PGA 2012 na spokojnie, czyli o biednej relacji i paru błędach.
Najbardziej szkoda tych ludzi którzy specjalnie pojechali kilka naście na wet set kilometrów na te targi i zastali takie coś, do tego żenujące były armie rocka i roja ktore ciągle za nimi chodziły ;/
można wręcz powiedzieć że była to największa atrakcja tych targów zobaczyć najpopularniejszych zagrajmerów w Polsce
do tego żenujące były armie rocka i roja ktore ciągle za nimi chodziły ;/
Ja to chyba ślepy jestem, ani razu ich nie widziałem, a tym bardziej grupy gimbusów łażących za nimi. A nie, po prostu miałem wyje*ane na takich ludzi i zająłem się samymi targami :)
O takie pierdoły to nie winić targów, ale tych "przewodników".
Co do targów- było fajnie. I to chyba tyle.
Zapewne za rok (o ile będzie) też pojadę, wydatek 24zł to jak darowania sobie innej przyjemności (np. pizza) w miesiącu. Oczekuję, że będą przeważać gry, a nie sprzęt.
I w dniu zamkniętym, przyznam szczerze, było podobnie. To youtuberzy stanowili w gruncie rzeczy największą z atrakcji.