Wdałem się w dysputę z kumplem ostatnio na temat palenia w miejscach publicznych; gdzie można, a gdzie nie. I ogólnie sprawa tak wygląda, że on jest święcie przekonany że idąc przez miasto normalnie może palić, i że nie można jedynie na przystankach i tego typu miejscach, oraz w miejscach gdzie jest po prostu zakaz palenia. A wydawało mi się, że w jakimkolwiek miejscu publicznym, czy to chodnik, czy nie, czy- palić nie wolno.
Ktoś bardziej poinformowany mógłby sprawę rozjaśnić?
W 2010 wszedł przepis o zakazaniu palenia w miejscach publicznych wiem że dużo osób pali ale jak by policja albo straż miejska to widziała to mandat
Twój kolega ma rację.
tak jak kolega mówi, w praktyce nawet można palić wszędzie,
w ogole z moich obserwacji to w polsce to najbardziej jest pilnowany zakaz palenia na przystankach itd. z krajów w których ostatnio byłem, na zachodzie każdy pali gdzie chce i nikt nie zwraca na to uwagi, byłem przekonany że np. w Holandii, Francji czy we Włoszech będzie to bardzo restrykcyjne i pilnowane, w praktyce jakby takich przepisów w ogóle nie było.
u mnie nawet nauczyciele w szkole palą papierochy, w budynku ... nic tylko iść na policje z tym, niech prawo działa w dwie strony, jeżeli nauczyciel wymaga przestrzegania prawa ode mnie, niech sam je przestrzega.
Art. 5. 1. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, z zastrzeżeniem art. 5a:
1) na terenie przedsiębiorstw podmiotów leczniczych i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne,
2) na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej,
3) na terenie uczelni,
4) w pomieszczeniach zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2,
5) w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego,
6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych,
7) w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych,
8) na przystankach komunikacji publicznej,
9) w pomieszczeniach obiektów sportowych,
10) w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci,
11) w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego.”,
Jak najbardziej można palić w miejscach publicznych, poza w.w
Szczęśliwie jeszcze postępowa Unia Europejska nie narzuciła w swoich kołchozach całkowitego zakazu palenia na świeżym powietrzu.
Czyli idącemu zwyczajnei przez miasto człowiekowi na chodniku, niezależnie od tłumu na owym, policja ani straż miejska nie ma prawa wypisać mandatu ani się chociaż przyczepić? Cóż, wygląda na to że ziomek wygrał dyskusję...
<--- qLa
czasami brakuje mi tu przycisku "lubię to" rodem z fb albo "piwo" z sadistica:)
takie posty są najlepsze, bez zbędnej gadaniny tylko konkrety i już.
w ogole z moich obserwacji to w polsce to najbardziej jest pilnowany zakaz palenia na przystankach itd. z krajów w których ostatnio byłem, na zachodzie każdy pali gdzie chce i nikt nie zwraca na to uwagi, byłem przekonany że np. w Holandii , Francji czy we Włoszech będzie to bardzo restrykcyjne i pilnowane, w praktyce jakby takich przepisów w ogóle nie było.
Really?
Ja akurat myslalem ze w Holandii to juz na pewno na to nie zwracaja uwagi
Jak to jest z tym paleniem w miejscach publicznych?
Najlepiej nie palić , wtedy nie ma się takich rozkminek a zarazem zdrowiej .
[11] Tu masz rację , taka jest prawda ;/
Tak właśnie wygląda w Polsce zakaz palenia w miejscach publicznych - zakazali jarać w prywatnych firmach a na ulicach dmuchają Ci w twarz i gówno z tym zrobisz.
Tak właśnie myślę, czy legalne byłoby posiadanie i używanie rakotwórczego i śmierdzącego gazu, którym mógłbym psikać w ryj smrodzącym mi palaczom? Zaraz się zacznie gadanie o Unii Komunistycznej i zakazanie palenia w III Rzeszy, ale gdzie zaczyna i kończy się nasza wolność? Zakaz np. obsikania innej osoby, to też zamach na wolność?
Mnie zawsze wkurzają palacze na ulicy. Kilkakrotnie spotkałem takich na przystankach autobusowych, gdzie stoją na środku i dmuchają dymem na wszystkie strony albo takich, co idąc ulicą, rzucają jeszcze palące się fajki na środek chodnika. Gdyby chociaż je przycisnęli butem, ale nie, a potem patrzę jak dym papierosowy leci w moją stronę... Jestem całkowicie przeciwny paleniu fajek na ulicy czy jakimkolwiek miejscu publicznym. Jak ktoś chce się zatruwać, to z dala od innych.
No co Ty, nikt im nie zabroni, nie bądź komunistą.
@bkurt
Nie zabraniam, ale chciałbym, aby nagminni palacze, którzy nie mogą wytrzymać chwili bez papierosa poza domem, nie "zmuszali" mnie do wąchania tego smrodu.
Masz samochód? Jaraj w samochodzie, ale stój tym samochodem w miejscu publicznym.
"No co Ty, nikt im nie zabroni, nie bądź komunistą."
Mała pomyłka to naziści byli ekstremalnie przeciwni paleniu, a nie komuniści.
No ale w sumie racja. Ludzie chcący zabronić palić na świeżym powietrzu, naziści, komuniści - jeden chuj.
wolność nie jest samowolą i kończy się tam, gdzie zaczyna się szkodzenie drugiemu człowiekowi.
Skurwysyny skasowały mnie za palenie na ławce niby zaśmiecanie, 100 zł
spoiler start
PAŁA TO PAŁA, RACZEJ RACZEJ
spoiler stop
"11) w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego."
Czy przypadkiem chodnik nie jest takim miejscem?
Czesto korzystam z komunikacji miejskiej, stad wiem ze sporo ludzi probuje palic obok przystankow. Zwykle wystarcza zwrocenie uwagi takiemu delikwentowi zeby sobie poszedl smierdziec gdzie indziej :)
"wolność nie jest samowolą i kończy się tam, gdzie zaczyna się szkodzenie drugiemu człowiekowi."
To trzeba wyjechać z miasta na odludzie. Mieszkanie w mieście pełnym spalin jest też ogromnie szkodliwe. Na szczęście nikt nie każe nikomu mieszkać w grupie setek tysięcy ludzi na małej powierzchni.
Gratuluję uchwalenia kolejnych martwych przepisów. Nie jestem palaczem, ale wlepianie mandatów "z łapanki" też mi się nie podoba.
Czy naprawdę człowiek, który jara sobie szluga 5 metrów od innego człowieka na wolnym powietrzu, jest tak bardzo niemożliwy do zniesienia? Chciałbym, aby ludzie, którzy się nie kąpali i wychodzili z domu, dostawali takie same mandaty, jak osoby palące. Kto za?
Tak, to przeszkadza.
Zapach potu też, tyle że zapach potu nie powoduje raka, taka subtelna różnica.
Stary co ty piszesz? Jak jest dużo miejsca to sobie pal. Ale jak jeden przy drugim, to kultura wymaga, żeby sobie palenie odpuścić. Tu masz tekst w tym temacie: arttata pl / apel-do-palacza-palenie-papierosow-na-plazy
poszukaj sobie w necie bo nie mogę linka zamieścić...
Nie tylko przepisy się liczą ale i szacunek dla drugiej osoby itp..
Wkurza mnie właśnie taka nieznajomość przepisów prawa i jak ktoś mówi, że nie można. Oczywiście, że w miejscach publicznych można. Tutaj masz odkopałem cały artykuł w necie na ten temat.. [link] zobacz gdzie wolno, gdzie nie wolno. Też bazuje na podstawie art 5
Abstrahując już od tego, czy jest to legalne, to kopcenie w miejscach, gdzie te trujące, cuchnące opary mogą wdychać inni ludzie, to solidne skurwisyństwo.
Sie cieszcie, że tylko w miejscach publicznych. Znacznie gorzej mają np palacze zioła, które w ogole nie jest legalne. Nie dość, że nie mogą sobie tak jak wy iść do sklepu i kupić worek, to jeszcze muszą się ukrywać z paleniem. Dziwne to, skoro naukowcy już dawno udowodnili, że zioło jest mniej szkodliwe od papierosów, a nawet zapach dymu jest dużo przyjemniejszy, bo tego od papierosów ciężko znieść :p
Bo? Ja nie mam nic przeciw jednym i drugim. Stwierdzam tylko fakty, z ktorymi trudno się niektórym pogodzić. Jakby wybrać wszystkie używki w tym alkohol, to zioło by było tym najmniej szkodliwym,a jako jedyne jest nielegalne. Nigdy tego nie zrozumiem. Taki pijak, to sobie może nawet pod sklepem monopolowym pić, a taki palacz zieleniny nie może....nawet tego kupić legalnie. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że najczęściej pijak niemal zawsze tylko awantury wstrzyna, a palacz zieleniny nawet muchy by nie skrzywdził. Świat i ludzie nigdy nie przestaną mnie zadziwić. Niestety, w 90% z tej zlej strony.
mordo, ja kiedys przeszedlem z paczka papierosow obok dwoch policjantow. co prawda troche sie spocilem, ale tez nic takiego sie nie wydarzyło :D
Pamietam jak przed 5 rano Sokisci wlepili mi 50zl. Na stacji zywej duszy ale oni dzien sobie zaczeli.
Jak sobie pozwoliłeś na to, to CI wlepili