Virtual Console – najbardziej niedoceniona z cyfrowych dystrybucji
dobrze, że ktoś w końcu poruszył ten temat. w kwestii gier virtual console oferuje naprawdę wiele, szkoda tylko, że infrastruktura jest jaka jest i sklep na Wii, Wii U i 3DSie to trzy różne rzeczy przypisane do konsol -.-
Można wykonać transfer z Wii na WiiU, jest specjalne narzędzie do pobrania w WiiShop.
Virtual Console zaś to naprawdę świetna rzecz. Ma swoje wady, ale z drugiej strony jest to jedyna tak przystępna forma legalnego zapoznania się z klasykami. Wpłynęła też mocno na ceny na rynku wtórnym. Taka perełka jak Super Mario RPG ze SNESa osiągał niebotyczne ceny na ebay'u, a wraz z Virtual Console pojawiła się możliwość legalnego zagrania w tę grę za rozsądne pieniądze.
Nintendo należy pochwalić przede wszystkim za bardzo szerokie spektrum emulowanych platform. Oprócz konsol Nintendo mamy konsole Segi, Turbografx-16, MSX, czy Neo-Geo. Szczególnie ten ostatni jest bardzo ciekawy, bo jego domowa wersja była strasznie droga i poza zasięgiem większości graczy. Platforma ta jest wręcz legendą salonów gier i wyszły na nią wspaniałe gry, z czego część jest dostępna właśnie w Virtual Console.
Szkoda tylko, że konsole Nintendo są takie niszowe w naszym kraju. Forma rozrywki jaką oferują gry tej firmy to kwintesencja konsolowej rozrywki i wręcz idealne uzupełnienie naszego PC-towego rynku.
Najbardziej krzywdząca jest opinia casualowej konsoli dla Wii. Platforma ta doczekała się iście hardkorowych tytułów. Gry od Nintendo nie przechodzą się same, a także nie boją się wywalić napisu GAME OVER i zmuszać gracza do wykonywania ultra trudnych akcji od ostatniego check pointa. Nie ma regenerującego się zdrowia, checkpointy nie są za każdym rogiem, a każdy błąd gracza może być dla niego zabójczy. Jednak tutaj jest słowo klucz - błąd gracza. Gry Nintendo są sprawiedliwe, nie umieramy, bo zawiodło ujęcie kamery, albo przeciwnicy zostali rozmieszczeni tak, by uzyskać nierówną przewagę. Każda porażka wynika z błędu gracza, który można poprawić następnym razem, przechodząc kawałeczek dalej.
Jest to właśnie skrajnie inne od gier znanych z konkurencyjnych platform, gdzie gry albo przechodzą się same jak np. Assassin's Creed, albo są absurdalnie chaotyczne i frustrujące na wysokich poziomach trudności jak np. seria CoD.
Wii to w naszym kraju egzotyka i raczej prędko się to nie zmieni. No chyba że nintendo w końcu wejdzie na ten rynek i zainwestuje choć trochę w marketing.
Sam sklep dyskwalifikuje wszystko to co wymieniłeś w artykule szczególnie brak oddzielnego konta i połaczenia w jedną całość zawartości wii, dsa i 3dsa nie mówiąc już o możliwości uruchamiania raz zakupionej pozycji na kilku różnych konsolach