Kim jesteś, graczu?
gry, której nie znosi
Co to takiego? Serio nie bardzo spotkałem się z takim czymś. Są gry w które bym nie chciał grać, ale żeby nie znosić?
Chociaż z drugiej strony jak patrzę na filmy, to tam znajdę takie, których nie znoszę. Są to głównie filmy propagandowe, pseudo-historyczne (np. Bitwa Warszawska zalicza się do obu tych kategorii), czy wulgarne i "debilne" dla samego wulgaryzmu (Lejdis, Kac Wawa ect.)
Może więc kiedyś odkryję grę, której nie znoszę? Bo chociaż jestem człowiekiem, który nie lubi gejów (homofobem?) - ale w szczególności tych i za to, że publicznie się z tym obnoszą (i próbują zniszczyć wartości rodzinne), to nawet świadomość istnienia 3D Gay Villa mi nie przeszkadza. Z drugiej strony, gdybym widział reklamę tej gry na popularnych stronach, to pewnie by mi zaczęło przeszkadzać.
Cały tekst to zbiór oczywistości, które zna dosłownie każdy, kto śledzi fora czy portale poświęcone grom. Szczerze wam powiem, że nie rozumiem tej niemalże sakralizacji osoby, która jest graczem. Dla mnie gracz od zawsze był zwykłym człowiekiem... Co w tym dziwnego? Co jest dziwnego w tym, że jest wielu hejterów? Uważam, że wcale nie jest tak, że gracze są najbardziej wymagającymi odbiorcami. Ludzie, którzy czytają nałogowo ksiązki albo oglądają dużo filmów tez tacy są. Wystarczy wejść na filmweba i poczytać komentarze. To, co robią gracze to pikuś w porównaniu z tymi ludźmi.