Sprzedaż polskich magazynów branżowych w czerwcu i lipcu 2012 roku
Z roku na rok coraz gorzej, internet będący tanią karmą intelektualną coraz więcej ofiar zbiera... ;)
O ile nowocześniejsze medium nie musi wypierać starego (książki, radio, tv itd.), o tyle ten argument nie ma żadnego uzasadnienia w przypadku polskich czasopism o grach, które nie mają już kompletnie niczego do zaoferowania, kiedy wszystko o czym piszą jest wcześniej i lepiej w internecie (+ za darmo), często nawet czytać nie trzeba, bo jest youtube.
Zachodnie czasopisma mają jeszcze materiały ekskluzywne, ogłaszają nowe gry i oferują też artykuły branżowe dla starszych gracz. U nas o grach pisze się wyłącznie pod kątem kilkunastoletnich chłopców, a ci mają teraz gwiazdy youtube'a.
Jak CD-Action wytrzyma jeszcze 5 lat na rynku to i tak będzie to dziwne.
Youtube istnieje już blisko 8 lat, więc podejrzewam, że większość 8-latków nie obchodzą zupełnie "gazety o grach". Za 4 lata te 12-latki nawet nie pomyślą o wydaniu kieszonkowego na coś tak nieatrakcyjnego, jak opóźniona względem darmowego internetu gazetka o grach.
Nie mały udział w takim stanie rzeczy mają same czasopisma (trochę generalizuję, ale widzę to na przykładzie CD-Action - jakby nie było od lat zdecydowany numer jeden jeżeli chodzi o sprzedaż), które z roku na rok obniżają loty stając się de facto materialnymi odpowiednikami internetowej papki. A skoro internetowa papka jest w internecie, to po co mam ją mieć jeszcze na kartkach? Internet przynajmniej się nie kurzy i nie zajmuje miejsca.
Przed radykalniejszym spadkiem sprzedaży czasopisma bronią się już niemal wyłącznie pełniakiami, ale gdy dystrybucja cyfrowa wejdzie na dobre i do Polski, to nie uratują ich już nawet pełniaki. Myślę, że to tylko kwestia czasu i dopracowania szczegółów (oraz oczywiście zawarcia odpowiednich umów), zanim GOL czy inne tego typu serwisy wprowadzą obowiązkowe abonamenty po 10-15 zł i raz w miesiącu będą dawały jednorazowy kod czy inny serial do jakiejś gry z GOGa, Muve czy innego co-to-tam-CDP-dzisiaj-uruchomił.
Z czasopism najlepiej wybroniłby się Engarde (który był w teorii adresowy do bardziej dojrzałego odbiorcy)... gdyby go kryzys nie zeżarł.
Najważniejsze też wytknął drugi post i to właściwie tyle.
Może jednak znajdzie się jakiś forumowicz który zdradzi sekret dlaczego zagraniczne czasopism trzymają się lepiej?
"dlaczego zagraniczne czasopism trzymają się lepiej?"
Może dla tego że my Polacy lubimy (ujmijmy to delikatnie) polemizować a czasopismo technicznie nie pozwala na zamieszczanie naszych jakże potrzebnych, słusznych i oświecających opinii, tudzież naprostowujących n00bów sforowań popartych odpowiednim "internetowym" słownictwem? Dlatego wybieramy kolorowy (od reklam) dół kloaczny jakim jest internet, w kupie przeca raźniej ;)
Gadacie tu tak sobie, ale przecież jasne jest, że w Polsce CDA utrzymuje się tylko dzięki pełniakom (podejrzewam z 70% osób kupuje dla gier). Jak na polską kieszeń to zawsze jakaś okazja.
Nie wiem jak na Zachodzie, ale tam konsumenta stać na gier ile chce, więc nie musi szukać okazji.
Czasopisma mogą upadać, mi tam nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Zmniejszy się zapotrzebowanie na papier.
Nie ma się czemu dziwić... przecież oczywiste jest, że niedługo internet wyprze nie tylko czasopisma o grach ale całą prasę ogólnie! Gdyby nie ciekawe/nowe/dobre pełne wersje to CDA już dawno podzieliłoby losy PLAYa czy Clicka!