Niedawno z koniecznych powodów musialem pozegnac sie z kims kogo bardzo kochalen. Jestesmy teraz na roznych kontynentach i tak pozostanie. Ja jednak czuje wielka pustke i zal. Wszystko wydaje sie niepotrzebne i szare. Poradzcie mi jak zapomniec o dziewczynie. Zwiazek na odleglosc nie wchodzi w gre
Nie da się. Nie jesteś kamieniem. Potrzeba czasu. I nie sprawdzaj jej profilu na fejsie. :>
Zagraj w gre.
Ciężka sprawa. Jechać za nią. Jeżeli między wami jest Prawdziwa Miłość to to jest głupota żeby się rozstawać. Jeżeli ją prawdziwie kochasz to nigdy nie zapomnisz o niej.
Czas leczy takie rany.
Wóda i dz*wki wybitnie przyspieszaja ten proces( to taki odpowiednik Altacetu).
@Up Ta piosenka zdolowala mnie jeszcze bardziej
Ja z kolei darowałem sobie piosenkę, bo to by było zbyt banalne jak na mnie
Stalin_SAN ~~~> Twoj zart powala wszystkich, nie masz w planach zalozyc kabaret ?
Jeżeli wiesz że nie możesz do niej wrócić. To nie robisz nic. Jak już wcześniej ktoś wspomniał nie sprawdzasz profilu na Fb, nie dzwonisz, starasz się nie utrzymać żadnego kontaktu, ale jednocześnie nie szukaj teraz kogoś na silę
(kogoś nowego kto miałby ci zapełnić ta pustkę) Ponieważ to i tak nie wypali.
Pozdrawaim!
Na szczescie ani ona ani ja nie mamy fejsa czy nk, nie bedzie kusilo :>
aa to nie jest tak żle...
Pogoda za oknem mocno depresyjna więc to też ma wpływ.
Inaczej jakby świeciło słońce i by było +30 :P
A czy musisz zapominać? Jeśli to uczucie było silne to pamięć o nim pozostanie. Pytanie co Ty z tą pamięcią zrobisz. Ja nie zrywam CAŁKIEM relacji z ludźmi, na których mi zależy i którzy są dla mnie ważni. Życie jest zbyt krótkie by całkiem tracić takich ludzi z pola widzenia. Choć w Twoim przypadku związku na odległość nie będzie, to można podtrzymać i pielęgnować "komunikację" i zwyczajną znajomość.
Mam kilku przyjaciół żyjących na innych kontynentach. Nie przeszkadza mi to kontaktować z nimi raz na miesiąc czy dwa. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach nie stanowi to większego problemu.
Asahwer ---> Nie porownuj rozstania z przyjacielem do rozstania z kims kogo sie kocha
Mój znajomy ma dziewczynę w stanach, kalifornia bodajże, widują się jakoś raz do roku na miesiąc/dwa i potrafią kontynuować związek na odległość i bardzo się kochać, pomyśl o tym, może kiedyś coś się zmieni.
GOL schodzi na psy... Przecież od razu widać, że to prowokacja. Jeszcze pan szanowny fresz lama,troll akich mało. W dodatku ciężko mu odpowiedzieć na pytania i dodaje jakieś głupie zdanka aby podbić wątek.
Żenua... 2/10 za chęci...
Ski_drow - no i na ile Ci to pomoże? Przypuśćmy dzisiaj się zalejesz i zjarasz, a jutro powtórka z rozrywki.
trudnezycie ~~~> 0/10
Zwal sobie
Wyobraz ja sobie jak sra po ostrym kebabie.
a może zamiast zapominać kupisz sobie jakiś teleport? tylko uważaj by podczas teleportacji mucha nie wleciała Ci do środka był kiedyś taki film chyba na faktach co się dzieje jak mucha wleci Ci do teleportu http://www.filmweb.pl/film/Mucha-1986-7900
wiesz wtedy podróż do ukochanej zajmie Ci parę sekund
myślę, że pomogłem ;)
Sam piszesz, że jesteście na różnych kontynentach i związek raczej na tę odległość możliwy nie jest. Jedynym wyjściem, jest po prostu zapomnieć, mimo, że to sprawia Ci pewną trudność. To oczywiste, że takie sprawy nie są obojętnymi i pamiętamy o nich bardzo długo, ale w Twoim przypadku musisz zapomnieć, bo to i tak nic nie zmieni. Nie daj się zwariować. Poszukaj sobie kogoś, a przynajmniej postaraj się o to. Powodzenia, będzie dobrze. Czas leczy rany, o tym chyba wiesz. Ale musi to troszkę potrwać.
To nie lepiej tak pokierować życiem, żeby ta rozłąka była tylko chwilowym rozwiązaniem?
Skoro to prawdziwa miłość to nie wyobrażam sobie tak po prostu z niej zrezygnować. Wyjechałeś(ona wyjechała) za pracą? Bo tylko to mi przychodzi do głowy. Jeśli tak, to srał pies te pieniądze, wróć do kraju i znajdź coś gorzej płatnego, ale przynajmniej będziesz szczęśliwy u boku kobiety, którą kochasz. A jeśli to ona gdzieś uciekła, to zrób wszystko żeby do niej dołączyć, nawet kosztem własnej kariery w kraju, którą może już pielęgnujesz.
A z innej beczki, na pewno za jakieś pół roku/rok będzie Ci już lżej, może w ogóle przyjdą takie dni, że nie będziesz o niej myśleć. Jednak jestem pewny, że za 10 lat przyjdzie dzień, w którym sobie o niej przypomnisz i albo zapragniesz zrobić wszystko, żeby do niej wrócić, niszcząc życie swoje i jej, albo zwyczajnie stwierdzisz, że zmarnowałeś swoje życie, bo nie dzieliłeś go z osobą, którą kochasz i nawet ten majątek, którego jeśli byś się dorobił, nie byłby żadnym pocieszeniem. Krótko mówiąc dopiero wpadłbyś w niezłego doła, tym razem wyjątkowo beznadziejnego.