A jednak Vettel, czyli krótkie podsumowanie sezonu 2012
Sezon 2012, chyba najlepszy sezon od 2008 roku, mieliśmy wiele interesujących wyścigów, wiele kraks i najważniejsze walkę o tytuł mistrza świata do ostatnich okrążeń ostatniego wyścigu.
Wyścig w Brazylii chyba można uznać za najlepszy wyścig sezonu wiele zwrotów akcji, ciągłe zmieniane strategie zespołów spowodowane nie pewną pogodą no i początkowy dramat Vettela ja osobiście byłem pewien że to już koniec marzeń Vettela ale niestety mocno się pomyliłem. Osobiście uważam że to Alonso najbardziej zasłużył na tytuł mistrza świata przyznajmy szczerze miał mocno odstający bolid od McLarena i Red Bulla, może nawet od Lotusa ale potrafił niemalże w każdym wyścigu walczyć jak równy z równym, niestety Ferrari w pewnym momencie przestało rozwijać bolid i Alonso tracił coraz więcej.
Jeszcze chciałbym pochwalić Masse za ostatni wyścig, naprawdę wspaniała jazda w jego wykonaniu to także dzięki niemu Alonso walczył o tytuł do ostatnich okrążeń wyścigu tylko trochę szkoda że musiał ustąpyać miejsca w swoim domowym wyścigu.
Ogólnie sezon naprawdę udany oby przyszły był przynajmniej tak interesujący jak ten
Ja zastanawiam się czy w ogóle ktoś ma szansę odebrać tytuł RedBullowi...
No i jeszcze jedna niewiadoma - jak w przyszłym sezonie spisze się Mercedes z Hamiltonem na pokładzie.
Przyszły sezon jeszcze jako tako może być kontynuacją tego, co było w tym, ale sezon 2014 to dopiero będzie rewolucja :)
Ogólnie sezon ciekawy - oby przyszły był równie emocjonujący ;)
Co do wyścigu w Brazylii to szkoda mi trochę Hulkenberga, ale z drugiej strony cieszę się, że przez kolizję z nim odpadł Hamilton, bo w generalce trzecie miejsce uratował Raikkonen. Co do tytułu mistrza to Vettelowi oraz Red Bullowi to zwycięstwo się należało za świetną całoroczną postawę kierowcy, teamu oraz bolidu. Gdyby Alonso i całe Ferrari prezentowali równą formę tak jak RBR, to być może Hiszpan byłby nr. 1
Lubię Raikkonena, ale przyznam szczerze, że wolałbym w generalce na trzecim miejscu widzieć Hamiltona - kurcze, pokrzywdzony on jest w tym sezonie... :)