Minecraft rewolucją? Nie dla mnie
Mi na początku Minecraft podobał się bardzo, ale potem, tak jak tobie, zapał malał. Wokół mnie było dużo osób, które w to grały, ale mi ta gra się po prostu przejadła. Wg mnie Notch zamiast wprowadzać zaklinanie i kilka innych nieprzydatnych rzeczy, powinien skupić się na nowych potworach (Endermany są wg mnie całkowitą klapą), nowych przedmiotach, a nawet nowych biomach. Innym czynnikiem dlaczego nie lubię, a wręcz nie cierpię Minecrafta jest to, że teraz 50% filmików na YouTube to materiały związane z tą grą i co się z tym wiąże wielu vlogerów jak CTSG czy skkf, którzy zarabiają krocie na małych dzieciach, które oglądają każdy ich filmik, prosząc o kolejny. Wg mnie te wszystkie kwadratowe masakry, igrzyska śmierci i inne gówniane wymysły w Minecrafcie to nic ciekawego, ale jest pełno dzieci na YT, które uwielbiają to oglądać. Znam nawet taką osobę i zawsze gdy przy nim śmieje się z Minecrafta to rzuca ona jakieś głupie teksty. Widziałem też co ta osoba napisała pod filmikiem "CTSG nie żyje" - jedna osoba napisała "fajne", a ta osoba odpowiedziała "zaraz fajnie będzie wyglondał twój ryj jak go rozj**ie"Co więcej przy pewnym filmiku na kanale Słownik JPolskiego, chyba to było jak wymówić Minecraft, jeden dzieciak pisał, że powinno się to nazywać "Świętą Grą Minecraft".
@BliBs_Pl Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Gdy popytałem raz kilku dzieciaków czy oglądają Minecrafta na YT, to każdy umiał wymienić nazwy co najmniej pięciu youtuberów. Vertez (Pan Śmietanka czy jak on tam się zwał), Skkf, Bremu... Zazwyczaj to oni byli wymieniani w stawce.
A czemu?
Główna na youtubie.
Czemu główna?
Łapki.
Skąd łapki?
Dzieciaki.
Czemu?
Minecraft...
Gdy to od nich usłyszałem myślałem, że to jakaś pomyłka...
Czyli jednak nie jestem sam, jeśli chodzi o zagadnienie społeczności Minecrafta i szybkiego znużenia się tą produkcją.
Również miałem podobny przypadek jak wyżej, kiedy ostatnim razem byłem na wakacjach i słyszałem od bardzo młodego kolegi prawie wszystkich popularniejszych YouTuberów robiących filmiki z tej gry. Bez zastanowienia wymienił coś ok. 10, a co by było gdyby zaczął myśleć kogo jeszcze wymienić... za moich czasów [narzekający dziadek mode:on] to jeszcze biegało się z kijem po podwórku oraz układało klocki LEGO, a nie grało w Minecrafta i oglądało YouTube. [narzekający dziadek mode: off]
Rewolucja moze nie dla ciebie, ale wymieniles YogBoxa ktory jest tylko zbiorem modow a pojecia nie masz o Yogscast? Kanal na youtube wrzucal jakies materialy z Wowa, Bety cataclysm, potem z Let's Playa Minecrafta zrobili praktycznie serial, sporo contentu opiera sie na minecrafcie i akutalnie posiadaja 2,8 miliona subow. To jest jedna z rewolucji, nie jakies granie sranie w banie przez dzieciaki.
Ja nawet się tej "gry" nie dotknąłem... Obrzydła mi po prostu przez masę dzieci i filmików na YT z nią związanych.
Child of Pain -> Yogcast obił mi się o uszy, ale nie mam ich w subach. Myślałem, że kręcą tylko z Minecrafta. Zainteresuję się nimi.
Tak jak powiedziałem jest również ta jaśniejsza strona społeczności tejże gry, którą bardzo cenię za to, co robią. :) Napisałem "polskiej społeczności", bo tylko ta jest mi znana. Ogólnie doceniam talent innych YouTuberów, tego np. Yogcasta. Porównując ich do naszych jest po prostu przepaść pomiędzy nimi.
Mam dokładnie takie same odczucia w stosunku do gry co autor.
Brak celu jest głównym czynnikiem, który zniechęca mnie do gry.
Lubię gry konstrukcyjne i taktyczne lub z elementami takich. Do Minecrafta podchodziłem trzy razy. W końcu sobie powiedziałem, że „nie dam się więcej oszukać”. Z zewnątrz gra wygląda obiecująco: imponujące budowle, komputery z „czerwonych” układów. Jednak ten wielki, otwarty świat jest praktycznie martwy i nie daje wielu „problemów” do konstruktywnego rozwiązania. W trybie przetrwania rozgrywka to głównie kopanie i klepanie potworków, do przeżycia wystarczy zwykła ziemianka i nie ma potrzeby wymyślać nic większego. Natomiast tryb „swobodny„ pozwala na tworzenie pokazówek dla siebie i dla innych, i to jest sedno tej gry dające wielu osobom satysfakcję. Minecraft to gra bardziej rzeźbiarska niż konstrukcyjna.
Tymczasem pozostaje przyglądać się co wyjdzie ze StarFoge i Castle Story. Być może na fali popularności tego typu gier doczekam się budowania jak w World of Goo w świecie jak z Minecrafta tylko bardziej żywym.
Bez jaj. Przecież ta gra to po prostu wirtualne klocki lego, więc po co do tego dorabiać jakąś filozofię? Nie gram w toto, widziałem owszem i tak jak piszę - to zabawka dla dzieci. Nie lubisz, znaczy wyrosłeś.
witze --> Mnie zaś osobiście najbardziej interesuje Fortnite (czy jak to tam było) od Epic Games. Taki tryb hordy z Gears of War z usprawnionym systemem budowania i zbierania różnych rzeczy. Naprawdę ciekawa sprawa, a w parę osób powinno sprawiać ogrom zabawy. :)
@Rasgul Dzięki ;) ta gra umknęła jakoś mojemu radarowi. Crash testy budowanej z klocków bazy z pomocą chordy potworów, wygląda obiecująco ;)