Skuteczny sposób na uzależnienie od gier
Skoro nie znasz finału, to co z tego, że facet wynajął pro graczy? Jaki ma cel ten wpis? Ani nie jest on o nałogach, ani nie opowiada historii. Zresztą, pewnie to zmyślona historyjka. Jedyne co zrobiłeś Tommik, to przetłumaczyłeś krótki tekst i napisałeś wstęp od czapy. Tytuł też z pupy, bo nie znasz zakończenie historii, więc nie jesteś w stanie ocenić, czy historyjka zakończyła się wyleczeniem chłopaka.
Tekst na poziomie Onetu. Nawet jestem pewien, że wzmiankę o tym czytałem właśnie na Onecie.
Nie stać Cię na nic własnego?
żałosne
Seraf. ma rację. Osobiście jednak mi wpis się podobał, bo obejrzałem głupie dziecko a potem głupie koty, które były w proponowanych.
Następnym razem, żeby trafić w gusta i poziom niektórych wymagających czytelników (co to już cały internet przeczytali), trzasnę tekst typu:
- Top 50 gier, na które czekam w 2013 (wymienię od razu wszystkie tytuły, żeby nabić odsłony)
- Top 20 rozczarowań 2013 (jw.)
- W co bym zagrał, gdybym miał Xboksa (jw.)
[2]
WTF?? Dzięki za konstruktywną odpowiedź na moje zarzuty Tommik :D.
@up
Your argument is invalid. Zaglądnij sobie pod któreś zestawienie któregoś blogera tutaj. Moja krytyka również tam się znalazła ;).
Jeśli tak bardzo cię boli, że komuś może się nie podobać twój tekst, to może pisz rzadziej albo wcale?
Trochę nerwów zaoszczędzisz :). Albo pisz do szuflady, wtedy już nikt nie obrazi twojego ego.
Ktoś tu nie umie dobrze przyjmować krytyki hehe.
[6]
chwali sie ze nie jest to kolejny artykul o top 10 gier, tyle ze szczyt oryginalnosci to tez nie jest bo chyba kazdy siedzacy w internetach ta historie juz zna
Seraf, banracy: Trzeba nauczyć się odróżniać krytykę od typowego zacietrzewienia i czepialstwa, którego jedynym celem jest byle dowalić. Co mam poradzić na pretensje, że krótki tekst-ciekawostka nie jest doktoratem? Twój pierwszy komentarz niestety oparty jest na takich podstawach, że nie ma nawet sensu dyskutować - zresztą wielokrotnie to przerabiałem i takie dyskusje to tylko strata czasu.
EDIT: Wcale mnie to nie boli, ale nie odmówiłem sobie odpowiedzenia Ci w takim samym tonie. Nie kojarzę Cię zbytnio, trudno więc bym miał czuć jakiś respekt.
Ja nie mam nic do ciekawostek, o ile one coś wnoszą. Twoja ciekawostka coś wnosi? Nie ma ona zakończenia, więc co mi po historyjce bez żadnego "morału"? Please, przeczytaj mój pierwszy komentarz jeszcze raz. Poza tym uważasz, że ja ulegam "zacietrzewieniu" a ty czemu ulegasz? W komentarzu pt "bachorze" jakoś zacietrzewienie widzę wyłącznie u ciebie. To, że kogoś nie kojarzysz nie oznacza, że masz go traktować z góry i z pogardą. Żądasz w stosunku do siebie szacunku a sam go nigdy nikomu nie okazujesz. Chyba coś tu jest nie tak, prawda? I jeśli uważasz, że nie ma sensu odpowiadać na proste pytanie "jaki cel ma ten tekst", to może wystarczyło w ogóle nie odpisywać?
Kamoq - Koty najlepsze ;P
Seraf: Nie, nie kojarzę Cię, więc nie oczekuj, że nagle potraktuję Twój komentarz jako prawdę objawioną. W życiu nie słucham rad od pierwszych lepszych osób, tylko od kogoś, kto może być dla mnie przykładem - to samo tyczy czynności tak błahej, jak pisanie na blogu. A pisząc o szacunku pamiętaj, że to Ty czepiłeś się, przyjąłeś nieadekwatne kategorie oceny, traktowałeś kogoś z góry. Teraz nie rób z siebie poszkodowanego. Pozdrawiam.
Autor nic się nie zmienił. Dalej mu żal dupę ściska, że ktoś robi lepsze/bardziej poczytne wpisy, a sam odwala fuszerkę. Pamietacie jak sam do siebie list napisał z pochlebstwami i zrobił o tym wpis? BTW [2] - pięknie.
Mi tam się wpisy tommika podobają. Poruszył dużo ciekawych tematów. Może po prostu przyciąga negatywną energię? ;P
Vojtazz: Dziękuję za psychoanalizę :) Pocieszam się, że wielcy pisarze i poeci odwalali dużo gorsze rzeczy, no ale Ty masz w temacie większą wiedzę ode mnie :)
sebogothic: Nie wiem, ale hejt w polskim internecie jest coraz większy. Codziennie odwiedzam m.in. Spider's Web i tam to dopiero masakrują się w komentarzach.
Radzę ci nawet nie odpowiadać na komentarze w stylu: "Po co ten wpis?", bo gdyby wziąć je na poważnie to na gameplayu nie byłoby chyba żadnego wpisu. Jednemu nie podoba się, że ktoś pisze o gotowaniu, inny narzeka, że ktoś pisze o piwie, a jeszcze trzeci ma pretensje, bo pojawiła się recenzja gry, a przecież od gier jest GOL. Paranoja.
sebogothic: Dzięki, rzeczywiście to pytanie jest niemal zawsze pułapką. Od paru godzin siedzę nad recenzją telewizora i już wiem, że ktoś mnie za nią zjedzie - nawet dla zasady :)
lolek50: Obawiam się, że nie. Gość musiałby być dobrym aktorem. Podobnie jak ten: http://www.youtube.com/watch?v=q8SWMAQYQf0
Jeśli kilka oczywistych i prostych pytań oraz subiektywna ocena wpisu to wg ciebie traktowanie kogoś z góry i żądanie traktowania siebie jak Boga, to ja Tobie szczerze współczuję :). Ciężkie musi być życie człowieka żyjącego w wiecznym ucisku! :D. Nie potrafisz zrozumieć tego, że publikujesz przed gronem ludzi, którzy mają prawo do krytyki? Nigdzie nie piszę, że masz zgadzać się z moją opinią. Prosiłem tylko, kulturalnie (w przeciwieństwie do twoich opryskliwych i agresywnych odpowiedzi) o uzasadnienie. Mogłeś je podać albo nie podać. Ty wolałeś pojechać mi osobiście :). Nie muszę tutaj definiować twojego zachowania, bo jest oczywiste.
Jak chcesz pisać na gameplay.pl to naucz się przyjmować odrobinę krytyki, jak nie potrafisz to załóżsobie vloga na YT i usuwaj nieprzychylne ci komentarze.
Sam wpis faktycznie, napisany o niewiadomo czym, a puenta to jakieś nieporozumienie.
Bart: Puenta? Tu nie ma puenty i nigdy nie miało być, więc jak możesz ją oceniać? To jest właśnie Wasza logika. I z tego co widzę najlepiej w każdej sytuacji sprawdza się najpierw napisać "O czym jest ten wpis?", a później - niezależnie od odpowiedzi - dowalić w stylu "Nie potrafisz przyjmować krytyki".
tommik85: Twoje agresywne posty sa lepsze niz sam tekst :) Chciales stworzyc dluzszy wpis z krotkiej notki i przez to wyszedl tekst o niczym.
Polecam troche researchu przed zabraniem sie za pisanie. Xiao (chociaz nie wiadomo, czy to jego imie) szukal pracy. Mial za soba kilka rozmow, nawet pracowal przez trzy miesiace w firmie software'owej. Prace rzucil, bo stwierdzil, ze malo w niej szans na rozwoj.
Zmieniles tez sens calego tekstu. Nie chodzi w nim o uzaleznienie ani o 'niewiadomo co sie stalo dalej'. Gdy Xiao wyjasnil sytuacje ("szukam takiej pracy, ktora mi odpowiada"), ojcu ulzylo i pogodzil sie z synem.
Poza tym film to fake, jak zreszta cala seria "Greatest freak out ever" od wafflepwn. Ponawiam rade: research.
nagytow: Taki feedback to ja rozumiem, a więc dzięki za konstruktywny i wnoszący coś do tematu komentarz, a nie jakieś egzystencjonalne pieprzenie o sensie pisania.