Rzecz Kultowa #3 - Aliens vs Predator 2
Potwierdzam! Stare AvP potrafiły straszyć. Szczególnie pierwsza część! :) Z nowszych tytułów takie emocje potrafił wywołać we mnie STALKER... Każda część.
Do dziś nie jestem w stanie rozstrzygnąć, który FPS jest moim ulubionym - Half-Life czy AvP2. Próby rozstrzygnięcia tego sporu poprzez porównanie ilości przejść każdej z tych gier, okazały się niezbyt satysfakcjonujące. Po kilkunastu razach przy obydwu produkcjach po prostu zgubiłem rachubę.
Minęło już ponad 10 lat i wciąż nie wyszło nic lepszego. Bo na pewno "lepszym" nie można nazwać tego niedawnego wypierdka od Rebellionu.
I tak, też pamiętam RURĘ.
A ja grałem w AvP2 pół roku temu i nie pamiętam rury. O czym to świadczy, że kampania Kolonialnego Marine jest najsłabsza, na tle pozostałych. Zupełnie nie zapadła mi w pamięci i przeleciałem przez nią jak burza. Może winę za to ponosi to, że częściej walczymy z ludźmi obdarzonymi kiepską (jak na Monolith) inteligencją niż z Obcymi. A jak przychodzi do walki z nimi to też nie jest zbyt wymagająca, bo mamy dość dużo śmiercionośnej broni i robimy z Obcych miazgę jak wieżyczki z wersji reżyserskiej Alians. Gdyby nie ta kampania też uznałbym AvP2 za grę kultową, a tak tym tytułem muszą zadowolić się inne gry ze stajni Monolith.
O czym to świadczy, że kampania Kolonialnego Marine jest najsłabsza, na tle pozostałych.
Nie. To świadczy dokładnie o tym, że nie zapamiętałeś rury w kampanii Marine'a. Chyba, że w kampaniach Xenomorpha i Preda byłyby rury, które byś zapamiętał - wtedy to stwierdzenie miałoby jakiś sens.
częściej walczymy z ludźmi obdarzonymi kiepską (jak na Monolith) inteligencją niż z Obcymi.
Z ludźmi walczy się w jednej misji. Jeden nie stanowi raczej większości z siedmiu.
Mi tam w AvP2 chyba najbardziej się podobały przedstawione po kolei wszystkie stadia rozwoju Aliena (zwłaszcza ostatnie stadium, jak się było w końcu dorosłym Dronem i można było wreszcie odgryzać łby żeby podładować HP, chociaż do dziś pamiętam wygryzanie się Chestbusterem 'na powierzchnię' :D) i gadżety Predatora, zwłaszcza że w dwójce można było se spokojnie podładować energię i pobawić się z przeciwnikami. Jakiś czas temu przechodziłem podstawkę razem z Primal Huntem i kampania Mariana nie wystraszyła mnie aż tak bardzo jak ludzie mówili (poza paroma tanimi chwytami), ale chyba niedługo sobie odświeżę pamięć, bo trudno o drugiego tak zróżnicowanego gameplayowo FPSa.
Średnio co pół roku przechodzę AvP2 wraz z dodatkiem Primal Hunt. Następna kolejka gdzieś w styczniu.
Jedna z najlepszych gier jakiekolwiek powstały. Do dziś klimat jest niesamowity, po grzebaniu w ustawieniach i przełączeniu na normalną rozdzielczość hd + wgraniu lepszych tekstur gra wygląda bardzo bardzo! Kto nie grał niech się wstydzi.
Czekam aż wydadzą ładną wersję digital. Może na GoGu?
Dżej dżej -> Chodziły słuchy, że ma być na Steamie jakaś paczka z klasykami z Monolithu (Shogo, Blood, AvP2), ale na razie news ten krazy w sferze plotek. Natomiast różne perełki udało się puścić na GoGu a potem, dzięki greenlightowi, na Steamie (ostatnio petycja, by udostepnić na valvowskiej platformie Silent Storma zebrała sporo chętnych). Takze nie traćmy nadziei.
Mef -> Niedawno Patrick Klepek i Drew Scanlon zrobili z okazji Halloween retrospektywę z AvP 1 i 2 na GiantBomb. W momencie, gdy pojawiła się RURA, wywiązał się niniejszy dialog (panowie ostatnim razem odpalali tytułł ów pewnie w dniu premiery):
- That's the moment. That's it. Now I remember.
- That's brilliant. Just... brilliant.
Niesamowite, ze można nie pamiętać rury. Rura stała się po AvP2 własnie synonimem takiego małego, malutkiego momentu w grze, który pamiętają wszyscy.
ja szczerze mówiąc pamiętam z kampanii człowieka z AVP2 tylko pierwsze drzwi (których za cholerę nie potrafiłem otworzyć), windę i ucieczkę z gniazda. Żadnej rury nie pamiętam.
Z kolei dla mnie najtrudniejszą częścią była finałowa walka będąc obcym. Naprawdę musiałem się nakombinować, żeby pokonać tych gości.