Recenzja gry Hotline Miami, symulatora mordu w klimacie filmu Drive
Dla mnie absolutny must have. Ta recenzja tylko mnie utwierdziła w tym przekonaniu.
Prawdopodobnie dzisiaj albo jutro na steamie kupie :D.
Długo czekałem na grę w takich klimatach.
5 akapit na drugiej stronie to przypadkiem nie spoiler?
W grę nie grałem i nie wiem czy zagram, ale wolałbym się nie dowiadywać takich rzeczy wcześniej.
@Egoleech - nie powiedziałem kim jest ta osoba, wciąż pozostaje sfera dla domysłów.
Trzy godziny? Gram już 4y i dopiero jestem na 10 z 14 misji. Żeby przejść w 3 godziny to chyba trzeba być geniuszem ;) Ale gra jest świetna, kupiłem za pełną cenę na steamie i nie żałuję, dawno w tak dobrą produkcję nie grałem.
Powiem szczerze że gra jest niezła, ale 9/10 ? I tu się kłania skala oceniania, 9/10 w skali gier iOS, to tak, gier niezależnych to tak, ale 9/10 ogólnie w stosunku do gier AAA, to tak jakby porównać malucha do rakiety ;) Więc patrzcie na ocenę tej gry przez pryzmat gier ala tetrisowo-pasjansowych w tym wypadku mamy naprawdę solidą pozycję.
@up przecież gra jest ewidentnie grą roku, przynajmniej dla mnie, i patrzę przez pryzmat WSZYSTKICH produkcji, mają dawać niższą ocenę bo gierkę zrobiło parę albo jedna osoba mimo że jest praktycznie idealna? no chyba nie
Nie dzielimy gier na małe, duże, zrobione przez jedną lub przez tysiąc osób, za 2 dolary lub za 2 miliony itd. Oceniamy grę w swojej kategorii. Dziewiątki dla GTA IV i Hotline Miami nie oznaczają, że obie gry oferują to samo i są równie dobre.
@pecet007 - oczywiście, że nie ale wrzucając wszystko do jednego worka powstaje jedna wielka komedia, np. może się okazać że ACIII, czy Halo 4, lub dowolna inna gra klasy AAA lub AAA+ będzie miała niższą ocenę jednostkową, czy też na metacritic całościową. Nie mówię że gra jest zła, ale warto mieć to na uwadze, grę się kończy bardzo szybko i się o niej zapomina, kiedy to dla gier klasy AAA tworzy się pełne fansity, czy forum tematyczne gdzie ludzie rozmawiają na wiele tematów. Obecnie gra ma większą średnią ocenę niż np. Wiedźmin II, co jest po prostu śmieszne. Gry takie "popierdółki" powinny być oceniane w swojej kategorii, a nie wrzucane wszystko do jednego worka. Pomijam już tutaj że na ocenę powinny składać się następujące składniki: jakość gry, grafika, muzyka, grywalność, cena, długość gry. Więc o ile grywalność jest na poziomie 9+/10, to grafika/muzyka to 2/10, długość gry 1/10, jakość 4/10, cena 9/10, jaka średnia z tego wychodzi ? Na pewno nie 9 ;)
@alex - ja bym inaczej to ujął. To tak, jakby porównywać pełnowymiarowy obiad w knajpie do praliny. Hotline Miami jest praliną, pyszną praliną.
@sathorn1 - no właśnie takie porównanie może być ;) bardzo dobra gra w przerwie między jedną grą klasy AAA, a drugą, taka fajna odskocznia, zresztą tak samo można nazwać grę Mark of the Ninja, czy Deadlight.
A.l.e.X->
Pełna zgoda - to są zupełnie inne kategorie. Mistrz świata w wadze muszej przegra z przeciętniakiem z ciężkiej, dlatego ich nie zestawia się ze sobą.
U.V. Impaler ->
"Oceniamy grę w swojej kategorii. Dziewiątki dla GTA IV i Hotline Miami nie oznaczają, że obie gry oferują to samo i są równie dobre."
Przecież nie ma podziału na kategorie u was, wiec dziewięć to dziewięć, czy to dla prostej "popierdułki" czy skomplikowanego produktu jak GTA czy Wiedźmin.
"Powiem szczerze że gra jest niezła, ale 9/10 ? I tu się kłania skala oceniania, 9/10 w skali gier iOS, to tak, gier niezależnych to tak, ale 9/10 ogólnie w stosunku do gier AAA, to tak jakby porównać malucha do rakiety ;) Więc patrzcie na ocenę tej gry przez pryzmat gier ala tetrisowo-pasjansowych w tym wypadku mamy naprawdę solidą pozycję."
Powiem szczerze że "Rzeź" Polańskiego jest niezła, ale 9/10 ? I tu się kłania skala oceniania, 9/10 w skali filmów niskobudżetowych, to tak, filmów niezależnych to tak, ale 9/10 ogólnie w stosunku do filmów wysokobudżetowych, to tak jakby porównać malucha do rakiety ;)
żeby nie być gołosłownym za przykład filmu wysokobudżetowego a więc stawianego automatycznie wyżej nad "Rzeź" przywołamy sobie "2012"(badum-psz!)
to napiszę jeszcze że wiele gier niskobudżetowych i niezależnych oceniam dużo dużo wyżej niż wiele produkcji AAA, bo wiele z tych skromnych gier daje więcej zabawy, niesie więcej treści, jest dużo bardziej świeża od wielu wysokobudżetowych, nudnych produkcji takich jak choćby Assassin's Creed Revelation albo ostatni Mass Effect, które po prostu po paru godzinach rzuciłem w kont.
"Obecnie gra ma większą średnią ocenę niż np. Wiedźmin II, co jest po prostu śmieszne."
Nie jest śmieszne. Czy gdyby HM dostało grafikę 3d, nadal zachowując swoją mechanikę i pozostając grą z widokiem z góry ale dodalibyśmy tej grze trochę dekoracyjnych bajerów typu kamera latająca wokół ostatniego zabitego przeciwnika, jakieś wstawki filmowe i takie tam to czy ta gra łapała by się już do ustawienia jej w jednym szeregu z wiedźminem?
Czy gdybyśmy wiedźmina pozbawili efektownej grafiki i ustawili kamerę w widoku izometrycznym, pozostawaijąc przy tym całą mechanikę walki, dialogi i projekty plansz to czy wiedźmin przestał by być grą z pierwszej ligi?
co wiec świadczy o wartości gry? ładny obrazek?
To o czym mówisz to tylko forma, automatycznie przekładasz ładne obrazki z wiedźmina nad pixel art z HM, ale mnie na przykład ładne obrazki już dawno znudziły, są spoko ale o wiele ciekawsza jest dla mnie stylistyka z HM i byłbym bardzo ostrożny ze stawianiem formy plastycznej wiedźmina ponad to co widzimy w HM.
Oprawa jest ważna ale to nie oprawa czyni grę, to nie efektowność oprawy świadczy o ostatecznej jakości gry. To mechanika, treści, muzyka, w końcu także wizualia, ale wizualia są elementem składowym i mają grać ze wszystkim pozostałym, w HM grają i to w bardziej wyszukany sposób niż robi to wiedźmin który po prostu zasypuje nas ładnymi obrazkami.
CZY TA GRA JEST NA GAMEBOYA? bo chyba nie na kompa
Marek z Lechem->
Ważna jest i forma i treść, wszystkie elementy pracują na ocenę, żeby coś powiedzieć trzeba też potrafić to zrobić i ubrać w formę, nawet najlepszy pomysł bez oprawy traci;)
PS Rzeź o ile się orientuję nie jest niskobudżetowa, 25 mln USD, ponoć tyle to kosztowało, a to nie mało.
Ludzie, ludzie...
Ktos tu dal dobre porownanie. HM to pralina i kazdy kto sie decyduje zjesc praline wie, ze to nie to samo co pyszny obiad w knajpie. Dlatego tez oceniajac praline nie mozna jej zanizyc punkatcji tylko dlatego, ze pyszny obiad w knajpie jest drozszy, wiekszy, pozywniejszy. Jak ktos mi oceni HM na 4/10 czy 5/10 uznam, ze to jest slaba gra i po nia nie siegne, a jest to oczywiscie blad. Z tego co widze na gry-online nie ma kategorii gier przy ocenie, ale kazdy normalny czytelnik doskonale wie, ze HM nie mozna porownywac do Wiedzmina czy ACIII. Ocena to po prostu wynik ogolny odbioru gry przez recenzenta i tyle.
Nie wiem, mnie ten tytuł odepchnął. Najpierw skusiły mnie screeny, które przywiodły mi na myśl stare vxasy przy C64 czy Amidze - pikseloza i 16 kolorów :) Pograłem - i dla mnie dno. Mechanika, która tak zachwyca tutaj recenzenta, dla mnie jest prostu katastrofalna. Sterowanie jest tragiczne, czekam na patcha który obiecali autorzy, wprowadzającego obsługę pada - może będzie lepiej... niemniej jednak gra totalnie mnie rozczarowała. Wielka szkoda bo czekałem na nią bardzo długo.
Jak dla mnie ta gra to mistrzostwo.
W końcu coś co sprawiło że sie zagrałem bez końca.
Najlepsze w niej jest to że nie wazne ile razy się będzie ginęło, ile K**w padnie i innych przekleństw to dalej chce się grać by zrobić perfekcyjną rzeźnię.
Normalnie w grach dostajesz tysiące kulek i dalej brniesz przed siebie. Tutaj jeden błąd i koniec. Co prawda wszystko jest raczej na "hura" bo wpadasz do pomieszczenia machając nożem i biegając od jednego do drugiego napastnika ale ma to w sobie trochę wdzięku który sprawia że aż sie micha cieszy.
Gdy jednak po kilkunastu próbach i zgonach dopinasz swego wybijając wszystkich co do nogi sprawia niewyobrażalną satysfakcję. Chore... ale jakże wspaniałe :)
Dla mnie gra w swojej kategorii zyskuje mocne 9+/10 jako że czasami wróg od zadanego ciosu powinien zginąć to zabija Ciebie. Ot taka niedoróbka. Tak czy inaczej... świetna produkcja i psychodelia.
Szok, dawno nie grałem w tak klimatyczną gierkę. Spędziłem nad nią może 30 minut, ale wciąż mam gdzieś w pamięci obrazy tych narkotycznych scen na jawie. Hotline Miami dosłowni ocieka klimatem...
Czyli, że co, gry wysokobudżetowe (AAA) mają wyłączność na dostawanie wysokich ocen tylko dlatego, że ... są wysokobudżetowe ? Tak? To może trzeba przyjąć na start próg ocen w stosunku do kosztów tworzenia gry, do 100k dolarów nie może dostać oceny większej jak 3/10, do 200k dolarów 5/10, ale znowu ta tworzona za 1 mln dolców, może dostać ocenę do 8,5, ale nie niższą niż 5?
Każda gra startuje z tego samego pułapu, każdy też wie, że ocena jest tylko pewnym "widzimisię" recenzenta, który reprezentuje dany serwis, nie da się gry rozłożyć na czynniki pierwsze i wydać naprawdę miarodajnej oceny (tak jak nie wiem, kosztów produkcji Iphona, gdzie można każdą część policzyć osobno i wyjdzie, jakie są faktyczne koszty produkcji).
Problem jest też takim, że HM z 9/10 może dla kogoś oferować więcej zabawy, może zostać zapamiętane na dłużej, niż GTA IV z 9/10, mimo tego, że GTA IV oferuje znacznie więcej wszystkiego... Zresztą, nigdy nawet nie śmiałbym porównywać tych dwóch gier, ktoś w ogóle wpadł na tak szalony pomysł?, każdy wie, na co może liczyć i co dostanie, przy HM, a co przy GTA IV i w jakich kategoriach one są oceniane, co do tego nie ma chyba żadnych wątpliwości ?...
Nie bardzo jest się czym zachwycać, muzyka dobra, ale mało jest kawałków a więc szybko się nudzą. Trudna, a grafika może odstraszyć.
Tak wysoka ocena tejże 16 bitowej gierki,która mogła spokojnie wyjść na Amigę600 i Sega megadrive to jak dla mnie wielkie nieporozumienie.
Gra jest strasznie ograniczona,absurdalna i nudna do bólu.
Do tego kilka złych rozwiązań typu czarnoskóry goryl,który jest wytrzymały jak terminator.
Ta gra nie zasługiwała by na 9/10 nawet 20 lat temu!
Teraz ta gra wygląda jak wytwór jednej,maksymalnie dwóch osób,których talent do robienia gier nie jest za wysoki.
Tą grę ratuje moim zdaniem oryginalność,oprawa dźwiękowa ,klimat oraz mimo wszystko jako taka grywalność.
Do tego w dobie gier HD taka produkcja to powrót do wspaniałych 16 bitowych czasów.
Moja ocena porównując tą grę do takich produkcji jak Dishonored czy Assasins creed 3(brutalne porównanie) to 4/10,ale mimo wszystko warto pograć dla tych kilkunastu minut.
20 lat temu dałbym jej 8/10.
Czekam z utęsknieniem na tak dobrą produkcję jak limbo,bo uwielbiam gry 16 i 32 bitowe.
W końcu na nich się wychowałem(zaczynając od 8 bitowych gier na NESA) i przeszedłem wiele wspaniałych tytułów.