Za dużo gier, za mało czasu
Poczekaj na rodzinę i dzieci :)
Ale da się zawsze jakiś czas wyłuskać. U mnie to zazwyczaj wieczorami/nocami.
Czemu kilka razy w miesiącu musi być wałkowany ten temat, naprzemiennie z tematem „kupuję więcej gier niż instaluję i gram".
To jest tak nudne że aż człowiekowi witki opadają.
Wiece co? Ten problem występuje zawsze. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Zarówno w latach 90, 80 czy przed obecną generacji konsol - więcej gier niż czasu na nie.
Mała rada - myśl samodzielnie, wybieraj gry. Kupowanie wszystkiego jak leci lub dlatego, że jest w promocji, jest głupie.
Szkoda czasu na zamartwianie się o to. W życiu są inne zmartwienia.
popieram przedmówce... już chyba każdy w tym serwisie napisał na temat "za dużej ilości gier i za mało czasu na nie"... LUDZIE POWIEM WAM TAKĄ KRÓTKĄ PRAWDĘ: TAKIE JEST ŻYCIE! :) witamy w dorosłym świecie gdzie oprócz przyjemności masz natłok dużo poważniejszych spraw niż granie w gry. No chyba, że już się dorobiłeś nie potrzebujesez pracy, twoja żona jest wyrozumiała i pozwala Ci całe dnie grać a ona zajmuje się dziećmi.
Proponuje zacząć podejmować przemyślane decyzje a nie "kupię bo może kiedyś przejdę"... albo przestać pieprzyć na ten temat :P
Podzielam zdanie przedmówców - temat wałkowany do porzygu.
rzekłbym coś całkiem odwrotnego... mając już trochę lat na karku i mniej czasu na granie - człowiek jest też bardziej wybredny i nie gra w byle co...
nie zauważam problemu braku czasu na granie, bo nie ma praktycznie gier w które warto grać... ostatnia była BF3 i skyrim... jak na razie nie wyszło nic co dorównało by jakością i zmusiło do pogrania dłużej niż 5 minut...
nie wiem czy w tym roku wyjdzie cokolwiek wartego grania - może farcry3 - jeśli wyjdzie, może hitman..?
od początku roku nie było żadnej gry, która zajmowałaby czas - choć nie - wróć - jednak była - temple run :)
chyba kolejna gra do zarywania nocek to będzie GTA V dopiero...
DM to takze fakt :) nie ma w co pograc niestety
Ale na szczęście są również starsze, równie dobre gry. :) Nie mając na podorędziu żadnej interesującej nowej gry, zawsze można poszukać czegoś nieco starszego, na co w dniu premiery nie było czasu.
jeszcze gorzej jak ma się zaległości ponad 150 tytułów aż do 2005 roku a tu co miesiąc 1-2 hity ostatnio, przesyt zmusza do odrzucania nawet dobrych pozycji(zależnie od gracza) a w gruncie rzeczy doprowadza do niechęci i znudzenia graniem
Ja się zmobilizowałem bodajże 3 miesiące temu i udało mi się nadgonić efektem wysiłku parę sporych tytułów pokroju Wiedźmina, czy Stalkera. Za to już pół roku na dysku kisi się Deus Ex i nie mogę się za to zabrać. Ta rozrywka zżera życie.
A ja zawsze powtarzam, że gry to nie chleb i bez nich żyć można! A jak już się pojawia problem z ilością gier i brakiem czasu, to trzeba po prostu wprowadzić konsekwentną selekcję na gry MUST HAVE i resztę.
Bez chleba też można żyć, niektórzy nawet twierdzą że się powinno.
ja nie jem chleba od prawie 2 lat, jest ekonomiczny ale mało zdrowy, za to gry są lepsze niż cokolwiek.. prócz seksu ;)
Kolejny licealista....tfuu , teraz juz student , ktory nareszcie dorwal prace i zauwazyl ze czasu malo ? Ojeju. Ciekawe za jaki czas znow sie pojawi tekst tego typu, ze czasu malo...
Prawda jest taka, ze prawdziwych hitow jest coraz mniej...dopiero zeszloroczny Skyrim tak mnie pochlonal, ze gralem godzinami non stop, a tak to teraz glownie Dota 2 z kolegami , czasem BF3 w multi i probuje jeszcze raz przejsc Batmana , Assassynow i zaczalem DeusEx. Ale i tak zadna z tych gier nie pochnia jak Skyrim