Otóż jestem w 1 LO, profil biol-chem, w przyszłości myślę o medycynie. W 2 i 3 klasie mam do wyboru rozszerzać język angielski (6h tygodniowo) lub uczyć się języka łacińskiego (4h tygodniowo). Nie wiem co wybrać (czas mam do końca tego półrocza czyli do stycznia 2013).
Chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda sprawa języka łacińskiego na medycynie. Czy trzeba umieć "cały język" czy tylko nazwy? Czy te 4h łaciny będą mi potrzebne i ułatwią życie w przyszłości?
Z chęcią porozmawiałbym z studentem medycyny lub z kimś kto orientuje się w tym temacie. :)
To zalezy od poziomu twojego angielskiego. Dlaczego?
Teraz nie umieć angielskiego to jak kalectwo, dlatego jeśli czujesz się w nim swobodnie, mógłbys próbować łacinę.
Co nie zmienia faktu, że angielski jest na tyle prostym i przyjemnym językiem, że umiliłby Ci czas w szkole.