Recenzja gry The Walking Dead - apokalipsa zombie inna niż wszystkie
Warta każdych pieniędzy
Nie mógłbym się z tym nie zgodzić. Fajnie, że nawet w erze Call of Duty docenia się takie produkcje. W to trzeba zagrać, nie ma zmiłuj się. Dawno nic nie chwyciło mnie tak za serducho. Zdecydowane TAK dla Telltale. Tylko wyczekiwać teraz drugiego sezonu, który, uwierzcie mi, ukaże się wcześniej niż myślimy.
Gra jest naprawde dobra, popłakałem się w momencie kiedy
spoiler start
Katjaa popełnia samobójstwo a Ducka trzeba zastrzelić
spoiler stop
. Gra jest bardzo dobra warta każdych pieniędzy, właśnie siadam do epizodu 5 i kończe tą historie!
Przy żadnej innej grze w tym roku nie bawiłem się tak dobrze jak przy tej. Fajne było to, iż była podzielona na epizody, pomiędzy odcinkami był czas na przemyślenia. Nie mogę się odczekać kolejnego sezonu. Ode mnie 10/10.
Świetna gra, świetna recenzja. Dobry pomysł by dodać na końcu opinie innych redaktorów. Nie zgodziłbym się tylko z minusem dla checkpointów. Po naszej porażce gra od razu wczytuje moment przed failem. Gra zasłużyła sobie na wysokie noty i dużą sprzedaż. Zwłaszcza że czasy dla gier ambitniejszych niż CoD są nieciekawe. Season passa na pierwszy sezon kupiłem po zaliczeniu dema. Pass na drugi sezon mógłbym kupić już teraz, bo wiem że TTG pociągnie tą historię w dobrym kierunku. Gra roku.
Cholernie dobra rzecz. Nie przypominam sobie, by jakakolwiek produkcja zmusiła mnie do tego, by zastanawiać się nad decyzjami jakie podejmuję jako osoba sterująca bohaterem, od czasu... hm, od czasu Planescape: Torment. I nie chodzi mi o zastanawianie się podczas gry, a to, że rozważałem swoje motywy nie grając w The Walking Dead. Mistrzostwo świata.
Przechodziłem TWD starając się być dobrym wujaszkiem dla wszystkich wokół i, jasne, gra dawała mi niejednokrotnie za to popalić, ale nawet gdy wszystko szło w diabły miałem obok siebie innych, którzy przyjmowali ciosy od losu. Tak naprawdę, dochodzę do wniosku, jedyną osobą na której mi zależało była Clem. O resztę dbałem tylko po to, by stanowili bufor pomiędzy mną i Klementyną, a wrogim światem. Dbałem o nich po to, by byli gotowi poświęcać się dla mnie.
Pewnie zaraz pojawią się osoby (bo zawsze się pojawiają) marudzące na to, że wpływ gracza na losy bohaterów jest złudny i scenarzyści tak naprawdę oszukują podsuwając nam, grającym, alternatywy. Ale ci narzekający (choć mają rację mówiąc o złudzeniu pełnej swobody) nie rozumieją tego, że nie o to chodzi (właśnie zauważyłem, że wśród tego grona są też redaktorzy GOL-a - shame on you). Chodzi o to, co gra mówi nam o nas i naszych decyzjach, o tym jakim(i) Lee jesteśmy. A to robi w sposób genialny, niepowtarzalny i, nie waham się użyć tego słowa, wstrząsający.
Oby do drugiej serii.
[3]
Chłopie, naucz się obsługi spoilerów.
Ja czekam na spolszczenia 4 & 5'tego odcinka i się wypowiem co do całości.
Ale na pewno jest to jedna z dojrzalszych produkcji na rynku, cieszy mnie że odniosła sukces.
Dotąd co zdążyłem przejść to mogę się zgodzić z oceną (wątpię by epizody 4&5 były gorsze od poprzednich), wreszcie coś nowego w zalewie Medal of Duty i innych.
Chyba jednak czas się wziąć za tą grę.
rafaleon, przesada? To jest zaskoczenie roku. Za te emocje jakie gra daje dla mnie ona zasługuje na 10/10. Zdecydowanie gra roku i powiew świeżości.
Zgadzam się że jest to największe zaskoczenie roku, ale żeby od razu robić z niej grę roku?
Mechanika rozgrywki w niej zawarta bazuje na bardzo prostych schematach, a zarówno kwestie wyborów moralnych przez nas podejmowanych mają znikome znaczenie dla dalszego rozwoju fabuły, to nie Indiana Jones gdzie mogliśmy prowadzić trzy oddzielne wątki fabularne.Dla przykładu, jeśli uratowaliśmy jakąś osobe w jednym z odcinków, na bank w kolejnym ona zginie, to taki specjalny wybieg twórców, co by gracze myśleli że to oni kształtują tą historię, a tak naprawdę podążają z góry założoną liniową ścieżką.
Dlatego jak dla mnie ten interaktywny film powinien dostać jakieś 8.5.
Przyznam się, że przy zakończeniu poleciała łezka;) Co do wyborów, polecam przejść grę raz i mieć własną historię ze świata TWD. Jeżeli CoD otrzyma tytuł gry roku, to dla mnie współczesne społeczeństwo jest po prostu martwe;)
[11]
Bo tu nie chodzi o swobodę w kształtowaniu świata i historii, a o swobodę w kształtowaniu bohatera. Na tym zależało twórcom i osiągnęli to w stopniu arcymistrzowskim. Ode mnie 10/10
@rafaleon, myślę, że ta prosta mechanika to jak najbardziej ogromny plus. Gra nawet spodobała się mojej dziewczynie, która w ogóle nie ma styczności z grami komputerowymi. Właśnie teraz sama przechodzi Epizod 5. :D
rafaleon ---> Kwestia podejścia. Dla wielu banalnie prosta w kwestii mechaniki przygodówka nigdy nie mogłaby aspirować do tego miana. Dla mnie wręcz przeciwnie - TWD miażdży bo robi Ci z mózgu sieczkę w stopniu nieosiągalnym dla innych produkcji. I mam głęboko gdzieś czy mechanika bazuje na prostych schematach, czy nie.
Wybory. Oczywiście, że zaliczasz fabułę za pośrednictwem checkpointów - po drodze wypadki mogą potoczyć się różnie, ale i tak dotrzesz do apteki, motelu itd. Jednak po drodze kształtujesz przede wszystkim bohatera tej historii, działając zgodnie ze swoim sumieniem - masz bardzo duże spektrum postaw i zachowań. I to właśnie te wybory są najważniejsze, Twój stosunek wobec innych ludzi, wyrażany dialogami i czynami. To czy w końcu dotrzesz do apteki, motelu itd. nie ma tu najmniejszego znaczenia, bo nie to jest istotą "wyboru".
Jeszcze jedno. Żeby docenić te wszystkie (iluzoryczne zdawałoby się) wybory jakie oferują na twórcy trzeba zakończyć sezon (a i w dwójce pewnie będą się pojawiały odniesienia do tego co robiliśmy jako Lee).
Pamiętam gdy w jakimś poradniku przeczytałem, że nie jest ważne co zrobimy w sprawie zapasów pozostawionych w samochodzie znalezionym w lesie
spoiler start
bo jeśli nie my to inni je przywłaszczą.
spoiler stop
No cóż, oby się nie zdziwili.
Z racji tego, że dla mnie w grach liczy się tylko grafika, a za serce może złapać mnie tylko zawał, to gra mi się nie podoba. Ale szacunek za ciekawe i solidne wykonanie.
Zgadzam się z w 100%. Największe zaskoczenie nie tylko roku, ale ostatnich lat. Łzy, niekontrolowane opady szczęki, wszechogarniający smutek. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek, jakakolwiek gra wywarła na mnie takie emocje. Idealny przykład na to, że branża gier to nie tylko sieczka i rozwałka jak w Call of Duty czy innych Battlefieldach, ale również idealne medium do opowiadania bardziej ambitnych historii . Historii poruszających serce i skłaniających do głębszych rozmyślań nad sobą, nad sensem istnienia czy nad ludzkością (serio takie przemyślenia nachodzą podczas oglądania napisów końcowych po każdym z odcinków). Za innowacyjność w opowiadaniu najlepszej fabuły z Zombie (i nie tylko) ostatnich lat i za wszelkie emocje, która we mnie wzbudziła mimo stosunkowo małego budżetu i starej technologii The Walking Dead jest nie dla mnie nie tylko największym zaskoczeniem ostatnich lat, ale również najlepszą grą od czasów GTA IV. Ktokolwiek nie grał musi to zrobić. To najlepsze interaktywne doświadczenie jakie w chwili obecnej oferuje rynek.
Według mnie do tej produkcji po prostu trzeba dorosnąć, pewne rzeczy zrozumieć. To chyba jedyna gra, w której pamiętam imiona wszystkich bohaterów - a po zakończeniu...
spoiler start
..czuję się jakbym stracił co najmniej dobrego przyjaciela.
spoiler stop
Żadna gra jeszcze nie wywarła na mnie takiego wpływu i takich emocji. Gra jest świetna, recenzja dobra z którą w 100% się zgadzam.
Ja grałem tylko w pierwszy odcinek i jakoś zachwycony nim nie byłem, ot niezła gra, ale może dalej jest lepiej..
Nie wydaje mi się, aby ta gra była lepsza od Fahrenheita czy Heavy Rain'a.
Ghost2P - Farenheit, w którego grałem jakiś czas to może TWD co najwyżej czyścić buty i to pod warunkiem,że mu TWD pozwoli ;) Nieosiągalny poziom i to z jakim budżetem...
Sam zacząłem przygodę z TWD dosyć późno bo stwierdziłem początkowo,że to nie dla mnie. No ale było spolszczenie ( znakomita robota chłopaków ) i promocja to mogłem zaryzykować - najlepiej wydana kasa w życiu na gry ;)
A ja sobie pozwolę się nie zgodzić.
Bohaterowie wcale nie są jacyś niesamowici - Lee jest w zasadzie dość nudny, nawet gdy gra się go jako sku*wysynem, to potem tak czy siak chce wszystkim naokoło (albo Clem) pomóc. Kenny przez cały czas tylko jęczy i jęczy,
spoiler start
a koniec jego i tak niemającej żadnego znaczenia rodziny była strasznie wymuszona.
spoiler stop
Larry jest szablonowym wku*wiatorem, jego córka jest wkurzająca, bohaterowie do zabicia w 2/3 epizodzie (zależnie od wyboru) w zasadzie nie są zarysowani, Ben to też porażka. Paradoksalnie Christa i Omid (których nienawidziłem za samo pojawienie się w fabule) wzbudzają najwięcej pozytywnych emocji. Rozwiązanie wątku z
spoiler start
samochodem w lesie
spoiler stop
jest strasznie głupie.
I co się dziwicie że silnik przestarzały ? Xklocek nie pociągnie niczego nowego i ładnego, jesteśmy jak na razie skazani na brzydkie gry.
Cóż... Grało się świetnie. Dla mnie to jedno z największych zaskoczeń nie tylko tego roku, ale w ogóle. W dobie sequeli i powielania marek dobrze, że dostaliśmy coś świeżego. Dawno (o ile kiedyś) nie zżyłem się tak mocno z głównymi bohaterami. Krótko mówiąc - również jak najbardziej polecam. #ForClementine
Świetna produkcja, jedna z najlepszych tego roku. Właściwie po Dishonored to druga najlepsza gra tych 11 miesięcy. Jeden epizod dostarczył mi więcej emocji niż nijaki pod względem "charakteru" nowy Asasyn chociażby. Za te emocje 9/10 to minimum.
Fenomenalna gra, ostatnimi laty mało co mnie już interesuje z gier a większość tytułów wywołuje ziewanie albo zwykłe wzruszenie ramionami, nie podejrzewałem że coś będzie w stanie złapać mnie z gardło i wycisnąć jak gąbkę z emocji, nawet jeśli większość wyborów to zwykła iluzja to nie zmienia to faktu że twórcy genialnie manipulują naszymi uczuciami, jak inaczej można nazwać sytuacje gdy stary chłop krzyczy"Nieeeeeeeeee!!" podczas jednego z gwałtownych zwrotów akcji przy samochodzie kempingowym ;) , nigdy wcześniej mi się to nie przydarzyło , czekam na 2 sezon
świetna recenzja (recenzje) rewelacyjnej gry ;) Emocje i wczucie się w sytuację to największe atuty. Fenomen ;) tak dobrze bawiliśmy się jeszcze przy Alanie Wake'u. Klimat, atmosfera, emocje, scenariusz czasami biją na głowę mechanikę, grafikę i silniki. Oby ukazało się w Polsce (po polsku ;D) i dotarło do szerszego grona
Nie słyszałem o tej grze zupełnie nic, aż do przeczytania recencji. Właśnie jest promocja na Steam. Idealny zbieg okoliczności :)
Wielu dzieciaków uzna grę za "syf" spoglądając na screeny ale warto zobaczyć tą historię. Gra wzbudza naprawdę realne uczucia. Bohaterowie tutaj to nie herosi, którzy wybijają setki umarlaków ale zwykli ludzie.
Bardzo dobra recenzja przekonująca do oceny.
Tylu emocji, ilu dostarcza ta gra, nie było jeszcze nigdy w żadnym innym produkcie.
Co do zakończenia, to jest fenomenalne. Jedno z najlepszych w historii. Może najlepsze, ponieważ osobiście mam poczucie, że dotyczy zwykłego człowieka, który jest bohaterem dla jednej małej dziewczynki, a nie jak to ma miejsce w wielu, również znakomitych zakończeniach, superhero ratującego np. śródziemie, czy City 17.
Nie dziwi mnie też nominacja do GOTY oraz 3 innych kategorii. ( http://www.telltalegames.com/community/blogs/id-1003 )
Gra zasługuje na wszelkie tytuły i wyróżnienia...
Dla mnie to jedna z gier wszechczasów, jedyna w swoim rodzaju... To jedyna gra, która jedzie na emocjach od początku do końca i cała na tym polega... wcześniej były jedynie momenty w jakiś grach, które pamiętaliśmy, że działały emocjonalnie lub zmusiły do zastanowienia... walking dead składa się z samych takich momentów...
To jedyna gra, w którą... wcale nie gramy, To gra, która... gra nami...
Ktoś wie co się stało z
spoiler start
Kennym? Zniknął w dziurze z zombiakami ratując Christę, ale nie wiadomo...Co do zakończenia - w moim Clem mnie zastrzeliła. Nie mam ochoty teraz nawet na końcówkę - Może być tak że Lee się przemieni i ją capnie?
spoiler stop
[37]
W mojej wersji
spoiler start
zginął (najprawdopodobniej) ratując Bena.
spoiler stop
Nie mam ochoty teraz nawet na końcówkę - ale to już koniec. Potem są napisy i króciutki filmik, w którym nie ma tego czego się obawiasz.
Idealne podsumowanie serii...
Chyba najlepiej dobrany screenshot...
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=T-bXhI4AzNg
koobon widzę, że grałeś bardzo podobnie do mnie.
spoiler start
Trzymałeś z Kennym, czy Lilly? Bo ja z tą drugą i odwdzięczyła mi się zabiciem mojej ulubionej postaci obok Clem :(
spoiler stop
Mnie ostatni epizod nieco zawiódł ale mimo wszystko to gra z która bawiłem się w tym roku najlepiej :) (i z Dark Souls).
Mam pytanie
spoiler start
Jeśli Ben zginie w 4 odcinku to co w finale czeka Kennego? Co w takim wypadku się z nim dzieje? Wszystkie filmy jakie widziałem do tej pory na YT uwzględniały uratowanie Bena.
spoiler stop
Jeśli ktoś zna odpowiedź to będę wdzięczny za udzielenie mi jej. Pozdrawiam.
Do minusów dodałbym jeszcze słabe zagadki, tu nawet cień zdrowego rozsądku wystarcza żeby w 3 minuty wymyślić rozwiązanie, przydałoby się coś trochę bardziej skomplikowanego. Ale seria i tak świetna, w tej chwili jest na nią promocja -50 % na Steamie, warto.
9,5 nota a ja nawet nie wiem co to za gra.Więc, że tytułu nie znam to znaczy, że gra dla mnie lipna (a przygodówki uwielbiam i nie ma dla mnie i chyba długo nie będzie lepszej przygodówki od Black Mirror II). A i skoro jeszcze są jakieś epizody to i także krótka musi być.A z tą notą to chyba jakieś jaja.
@Andre25 - Ostatni epizod jest najkrótszy, ale łącznie wszystkie to około 15 godzin rozgrywki. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę cenę.
Gra jest mega. Prosta grafika, prosty gameplay sprowadzony do klikania myszka w wyznaczone punkty, a jednak fabula i emocjonujace dialogi wyprowadzaja walking deada na pierwsze miejsce w moim rankingu najlepszych gier tego roku, wyprzedzajac nieco xcoma (chociaz to zupelnie rozne gry). Glowni pretendenci do miana gry roku jak d3 czy gw2 zostaja daleko w dupie... Ogladanie cutscenek w twd jest przyjemniejsze niz ogladanie wiekszosci filmow a podobna ilosc emocji towarzyszacych rozgrywce ostatni raz wywolal chyba we mnie lata temu silent hill1.
koobon Wielkie dzięki
No to poczekam aż spolszczą czwarty i piąty epizod, skoro dialogi są "na czas" to lepiej w ojczystym języku.
@Andre25 [45]
Skoro jesteś takim znawcą przygodówek, to powinieneś wiedzieć, że jeśli nie zagrasz w dany tytuł tego gatunku, to nie masz co się o nim wypowiadać.
Black Mirror to świetna trylogia, ale The Walking Dead jest inne. Czy lepsze? Dla mnie tak, ale to kwestja subiektywnej oceny.
Huehue. Na Origin za 30 dychy całość. http://store.origin.com/store/eaemea/pl_PL/pd/productID.250845800/sac.true
Pograłem 2h i jest naprawdę fajnie. Jednak bardzo mi to przypomina japońskie "wyciskacze łez" w zachodnich klimatach. Rewolucją tej gry nazwać na pewno nie można.
Canoor---->To nie jest żadna rewolucja. Nikt jej nie reklamował w ten sposób ;)
Czy ktoś się orientuje czy jak kupie grę na platformie Origin to bez problemu zainstaluje patcha polonizującego? Czemu napisane jest, że kupuje się 5 epizodów a dostępne są tylko 3, przecież premierę miał już cały sezon? Będę wdzięczny jeśli ktoś będzie w stanie udzielić mi odpowiedzi.
Grę ukończyłem na Xboxie, ale całkiem przyjemnie byłoby zagrać jeszcze raz z polskimi napisami zwłaszcza, gdy jest taka świetna promocja - niecałe 30 zł za taką grę...
[58]
Dostajesz kod, który wklepujesz na Steamie i viola.
Bez przesady z tymi zachwytami. Gra jest liniowa do bólu, w zasadzie to jedna z gier typu "press A to win", większość postaci ginie w bezsensowny sposób, zwroty akcji na koniec danego odcinka są odkręcane w pierwszych 5 minutach następnego
spoiler start
(np. nie ma znaczenia, kto z tobą pójdzie w 4 odcinku, bo w 5 i tak wszyscy będą razem po pierwszych 5 minutach gry).
spoiler stop
Ja jestem strasznie zawiedziony. Niskobudżetowe visual novels mają bardziej rozgałęzione historie.
Na pewno nie jest to gra warta pieniędzy, jaką za nich sobie życzę. Natomiast 30 zł ktore obecnie chce EA na Originie to cena akuratna.
spoiler start
Najżałośniej wypada tutaj wątek Bena, ktory gada przez cały 4 epizod, że chce udowodnić, że jest coś warty, że to, że tamto, a potem i tak ginie w żałosny sposób i jeszcze bardziej przyczynia się do wybicia całej rodziny Kenny'ego. Coby tylko panowie z Telltale nie mieli za dużo roboty z rozgałęzianiem wątków.
To najbardziej mnie wkurzyło w tej grze. Nieważne kogo uratujesz, czy uratujesz, ta osoba i tak zginie 5 minut później, ewentualnie godzinę później.
spoiler stop
Całkowicie zmarnowany potencjał.
spoiler start
O, albo moja ulubiona postać, reporterka. Zaprzyjaźniłem się z nią, naprawdę ją polubiłem, ale i tak ona musi zginąć, w bylejaki sposób, bez znaczenia czy wspieramy na duchu Lily czy nie, bo Telltale nie chciało się spędzić więcej czasu nad dopracowaniem historii. To był pierwszy duży wkurw z mojej strony. Takich rzeczy było potem więcej.
spoiler stop
Rada dla tych, którzy nadal grają: nie przywiązujcie się za bardzo do żadnych postaci.
@keeveek [60]
A może po prostu podszedłeś do tego w zły sposób.
Na The Walking Dead można patrzeć jak na mini serial, którego jesteśmy uczestnikami, jednak nie mamy zbyt wielkiego wpływu na wydarzenia ( tak ja każdym oglądanym serialu), a jedyne co możemy zrobić, to określić swój pogląd, stanowisko na dany temat, w stosunku do danego wydarzenia. I tu właśnie pojawia się element naszej interakcji ze światem gry, który sprawia, że przywiązujemy się do innych członków grupy. Myślę, iż właśnie takie podejście gwarantuje największą radość z tej gry i jest powodem tych wszystkich zachwytów.
Natomiast wiem, że można też oczekiwać od tej gry tego, czego ty oczekiwałeś. Wielowątkowości, nieliniowości, ogromnego wpływu na wydarzenia, a nie na naszą osobowość i moralność. Jednak wtedy zabawy nie będzie.
@[61]: No niestety, ale to twórcy gry i sama gra ciągle mi przypominała o tym, że moje wybory mają ogromny wpływ na wszystko i że warto rpzechodzić grę miliard razy, bo za każdym razem może czymś zaskoczyć.
Ale nawet zostawiając to na boku, po prostu niektóre ścieżki wynikające z wyborów są po prostu durne. Bo postać X i tak musi zginąć, ale w jednej ze ścieżek ginie w jeszcze bardizej nonsensowny sposób, niż w drugiej.
Wlasnie przeszedlem gre i co... Po przeczytaniu ocen gre spodziewalem sie arcydziela ktore zmiecie wszystko z powierzchni zmemi a tak po prostu nie jest.
Od razu pisze ze z gra spedzilem fajne chwile i pare momentow w grze naprawde bylo uddanych ale zeby od razu rozdawac 10 i pisac ze gra powoduje opad szczeki to WIELKA przesada.
W grze nie zginalem ani raz , obszary sa male i cala akcja sprowadza sie do klikania w biale kuleczka i wciskanie jednego klawisza.
Podoba mi sie za to w grze Artysytczna oprawa (nie mylic z silnikiem graficznym) i fabula. Jednak bez przesady, w receznji bylo napisane ze koncowka powoduje opad szczeki, no offence ale ja juz na koncu 4 epizodu wiedzialem ze to sie tak skonczy. Zadnego twista w fabule nie bylo ktory by powodowal opad szczeki.
Przyznaje historia jest ciekawa i dobrze napisana oglada sie to bardzo przyjemnie. No wlasnie "oglada" rownie dobrze autorzy mogli odpuscic chodzenie po lokacjach i akcje w stylu podnies srubke i wloz ja do maszyny a potem nacisnij guzik, I w zasadzie efekt bylby ten sam. Mam wrazenie ze gameplay jest tu przeszkoda niczym reklama w serialu gdy chcemy poznac jak najszybciej zakonczenie.
Moim zdaniem dawanie tej grze oceny w granicach 10 i nazywaniu ja najlepsza i najwiekszym zaskoczeniem ostatnich lat jest smieszne i niesprawiedliwe dla innych produkcji. Grze nalezy sie ocena w granicach 7.
Badzmy szczerzy ze gdyby nie fabula i dialogi gra bylaby przecietna i ocenilibyscie ja zapewne na 5. A to czy znakomita fabula i dialogi sa czynikami ktore zasluguja na przyznanie grze najwyzszych ocen? Zastanowilbym sie na tym powaznie. Bo w grach liczy sie cos co nazywa sie gameplay i pozwala spedzic mase godzin a nie jak w przypadku twd pare godzin niczym serial.
zachecony recenzja gry pomyslalem sobie - ah - przygodowka? Dawno nie gralem w "point and click" a ciekaw bylem tej ew. atmosfery napiecia, relacji interpersonalnych pomiedzy bohaterami gry a wreszcie osoby i postawy/charakteru glownego bohatera. Przyznam tez, iz pierwszy raz w zyciu kupilem gre / interaktywna opowiesc video bazujac tylko na 1 recenzji - tytul ten nie byl mi wczesniej znany, nie sledzilem tez informacji z toku prac nad ta produkcja, serial i nowele nie sa mi tematycznie bliskie wiec do nich nie zagladalem wczesniej - TWD gra jest pierwsza pozycja, dzieki ktorej moglem osobiscie brac udzial w wydarzeniach przedstawiajacych "apokalipse zombie" (nie mowiac oczywiscie o filmach pelnometrazowych w temacie podobnym - te jednak interaktywne nie sa). Zawsze fabula "takich horrorow" wydawala mi sie tandeta (kino klasy B) jednak tym razem postanowilem przekonac sie czy tak jest takze i w swiecie gry.
Szczerze mowiac mialem tu napisac swoje zdanie jednak - w poscie 60 Keeveek wyrazil wlasna opinie, ktora jest praktycznie tozsama z moja - z jedna roznica - ja nie jestem niczym rozczarowany, nie spodziewalem sie od gry za 7.49 EUR czegos wiecej niz dostalem.
Dziwia mnie jednak "te owacje na stojaco". Panowie - to jest sredniej klasy opowiadanie faktycznie zrealizowane w taki sposob, ze gracz potrafi "utozsamic sie z glownym bohaterem" i posiąsc "iluzoryczna fantazje mniejszego czy wiekszego wplywu na otoczenie" pomimo do bolu liniowego charakteru rozgrywki (nie przeszkadza ten fakt jesli wiemy, ze mamy do czynienia z opowiadaniem a nie gra dajaca mozliwosc wyboru i interakcji z otoczeniem oraz wplywu na rozwoj wydarzen).
Nic nie krytykuje - TWD na to nie zasluguje - jednak w porownaniu z linia fabularna takich tytulow jak dla przykladu "Fallout, Sanitarium, I have no mouth and i must scream, Beneath the steel sky, Gabriel Knight czy nawet The longest journey" pozycja ta - z fabularnego i emocjonalnego pkt. widzenia - ma bardzo malo do zaoferowania. Sredni tytul faktycznie milo zrealizowany (uwzgledniwszy dostepny budget) i warty uwagi - jednak ocena i opinie sa przesadzone - imo ofc.
Gra jest po prostu mega wciągająca i wzruszająca. Muzyka i klimat są na wysokim poziomie. Człowiek mimo iż grę da się ukończyć w niewiele więcej niż 14 godzin potrafi naprawdę przywiązać się mocno do bohaterów. Poświęcenie, strach, wzajemna pomoc, kłótnie, radość z błahych rzeczy itd. gra chyba pokazuje wszystkie możliwe emocje ludzi postawionych w takiej sytuacji. Różnorodność charakterów naszych towarzyszy jest bardzo zróżnicowana. Niektórych można nie lubić, ale ogólnie naprawdę dopracowana gra. Grafika w tej grze nie jest najważniejsza i ta kreska nie każdemu może przypaść do gustu, ale moim zdaniem na prawdę fajnie to wygląda jako całość. Jak ktoś dorwał po przecenie na Origin to zrobił dobry krok. Jeżeli chodzi o fabułę, to gra dla mnie jest na drugim miejscu jeżeli chodzi o cały ogół gier. Gra naprawdę porusza a scena końcowa niemal mnie do łez doprowadziła. A normalnie się nie wzruszam nawet przy najbardziej wzruszających filmach. Polecam! 9,5 to ocena idealna do tej gry. Sam bym taką wystawił.
Czekam niecierpliwie na kolejne części. Mam nadzieję, że się ukażą. Jestem ciekaw dalszych losów Clem, Omida i Christy.
ok, fabula tak ale co wam sie w grze podobalo to ja nie rozumiem, przeciez w tej grze prawie nic sie nie robi, pogralem 2 epizody i nastepnych nie ruszam, myslalem ze w 2 bedzie cos lepiej niz w 1 a tu to samo ,,,
spoiler start
Jeżeli byśmy nie wzięli tego żarcia z samochodu w lesie, w ogóle nie byłoby tej akcji z tym gościem na końcu?
I drugie pytanie, czytałem jak ktoś pisał o Clem stojącej w polu, a ja w ogóle nie miałem takiej lokacji, mieliście ją?
spoiler stop
Przeszedłem niedawno i o ile pierwsze epizody nastrajały pozytywnie to od połowy 3 poza końcową sceną to jakieś siedlisko absurdów.
spoiler start
Cały motyw z tym, że lee biega skacze podnosi się bez ręki, supervillan, który przyjechał swoim batmobilem szybciej niż pociąg, clem która najwyraźniej do walkietalkie zdawała raport dnia (tak wiem było wspomniane że to niby do rodziców), ktoś wpadł do dziury? lepiej dać mu pomocną dłoń jednorękiego, prawie umierającego murzyna, miałeś otwarte złamanie i umierałeś 5 minut temu? skacz przez ten płot bo muszę walnąć dialogiem, zapinam babkę w zamian za leki? lepiej to nagram... itp. itd. znalazło by się więcej.)
spoiler stop
Dodatkowo szybko odkrywamy fakt, że nie ważne kogo wybierzemy i za kim byśmy nie stanęli to scenarzysta go zabija bo by stworzyła za dużo zmiennych a to jest złe dla budżetu. Jedyny monolit to ten zjebus kenny, który musi przeżyć bo mu tak scenariusz kazał a to czy go lubimy czy nie odzwierciedla jeden dialog w 5 odcinku który tak czy inaczej nie ma znaczenia.
Początek dobry, sceny dobre, bohater ma oczy jak zbity pies ale też może być, ale nagromadzenie głupot które się pojawiają później i fabuła powodują, że bańka pryska. Jeżeli ktoś potrafi nie zwracać uwagi na takie bzdury albo co gorsza nie uważa je za problem to może krzyczeć że najlepsza gra od czasów faraonów. Ale bez przesady. Ciężko to nazwać grą...
O ile rozumiem podejście @siara000 i to, że on po prostu nie lubi historii (gier) oglądanych, co jest raczej sprawą subiektywną, to nie mogę się nadziwić osobą zarzucającym TWD liniowość fabularną, czy brak odzwierciedlenia wyborów dokonanych.
Już patrząc na typowy schemat wpływu fabularnego gry przygodowej można się tego spodziewać. Dla przygodówki na ogół wygląda to tak: Fabuła>>>>>Gracz, natomiast dla np. RPG Gracz>>>>>Fabuła, przy czym >>>> oznacza wpływ (możliwość ingerencji).
Oczywiście przed każdy epizodem pojawia się napis: "This game series adapts to the choices you make. The story is tailored by how you play.", który może sugerować, że faktycznie mamy wpływ na fabułę i może się okaże, iż jest wielowątkowa. Jednak twórcy nigdy wprost nie powiedzieli jak to odczytać, a ja patrząc, na wcześniej wspomniany, schemat gry przygodowej, dochodzę do wniosku, że mamy wpływ na to w jaki sposób odbieramy fabułę, m.in. przez nasze wybory moralne, po których nie dostrzeżemy zmiany w świecie gry, a raczej w nas samych.
Dziś przenikanie się gatunków gier sprawiają, że są wyjątki od tej reguły ogólnego schematu, takie jak np. Heavy Rain, który również nie obraca tego schematu o 180 stopni. Natomiast The Walking Dead pozostawia go sztampowym do bólu i tam gdzie jedni będą widzieli tylko i wyłącznie brak możliwości jakiejkolwiek ingerencji, drudzy zobaczą bardzo duża spójność całej historii.
Reszta elementów fabuły, to "temat rzeka". Mamy tu do czynienia z typową historią w postapokaliptycznym świecie zombie. W zasadzie nic specjalnego, jednak sposób realizacji tych ogólnych założeń jest fenomenalny.
Świetni i barwni bohaterowie, dobre dialogi, stworzony klimat, czy nawet te "bezsensowne uśmiercanie postaci", które potęguje poczucie niepewności i napięcia, w dodatku za każdym razem jest umotywowane pod względem fabularnym, a sam sposób w jaki ginie np. Carley jest genialny.
Jeśli oczekiwaliście przygodówki wychodzącej ze schematów, czy niesztampowej fabuły, to w TWD tego nie znajdziecie. Nie wiem też, który raz pisze coś podobnego, jednak dla mnie TWD jest tytułem, który sam się doskonale broni, lecz niektórzy tego nie dostrzegają i są rozczarowani, ponieważ chcieli widzieć w nim coś innego.
Niestety gra jest bardzo zbugowana. Ma ogromne problemy z save'ami i zapisywaniem naszych decyzji. Po 3 epizodach nagle nie mogłem kontynuować gry w 4, gra nie widziała moich zapisów. Poczytałem w necie na forum Steam i TG i wiele osób ma podobne problemy. Szkoda, bo chciałem dokończyć gre zgodnie ze wszyskimi swoimi wyborami, a tak musiałem zacząć epizod 4 od wygenerowanych wyborów:(
Ocena -0,5 za taką fuszerke.
Właśnie ukończyłem ostatni epizod. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Żaden inny tytuł nie działał tak na moich emocjach. Świetny tytuł i mój osobisty zdobywca tytułu Gry Roku.
dla mnie to kamień milowy w dziejach gier komputerowych. I nie chodzi tu o nowatorski sposob narracji (bo takiego nie ma) ale o zaangazowanie emocjonalne gracza. Ta gra wzrusza, szokuje i zmusza do przemyslen jak niejeden dobry film. Dodatkowo podtrzymuje ona konwencje komiksu i serialu, ktora wg mnie jest nie walka o przetrwanie ale stawianie ludzi o roznych charakterach w skrajnych sytuacjach tak jak to robil sam J. Conrad.
Gra roku 2012, krotko mowiac. ;)
Właśnie skończyłem ostatni epizod i jest to jedna z najlepszych gier w jakie grałem w swoim życiu. Trudno mi opisać tu cokolwiek jeszcze słowami, bo ta gra jest jak przeżycie i to w najbrutalniejszej wizji rzeczywistości z jaką chyba można byłoby mieć do czynienia. Teraz tym bardziej jeszcze wstyd mi za serial, który nosi tą samą nazwę co komiks i gra. Nie mogę uwierzyć, że wyszło im to aż tak dobrze. Game of the year. Every motherfucking year.
Czy wyjdzie wersja PL tej gry? Ogarniam ang ale w przygodówkach zdarzają się niezrozumiałe słowa które mogą popsuć rozgrywkę.
Czy wyjdzie wersja PL tej gry? Ogarniam ang ale w przygodówkach zdarzają się niezrozumiałe słowa które mogą popsuć rozgrywkę.
Od znajomego słyszałem iż robione są epizodami, o ile pamiętam aktualnie trwają testy 4-tego
Ja jednak polecam się przełamać i spróbować grac w języku Szekspira. Szkoła mnie języka nigdy nie uczyła więc robiłem to sam oglądając filmy i grając w gry w oryginale. Po 3-ch latach takich praktyk płynnie świergotałem już w tym języku , także naprawdę polecam. Da się nauczyć praktyki bez praktyki ;].
Gra ma spolszczenie , oczywiście fanowskie , ale teraz robią 5 sezon , więc zaraz będzie cała przetłumaczona. Co do gry : KAPITALNA
Jeżeli macie problemy z save'ami, to spróbujcie tego - http://www.telltalegames.com/forums/showthread.php?t=41365 (ostatni post nr 5 na samym dole). Mi to pomogło. Po prostu w pewnym momencie (chyba w połowie czy niedaleko końca epizodu 4.) gra mi się zablokowała i musiałem ją wyłączyć. Po uruchomieniu gra miała stan gry chyba na końcówkę epizodu 3.
Na szczęście znalazłem poradę z powyższej strony, usunąłem plik prefs.prop z \Steam\SteamApps\common\The Walking Dead\Pack\default i moje savy powróciły. Oczywiście zanim to zrobiłem, to sobie skopiowałem pliki prefs.prop, stany gry z Documents\Telltale Games\The Walking Dead i może coś jeszcze. Po tym zabiegu już było dobrze.
A spolszczenia do wszystkich pięciu epizodów gry są już na http://grajpopolsku.pl/news.php
Powiem wam ze ...10/10
Dawno gra nie zrobila na mnie takiego wrazenia. Moim zdaniem to najlepsza gra fabularna od czasow Baldurs Gate 2.
MEGA
Strasznie ubolewam nad tym że macie zablokowaną całość wielu artykułów. W niektórych wypadkach jest mi to obojętne ale szkoda że używacie tego na recenzjach. Co do gry to miodzio, lodzio i wypasik!
Jedna z najlepszych gier jakie w zyciu grałem !
Grałem i ukończyłem. Co mogę napisać? Genialny klimat, fabuła, postacie i niezapomniane wirtualne przeżycia!
Po dotarciu do zakończenia gry i muszę przyznać, że historia jest smutna, wzruszająca i wstrząsająca, która mnie porusza i to bardzo. Nigdy nie myślałem, że ja jako twardy człowiek musiałem się rozpłakać przez to, a szczególnie zakończenia gry. Bardzo polubiłem Lee i Clementine. Inne postacie też są świetne i wyjątkowi np. Kenny. ;-;
Może to nie jest 100% gra, bo to interaktywny film. Mechanik gry też nie jest najlepszy, ale to już nieważne, skoro ma taką fabułę i postacie. Po prostu trzeba to zagrać wyłącznie dla fabuły! Zdecydowanie POLECAM!
P.S. Nie dla wrażliwych odbiorców, bo niektóre sceny są zbyt "mocne". Nie jedzcie obiadu przed granie w tej gry, a szczególnie rozdziału 2. :P