Mam dosyć grindu - chcę czegoś więcej!
Z mmo nie mam, aż takiego ogromnego doświadczenia. Pogrywałem trochę w WOWa gdzie farmienie, aż tak nie odcisnęło na mnie swojego piętna, to w Diablo III spowodowało, że tylko jedna postać doprowadziłem do 60 lvlu. Tak samo w WOT. Napier**** tymi moneymakerami po kilkaset bitew, żeby nazbierać siepe na nowy czołg, doprowadza mnie do znudzenia i irytacji. I masz racje, że w grach singlowych nie ma takich odczuć, ale one rządzą się innymi prawami. W Bordelands można się dorobić super sprzętu posuwając fabułę do przodu i wykonując misje poboczne, więc też nie widzę problemu.
Nie żebym cię podpuszczał, ale nie zmienisz zdania i nie zaczniesz grać w Star Wars: The Old Republic, by potem napisać na gameplayu, czy zmieniło to chociaż trochę twoje spojrzenie na grind w MMO, czy też nie. ;)
Ja w MMO właśnie nie lubię najbardziej tego żmudnego i nudnego levelowania. Z tego co wiem o SWTOR, to może to być ciekawa odmiana, ale jestem zbyt leniwy i mam za mało czasu by to sprawdzić. ;/
I to jest przyszłość niby. Mhm.
Ja wolę zostać przy grach dla jednego gracza, gdzie mogę znaleźć coś z lepszą historią, gdzie nie muszę się martwić o stan internetu.
W momentach grindowania w MMORPGach rozmyślam o grach RPG przy stole, z GMem i ograniczeniem do własnej wyobraźni...
@ koobon - staram się jak mogę, żeby najwierniej odwzorować treść tekstu już w samym hocie [obrazku]. ;P
Polecam sprawdzić gw2 lub gw1. W pierwszym też jest grind ale w przystępniejszej formie. W drugim niema, jest tylko farmienie.
Też może nie lubię "kolejnych lvli do wbicia" i najchętniej w WoW grałbym tylko raidy 25 man, ale cóż poradzić ? trzeba przez to przebrnąć :) a zdobycie nowego przedmioty z raidu HC daje naprawdę niezłą satysfakcje :)
Czego NIESTETY nie mogę powiedzieć o GW2, które jest największym zawodem tego roku :( gra po tygodniu na 80 lvl jest NUDNA ... spvp broni się przez chwilę ale potem nie ma czego tam szukać... właśnie brak tej marchewki w postaci "gdzieś tam dalekiego upgrajdu postaci" niszczy chęć grania - oczywiście znajdą się osoby, które powiedzą "zaraz zaraz ale przecież możesz składać mega fajnie wyglądające legendary" - nie wiem co ludzie widzą w ubieraniu/ przebiereaniu/ pokazywaniu jaki to on nie jest fajny poprzez pixele na postaci, ale mnie to zwyczajnie nie jara :) A no i te ich wspaniałe eventy, które trwają 1 weekend... litości nie mam inne plany w weekend niż siedzieć przed grą bo AN akurat wymyśliła sobie event...
GW2 rzeczywiście ma bardzo fajnie przedstawioną historię i bardzo miło gra się do 80 lvl, poznaje historie etc. ale potem nie ma co tam robić. A no i zapomniałbym o tym, że gra która ma w nazwie słowo GUILD nie posiada, żadnych gildiowych osiągnięć :((( mówię tutaj coś na zasadzie "twoja gildia ubiła tego bossa" " twoja gildia jest przekozakiem na W3" tak serio to możesz grać solo (to samo zresztą jak w SW:TOR).
PS. Lvlowanie w zasadzie w większości gier multiplayer jest tylko środkiem do celu końcowego, to taka "nauka jazdy" po świecie w którym się obracasz