Gracz masowy, klient idealny
Jeśli porównujesz gry do książki to już powinieneś na początku wiedzięć, że gry o których mówisz nie są dla wszystkich. Ja np nie chciałbym żeby gry pokroju Journey wychodziły co chwilę. Niech perełki pozostaną perełkami. A druga rzecz to tak jak mówisz - wszystko raczej rzecz gustu a nawet chwilowych preferencji. Szczerze mówiąc nie rozumiem ludzi, którzy mówią "wróciłem styrany z roboty to chce sobie postrzelać czy pościgać, bez większego myślenia". Ja z kolei mam coś takiego, że po dniu w pracy chciałbym coś ciekawego przeżyć żeby się oderwać od codzienności. Ale z drugiej strony nie chciałbym robić tego codziennie, bo by mi to spowszedniało i zszarzało. Więc ja odpowiadamna Twoje pytanie: i tak, i tak. Z przewagą jednak przeżyć. Chociaż obecnie gram w GTA IV, której raczej kwalifikuje się do gier nie wymagających myślenia ;)
dawdi - zależy jaką kto ma codzienność :) Jedni w pracy robią w kółko to samo - i tu fakt, opcja taka jak mówisz może działać cuda. Inni znów mają codzienność pełną zmian, co pięć minut co innego się dzieje, trzeba reagować, a czasem nic się nie dzieje, trzeba robić co innego... i takim przydaje się odprężenie w całkiem inny sposób :)
@ dawdi17 - ależ oczywiście, że ja również nie chciałbym, by co chwila wychodziły tylko przygodówki z super trudnymi wyborami. Mam na myśli to, że jak gram w grę, to nie zawsze chcę czuć, że to tylko gra. Czasem chcę poczuć, że to coś więcej. Takiego Mass Effecta można kwalifikować jako shootera z elementami cRPG. Dla mnie to jednak bardzo złożona gra - są trudne wybory, są mocno zapadające w pamięć postacie, niesamowita historia i emocje. Takie coś lubię i wydaje mi się, że jest na rynku przesyt takich uproszczonych gier dla ludzi, którym nie chce się myśleć (postęp okropnie nas rozleniwia). Tutaj akurat zgodzę się z yasiu* - rutynowa praca sprzyja równie rutynowym rozrywkom. Pracownik biurowy chce się po prostu rozerwać, w jedną łapę piwko, w drugą pada i przechodzimy Bayonettę jednym kciukiem. ;]
------------------
*) to Ty pracowałeś w CD-A? :) Wybacz, od jubileuszowego 200. numeru nie czytam niestety, a od dawna nie jestem na czasie jeśli chodzi pismo, ale nick znajomy i coś mi w czerepie świata. Udzielam się za to dość regularnie na Forum Actionum.
Jakby pracownik biurowy nie wykonywał w większości rutynowych obowiązków ;)
Odpowiadając na gwiazdkę, tak, to ja :)
