Alea Jacta Est | PC
Pfff....
Nikt u nas nie gra w tę wspaniałą grę? Naprawdę?. Przecież odzwierciedlenie wojennej sztuki operacyjnej okresu i dbałość o detale powodują wręcz opad szczęki. Ograniczone środki, ogromne przestrzenie, żadnych frontów i tym podobnych bzdur. Prowincje przechodzą często z rąk do rąk wraz ze zmianą lojalności ich mieszkańców. Można zyskiwać poparcie i tracić je hurtem, uciskani buntują się, a sąsiedzi, barbarzyńcy i niektórzy 'przyjaciele' tylko czekają, aż wycofasz jednostki z granicy.
Wszystko ma swoje konsekwencje. Czy szukać głównych sił przeciwnika i jego samego, czy może przejąc kontrolę nad Afryką i Sycylią i zagłodzić Rzym? Zrabować skarbiec zdobytej Jerozolimy i ukarać za powstanie sprzedając mieszkańców w niewolę, czy odpuścić, zostawić niewielki garnizon i ruszać dalej? W każdej turze gra zmusza nas to podejmowania trudnych decyzji, albo bezpośrednio, albo za sprawą dziesiątek eventów.
Jeżeli ktoś lubi ten okres historii, z politowaniem patrzy na strategiczną warstwę total warów, rozczarował się EU:Rome i nie boi się prawie 100 stron instrukcji nie powinien się dłużej zastanawiać. Polecam.
Dodam, że gra uzyskała wysoką ocenę 8/10 w serwisie Destructoid.