O przenikaniu się świata rzeczywistego ze światem gier wideo słów kilka
No niestety tak jest, i wszystko co dla jednego jest tylko kwiatkiem dla mnie jest zielem z którego można wyważyć miksturę. Gdy ktoś mówi mi cześć, ja w głowie wybieram sobie opcje dialogową good/bad helloo. Jedno mnie smuci, iż Ty jesteś zniewolony przez swoją narzeczona w granie, robię to na co mam ochotę i kropka.
Tylko dwie uwagi ;) Pierwsza - warto się zastanowić skąd biorą swoje wizje, przetworzone na potrzeby gier, graficy komputerowi. Korzystają przecież z otaczającego ich świata, wraz z całym bogactwem obrazów (często także już przetworzonych) dostępnych także i nam. Ci spośród nas zajmujący się historią sztuki, fotografią i wieloma dziedzinami przetwarzania tego co ofiaruje otaczający nas świat - bez trudu potrafią owe elementy zidentyfikować ;)
Niemniej - to już uwaga druga - elementy typowe a powielane nietypowo wielokrotnie - muszą budzić najrozmaitsze skojarzenia. Tutaj przypomnę zestawy muszli klozetowych, umywalek i luster bez odbicia generowanych już w pierwszych "strzelankach" (wtedy były swoistą atrakcją). Ich umyślna niechlujność nadal może pobudzać do wtórnych "skojarzeń" - chociaż spowszedniały (graczom). ;)
Matekso --> czemu zniewolony? :) Nie ma takiej opcji.
Flyby --> słuszna uwaga, muszą się czymś inspirować. Zresztą nawet w filmach. Takie Śródziemie to przecież Nowa Zelandia. Więc takie miejsca naprawdę istnieją :)
Mnie się przypomniały jeszcze dwie rzeczy.
1. Czytając książkę/artykuł, gdy chcę coś szybciej znaleźć mam ochotę to wygooglować.
2. To akurat najnowsze - po sesji z Borderlands 2, widząc wczoraj skrytkę pocztową chciałem ją otworzyć, żeby wziąć pieniądze/amunicję :P
Barthez ;) Więc w ramach dalszej zabawy poczytaj ten artykuł ;) Tam znajdziesz mechanizm za to odpowiedzialny..
http://pl.wikipedia.org/wiki/My%C5%9Blenie
Flyby --> czyżby była to dyplomacja z Twojej strony? ;) Chociaż skupiłeś się akurat na krajobrazach, a ja mówię także o specyficznych odruchach i skojarzeniach, a to już z obrazem wykreowanym przez deweloperów wspólnego za wiele nie ma :)
Bo ja wiem czy dyplomacja? "Bytowanie" tutaj rzeczywiście nauczyło mnie ostrożności jeżeli chodzi o zrozumienie przez rozmówcę tego co chciałem powiedzieć..
Część osób woli nieraz rozumieć jak "najprościej", czyli doszukiwać się w mojej wypowiedzi powodów do obrazy ;)
W tym wypadku, odsyłając do artykułu o "myśleniu", miałem na uwadze w zasadzie kilka zjawisk. W tym natręctwa skojarzeń i inne takie ..Tam można to znaleźć. Zaznaczam - nie można tego traktować jako objawów chorobliwych ;)
Sam bowiem, jako namiętny gracz, podlegam tym mechanizmom ;)
Jedynie tak reaguje jeśli widzę jakieś widoczki. Idąc koło rzeczki z moją lubą zawsze jej powiem(wiedząc, że zaraz krzywo na mnie popatrzy), że woda jak w Far Cry'u. Po kilku latach ten tekst zmienił się na "woda jak w Crysis'e ":) Widząc jakieś jeziorko, to zawsze mam skojarzenia z Wiedźminem 2 itd.:)