Sang-Froid: Tales of Werewolves | PC
nr 1 na 100& super gra
Grafika istotna nie jest, ale jak na te wymagania to wygląda biednie.
Grafika jest w mirae przyswajalna, za to gameplay powala na kolana
Zaskakująco dobra. Aż szkoda że ludzie nie mieli więcej środków by dopieścić produkcje (np story , która jest cienkawa, choć klimatyczna). Ale i tak jest bardzo dobrze. Za taką cene jak ba steamie - warto łyknąć
Według mnie Sang-Froid: Tales of Werewolves jest genialne w swojej prostocie. Na początku może być ciężko, ale gdy już się ogarnie o co chodzi to daje dużo zabawy. Na uwagę zasługuje również oprawa graficzna, a dokładnie cut-scenki, sposób prezentacji jest unikatowy, a jeszcze przyjemne, znakomicie nagrane głosy sprawiają, że nie chce się pomijać przerywników. Grę możecie zobaczyć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=G4lYMQG_P88
Sypatyczna, chociaż krótka. Naraz lub dwa razy do przejscia (raz jednym, a raz drugim bratem)
Za 30-40 złotych bardzo fajna pozycja. Polecam
Szanowni Państwo, zdarzył się zimowy cud - znalazłem atmosferyczną grę idealną na tę porę roku! Specjalnie mówię zimowy, nie świąteczny, bo "Sang-Froid" ogrywałem już po Nowym Roku, ale i tak byłem zachwycony - gra aż ocieka klimatem chłodnej, zimowej nocy, w której wilki wyją a czart grasuje. Ten klimat, utrzymywany przez świetną kreskówkową oprawę graficzną, doskonały soundtrack (pierwsze odsłuchanie "Réel ŕ Bouche" na ekranie ładowania zwala z nóg) i nawet wciągającą, nawet jeśli prościutką historię, to jeden z dwóch solidnych filarów, na których zbudowano tę grę. Drugą jest rozgrywka, która zrobiła niemal takie wrażenie jak zimowa atmosfera. Walka jest nieco toporna, przyznaję, ale gdy rozważy się ją w kontekście szerszych systemów gameplay'owych w oparciu o które zbudowane jest "Tales of Werewolves" ma to perfekcyjny sens. Ile tu tego jest! Różnorodni, porządnie zaprojektowani i wyróżniający się wizualnie przeciwnicy, system pułapek, który dobrze wykorzystany daje całą masę satysfakcji i wreszcie wyważona ekonomia zmuszająca nas do nieustannego podejmowania trudnych decyzji. Przyznaję, że pierwszy raz bawiłem się dobrze w czymś, co można nazwać tower defence! Czegóż chcieć więcej, skoro gra jest i sympatyczna, i satysfakcjonująca, i rzuca nam uczciwe wyzwanie, i tak generalnie daje masę frajdy? No, może tylko tego, żeby była dłuższa, ale mi tam krótki metraż w tym miejscu nie przeszkadza. Jak dla mnie to jest to od tej pory zimowy odpowiednik tego, czym doskonałe "Ghost Master" jest dla Halloween. Serdecznie polecam, zwłaszcza że gra była swego czasu rozdawana za darmo na GOGu, więc u wielu ludzi kurzy się w odmętach biblioteki i tylko czeka, by ją odkryć i się wciągnąć.