Klasyka na talerzu: Quake
Kultowa gra... Pamiętam, jak po raz pierwszy ściągnąłem demo na uniwerku i zagrywałem się w przerwach między zajęciami na kompie w bibliotece :D Zabrakło mi tu wzmianki o muzyce skomponowanej przez Nine Inch Nails i inspiracjach Lovecraftem :)
Nie przeszedłem, mimo że grałem. Jakoś odechciało mi się tej gry, gdy pominąłem parę sekretów.
Dobry wpis. Jak zwykle.
@ AverGOL - inspiracja Lovecraftem? Quake? Przyznam szczerze, że nie wiedziałem, a jako "stary" gracz przyznaję z bólem, że to grzech niewybaczalny.
@ raziel88ck - dzięki. :) No cóż, masz czego żałować, acz jak zwykle odniosę się do "gustów" i nie dyskutowaniu o nich. Ja nie dalej jak 3-4 lata temu ukończyłem go ponownie na... Nokii z Symbianem i 2" wyświetlaczem (o czym w którymś z ostatnich wpisów wspominałem).
@ U.V. Impaler - niestety, ale mylisz się. Quake to pierwszy FPS w pełni 3D. Gra którą podajesz z tego co widzę na YT ma bronie w formie sprite'ów. To takie oszukane 3D, jak Duke Nukem 3D. Poza tym nie ma też pewności, czy Wolfenstein 3D był pierwszym FPSem (jakiś mniej znany tytuł był przed nim, nie pamiętam nazwy), ale tak już się przyjęło.
Świetna gra, przechodziłem kilka razy, na początku strasznie się bałem w to grać, odgłosy grubasów z granatnikiem w jednej (albo zamiast?) łapie i piłą w drugiej powodowały jeżenie się włosów ze strachu. Nie mówiąc o tych skaczących świniopodobnych killerach rozszarpujących mnie swoimi łapskami. Można było przy tej grze się nieźle wystraszyć, młodzieńcza wyobraźnia robiła swoje.
przed Wolfem byl Catacomb Abyss;)
Prometheus ---> Oszukane 3D to bronie na sprite'ach? Hah... Proszę Cię. Świat był 3D, przeciwnicy byli 3D, to wystarczy.
Oczywiście że Wolfenstein 3D nie był pierwszym FPS-em. Jakby się uprzeć to był nim nawet Battlezone z 1983 roku. Tylko nie o to się rozchodzi, w której grze jako pierwszej obserwowaliśmy świat z perspektywy pierwszej osoby i w której strzelaliśmy, ale która podłożyła fundamenty pod gatunek. A taką grą był właśnie Wolf3D. Standard "giwera u dołu ekranu, widok FPP i strzelanie do przeciwników" jest powielany do dziś właśnie dzięki Wolfensteinowi.
Podobnie można odnieść się do RTS-ów. Bez problemu można znaleźć grę starszą od Dune II, która będzie strategią rozgrywaną w czasie rzeczywistym, ale co z tego, skoro to druga Diuna wytyczyła standard, kopiowany przez kolejne firmy latami.
@ U.V. Impaler - pełne 3D, to pełne 3D, czyli wszystko w trójwymiarze. Quake'a najczęściej wymienia się jako prekursora 3D w FPSach (tak samo Descent to pierwsza gra 3D, a pewnie to nieprawda), czy tego chcemy, czy nie. Jak wnioskuję po twojej wypowiedzi i jak wspominałem wcześniej, tak już się przyjęło. Bo nie jest sztuką wymyślić coś nowego i rewolucyjnego, sztuką jest sprzedać to w efektownej formie i dać się zapamiętać z dobrej strony. Tak więc rację masz, ale wyłącznie połowiczną.
Hmm, no nie wiem. Zadanie Tym razem z kolei na talerzu ląduje Quake, pierwszy FPS w prawdziwym, nie oszukanym 3D. jest bez sensu. Bo co oznacza prawdziwe, nieoszukane 3d? Dla mnie oznacza przede wszystkim srodowisko i przeciwnikow - a to 3d bylo juz w Descent z 94 (oszczedze Ci grzebania w YT - postacie pilotow ktorych zabierales na poklad swojego statku byly 2d). Ponadto czepianie sie, ze w Terminatorze FS bron jest 2d i dlatego Quake ma byc tym nieoszukanym i jedynym prawdziwym jest wydumane.
Poza tym w singlu Quake byl cienki jak rozciagnieta guma z majtek, to dlatego ludzie woleli grac w Duke'a 3d. Multi i granie w sieci to oczywiscie inna para kaloszy ale o tym raczyles wspomniec zdawkowo na koncu tesktu.
@ _Luke_ - Bzdura, Descent to nie FPS. Latanie stateczkiem to nie to samo, chyba, że HAWX'a też nazwiesz FPSem (w końcu można strzelać i jest perspektywa FPP). Powtarzam po raz ostatni: tak się najczęściej mówi o Quake'u, czepianie się szczegółów zakrawa o absurd. Pewnie przed Edisonem też ktoś wynalazł jakiś prototyp żarówki (udany lub nie), ale to on się liczy w historii. Polecam przeczytać raz jeszcze mój poprzedni post, bo znudziło mi się powtarzanie.
"Multi i granie w sieci to oczywiście inna para kaloszy ale o tym raczyles wspomniec zdawkowo na koncu tesktu." - ah, że też miałem czelność to pominąć! :) No patrz, może to dlatego, że w multi w ogóle nie gram. Graczem PC jestem od circa 15 lat (mija jakoś w grudniu odkąd dostałem pierwszego PC) i liczba godzin w jakimkolwiek multiplayerze oscyluje w granicach kilku (!) godzin (coopa nie liczę, ale i tu bez rewelacji). Przez tyle lat. Nie interesują mnie te tematy, nie wgłębiam się w nie, ale czy to wyklucza mnie z możności pisania tekstów okołogrowych? Nie popadajmy w paranoję, a przede wszystkim: wyluzujmy.
@Prometheus
Pierwszym FPS'em w pełnym 3D (zarówno w pionie, jak i w poziomie) był Star Wars: Dark Foreces.
pierwszy FPS w prawdziwym, nie oszukanym 3D
Potworna głupota, za pisanie takich bzdur powinno się banować z gameplaya.
[11] No wlasnie wyluzuj, bo ewidentnie scisnales posladki zbyt mocno. Twoj wpis ma po prostu bledy merytoryczne. Quake jest klasyka, ale na pewno nie z powodow, ktore probujesz wszystkim wmowic:
Był to shooter niezwykle dynamiczny, w pełnym środowisku 3D, okraszony nietypowymi realiami i wysoką grywalnością
Nigga pls. A descent to FPS, obojetnie ile razy bys nie powtorzyl, ze to nieprawda.
[12] No co Ty, przeciez postacie i bronie byly 2d :D
Quake był jedną z pierwszych gier na PC z jaką miałem styczność. Dokładnie pisząc - na komputerze należącym do jednego z członków (dalszej) rodziny. To było chyba w '98-99r.?
Szczerze? Nie przypadł mi w ogóle do gustu. Ugrałem może dwa poziomy i zapomniałem o grze. Czasami próbowałem wrócić ale więcej jak pół godziny nie ugrałem.
Znacznie milej za to wspominam sequela - Quake 2. Dzięki niemu złapałem bakcyla na klimaty sci-fi.
Ja również z Quake'ów wolę część drugą, ale jedynka także jest przyjemna, przede wszystkim ze względu na mroczną atmosferę, której sequel już nie posiadał.
Też skłaniałbym się ku stwierdzeniu, że Q1 mocno wpłynął na gatunek FPS, choć faktycznie w wielu źródłach podaje się Terminatora jako jedną z pierwszych trójwymiarowych strzelanin z perspektywy pierwszej osoby. Chętnie sam bym go spróbował, tylko gdzie teraz dostać taki staroć...
@up --> Pamiętam te dyskusje ze znajomymi, który z dwóch "Kłejków" jest lepszy... ehhh, jakie to były czasy ;)
romex666 ---> Niestety nie. Trójwymiarowość FPS-a generuje jego silnik, a ten w Dark Forces był tak samo dwuwymiarowy, jak ten z Dooma. Gracz zawsze znajdował się w nim na "jakiejś" wysokości i był jednocześnie przyklejony do podłoża (nie, nie chodzi mi o możliwość skoku czy latania). Oznacza to, że nigdy nie poruszałeś się w dowolnym kierunku - tak naprawdę zawsze poruszałeś się w poziomie, tylko plansze zbudowane były tak, że czasem były położone wyżej lub niżej w tej samej płaszczyźnie. Jazda windą trzysta metrów do góry nie zmienia faktu, że świat nadal był płaski jak stół - wystarczy spojrzeć do edytora. Taka konstrukcja silnika sprawiała, że nie dało się budować korytarzy jeden nad drugim. I to wyczerpuje temat.
Rewolucję przyniosły dopiero światy budowane z trójwymiarowych brył, jak w Terminator: Future Shock czy Quake'u. Descent nie jest dla mnie prawdziwym FPS-em, na bazie tego silnika nie dałoby się stworzyć "chodzonej" strzelaniny.
UVI -> Dla mnie Descent jest FPSem, bo przeciez nie symulatorem lotu, nawet arcadowym. Inna sprawa jest, ze oczywiscie w grze nie sterujemy osoba tylko statkiem w plataninie korytarzy. Natomiast sama gra jest oczywiscie full 3d. Odnosnie silnika i stworzenia na nim "chodzonej" strzelanki - co prawda gra nie jest strzelanka tylko beznadziejnym cRPGiem, ale gra ma widok z pierwszej osoby i lazi sie postacia, mowie o Descent to undermountain.
Jednak jesli mowimy o chodzonych strzelankach FPS, to przyznaje racje, ze pierwszenstwo przysluguje Terminatorowi.
_Luke_ ---> Descent jest dla mnie takim samym FPS-em jak Quarantine, ale spoko, jestem w stanie to zaakceptować. Wiem o co Ci chodzi.
A o Descent to Undermountain zapomniałem, fakt ;)
@ romex666 - będę szczery: za pisanie takich komentarzy jak Twój powinni również banować... na cały Internet. Poza tym, iście marna prowokacja.
@ _Luke_ - Nawet, jeśli Descent to FPS, to i tak na ogół wymienia się Quake'a. Chciałem tylko zaznaczyć, że nie ma co do tego "pierwszego FPSa w prawdziwym 3D" 100% pewności. Różnie różne źródła podają. Ja to pamiętam choćby z recenzji CD-Action, zresztą nie tylko.
"Quake was the first FPS to move from 2-dimensional pop-up enemies to fully 3-dimensional models."
źródło:
http://www.freeinfosociety.com/article.php?id=128
"Quake was also the first true-3D game to use a special map design system to preprocess and pre-render the 3D environment: (...)"
źródło:
http://en.wikipedia.org/wiki/First-person_shooter_engine
EOT.
Super artykuł cytujesz. Wiesz, trójwymiarowe modele wrogów były już w Descencie. 1994 rok, o ile mnie pamięć nie myli, dwa lata przed Quake I. Jeśli Descent nie jest dla Ciebie FPS-em (poniekąd jak i dla mnie), to spójrz na Terminatora. 1995 rok.
Może i Terminator był pierwszy, ale kto w to grał? Ja tam pamiętam tylko, że po wyjściu Quake była wielka wojna między zwolennikami Quake'a i Duke Nukem :). Przynajmniej do wyjścia wersji Quake'a na 3DFX, wtedy już nie było z kim walczyć ;).
Pamiętam że pocinanie w Quake po kabelku szeregowym było miodne :).
[22] Ja gralem w Terminatora i bawilem sie swietnie. Mysle ze na mala popularnosc tego tytulu zlozylo sie oczywiscie szereg czynnikow, w tym poobcinana piracka wersja, ktora juz tak miodna nie byla. A taki djuk 3d - byl w calosci dystrybuowany przez piratow.
Takie były czasy. Nie jestem pewien, czy przed 2000 rokiem w ogóle w miasteczkach poniżej 30000 mieszkańców była jakakolwiek możliwość kupienia oryginalnej gry. Nawet kupno pirackiego CD to była dłuższa wyprawa, bo wtedy nie było netu poza jakimiś modemami telefonicznymi :).
Nie wiem o czym jest ta dyskusja. FPS to first person shooter i nic więcej ani mniej. Czyli jest nią każda strzelanka w której obserwujemy obraz z perspektywy jak to się za małolata mówiło "z oczu" ;) Zatem zarówno descent jak i Quarantine są grami fps, bo są to przecież zwykłe arcadowe shootery.
Nie bardzo rozumiem też zdanie iż "wolf był przodkiem fps a quake ojcem" Wolfa można z całą pewnością uznać za ojca ojca fpsów z powodów, które przytoczył U.V. Impaler ale Quake można co najwyżej i trochę na siłę uznać za ojca fpsów na pełnym trójwymiarowym engine.