Command & Conquer – free-to-play nie oznacza gorszej gry. Beta w pierwszej połowie 2013 roku
F2P nie oznacza wcale gorszej gry, biorąc pod uwagę F2P trzeba mieć na uwadze, że zapewne będzie koniecznym wydanie trochę złociszy, dla mnie zadowalającym modelem F2P byłoby tak jak jest w AoE Online, kupujesz cywilizację (nację) i cieszysz się ze wszystkich jej bonusów "premium" bez dalszego wydawania kasy... no chyba że chcesz kupić sobie nowe misje, czy tryby rozgrywki, tak jak to jest obecnie w wielu AAA grach w postaci DLC, tylko w przeciwieństwie do F2P tam trzeba jeszcze kupić całą grę... a tak to płacisz za to co chcesz, a nie za to co musisz.
Ja się świetnie bawię w Age of Empires Online i wcale nie uważam żeby była gorsza od poprzednich części, wręcz przeciwnie, ma dużo elementów na plus. A całkowity koszt całej tej zabawy to ok 40zł. Mało prawdopodobne jest dostanie takiej gry sieciowej w takiej cenie.
"F2P nie oznacza wcale gorszej gry..." Oby, przez lata grałem online w C&C:Generals (IMHO świetna troszkę niedoceniona gra) Co do F2P jakoś jeszcze nie spotkałem gry w tym systemie która by mi się naprawdę spodobała. Próbowałem grać w World of Tanks, League of Legends czy Team Fortress 2 i żadna mnie nie jakoś wciągnęła, w przeciwieństwie do płatnych Starcrafta 2, W40K:DoW2 czy Battlefielda3 w które mogę grać bez końca...
ps. w AoE Online nie grałem może kiedyś spróbuję, ale jakoś mam problemy z motywacją aby oderwać się od Starcrafta2 i DoW2 do innego RTSa.
Chciałbym to zobaczyć na własne oczy. Jakoś nie wierze w zapewnienia, bo każdy kolejny C&C niestety coraz gorzej wypada, a pomysł ten to tak sobie.
Akurat w dniu premiery AOE Online za pełen komplet ras, czyli jak do niedawna było normą, kosztowało ponad 300zł. Nie tknę tego kijem choćby za to jedno złe wspomnienie. Mam nadzieję, że C&C za komplet ras itd. wyjdzie w okolicach 150-200zł.
Oby nie spłycili rozgrywki do poziomu StarCrafta 2. Dać zdobywanie doświadczenia generałów, system osłon, bohaterów itd.
Akurat jakoś im wierzę, że ten free to play wypali. Jeśli beta ma być tak długa to może społeczność rzeczywiście będzie miała coś do powiedzenia.
USA "laser" ! :D (ciekawe czy będą "generałowie" jak w ZH?) a jeżeli chinole będą mieli dalej atomice (coraz częściej rezygnacja w RTS-ach z tego rodzaju broni, patrz RA3 "wielkie rozczarowanie") to będę miał dylemat xD
Jeżeli będzie to zdrowy F2P, czyli wszystko co można kupić, można zdobyć grając (czyli klasyczny podział na ludzi, którzy mają, albo dużo czasu, albo dużo pieniędzy), to jeszcze OK, ale to EA, nie ma co na to liczyć...
Grał ktoś w Tiberium Alliances? Tam bez dodatkowych punktów dowodznienia, czy napraw praktycznie nie da się grać.
Oby tutaj było inaczej.
F2P z góry jest grą słabą, przez jakiś czas można się świetnie bawić ale w końcu każdy trafi na ograniczenia wersji FREE. A takie gry w wykonaniu EA sprowadzają się do 90-95% zawartości płatnej
Patrz. BF F2P, HEROES
A za darmo byś chciał wszystko mieć? Skoro normalnie dla gracza nie problem wydać 150zł na premierę gry pudełkowej to co za problem odłożyć sobie tyle na mikropłatności ? Na jedno wyjdzie.
Nie wyjdzie na jedno bo:
1. Gra raczej by nie kosztowała 150zł
2. Nawet jeśli to miałbym w niej odblokowane na start wszystko (kampania, potyczki)
3. Ja padną/wyłączą serwery to sobie nie pogram, a na pudełkowej wersji pewnie zagrają moje dzieci, wnuki.....
4. Po twoich poprzednich postach widać, że można cie nazwać co najwyżej ,,casual'owcem,,
Więc JAPA ozoq....
Nie oznacza ale jakos nie ma takiej F2P jak TF2, bo trudno mi przypomniesc sobie jakies inne dobre tytuly
Poczekamy, zobaczymy... Choc to EA wiec nadziei bym sobie nie robil.
[10] Nie jesteś moim kolegą, więc zwracaj się do mnie właściwie. Obawiam się również że brakuje ci kompetencji w ocenianiu innych użytkowników na polu gier.
Odnosząc się jednak do tej części, w której prezentujesz jakiś poziom, napiszę że owszem istnieje ryzyko, że wersja pudełkowa na start zaoferowałaby więcej niż f2p, gdzie w dlc będą sukcesywnie dodawane kolejne materiały. Jednakże daję to też szansę na stały rozwój gry. Do tej pory wyglądało to tak, że po podstawce wychodził przeważnie jeden dodatek po czym tytuł porzucano. Tak bardzo znienawidzone dlc stwarza możliwość rozwijania gry na bieżąco wraz z badaniem nastrojów użytkowników.
W tym miejscu na ogół przywołuję przykład karcianek. Niektórych może dziwić, że są osoby które co miesiąc są w stanie wydawać 40zł na boostera z nowymi kartami. Sprawia to jednak, że gra jest ciągle świeża, ciągle czymś zaskakuje, stwarza miejsce na nowe strategie. Czasem zakłóca balans, a czasem go naprawia. Jednak utrzymuje grę przy życiu. Co kto lubi. Mi by model booster packów odpowiadał, bo byłem swojego czasu uzależniony od karcianki. DLC postawiło już pierwsze kroki w świadomości graczy i zobaczymy jak będzie dalej.