Przygodówki - gatunkowe wymieranie czy renesans?
a ty wiesz, że w kręgach point&clików nazywany byłbyś pół mózgiem i debilem itd w świetle shuterów. Jak można chodzić i strzelać się w kółko to samo( przeklinać, wykrzykiwać i tłuc o biurko, co za debilizmy rządzą światem). Gra przygodowa to chyba jedyna taka mocna logiczna i stricte growa gra, jeśli jest dobrze zrobiona i wykonana. Dreamfall jest słabe choć nadrabia fabułą i dalszymi losami bez TLJ ani rusz!!! Syberia rządzi niepodzielnie - gry od B. Sokala itp Microids, Deck13 no i nieco świeże Deadlic Ent, i Cranberry P.
Gra przygodowa to chyba jedyna taka mocna logiczna i stricte growa gra, jeśli jest dobrze zrobiona i wykonana.
Do tego już doszło, że jak The Walking Dead wygrało VGA, pojawiły się głosy, że jak może wygrać gra, w której tak mało jest gry. Takie wypowiedzi to dyskryminacja przygodówek, ale czego wymagać od współczesnych graczy jak przygodówki lekko się zapomniały i są zbyt wolne.
@ Matekso - z kolei w kręgu shooterów nazwany byłbym total n00bem, bo w multiplayerze lamię jak mało kto (no dobra, może aż tak źle nie jest :P). Ot, po prostu mi ten tryb nie podchodzi, chyba, że mowa o coopie. Natomiast co do przygodówek, zależy co kto lubi - mi np. klasyczne point'n'clinki nie podchodzą, "bo nie i już". Chyba, że takie sympatyczne w stylu Machinarium. Może spróbuję za to TLG - wypadałoby już przed Dreamfallem.
Co to jest TLG?
[4] Miało być TLJ / The longest journey - błąd z pośpiechu. :P
Ambitny łosiu, twój komentarz jest tak ambitny; mój zlepek z zlepkiem twojego;zapewne pochodzący z cytatu z wielu cytatów innych komentatorów: - że mogę się nie znać i nie wiedzieć, że coś ambitnego kryje się za twoją wypowiedzią ... mam rację? - że niby dyskryminuje przygodówki faktem o niedorobieniu gry? ( myślę, że przez sam fakt, że starm się , poruszam temat, to coś znaczy) - choć moim zamiar jest wypchnąć przygodówki z zaścianka w jakim branża je spowiła, głównie przez lajkowanie Pt&C
matekso-> Musiałem to bardzo dziwnie napisać, bo druga część mojego komentarza nie odnosiła się do tego co Ty mówiłeś (no bo jak by mogła, przecież lubisz przygodówki). Tylko do wypowiedzi osób twierdzących, że TWD to nie gra :) A zacytowałem Twoją wypowiedź, żeby ją poprzeć.
Mam dziwne wrazenie po przeszytaniu tekstu, że autor nawet nie zgłębił tematu. Oparł swoja wypowiedź na czterech tytułach, z czego Dreamfall i Walking Dead to w zasadzie popłuczyny po klasycznych genialnych przygodówkach. Nie zgadzam sie też ze stwierdzeniem, jakoby przygodówki nigdy nie były "na szczycie". W czasach LucasArtu i Sierry przygodówki może nie było kołem napędowym branży gier komputerowych, ale były ważnym i jednym z głównych jej elementów.
@ elemeledudek - napisałem "przygodówki", a nie "klasyczne przygodówki P&C". Można się spierać, że TWD / Dreamfall to nie przygodówka albo że Mass Effect to nie cRPG, ale są to tytuły znakomite i nikt tego nie zmieni. Co do ilości tytułów - na więcej nie starczyłoby miejsca, z kolei skrócenie opisu albo podzielenie do na dwie części uznaję za kiepski pomysł. Może i nie grałem w wiele gier przygodowych, ale jest mi to gatunek dobrze znany.
Akapit o pierwszym Atlantisie, akapit o Grand Inquisitor, akapit o Dreamfallu i garść "złotych myśli". Zgadzam się z elemeledudkiem. Autor tekstu słabo zna temat i tylko udaje, że ma coś ciekawego do przekazania.
napisałem "przygodówki", a nie "klasyczne przygodówki P&C".
Czyli uwzględniasz "przygodówki" (Dreamfall, TWD) i "klasyczne przygodówki" (Atlantis, Zork), ale odcinasz się od "klasycznych przygodówek P&C" (domyślam się, że masz na myśli te trzecioosobowe)? Przecież to jest kompletnie bez sensu. To trochę tak jakby pisać o wymieraniu/renesansie gier akcji w kontekście tylko tych gier, które mają opcję sterowania padem.
Może i nie grałem w wiele gier przygodowych, ale jest mi to gatunek dobrze znany.
Czy Grim Fandango zaliczysz do "przygodówek" czy może "klasycznych przygodówek point & click"?