Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Deftones - Koi No Yokan. Godzina ciężkiej rozkoszy.

13.11.2012 22:07
rog1234
1
rog1234
77
Dragon Install

Fenomenalnie słucha się tego w całości. Kiedy Tempest wypuścili osobno było fajne, ale w połączeniu z resztą urywa jaja - refren to cudo, a potem w Gauze (za jakimś serwisem internetowym, świetnie powiedziane) riff który jest jak Godzilla z ośmiostrunowymi gitarami elektrycznymi zamiast rąk... to dopiero robi wrażenie. Lepsze niż Diamond Eyes? Tak. Lepsze niż White Pony? Nie. Poziom Around the Fur, tylko styl zupełnie inny (mimo tego słychać że to ten sam zespół... niesamowita ewolucja). Brakuje tu jakiegoś prawdziwego "mordercy z uczuciem", w stylu Be Quiet and Drive (Far Away) albo Pink Maggit. Mimo tego jest bardzo dobrze, to zdecydowanie najlepsza płyta "drugiego" okresu Deftones, już prawie zatarła negatywne wspomnienia z Saturday Night Wrist.

EDIT
Deftones i nu metal? Może na (takim sobie, które do tego jakiejś wielkiej popularności im nie przyniosło) Adrenaline, ale już Around the Fur to popaprana metalowa alternatywa... potem zdarzył się tylko zrobiony na siłę (acz fajny) Back to School, ale bez przesady.

13.11.2012 22:11
2
odpowiedz
koobon
82
Legend

Powtarzam się, ale co tam. Deftones to jedyny dobry zespół, który wypromował się na fali nu (tfu) metalu.

13.11.2012 23:03
sekret_mnicha
👍
3
odpowiedz
sekret_mnicha
261
fsm

GRYOnline.plTeam

Ja tam Saturday Night Wrist lubię - za Kimdraculę, Combat i Beware (świetne numery). Ale ogólnie zgadzam się z Tobą, rog. KNY wydaje się lepsze niż Diamond Eyes. Spójniejsze, bardziej przemyślane, wypełnione tylko potrzebnymi dźwiękami. Ale White Pony nadal pozostaje na szczycie. U mnie self-titled jest takim albumem granicznym, gdzie chłopaki stoją okrakiem między starym a nowym wcieleniem. I obie połówki wyglądają podobnie: Adrenaline - ok, Around the Fur - bardzo dobre, White Pony - świetne. / Saturday... - ok, Diamond Eyes - bardzo dobre, KNY - świetne.

No i prawda - to chyba jedyny naprawdę dobry zespół wywodzący się z numetalowej powodzi z lat 90-tych.

24.10.2013 21:12
4
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

Kurczę, słucham tej płyty i słucham... No ale jakoś nie mogę dosłuchać się takich numerów jak np. "Digital Bath", "Change", czy "Passenger" z Maynardem... Z drugiej strony "Koi No Yokan" wciąga z jakiegoś powodu, męczę ją już 4 raz.

24.10.2013 22:33
sekret_mnicha
5
odpowiedz
sekret_mnicha
261
fsm

GRYOnline.plTeam

Wow. Odkopanie wpisu niemal po roku :) Koi No Yokan jest mistrzowskim albumem, ale White Pony to nadal najlepsze wcielenie Deftones. Więc poniekąd się zgadzam :)

02.11.2013 23:06
6
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

Odkopane, bo na blogu było "prawie" na wierzchu:-). Z całą pewnością najnowsza płyta coś w sobie ma, nadal trudno mi ją rozgryźć, ale poprzednie LP bije na głowę (które przecież złe nie były).

Żal tylko Chi Chenga, zmarł 13/03/2013 r. (data wydania "Koi No Yokan" to 13/11/2013r.)

Spoczywaj w pokoju Chi...

gameplay.pl Deftones - Koi No Yokan. Godzina ciężkiej rozkoszy.