jest teraz, nie było NIGDY.
To w ostatnich latach poznaliśmy takie fenomeny jak Minecraft, DayZ, LoL, World of Tanks (którego nikt nie chciał wydać, bo to nie był kolejny FPS, wręcz z WoT-a kpiono) itp. - te gry nie miałyby racji bytu w tradycyjnej formie sprzedaży. Mniejszych oryginalnych gier jest dosłownie na pęczki, co chwilę pojawia się jakiś projekt z nowym ciekawym pomysłem.
"Kończ żeś waćpan, wstydu oszczędź!" O co walczysz? Diablo jest prekursorem gatunku i chcąc, czy nie chcąc każdy, tak każdy, hack & slash jest klonem Diablo. Nawiązując do tematu, tak się zastanawiam, co by było, gdyby h&s nazwać, na cześć ojca, czyli Diablo... "Przestańcie czepiać się Path of Exile! To, że ta gra jest z gatunku Diablo, nie znaczy, że jest klonem Diablo!" - wiem, głupie;P Ale na serio, zrozum, że każda gra z gatunku prekursora jest jego klonem, tak jak SR jest klonem GTA. Nie GTA IV, ale klonem GTA.
Mnie to krew zalewa jak czytam jak ktoś nazywa grę klonem innym gry. Jest to strasznie denerwujące, szczególnie dla twórców tych właśnie gier.
Sycho141
PoE nie jest klonem. To że można wymienić podobieństwa to nie znaczy, że gra jest taka sama jak Diablo.
Kazioo - oczywiście mam na myśli gry AAA. Pisząc posta nie brałem pod uwagę ani gier indie, ani nawet tych flashowych bo tam też jest sporo świeżości. Rzecz ma się podobnie z kinem, mainstreamowe kino od lat nie serwuje nic świeżego, czego nie można powiedzieć o kinie niezależnym. Co nie zmienia uwagi, że Path of Exile jest "grą typu Diablo"