Everybody's Gone to the Rapture | PC
Ale z tym 2014 to dowalili. :D Chyba, że serio przesunięto datę. To lipa jakich mało.
Boże... Skąd ta informacja? Na internecie nic nie pisze o tym... Chociaż w ogóle o tej grze nic nie słychać. Martwię się, że w ogóle ona nie wyjdzie... A jeśli to prawda ten 2014, to idę się pociąć, będę miał szybciej ten koniec świata.
Taaa...A na koniec gry okażę się ,że to zwykłe zaćmienie słońca :) A tak na serio to zapowiada się niezwykle klimatyczna produkcja i oby tak pozostało. Najbardziej przypadł mi do gustu 4 screen, pokazujący noc.
Dlaczego tu jest w kategorii "PC". Przecież już od jakiegoś czasu wiadomo, że thechineseroom.com sprzedali sie Sony i to będzie exclusiv na PS4. Przez to skreśliłem "Machine for Pigs" z listy zakupów - nie dołożę do tego swoich pieniędzy, niech ich Sony Santa Monica utrzymuje ;P
Gra owszem, miała ukazać się na PC, tylko z tego co czytałem, twórcy nie mieli wystarcających środków na skończenie gry. Tak samo, jak z drugą Amnesią, gdzie wspierali ich Szwedzi z Frictional. W wypadku tej gry, projekt po części sfinansowało Sony i dało wsparcie Santa Monica. Lepiej, że gra ukazała się tylko na PS4 i w takiej formie, jakiej chcieli sami twórcy niż gra miała by być kolejną prostą popierdółką z przestarzałą grafiką, nie?
Jakie by nie było i tak będzie lepsze od Ethana Cartera. Gorzej gry już nie można wykonać.
Nie grałem ale słuchając soundtracku nogi się uginają jakie to piękne , muzyka jeszcze lepsza od ethana
Czy ta gra będzie posiadać polskie napisy w wersji na PC ?.
Gra pojawiła się na Steam, w Pełnej Polskiej wersji językowej (dubbing i napisy)
Niestety u mnie gra nie grywalna ok 20-15 FPSów,na bd wysokich,po przełączeniu na niskie jest tak samo gra niegrywalna,gdzie taki DS 3 na ultra ma 50-60 FPS,Hitman,FC Primal wszystko chodzi płynie ale nie ta gra co za gó..o!
Problemem w grze jest zasięg rysowania krajobrazu, brak możliwości zmniejszenia powoduje spadki klatek.
Gra ma ode mnie 3/10 więcej nie mogę dać,bo jest niegrywalna,a szkoda.
Rock na Encyklopedii Gier ? Nono
Akurat oglądam grę u Ciebie, patrze na encyklopedie a tu Rock :P
Słaba gra, i te chodzenie wolne masakra.
Takie pytanko o to czy coś poza tym szukaniem światełek jest w tej grze? Nie zdradzajcie fabuły tylko czy coś poza chodzeniem (a właściwie pełzaniem) dzieje tam się?
Cóż, gra ma klimat i ładnie wygląda, ale strasznie szybko się nudzi, a co najgorsze, to chodzenie, to jest tak wolne i wkurzające, że ledwo dobrnąłem do końca gry.
Koszmarna optymalizacja.
6600k, GTX970 i 8GB RAMu a to tnie się nawet na niskich ustawieniach...
Da się jakoś rozwiązać ten problem?
Kompletna sperdolina. Fabuła nie nadaje się nawet na program Dżyzgi i Polsatu. Brak możliwości przyśpieszenia całości. Optymalizacja koszmar. Przeszedłem całość bo miałem nadzieję że na końcu coś się stanie. Niestety na końcu gra się zawiesiła. Dziekuję Bogu że jej nie kupiłem.
Zachęcony wysoką oceną zacząłem grać w "Everybodys Gone to the Rapture ", i tak od kilku dni sobie gram. Gra budzi mieszane uczucia, wygląda bardzo ładnie, wrażenie robi zwłaszcza szczegółowość i bogactwo detali. Co z tego, jak optymizacja kiepska. Tak się skalda ze w trakcie gry zmieniłem GF GTX 660 na GTX 960 4GB, na tym pierwszym 20-30fps średnio, na drugim 30-40FPS. Ustawienia najwyższe, poza cieniami na "Wysokie". Tu ciekawostka, na najwyższym ustawieniu tekstur gra potrafi wykorzystać ~ 3GB Vram.
Jak pisałem, grafika ładna, ale żadnych wybuchów, skomplikowanych efektów, a ludzi tu nie ma w ogóle, a taki słaby framerate. Kiepsko.
Bardzo klimatyczna muzyka, ale, ma taki pompatyczny, czasem nostalgiczny klimat, gdzie fabuła mogłaby wskazywać na klimat horroru, po muzyce wiadomo że nic takiego nie będzie. Duży plus za spolszczenie, kawałek porządnej roboty.
Fabuła. Nie będę za bardzo spojlerował, jak już wyżej ludzie pisali łazimy za światełkami i oglądamy scenki będące odtworzeniem tego co się w miasteczku stało, czasem żeby włączyć scenkę należy dostroić znalezione po drodze światełko. Ot, tyle tu mamy do roboty. Tylko że w tych scenkach zamiast ludzi widzimy świetliste kształty postaci, także nie wiemy jak kto wygląda, a to spoty minus. Dodatkowo nie ma żadnych notatek, mapy podręcznej, nic. A, i biegać nie można, mimo że w klawiszologii niby bieganie jest.
No i w sumie, jak gram kilka dni wciąż nie wiem... kim jestem. Na początku gry z radia słyszymy komunikat od Dr. Kate o rzekomej zarazie no i łazimy i poznajemy dalej okoliczności zdarzeń i losy mieszkańców miasteczka. Ale kim jest postać którą kierujemy, skąd się wzięła i jaki ma cel nie wiadomo. Czasem wydaje mi się tylko ze to jakiś starszy dziadziuś, bo chodzi wolno, skakać nie potrafi. Biegać też nie. :)
Ogólnie jak na razie daję szóstkę i lecę dalej uganiać się za światełkami :)
Dwie godzinki później, gra skończona. Zakończenie również rozczarowuje, do końca nie wiadomo kim jest postać którą kierujemy, w sumie nie jest to ujęte w fabule.
Ogólnie "gra" (bardziej tu pasuje określenie "interaktywny film w formie retrospekcji") dobra jako dodatek "demo disc" do PS4, ewentualnie na półki sklepowe w cenie 19.99. Mało emocji, sporo nudy, jedynie ładna oprawa audiowizualna tu się broni.
Nie troluj, nie da się przejść tą grę w 2h
Ale z tym 2014 to dowalili. :D Chyba, że serio przesunięto datę. To lipa jakich mało.
Optymalizacja tragiczna. Na moim sprzęcie bez problemu uzyskuję 50 fps w MGS V Phantom pain na wysokich ustawieniach w 1080p, a w to dosłownie nie da się grać nawet na minimalnych...
Jak ktoś chce pochodzić po parku ale za oknem leje lub za zimno albo za gorąco to to jest gra dla niego. Wirtualny symulator wyjścia na spacer. Polecane starszym rodzicom jak chcą gdzieś wyjść a z wyżej wymienionych powodów nie mogą a dla pięknych okoliczności przyrody jakie w swych poematach opiewał Mickiewicz warto.
Ciekawa pozycja z gatunku symulatorów chodzenia. Myślę, że fani tego typu produkcji będą zadowoleni. Gra jest akurat dostępna w PS Plus, więc postanowiłem skorzystać. Jak to w tego typu grach bywa w Everybody's Gone to Rapture chodzimy po świecie próbując odkryć co zaszło w malowniczej i sielskiej angielskiej prowincji. Historię poznajemy poprzez nagrania oraz scenki rodzajowe poprzez które możemy poznać wydarzenia jakie miały miejsce. Na początku słyszymy coś o jakiejś epidemii i odizolowaniu doliny. Elementem historii są też tajemnicze światła, które niejako oprowadzają nas po świecie i które też mają jakiś związek z tym co w nim zaszło. Gameplay polega głównie na chodzeniu oraz wciskaniu jednego klawisza. Interakcji tutaj niewiele, bo możemy otwierać drzwi, odtwarzać nagrania w radio, włączać niektóre telewizory oraz dostrajać niektóre wydarzenia za pomocą żyroskopu pada. Świat jest dość otwarty, więc trzeba uważać by czegoś nie pominąć, na szczęście można wracać do wcześniejszych miejsc. Niby światła wskazują nam kierunek, ale jako przezorny gracz zawsze udawałem się w przeciwną stronę by sprawdzić czy niczego tam nie ma. Gra jest stosunkowo długa, jak na tytuł z tego gatunku, a wiele się nie dzieje. Nie ma też żadnych zagadek jak The Vannishing of Ethan Carter.
Zapewne jedną z najmocniejszych stron produkcji jest oprawa audiowizualna. Sielskie obrazki angielskiej prowincji: miasteczka, wsie, lasy, kempingi to wszystko sprawiło, iż nie jeden i nie dwa razy pomyślałem "fajnie byłoby tu zamieszkać", a to niewątpliwe sukces twórców. Grę napędza CryEngine, więc to nie powinno dziwić, jednak nie jestem pewien czy The Vannishing of Ethan Carter nie robi większego wrażenia, dzięki zastosowaniu fotogrametrii. Muzyka jest wzniosła, pojawia się w niektórych momentach i nadaje głębi historii, która uderza w filozoficzne tony, bo w sumie ważniejsze niż wydarzenia, które zaszły i które można traktować jako metaforę, jest główne przesłanie gry. Everybody's Gone to Rapture z pewnością nie jest też grą dla każdego, ale z pewnością jest ciekawą propozycją dla tych którzy chcą się wyciszyć i po prostu chłonąć klimat angielskiej prowincji.
PS. Widzę, że opis ma niewiele wspólnego z ostatecznym kształtem gry.
Nietypowa gra przygodowa w konwencji FPP, przedstawiająca ostatni dzień z życia bohaterów w obliczu nieuchronnego końca świata. Za powstanie gry odpowiada studio The Chinese Room, znane z takich gier jak Amnesia: A Machine for Pigs oraz Dear Esther. Akcja gry toczy się w niewielkiej brytyjskiej wiosce, a każda rozgrywka trwa 60 minut i nie ma ściśle określonego celu. Otwarty świat gry zamieszkuje 6 niezależnych postaci, z których każda na swój sposób pragnie przeżyć ostatnie chwile życia. Wcielając się w jedną z nich mamy możliwość swobodnej eksploracji świata i wchodzenia w rozmaite interakcje z pozostałymi postaciami, kształtując w ten sposób losy i postępowanie poszczególnych bohaterów. Całość zaprojektowano w taki sposób, aby można było przechodzić grę wielokrotnie, za każdym razem odkrywając inne elementy i kreując zupełnie nową historię. Stworzony na silniku CryEngine 3 świat gry cechuje się zarazem sporą interaktywnością, oferując możliwość manipulacji niemal każdym obiektem.
Fabuła świetna interpretuje ją tak:
spoiler start
Tu nie chodzi o nic przyziemnego nie chodzi o to co ich zabiło jest to spychane na dalszy plan , mi się zdaje że tu chodzi o przesłanie miłości że w tych ostatnich chwilach ich życia ona jest najważniejsza aby trzymać się razem , mamy dużo rozmów kłotnii wręcz jest to też pokazane na przykładzie tych dwóch naukowców stephen i kate , gdy stephen się podpalił widział przez chwilę kate swoją miłość z którą się rozdzielił a za którą tęsknił , wszystko się kręci wokół miłości , bo ona zawsze jest była i będzie ona i wspomnienia to ''one nas dopełniają'' to dla nich żyjemy a wszystko to co materialne nie ma znaczenia w jej obliczu
spoiler stop
Tak się mniej więcej to według mnie prezentuje fabuła , a co wy sądzicie? Takie gry nie przechodzi się dla gameplayu tylko dla historii więc wszystkie komentarze typu ''symulator chodzenia'' są nie na miejscu.
Pograłem pół godziny.
Mając GTX 1080 + topowy procek, ustawione na 1440p wszystko na max gra spada mi do 30 fps. Obniżyłem rozdzielczość do 1080p i wszystko na LOW, nadal tylko 50-60 na samym początku gry. W pierwszym pomieszczeniu framarate skacze od 60 do 100 fps, ale jest tak horendalny stuttering (wszystko klatkuje) jakby się grało w 15fps. Wyłączyłem antyaliasing, bez zmian.
Uruchomienie gry na Steam w BPM (Big Picture Mode) skutkuje wielkim wzrostem wydajności. Z Ryzenem 5 1600 + RX 580 8GB + 16GB RAM miałem wcześniej na 720p low około 20fps ze spadkami, a teraz na 1080p med/high w BPM mam stałe 60 klatek.
Gra mnie trochę rozczarowała bo myslalem że bedzie coś bardziej tajemniczego na końcu. Grafika i muzyka stoja na bardzo wysokim poziomie. Oprócz chodzenia i to bardzo wolnego nie doświadczymy nic więcej oprócz poznawania fabuły gry. Niema nawet ani jednej zagadki do rozwiązania. Po prostu się chodzi z miejsca na miejsce i gra przechodzi sie sama. Gdyby kolega jeszcze szybciej się poruszał to nie byłoby to takie irytujace. Moze jeszcze kiedyś zagram ale moja ocena to takie niskie 6. Gdyby nie ładna muzyka i fajne krajobrazy to chyba by to bylo 1.