Cześć. Jako że jestem mało wylewną osobą nie chce nikomu o tym mowic, wiec prosze was o pomoc. Ciekaw jestem opinii na ten temat z boku. Jeśli ktos ma zamiar robić sobie jaja to nawet nie musi czytać moich wypocin.
Więc tak. Poznałem jakieś poł roku temu urocza dziewczyne wraz z jej koleżanką. W miarę poznawania, odkryłem ze obie lubią trochę wypić, palą fajki - ale nie jakoś nałogowo. Trochę mnie to przeraziło poniewaz byly sytuacje w ktorych kolezanka ktora sie interesuje miala zgona do spania i cheftow. z 5 razy sie to zdarzylo podczas tego polrocznego poznania. To twarda dziewczyna i powiedziala mi ze nie ma zamiaru sie dla kogos zmieniac. Moze jedynie ograniczyc to picie. W takim sensie ze bedzie pic ale troche mniej. Teraz juz widze jakas poprawe. Idzmy dalej. Sytuacja wyglada tak ze przez ten czas zakochalem sie w niej, caluje ja, mowie ze kocham i slysze to samo ale jeszcze nie chodzimy. Dodam ze oboje mamy zelazne charaktery i np jest cos mnie wkurzy lub nie mam w czyms pewnosci to czekam na jej ruch. spotkania np czesto ona proponowala, czesciej niz ja łamała sie i odzywala pierwsza jesli miala miejsce dziwna sytuacja nawet niekoniecznie z jej winy. powoli to zmieniam w sobie i robi sie ok. Ale caly czas boli mnie to ze tak pije, ma wielu znojomych, kolegow i poprostu boje sie ze moze byc nie fair wobec mnie po %. Pierwszy raz pocałowałem ja wlasnie kiedy byla pod wplywem. ale mowila mi ze ze mna jest inaczej, ze zle sie stalo ze tak wyszlo bo zle zdanie sobie o niej wyrobie itp. Podczas jednej z imprez gdy poszedlem z nia jak os tow. przez chwile czułem sie zlany(niesłusznie, moj blad) i wkurzylem sie lekko. tez juz troche wypilem i przesadzilem z tym wkurzeniem, olalem ja totalnie. wisienka na torcie bylo to ze widzialem jak klei sie do jakichs gosci, bawi sie, tanczy kiedy ja chodze po bokach wkurzony. znalazla mnie i spytala co jest ale nic jej nie powiedzialem. oczywiscie nie wiedziala czym zawinila. byla smutna, po czym pare razy mnie jeszcze szukala. kolejnego dnioa chcialem pogadac, powiedzialem jej co mnie boli. odpowiedziala mi ze to nie bylo dla niej klejenie, poprostu gesty przyjacielskie z kumplami ktorych zna od piaskownicy. gesty te to lekkie objecia za szyje itp + raz siedzenie na kolanach. nie powiem bo zabolalo mnie to. ale logicznie sie z tego wytlumaczyla i wyszedlem na idiote ze strzelilem focha o nic. dodala ze takie gesty sa u nich normalne. wyszlo na to ze to ja ja zlalem i swiecila oczami przed znajomym ale ja rowniez sie tak czulem. Próbowałem skonczyc ale nie potrafie. Co wy na to? Wyprostowalem sprawe i jest ok ale caly czas serce mnie meczy. Co zrobilibyście na moim miejscu? Czuje ze ona sie stara, kocha, jest ze mna szczera ale jakos nie potrafie jej zaufac. chociaz nigdy nie zrobiła mnie w chu... a. bedzie pila nadal w mneijszym stopniu ale wiem ze kiedys napewno przesadzi z %. a jak to widze to cholera mnie bierze. jej tlumaczenie jest takie ze skoro facet moze sie najebac to i kobieta. w dodatku kumpluje z kolezanka ktora pije ostro - nie ma prawie imprezy zeby nie zaliczyla zgona, po za tym jak dla mnie jest szmata (petting z kolega) mimo krecenia z innym. Może ktoś mi powie cos na ten temat?
zakochalem sie w niej, caluje ja, mowie ze kocham i slysze to samo ale jeszcze nie chodzimy
<--
A ta dziewczyna to typowa dzi*ka
Ja na twoim miejscu poczekałbym trochę, zobaczył jak się zachowuje, popytał się znajomych itp. Ja kieruje się zawsze jedną mądrością: Nie ufaj nigdy nikomu, nawet najbliższej osobie.
A w ogóle to chyba to jest prowokacja bo nie wierzę że założyłeś nowe konto na forum o grach tylko po to żeby się wyżalać o sprawach miłosnych
PS: W tytule jest wątek inny niż większość, nie prawda bo 70% wątków na tym forum wygląda mniej więcej tak
w miare poznawania nie chce mi sie w to wierzyć. mialem pare okazji na cos wiecej niz calowanie tzn wjechalem jej pod stanik i powiedziala mi zebym nie przesadzal. ino calowanie
sek w tym ze nie znam jej znajomych, nie mam kogo popytac i nie mam jak jej sprawdzic kiedy jest w towarzystwie. z jednej strony wydaje mi sie porządna a z drugiej czasem przesadzi z piciem, to klejenie tez mi nie odpowiada mimo ze mowi iz nie wychodzi to poza granice kolezenstwa. to nie prowokacja.
Powiem tylko tyle, olej szmatę.... (tak pewnie nie posłuchasz i dorobisz się rogów.)
Nie pchaj się w to. Na bazie własnych doświadczeń po przeczytaniu posta 1, zacząłem czuć dziwnego rodzaju niepokój. Który naprawdę rzaadko kiedy się niesprawdza. Będziesz z nią cierpiał, stary. :|
Tak jak już ktoś napisał, dziwka na swój sposób. "Wolna kobieta" czerpająca z życia. Fatalna sprawa.
no przecież nie jesteście parą, więc nie możesz mieć do niej pretensji o to, że siada swoim kolegom na kolanach....
nie jestesmy para ale tak jakby razem i czuje sie zajeta. kurde nie umiem jej tak olac. nigdy mnie nie olala, wykazywala checi ze chce czegos wiecej niz kolega-kolezanka. dodam ze jest madra, nie da sobie czegos wmowic i wiem ze byle kto by jej nie uwiódł. z tym ze te gesty i to ze widzialem ja pare razy jak umie sie spic mnie niepokoi
docenia to ze nie ocenilem jej tylko po tych sytuacjach kiedy byla spita. moze w 1 poscie troche przesadzilem z tym piciem.
najwyraźniej nie czuje się zajęta skoro lubi jak wacuś kolegi smyra ją po pośladkach :)
Może unormuj stosunki między Wami i postaw sprawę jasno, czy jesteście parą czy nie.
a i wal do użytkownika Szymon_Majewski. On wszystko wie o miłości
ale co to zmieni? nie chce tego robic nie majac pewnosci. wszystko jest tak jakbysmy byli para. ale nie jestesmy. jest fajnie. chodzi mi o to zebyscie powiedzieli czy warto jest sie w to pchac majac zarys z 1 postu? czuje ze jej zalezy i nie moge jej tak zlac z ta swiadomoscia. tymbardziej ze gdy chcialem skonczyc to odezwala sie, tlumaczyla itp. to tez cos znaczy
nie chcesz, nie pisz.
Daj se spokoj, im szybciej , tym lepiej dla ciebie. Skoro jej nie ufasz, nie ma sensu tego ciagnac, zwlaszcza ze pewnie nawet nie ruchasz.
Powinieneś wyrobić sobie dobre zasady co do poznawania nowych partnerek, na przykład tą powinieneś odrzucić od razu (imprezowiczka).
Szukaj dziewczyn po znajomych twoich znajomych, to najlepsza opcja, najwięcej do wyboru, największy wachlarz charakterów.
Nie szukaj dziewczyn po klubach.
Sytuacja wyglada tak ze przez ten czas zakochalem sie w niej, caluje ja, mowie ze kocham i slysze to samo ale jeszcze nie chodzimy. Dodam ze oboje mamy zelazne charaktery
Dotarłem do tego fragmentu i boję się czytać dalej, bo o ile na razie głośno parsknąłem, o tyle zaraz mogę spaść z krzesła.
Jak żelazne charaktery, to kup jej książkę "Pięćdziesiąt twarzy Greya", spodoba się dziewczynie. I pić jej się odechce!
Powiem tak rzadko mam przeczucia, ale jak już mam to się sprawdza. Teraz jak to czytałem to wydaje mi się, że nie będziesz z nią szczęśliwy. Weź jej wyjaśnij, że albo koniec z piciem, albo koniec z Wami i wszystko. Jeżeli ma żelazny charakter i zależy jej na Tobie to wybierze tę dobrą dla Ciebie opcję, jeżeli nie to stary tak na prawdę nic nie tracisz. Zwykła szmata jakich pełno w klubach.
To wszystko nie jest normalne. Po pierwsze określanie swojego statusu i negowanie tego co was łączy. Dwa ta obawa o alkohol i zazdrość, bo to jest zazdrość. Może jakbyście określili, że jesteście parą na legalu, to nie byłoby strachu o innych kolesi po procentach. Oboje z opisu wydajecie się bardzo niedojrzali uczuciowo. Wyolbrzymiasz wszystko. Jeżeli bylibyście twardymi ludźmi, to na pewno to inaczej by wyglądądało. Ograniczenie alkoholu, legalny status i przede wszystkim zero zazdrości i dziecinnych fochów, kto kogo przetrzyma. Nie wróżę nic dobrego, ale pozostaje jednak życzyć powodzenia, bo jakby nie było, to twoje osobiste tragedie.
Sytuacja wyglada tak ze przez ten czas zakochalem sie w niej, caluje ja, mowie ze kocham i slysze to samo ale jeszcze nie chodzimy. Dodam ze oboje mamy zelazne charaktery
buahahaha mocne ,gratulacje za zelazny charakter :)
A na serio zakladajac ze to prawda daj sobie z nia spokoj .Nie dosc ze chleje nie w siebie ( co juz IMO ja skresla) to na dodatek "kleji " sie do kumpli z piaskownicy .Czyli puszczalska ,przynajmiej bez konsumpcji chyba, z uwagi na wiek.
Tak czy siak wbij zeby w sciane a poniewaz masz zelazny charakter to wytrzymasz.
Daj sobie z nia spokoj.NIe dosc ze sie sam rozpijesz ( o ile tak mozna pisac o 13 latku) to na dodatek bedziesz rogami zaczepial o druty wysokiego napiecia ( jak ona skonczy z 15 lat)
Watek raczej standartowy podobnie jak twoj problem .
Pominę jakość tego posta i postaram się powiedzieć, coś co może Ci się przyda.
Pije, pali i się puszcza? No to jest nad czym się zastanawiać...
Zajebiście jak dziewczyna ma temperament, ale to to już zwyczajna kur**ska natura się tu objawia. Próbujesz jej zachowanie wybielać modnym dziś ideałom wyzwolonych kobiet. Jej też się wydaje, że może zachowywać się jak dziwka, bo zawsze może się bronić jakimiś feministycznymi hasłami. Jednak prawda jest taka, że ona pewnie zwyczajnie lubi sobie pochlać i lubi być brana w obroty przez samców. Z drugiej strony, brakuje jej pewnie kogoś, kto nie widzi w niej tylko zwykłego "towaru" i tu pojawiasz się Ty, bo każda kobieta, nawet ta puszczalska czasami potrzebuje księcia, po to by się poczuć potrzebną i kochaną. Pytanie tylko, czy Ty chcesz za takiego dobrego samarytanina robić.
Wydaje mi się, że właśnie taka jest jej natura. Przekonaj się dając jej do wyboru: Ty, albo taki styl życia, który już teraz Cie rani, a będzie pewnie jeszcze gorzej.
jak juz przeczytalem te wypociny to i musze skomentowac zeby nie poszlo na marne...
powiedz jej prosto z mostu to co nam tu napisales i po rekacji bedzie wiadomo co dalej.
Dla mnie krotka pilka. Albo przestanie tyle pic, skoro ci to przeszkadza, albo niech spada, bo tak naprawde wazniejsze jest dla niej imprezowanie niz ty. Nic wiecej.
Skoro masz zelazny charakter to czemu z tego co napisales wynika ze to ona o wszystkim decyduje? Porozmawiaj z nia szczerze, bo to jedyne wyjscie.
Zelazny charakter zrobiłby z niej friend zone, albo dał do zrozumienia, że niet i szukał sobie normalnej.. aa czekaj. To z Ciebie zrobiono friend zone :)
Nie chciało mi się czytać tych bzdur, więc napiszę uniwersalny forumowy tekst w sprawie porad sercowych.
Rzuć w nią truskawką!
zawsze mnie zastanawia czemu kazdy malolat ktory ma problemy sercowe zaraz mysli ze to cos wyjatkowego?
A to taki standart i banal ze szkoda gadac.
Wygarnij jej to, dowiesz sie czy ważniejsze są imprezy czy Ty. Innego sposobu nie ma. Możesz też spróbować bycia zapchajdziurą w jej życiu:D Ale im dłużej tak będziesz ciągnął tym gorzej dla Ciebie.
spoiler start
Wal w ryj
spoiler stop
Wyprostuje cos. Ona sie nie puszcza. Moze przesadzilem w opisie z 1 postu. Czasem lubi sie najebac i chetnie poznaje nowych kolegow + sytuacja z tymi przyjacielskimi gestami. Tak jak to ktos ujal ma czasem dziwne odruchy niewiernosci alle wiem ze na bank nie zrobilaby mnie w ch..ja. I nie traktuje mnie jak 5 kolo u wozu. Wszystko jest cacy. Tylko mnie jak zwykle drecza takie rozkminy.
ja mam 18l ona 17l.
mowielm jej juz to co w 1 poscie. reakcja:
pali ino okazyjnie i nie chce tego zmieniac, picie juz troche ograniczyla - widze roznice, a to klejenie bylo calkiem niedawno i wspomnialem o tym wiec powiedziala mi ze moze sie ograniczyc z tymi gestami w mojej obecnosci. ale ja nie chce zeby w mojej obecnosci byla cnotka a gdy mnie nie ma nadal bawila sie w przyjacielskie gesty ktore nic dla niej nie znacza ale dla innych moga znaczyc :/
Miłość nastolatków hahaha xD
Chłopie jak ja to wszystko czytam to śmiać mnie się chcę, daruj sobie, nie warto twoich nerwów. Co z tego skoro poliżesz się z nią, skoro na następnej imprezie będzie z kimś innym? Daj sobie spokój i pamiętaj, że dziewczyny w tym wieku to jeszcze dzieci (z Tobą także), ale bądź odrobine mądżejszy :).
wspomnialem o tym wiec powiedziala mi ze moze sie ograniczyc z tymi gestami w mojej obecnosci.
No wiadomo że przy Tobie loda "przyjacielowi" nie będzie robić, jak dla mnie sprawa jest śmieszna, w ogóle nie rozumiem po co ten wątek ? Wszyscy podpowiadają Tobie żeby to skończyć, bo dziołcha ma puszczalskie zapędy a Ty jej jeszcze bronisz. Scenariusz będzie taki że nikogo tutaj nie posłuchasz, ona będzie przyprawiać Tobie rogi, aż wreszcie dostaniesz olśnienia i pójdziesz po rozum do głowy.
wspomnialem o tym wiec powiedziala mi ze moze sie ograniczyc z tymi gestami w mojej obecnosci.
niczym mąż impotent do zony zeby sie puszczała jak go nie ma w domu .buahaha
hmm?
wspomnialem o tym wiec powiedziala mi ze moze sie ograniczyc z tymi gestami w mojej obecnosci
W Twojej obecności się ograniczy, a pod Twoją nieobecność? :X
@up - ooo dzięki za linka, bo akurat miałem tego posłuchać. Dzięki wielkie ;)
Zostaw ją.
Uciekaj chłopie, to zła kobieta jest.
Chłopina się zaajlowił i kaplica. Żadne rady nie pomogą dopóki sam twardo nie zadecydujesz co dalej. Albo gorzała albo ja. Niestety, będziesz się męczył ale to przechodzi. Jak mawiał imć pan Zagłoba:
-Serce nie wolentarz, pod jakim chce znakiem służy-