Co chcielibyśmy zobaczyć w Mass Effect 4?
ME = RPG + strzelanka + eksploracja; ME2 = RPG + strzelanka; ME3 = strzelanka; ME4 = strzelanka multiplayer.
mark my words
@UP - Przegral ci sie mozg. Wyjdz na dwor bo glupoty prawisz niemilosierne.
P.S - Link z forum przekierowuje do "gry przed premiera".
Cóż, na razie można tylko gdybać w jaką stronę pójdzie najnowsza część ME, chociaż twoje pomysły bardzo mi się podobają (odkrywanie galaktyki, wojny czy jeszcze dalsza przyszłość to byłoby coś). Ważne żeby twórcy nie poszli śladem najnowszego DLC i nie dali nam strzelanki z marną fabułą zrobioną na doczepkę.
Mass Effect 4 powstaje w oddziale BioWare w Montrealu, które to studio do tej pory odpowiadało m.in. za misje N7 w „dwójce”, multiplayer w Mass Effect 3 oraz Omegę - to ma mnie pocieszyć ? Omega i misje N7 -> nie ma jak jakość ;)
Chciałbym zobaczyć naprawdę duży nacisk na klimat zawarty w pierwszej części i oczekuję nowego podejścia do fabuły.
A tak w ogóle to czy nie za wcześnie na takie dyskusje? Przecież nie wiemy jeszcze praktycznie nic?
(Shepard byłby istotnym NPC, który pojawia się w późniejszych partiach gry i może dołączyć do drużyny gracza)
to by bylo slabe imo, nie po to ciagalem tego sheparda po calej galaktyce i walczylem ze wszystkim i wszystkimi, zeby stal sie czyims przydupasem
W stylu rozgrywki nie zmieniałbym nic. Trzecioosobowa strzelanka z elementami RPG, dialogami i naciskiem na fabułę. To jest to. Fajnie by było jakby usprawniono każdy z tych elementów. Oczywiście zmiana silnika to rzecz oczywista. Pewnie gra wyjdzie na next-geny, więc mam nadzieję na ogromny skok jakościowy w porównaniu do "trójki". Fajnie by było jakby dali bardziej otwarty świat i poważniejsze dylematy. Mam nadzieję, że Wiedźmin 2 ich czegoś nauczył.
Jeśli chodzi o fabułę to chciałbym, żeby akcja miała miejsce po "trójce", niekoniecznie z tym samym bohaterem.
Jęśli swtor odniesie sukces ME4 będzie f2p mmo bo ea tak uzna zobaczcie co robią c&c f2p bf3 też będzie f2p więc me4 też będzie.
Najlepiej poczekać na pierwsze gameplaye z DA3 i zobaczyć, czy Bioware robi taką grę jaką chcą fani, czy może ulega naciskom debili z EA (albo próbuje to i to). Zapewne ME4 będzie robiony w ten sam sposób.
Najważniejsza nie jest fabuła ani rozgrywka, tylko romanse. Wszyscy ze wszystkimi i bez żadnych oporów (kto to widział, żeby po dwóch rozmowach nie szło się już do łóżka?). Wszyscy mają być przy tym bi.
Chętnie zobaczyłbym rts'a wykorzystującego uniwersum ME. Tak, wiem o fanowskim Dawn of the Reapers na bazie Sins of a Solar Empire ale chciałbym pełnoprawnego produktu. Natomiast jeżeli chodzi o fabułę w ME4, mogli by dać ostatecznie odejść Shepardowi z godnością już w trójce. Mało chłop nalatał się po tej galaktyce tłukąc "inteligentne tostery" ? ;) Prequel, sequel, kij z tym, ale przynajmniej traktujący o zupełnie nowych bohaterach i ich losach. Może gdzieś tam się Shepard w tle przewijać lub jakieś postacie ze starej ekipy, czemu nie. Tak dla urozmaicenia rozgrywki. Sądzę, że powinni pójść w kierunku bardziej typowego rpg'a z możliwością stworzenia grywalnej postaci łącznie z wyborem rasy, jej naturalnych atrybutów i innych dupereli. Tak pokrótce, wierzę, że ME oferuje znacznie więcej niż typowa sieka tpp, że ciągle można poszerzać tytuł o kolejne elementy gatunkowe. Natomiast za kolejne mmo podobne SW:TheOldRepublic dziękuję serdecznie, mogą z góry się wypchać.
Akcja dziejąca się 500 lat po ME3, Shep już dawno jest trupem, nawet jeśli ostatecznie przeżywa finał ME3, Opiekunom nagle coś odwala i niszczą Cytadelę w środku dnia, Liara w drużynie nowego bohatera, opowiada nam o wojnie z Kosiarkami i przy okazji daje nam dupy. Ja chcę coś takiego :D
Myślę że to jak bedzi wyglądać Dragon age 3 da nam odpowiedź co do mass effect 4
A sam ME4 już pewnie na ps4 i nowego X co daje jeszcze większy wachlarz możliwość aby coś zmienić w tej serii
niemniej bede sie jarał każdym przeciekiem i informacją na temat przyszłości tej serii
PS tekst bardzo fajny i ciekawy
Ja bym chciał dobrej fabuły (oczywistość), ale też czy przy wersji strategicznej czy rpgowej możliwości aktywowania uśpionych przekaźników masy i pobierania z tego profitów/ponoszenia konsekwencji. Najlepiej wypadałoby to w rtsie - jesteśmy w sytuacji podbramkowej i decydujemy się aktywować przekaźnik; albo docieramy do czegoś co daje nam przewagę, albo dostajemy jeszcze większy łomot (najlepiej byłoby nie mieć opcji cofania takiej decyzji - jak rougelike'ach)
Nie chciał bym takiej gry zobaczyć !
Sequel dziejacy sie niedlugo po wydarzeniach w 3 i to z shepardem npc'tem to zdecydowanie najlepsza opcja
Nie chciałbym uświadczyć głównego bohatera takiego jak Shepard, czyli przepełnionego patosem i sztucznymi dialogami w wielu przypadkach. Druga ważna sprawa to dokładnie nakreślić jaki dialog się wybiera bo czasami w poprzednich częściach gracz wybierał dialog, który trochę różnił się od tego co Shpepard miał do powiedzenia..
Nie chciałbym za nic ujrzeć w kolejnych częściach Sheparda jako NPC i wyborze kanonicznego zakończenia jako zniszczenie. Wtedy tacy gracze, którzy wybrali syntezę i kontrolę zostaną skrzywdzeni. Według mnie prequel byłby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Najbardziej podobał mi się pomysł z pokazaniem zagłady Protean. Wiadomo, że kiedy Proteanie dominowali w galaktyce to żyło wiele innych ras, które były wcielone w społeczeństwo Protean. Chciałbym zobaczyć jak ich imperium upadało i może zobaczylibyśmy takie rasy jak Asari, Turianie i Salarianie na początkowym stadium ewolucji. Według mnie ciekawa koncepcja i dużo lepsza niż sequel. W sequelu byłoby zbyt dużo zmiennych już na samym początku. A nawet jakby był już sequel to czy save import byłby dostępny... No cóż, zobaczymy jak się to rozwinie dalej.
Jeśli chodzi o prequel, to raczej nie chciałbym widzieć upadku Protean, bo tu z góry wiadomo co się stanie (ewentualna zmiana szczegółów). Na miejscu Bioware bardziej bym się skupił na rozwoju rasy i ich dojściu do władzy (wojny z innymi cywilizacjami o władzę w galaktyce) lub jakimś konflikcie od środka (rebelianci próbujący przejąć władzę czy walka ze sztuczną inteligencją stworzoną przez Protean (o ile się nie mylę coś Javik wspominał o tym)). Zawsze można się wrócić jeszcze wcześniej, nawet przed Żniwiarzy lub ich początki. Wątpię, żeby Bioware znowu zrobiło wojnę ze Żniwiarzami, to by było to samo, tylko z innymi bohaterami. Osobiście jednak wolę sequel i syntezę jako zakończenie kanoniczne, z tym, że oddalone o kilkaset, może kilka tysięcy lat.
Wojnę pierwszego kontaktu też by było fajnie zobaczyć, ale bardziej jako RTS.
Osobiście nie chciałbym widzieć jakiegokolwiek prequela. Nie lubię ich i nie ważne jak są dobre, po prostu grając w taką grę ciągle czuje się nad sobą to przygniatające fatum i dążenie do jego wypełnienia. Nie ważne czy to by było za życia Prothean, wojna pierwszego kontaktu, rebelia Krogan, walka z raknii, czy konflikt Quarian z Gethami. Wszystko to ma swój finał i dokładnie wiemy jaki. Grając w taki prequel mielibyśmy tylko jedno zakończenie, a ja lubię jak mi się zostawia chociaż minimalne opcje i decyzje końcowe. Dlatego od prequela będę stronił jak tylko się da. Natomiast sequel może być tym co rozwinie dane uniwersum, pozwala puścić wodze fantazji i stworzyć coś nowego, dodać lub uzupełnić brakujące luki, wzbogacić o nowe wątki i przygody, stworzony już i wykreowany świat.
Najważniejsze pytanie teraz, jak sequel to jaki? Opcja zniszczenia Żniwiarzy moim zdaniem jest jedyną solidną opcją. Nie wyobrażam sobie ani Żniwiarzy pomagających odbudować galaktykę sterowanych przez Sheparda, ani też połączenia syntetyków z organizmami. Moim zdaniem trochę dziwne by było, gdyby Bioware poszło tą drogą.
Akcja gry mogłaby się rozpocząć jakiś czas po zakończeniu 3-ki. Wystarczyłoby kilka-kilkanaście lat po. Odbudowywująca straty galaktyka i nasz bohater wrzucony w wir przygody. Można być pewnym, że nad całą galaktyką nie da się zapanować w tak krótkim czasie. Mogłyby powstać jakieś nowe organizacje, łowcy niewolników, opanowane przez bandytów kolonie, jest wiele opcji. Opowieść w ME4 wcale nie musi być tak epicka jak w poprzednich częściach, może dotyczyć spraw bardziej "przyziemnych" niż ratowanie galaktyki.
Zgodzę się z autorem, że jest wiele możliwości stworzenia sequela i ta "wolna amerykanka" oznacza tyle, że twórcy będą mieli swobodę tworzenia. Pomysł będzie tutaj najważniejszy, jak stworzyć historię, która będzie równie dobra co trylogia. Wyzwanie bardzo trudne, ale uniwersum jak już wcześniej wspomniałem pozawala na wiele.
RPG z elementami strzelania moim zdaniem nie powinno zostać zmieniane. Ten gatunek dobrze pasuje do tej serii i chciałbym, aby tak pozostało.
Co do bohatera to wybieranie pośród wielu ras byłoby trudne do zrobienia. Jeżeli Bioware chce się trzymać tego, że nie będziemy mieli niemego bohatera, że będzie posiadał własny głos/dubbing to solidną opcją jest granie dalej człowiekiem. No chyba, że narzucili by nam coś z góry, ale ja np. nie chciałbym grać Kroganinem, czy Quarianem. Pozostanie przy opcji człowiek jest rozsądne.
Jeżeli zaoferują coś naprawdę ciekawego w tym uniwersum to biorę z miejsca, ważne żeby otoczka fabularna miała ręce i nogi a dalej to już jakoś się potoczy.
Czy sequel, czy prequel, najważniejsze, by nie dotykał tematu kosiarek jako głównego zagrożenia, bo czy zniszczone, kontrolowane czy "zsyntezowane" to ich już nie ma. Jeśli kosiarki miały być lekiem na Czarną Energie, to temat energii niszczącej słońca (jak na haestromie) i całą galaktykę były bez sensu. Wystarczyłby ogólnogalaktyczny konflikt, który mógłby przynieść zagładę którejś z ras (albo nawet kilku), coś na wzór Rebelii Krogańskich, Wojny Pierwszego Kontaktu, czy Wojen Raknii. Nawet po zniszczeniu kosiarek i galaktycznym pokoju może pojawić się powód do konfliktu - nowa rasa, która odkryła dopiero przekaźniki masy?
Co do mechaniki gry do przydała by się większa interakcja z otoczeniem - niszczenie zasłon, korzystanie z pojazdów dla ucieczki od mega kłopotów, aktywacja jakiś wieżyczek obronnych etc. Ponadto bardziej otwarte lokacje, ale nie na zasadzie braku zasłon, a nie liniowości - kilka dróg do osiągnięcia celu - frontalny atak, pójście od tyłu, atak od środka jako podwójny agent albo koń trojański etc.
Jeśli chodzi o sequel w czasach protean to nie musi on dotyczyć walki z kosiarkami - mało się wtedy działo o czym nawet nie wiemy?
Tak czy siak mam nadzieję, że pracując nad ME4 mają (bądź niedługo będą mieli) ogólny zarys fabuły gry (najlepiej nowej trylogii), którego będą się trzymać, a tylko szczegóły pisać na bierząco - czyli najważniejsze momenty, łącznie z finałem od początku w głowie scenarzysty (choć nie szczegółowo), a potem reszta (głownie wątki poboczne, ale i główne, choć poboczne mające spory wpływ na najważniejsze wydarzenia).
Prequel? cóż, nie lubię ich, ale dla mnie Deus Ex HR był niezły, być może dlatego, że nie grałem w wcześniejsze części i "wystartowałem" z w/w.
Przy Mass Effect wolałbym widzieć przyszłość, a jeśli chodzi o kwestię rozwiązania trzech różnych(ha!) zakończeń, to... proszę was, tak słabo działa wam wyobraźnia? przecież można to sprowadzić do jednego i z tego zrobić punkt wyjściowy/startowy nowej części/trylogi.
Ktoś powie, że przy sprowadzenia zakończeń do jednego można czuć się oszukanym, bo wybrało się takie, a takie zakończenie - problem polega na tym, że zakończenia były niejako do trylogii, a nie by dalej ciągnąć tą samą fabułę (jak w przypadku np. ME1 i ME2*)
Jest też kwestia, że ostatnie DLC do ME3, będzie czymś na wzór Arrival do ME2.
Zatem potencjalny ME4 może dziać się w przyszłości po zakończeniu "trójki" i jedynie wspominać pewne wątki znane z pierwszej trylogii, jako takie "smaczki" dla tych którzy grali w poprzednie części.
Jak dla mnie, to fajnie by było, gdyby znowu postawili na importy save (z ME3 tylko po to aby wprowadzić te "smaczki" typu: był taki Salarianski naukowiec który oddał życie za uleczenie Krogan, czyli drobne decyzje nie wpływające na nowy świat)
Powinno też to być tak między ME1, a ME3 (z pierwszeg elementy RPG, a z drugiego akcja/strzelanie) + więcej znaczących decyzji zmieniających nieco podejście/kierunek fabuły, a nie podstawiając za danego NPC innego. Równie ciekawe mogą być misje pokroju tej ostatniej z ME2 (wybory specjalistów do danych zadań) no i na dodatek ogromne przestrzenie po wylądowaniu na jakiejś planecie (tak jak to było w ME1, gdzie to czuło się ogrom galaktyki, mimo, że prawie każda planeta na której się wylądowało, miała jeden bądź dwa "domki" i działało to wg tego samego schematu)
W każdym bądź razie, skoro za ME4 odpowiadają ludzie którzy spłodzili DLC Omega, to... aż strach się bać :P
*Gdzie nawiasem mówiąc też były różne zakończenia, bo Shepard mógł przecież zginąć.
A ja nie wiem czy w ogóle chcę to uniwersum oglądać po raz kolejny. Coś się skończyło, i nie wiem czy chcę widzieć ten świat jeszcze raz. Wolałbym chyba coś nowego, choć duży skok w czasie może trochę zmienić ukształtowanie świata. Zobaczymy co wymyślą.
Ja oczekuje rozwinięcia modelu gry jaki był w ME 2, zwiększając ilości nowych lokacji na których można było wylądować, zwłaszcza liczba stolic ras uniwersum ME w których gracz może wylądować i wykonać misje i zadania.
„Naturalną konsekwencją tego wątku byłaby wojna ludzi z turianami”
Autor tekstu chyba niezbyt dokładnie grał w grę, tj. najwidoczniej nie czytał leksykonów, bo inaczej wiedziałby, że wojna pierwszego kontaktu to tak naprawdę nie wojna, ale trzymiesięczna seria krótkich bitew. Materiał nadaje się więc raczej na film kinowy, rozwijający uniwersum, a nie na osobną grę.
„kto nie chciałby pokierować niepowstrzymanym kroganinem lub oczarować wszystkich jako asari?”
Ja bym nie chciał :D. Zawsze gram postaciami ludzkimi i nie wyobrażam sobie, żebym w czwartej odsłonie miał grać jakąś inną rasą, więc jeśli nie będzie w niej ludzi, to ja sobie tę grę odpuszczam. Ciekaw jestem, czy BioWare jest świadome „ksenofobii” graczy, bo taka niechęć do grania nieludźmi to nie tylko u mnie – jeśli autorzy zdają sobie z tego sprawę, to zwiększa się prawdopodobieństwo stworzenia kontynuacji, bo tylko w takowej będzie można wprowadzić ludzi jako grywalną rasę i wykorzystać ich pełny potencjał.
„Wierzę, że Mass Effect 4 nie zejdzie poniżej wypracowanego już przez serię poziomu”
IMHO już trzecia część zeszła poniżej tego poziomu. Od zawsze w tej serii najbardziej jarały mnie elementy RPG, bo od strzelania to mam inne serie, ale „trójka” to spory zawód, tak pod względem „erpegowatości”, jak i fabuły i bohaterów. Wziąwszy pod uwagę, że to już druga z rzędu wtopa BioWare, bo żałosnym Dragon Age II, ja tam się obawiam o jakość, bo studio najwidoczniej zaczęło tracić parę.
Kończąc czepianie się za słówka: ja chciałbym przede wszystkim, żeby w czwartej odsłonie położono większy nacisk na relacje pomiędzy postaciami i na romanse, bo w „trójce” kompletnie zamordowano ten element. Jeśli BioWare w tym względzie nie uda się stworzyć „nowej jakości”, niech to chociaż wygląda jak w Dragon Age: Początku, a nie jak w Mass Effect 3.
A tak w ogóle, to mogliby zrobić Jade Empire II!
Ja byłbym za grą strategiczną osadząna w czasie 3 Mass Effecta. Wiem, że misje raczej by były ciągle przegrywane, ale jakby to odpowiednio zrobić. Walki jako turianie na księżycu ich ojczystej planety, osłona Shepard gdy zajmowała się kroganką, misje na planecie asarii czy samej ziemii. Do tego bitwy kosmiczne w stylu Star Wars: Empire at War. Coś takiego jakby porzadnie zrealizować nie mogłoby sie nie udać.
obojetnie co byleby byl to RPG z krwi i kosci a nie prosta strzelanka z trzema opcjami dialogowymi na krzyz, jakimis umiejetnosciami i obowiazkowymi romansami w najrozniejszej postaci. z kazda kolejna czescia ME byl dla mnie coraz gorszy.
Fajnie gdyby to byłoby po prostu RPG w stylu KOTORa. Ale póki ME trzyma w rękach Bioware to nie ma na to szans. To studio już od dawna przestało robić RPGi na rzecz jakiś hack'n'slashy, strzelanek itp.
Według mnie powinni opowiedzieć zupełnie inną fabułę,jakieś tam nawiązania do sheparda ale np. gra jako Garrus gdy jeszcze nie dołączył do Sheparda
Ja liczę po prostu na świetną produkcję, bo trylogia według mnie zawiesiła wysoko poprzeczkę, jeśli chodzi o fabułę, bohaterów (czy też rasy) oraz świat gry. Myślę, że takie połączenie elementów stricte rpgowych z grą tpp jest strzałem w dziesiątkę. Chciałbym, żeby akcja działa się po wydarzeniach z trylogii, ale nie obrażę się, jeśli Bioware zaserwuje nad podróż do przeszłości.
Akcja w czasach Protean, gdy niektórzy z nich już wiedzą, że Żniwiarzy nie pokonają. A jako główny cel gry pozostawienie kluczowych wskazówek dla przyszłych ras. Sama gra to przekonanie innych Protean o takiej konieczności i samo umieszczenie wskazówek w ukryciu w różnych miejscach galaktyki.
Gra nawet nie jest w fazie produkcji a już ma mocną ósemkę.
Najbardziej liczę, że dostaniemy kreator postaci z prawdziwego zdarzenia. Czytaj: wybór rasy! Oj, jakże bym chciał pograć takim kroganem :D I coś w stylu pierwszego DA, własne lokacje startowe w zależności od wybranej rasy, późniejsze nawiązania do naszej przeszłości etc. ME ma bardzo barwne uniwersum, mnóstwo ciekawych ras, dlaczego ograniczać się do nudnych ludzi?
Ja bym chciał wreszcie, aby cholerne Bioware nauczyło robić się gry sandboxowe, jak Bethesda. Przez straszliwą sztuczność światów w grach Bioware, kompletnie nie mam w ich tytułach poczucia immersji. Sztuczność polega na dziwnej konstrukcji - np. planeta w KOTOR to 3 domy na krzyż i łąka otoczona murem. Podobne "światy" mamy w Dragon Age czy Mass Effect. Co gorsza NPC tkwią w miejscu całą dobę, nie można w żaden sposób wchodzić z nimi w interakcję, są tylko aktywatorami triggerów odpalających filmiki. I to strasznie widać -nawet pomimo ładnej grafiki - w Mass Effect czy Dragon Age.
BioWare nigdy nie próbowało nawet stworzyć namiastki żywego, tętniącego życiem świata, jak w grach z serii Elder Scrolls, Fallout czy Gothic.
Niestety grając teraz w SW: TOR, widzę, że i tam powielili ten schemat budowy świata i zachowań NPC.
Nie chce więcej takich gier. Chce sandboxa - niech się uczą od Bethesdy.
Chcialbym zobaczyć gre, ktora przy włączaniu nie wyświetla loga EA, z uzasadnieniem.
Nie chce więcej takich gier. Chce sandboxa - niech się uczą od Bethesdy.
To Bethesda powinna się uczyć od nich, ich wszystkie RPGi (Skyrim, Oblivion, Fallout 3) są beznadziejne na płaszczyźnie tego, co w RPG najważniejsze. A akurat ta płaszczyzna u BW jest zawsze dobrze zrobiona.
Powinni zostawić Mass Effecta już w takiej formie jak jest. Niedługo ta seria też przerodzi się w niekończącą się opowieść do zarabiania kasy, tak jak Assassin's Shit i Call of Duty.
Kolejny mass effect zdecydowanie nie zreszta ta gre nawet rpg nie da sie nazwac nie powiem podobala mi sie jedynka 2 juz mniej a w 3 nawet nie gralem bo szkoda mojeg czasu w 4 napewno nie zagram chyba ze to bedzie rpg na miare Arcanum BG lub falout 1/2 :) mass effect to zdecydowanie gra dla mas jak w tytule :)
Nie mogę się doczekać. Po za kolejnymi odsłonami Fify to właśnie gry od BioWare są jedynymi, na które czekam (szczególnie DAIII). No ciągle mam też nadzieje na dobrego nfs, ale na to nie ma już szans.
btw. Śmieszą mnie komentarze niektórych z was. Piszecie jak słaba to gra, że wam się nei podoba, że to nie rpg. Tutaj nasuwa się pytanie: po co komentować, czytać artykuły czy grać w coś czego się nie trawi? Nie szkoda wam czasu? Dlaczego niektórym przeszkadza, że gra powstanie skoro mogą ją olać i dać się pobawić innym? Nigdy tego nie zrozumiem ;]
Też właśnie bardzo czekam na jakieś większe mapy , możliwość stworzenia nie tylko człowieka ale i każdej dowolnej rasy i pójście coś jak w dragon age I .
A ja powiem tak - kiedyś przeklinałem koncepcje zrobienia gry Mass Effect MMO - ale ostatnio odpaliłem TORa i jest to pierwsze MMo, które mnie wciągnęło. Bioware po prostu wie, jak opowiadać świetne historie, a takich jest w TOR'ze multum. Jeśli miałoby powstać podobnej jakosci MMO, co TOR, w uniwersum Mass Effecta, to jestem jak najbardziej za.
Jednak Bioware raczej nie opłaca się inwestycja w drugie MMO, dlatego liczę na ponowną hybrydę gatunków (tym razem może z większym naciskiem na RPG, bo to Bioware wychodzi najlepiej), ale koniecznie prequel. Można ewentualnie pokusić się na interquel, ale taki zabieg mógłby zepsuć fakty z trylogii. Dlaczego nie sequel? Bo bardzo bym nie chciał, aby Bio przyjęło sobie jedno z podstawowych 4 zakończeń za tzw. Kanon. Skoro ustalą jedno "prawdziwe" zakończenie, to po co w ogóle dawać jakiś wybór? Zresztą za kanon na 99% wybraliby zakończenie zniszczenia, którego osobiście nie lubię. U mnie historia Sheparda zakończyła się syntezą, i nie chciałbym w Me4 przekonać się, że ten wybór był niekanoniczny, albo całkowicie olany.
ja nie mogę się doczekać 4 części mass effect
Koniec serii to koniec. Spin-offa mogą zrobić, pewnie nawet zagram o ile czas pozwoli.
Nie bylo mowy o koncu serii. Definitywnie tylko skonczono historie Sheparda.
Po za tym - nie powinien byc to prequel. Prequelem jest ksiazka, ktora w prosty sposob wyjasnia czym byla Wojna Pierwszego Kontaktu. Umieszczanie tam rozgrywki byloby malo interesujace. Wszystko obracalo sie wokol polityki i porozumienia. Calosc trwala jakies 2 miesiace i do bezposredniego starcia doszlo ledwie kilka razy.
Więcej bara bara.
.... things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. ..... c-beams glitter in the dark near Tannhäuser Gate....
Swobodny wybór w tworzeniu własnej postaci (rasa, pochodzenie itd.), dialogi jak w DA:O i sensowna fabuła.
Moim zdaniem powinni stworzyć mass effecta kilkaset-kilkadziesiąt po wydarzeniach z trójki jakiś potomek sheparda np. po związku z liarą może nie zgineła by w trójce i była by mentorką naszego protagonisty
Moim zdaniem Mass effect Bez Sheparda to już nie mass effect :D
Jakaś ciekawsza misja niż tylko "ratowanie wszechświata" .
-więcej swobody
-więcej miast do zwiedzenia
- -II- broni
- - lepszy kreator postaci niż ten z me 1
- poprawienie dialogów i rozmów
- możliwość sterowania statkiem/pojazdem /czymkolwiek
- jakieś wzmianki o Shepardzie ale nie jego bezpośrednia obecność
- coś więcej niż tylko latanie na planetę i znajdowanie jakiegoś szajsu ( jakoś to rozwinąć)
-dużo dużo więcej ...
-upchnąć wszystko w 1 grze i sypnąć wysoką cenę a nie co kawałek dlc .
-większe rozwinięcie specjalizacji
Ostateczne zakończenie serii Mass Effect, dużo akcji i strzelania i nowy Frostbite 2.5 :)
Po pierwsze więcej swobody działania = sandboxowe podejście plus znacznie większy świat gry . Możliwość lub nie - do wyboru tworzenia postaci .
Zwiększony zakres modyfikacji własnej broni oraz możliwość opracowywania nowych rodzajów uzbrojenia.
Zwiększenie ilości dostępnych mocy oraz możliwość tworzenia własnych implantów.
Zwiększenie nacisku na rozwój bohatera np. poprzez dodanie możliwości wyboru skilli pasywnych wraz z rozwojem doświadczenia i rozwojem wybranej przez gracza klasy postaci.
Zwiększenie ilości skilli aktywnych otrzymywanych po zainwestowaniu punktów rozwoju w daną dziedzinę np . karabin szturmowy.
Dla mnie po pierwsze powinni powiększyć świat gry a rozgrywka mogła by trwać kilka set lat po zniszczeniu żniwiarzy, ale jakby jeszcze ożywili Sheparda to by było fajnie :)
Jak czytam te wszystkie komentarze,to mnie pusty śmiech ogarnia.Gra została uznana za jedną z najlepszych
a tu każdy ma takie wymagania,takie zmiany chce wprowadzić i tyle zarzutów stawia,że ja chyba w innego Mass Effecta grałem zupełnie.I nie interesuje mnie zupełnie czy będzie to prequel czy sequel bo Bioware z pewnością lipy nie odwali.Wszystkie części były znakomite i wciągnęły mnie bez reszty.I to na długie godziny.A ja nie wymagam więcej od gry za 50 euro.A jak się komuś coś nie podoba,to może usiąść na krawężniku i się rozpłakać.
zrobcie nowego szapreta niech zyje niech sie zmaterializuje
musi zyc zeby znowu fani grali w ta piekna gre
co ja moge powiedziec,
MS I - Genialne swietne i az dech zapiera zwlaszcza historia
MS II - wprwadzilo wiele zmian do ktorych mam sredni stosunek
MS III - historia glowna jak zwykle genialna i swietna ale za to misje poboczne byly nudne i zdecydownie za malo posiadaly filmowych uruwkow, a najgorsze ze wszytkiego to niezaleznie ktore z 4 mozliwych zakonczen wybierzemy nasz glowny bohater itak umiera i tak co jest przykre i smutne, w mass effect 4 chcialbym bynasz bohater zostal znow przywrocony do zycia tym razem nie przez jakas durna organizacje a np przez wszystkich bohaterow calej trylogi, jako ze kazdy jestczesciowo maszyna iczesciowo zywa istota moga to osiagnac zupelnie szybko i normalnie nie mowiac juz o tym ze sam dzieciak jakiego spotykamy na samym koncu moglby nam w tym pomuc w zamian za poswiecenie jakie shepard dokonala laczac bie rasy.
A mnie się wydaje że wybór zakończenia to był tylko sen gdy shepard stracił przytomność przed konsolą na cytadeli bo zastanawia mnie po co były te w sny w ciągu kampanii 3 ? Filmik po napisach końcowych dał mi do zrozumienia ze w ME 4 będzie shepard gdy ten astronom mówi "OK jeszcze jedna opowieść o Shepardzie" (było to jakoś tak).
Według mnie shepard musi być w 4 jak kolega kilka komentarzy wyżej wspomniał Mass Effect bez sheparda to nie Mass Effect.
W sumie to bez różnicy czy to będzie prequel czy sequel . Ma być ciekawa fabuła i podejmowanie decyzji . A po zakończeniu fabuły czemu nie dadzą dalej grać tak jak gracz chce . Chce się zbuntować to to robię i atakuję , podbijam kolonie czy wszczynam wojnę z jakąś rasą .
Ile razy jak kończyłem grać w ME to miałem niedosyt , ale nie było już co robić . A zaczynać grać od początku mi się nie chciało .
Czemu nie można modyfikować statku . Albo czemu nie można zmienić go na jakiś inny . Zależy ci na sile ognia to bierzesz jakiś niszczyciel , na obronie to jakiś pancernik a jak na zwiadzie i szybkiej ucieczce to bierzesz coś w typie Normandi . Albo czemu nie mogę przydzielać pomieszczeń nowej załodze i czemu nie mogę jej wybierać . Czemu nie ma większego wybory nie podoba mi się jakiś mechanik to wywalam obecnego i szukam nowego. Jesteś kapitanem jakiejś jednostki to możesz wyposażyć ją jak chcesz , a nie statek jest już gotowy . Chodzi mi tu o rozmieszczenie no i oczywiście wygląd sekcji statku . Czemu nie ma zniszczeń statku .
Już się nie mogę doczekać aż wyjdzie :D Mam nadzieję, że rozwiną tam bardziej "cywilizację" Gethów bo tylko liznęli to jak do tej pory w bodajże 2-jce misjami dla Legiona a to były jedne z najciekawszych misji i wątków wg mnie w grze :)
Zapowiadana premiera gry: 2014 to żart jak da3 wyjdzie dopiero w listopadzie. Niech papka marketingowa nie robi wody z mózgu.
Według mnie mass Effect 4 powinien dziać się maks kilkadziesiąt lat po wydarzeniach z trójki, Szepard był tutaj kluczową postacią, przeszedł do legendi i powinny być wzmianki na jego temat podczas gry. Np kolejnym Szepardem mógł by być Syn syna Szeparda. Tylko teraz ciężko to pogodzić z zakończeniami z trójki. Bo w jednym (Czerwonym) Szepard żyje, a przynajmniej łapie oddech a z kolei w drugim poświęca życie aby kontrolować Żniwiarzy, w trzecim również poświęca życie ale to nie ważne.. Ruchał? Ruchał! Najlepiej by było jak by to był nadal człowiek, kroganie stawiali by mu pomniki za wyleczenie genofagium zaś quarianie za pomoc w odzyskaniu ojczystej planety. Gra może mieć różna fabułę, ale jeśli zapomni się w niej o bohaterze który był wręcz symbolem to nie będzie miała takiej pompy jak miała. W tych częściach które były do tej pory nie walka sprawiała wrażenie, o była w sumie bez sensu, ale sama fabuła miażdżyła. Możliwość podejmowania decyzji i wszystkie te czynniki o których nie muszę mówić, grając w tą grę po prostu da się ją poczuć. Czekam na 4 ze zniecierpliwieniem, wiem że BioWare da rade i zrobi historię która potrwa kolejne 3 części.
Moim zdaniem skoro bylo tyle wyborów, które mialy by miec znaczenie to skoro stawiano dosc sporo na romanse to powinien byc jego potomek. Do tego mozna by bylo wykorzystac sava z me3. Czy nie uwazacie ze fajnie by bylo grac asari, badz byc dzieciakiem ze zwiazku z Jack i np. zaczynac jako kosmiczny pirat? Moim zdaniem to by wielu zadowolilo. Byla by kontynuacja z jakoby "Shepardem", ale z wiekszym polem manewru do wyboru.
Według mnie akcja mogłaby być ciekawa, gdy grałoby się potomkiem Sheparda (chociaż mogłoby być to spore ograniczenie!) i spróbować wprowadzić bohatera w lekkie zawahanie psychiczne z powodu legendy swojego rodzica. Wtem (ajć), pojawia się podajże jakiś shit, typu zagrożenie galaktyki, wywołana wojna (gdzie, każdy chce mieć dzieciaka po swojej stronie ze względu na nazwisko), cokolwiek. Chaos. Wpływ na zakończenie. Tyle oczekuję i pragnę. ^^
witam jak ma wyiść Mass Effect 4 bez sheparda to nawet niech jej nie produkujom bo mass effect bez Sheparda to już nie jest gra tylko bajka ja miałem zakończenie w mass effect 3 takie ze Shepard przezył i mi się zdaje ze jak przez tego ZWIASTUNA został trafiony laserem to został przywalony kamieniami jak dla mnie COMMANDER SHEPARD powinien pojawić się w Mass Effect 4 bo ta gra powinna ciągnąć się aż do końca z naszym Bohaterem shepardem a co tak na prawdę bym chciał zobaczyć w Mass Effect 4 to mam 4 propozycie
1. Główny Bohater SHEPARD tam ma być
2. stara NORMANDIA SR 2
3. JOKER-EDI-JAMES VEGA-LIARA T'SONI-GARUS VAKARIAN-mechanik Adams-DOKTOR-
4. CYTADELA
takie coś chce w MASS EFFECT 4 ale zeby zrobili go tak ze shepard wybudził się ze snu rany wrócił do posterunku PRZYMIERZA tam go lekarze opatrzyli poinformowali JOKERA ze COMANDOR SHEPARD Żyje bo ja nie dadzom Sheparda i jokerato nawet nikt jej nie kupi jak ktoś ma jakieś sugestie albo się z tym zgadza ze tak powinien wyglądać ME4 to ja mam FB podam SWÓJ link Krzysztof Hejnowski taki mam a i zeby podali date premiery tej gry jak Dadzom to co Napisałem
a sorki za błędy mam klawiature zepsutom jak ocenie MASS EFFECTA 4 to moja ocena dla niego jest 10
a zapomiałem dodać ze LUDZIE Z Studia Bioware odwalili kawał niezłej roboty mieimy nadzieie ze nie zawiodom nasz w kolejnej odsłonie ME4 ma być tam Shepard a czy czekam za MASS EFFECT 4 to tak czekam za Niom cały czasz moja ocena dla mass effecta 4 to jest 20 ale dam do oczekiwanych jescze raz 10 dodam jakie mam zdjęcie na swojm pulpicie na komputerze
Możliwość grania innymi rasami i inne zakończenie niż ostatnio (zmiana koloru o filmiku).
Mass Effect był jedyną grą którą przeszedłem ponad 5 razy z importowaniem postaci i za każdym razem mi się nie nudziła z niecierpliwością czekam na część 4.
Fajnie byłoby zobaczyć Sheparda w kolejnej części i żeby nasz statek posiadał opcje ulepszeń tak jak to było w 2 tylko bardziej rozwinięte i ogólną modernizacje statku.
ja chciałbym zobaczyć w mass effect 4 dużo planet na których można lądować , sheparda który ożył i kuzyna którym będziemy grać od początku i on znajdzie sheparda na ziemi, duzo broni miec znowu załogę statek normandia i mozna wybrac na jaką misje można poleciec i wybieramy pomiedzy shepardem a jego kuzynem o wiele więcej misji można by miec dzieci nowe ulepszenia i jak wybieramy ludzi do zespołów to możemy wszystkich wybierac ale my sie na to zgadzamy lub nie Myslę ze tak bedzie
ja tez chciałbym zeby ktos odnalazł sheparda albo kuzyn lub przyjaciel to by było super naprawde i 4 czesci niech bedzie wiecej misji i cerberus połączył się z inną cywilizacja i musimy ich pokonać a shepard i przyjaciel jego nie zginą pod koniec i powstanie 5 cześć mass effect gdzie bedziemy wiedli bardzo spokojne życie gdzie znów bedziemy walczyc
Co ja chcę zobaczyć w mass effect 4 zaczne od początku:
Po 1: cytadela zostaje odbudowana
Po 2: zrobic wiecej misji np cerberus polaczyl sie z innyM plemionem zeby pozbawic cala ludzkosc i wszystkie rasy a przywodca cerberusa jest z 2 czesci ta dziewczyna. Miranda
Po 3: tworzymy kolejnego bohatera i on odnajduje komandora sheparda ktory jest w ciezkim stanie ale w pozniejszych misjach i wszyscy bohaterowie ratuja go i mozna wybierac czy bedziemy shepardem czy tym przyjacielem
Po 4: chcialbym zebysmy mieli statek mieli ulepszenia zmiana stylu
Po5: chcialbym zebysmy mieli 20 osib w drużynie I jak bedziemy rozmawiac z innymi my decydujemy kto bedzie w naszym zespole
Po 6: po kilkus misjach miranda chce przejsc do przymierza
Po 7: ten przyjaciel przechodzi do cerberusa i musi zalatwic komandora sheparda ale on go nie zalatwi
Po 8: duzo zadan pobocznych
Po 9: miec rodzine i dzieci
Po 10: Myśle ze pomoglem alE ze tak moze byc
Po 11: i ostatnie w 5 czesciJacob chce odbudować iluzje a on bedzie kontrolowal zniwiarzy i zbieraczy ale ta nowe plemie
Moze bedzie super tak rozwazcie ta propozycje
Jeszcze 1 zeby na poczatku 4 czesci niech to bedzie wizja ktora sheparD zobaczyl we śnie i niech sheparD znow umrze np z spalenia albo cos takiego i jak mowilem u gory przyjaciel go odnajduje i zaprowadza go do nowej cytadelli gdzie go znow odbudują
Bioware lata swietnosci ma juz dawno za soba. Podczas prac nad Mass Effectem 4 po prostu powinni przestac spoczywac na laurach, ktore to juz dawno zgnily i wrocic do produkcji gier cRPG, a nie space-opera-gears-of-war-shooter-minicRPG. Mass Effect 1 byl gra bardzo dobra, chociaz nie byl pozbawiony wielu wad, ktore momentami nie tylko nudzily, ale probowaly odrzucic od gry. Prolog gry byl sredni i dopiero za 4 lub 5 podejsciem udalo mi sie wsiaknac w gre na tyle, ze mimo nudnych sekwencji z windami i mako, wykonalem wszystkie misje. Fabula w ME 1 byla okryta mgla tajemnicy i nie tyle, ze nie wiedzielismy co nas czeka to w zasadzie nie wiedzielismy takze z kim nam przyjdzie zawrzec sojusz. No i mam nadzieje, ze ME 4 pojdzie za moda i wroci wlasnie do korzeni serii i nie popelniajac bledow pozostalych czesci.
Mi Shep przeżył jak wybrałam Drogę czerwoną i miałam pan i władca N7 noi pod koniec Shep się budzi z tych gruzów no m i wygląda ze mass effect 4 Będzie z Shepardem na innych forum mówią ze będzie bez Shep w sumnie by było to bez sensu bo ME jest związany z Shep i jego załogą więc zmiana bohatera nie była by taką ciekawą grą jaką by była straciła by potęciał