Dishonored, czyli o palącym instynkcie samozachowawczym.
Przeszedłem Dishonored na wysokim poziomie chaosu i może nie jestem z tego dumny, bo większość strażników zginęła z mojej ręki to nie wyobrażam sobie grania i zapisywania ciągle gry. Zepsułeś coś ? To jesteś ciota i nie potrafisz się skradać. Postaram się jeszcze powrócić do tej świetnej gry i przejść ją pozostając niewykrytym.
PS. Ta gra nie powinna mieć możliwości zapisu gry.
Ta gra ma swój urok i w moim przypadku w czasie gry grafika wcale mi nie przeszkadzała a nawet przypadła mi do gustu.
Gra mi się podobała, ale spodziewałem się czegoś więcej. Chętnie jednak przejdę grę bez zabijania i z tylko 1 umiejętnością (acziki!)