"...strata choćby jednego członka ekipy jest dla Nas odczuwalna" - wywiad z Jayem Crowe ze studia Bohemia Interactive
Nieźle :) Jay odpowiada raczej dyplomatycznie, ale i tak szacun, że dotarłeś do niego. Jak udało Ci się w ogóle z nim skontaktować? Wystarczył mail, czy przez community ArmA miałeś jakieś boczne wejście? :P
Ci dwaj w Grecji mają autentycznie przewalone, wstawcie się w miejsce kolesi którzy jadą na wakacje i okazuje się, że trafiają do paki. Na dodatek sytuacja w tym kraju nie sprzyja i muszą spędzić kawał czasu za kratkami.
Barth--->Do takiego PR'owca jak Jay wbijasz na pełnym gazie ;) To bardzo otwarty facet, chętnie odpowiada na pytania, o ile nie będą dotykać wrażliwszych kwestii.
A sytuacja jest o tyle smutna, że w Grecji jest niezły strajk i wszystkie sprawy sądowe są regularnie przekładane.
Sprawa ze szpiegostwem pracowników Bohemia Interactive jest dużo bardziej skomplikowana niż podają media. Otóż oprócz gry na rynek cywilny, BIS produkuje od lat symulatory dla armii VBS. Obecnie kilkanaście krajów (jeśli nie więcej) na całym świecie korzysta z tej technologii. VBS to program przy którym Arma 3 to dziecinna zabawka, jedno stanowisko dla żołnierza to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Możliwości VBS są ogromne, a szkolenie na nim żołnierzy tanie i skuteczne.
Przy obecnej sytuacji politycznej, gdzie niepokoje w Grecji stają się coraz silniejsze, podejście Greków do Europy a zwłaszcza do Niemiec jest coraz bardziej nieufne i agresywne. Wystarczy przesłanka, że dwaj Czesi zdobywali plany baz wojskowych do niemieckiego sytemu VBS i chłopaków nie zobaczymy przez kilkanaście lat. Warto też wspomnieć, że Grecy wcale nie muszą się mylić - całkiem prawdopodobne jest, że dane zbierane do Army wylądują też w VBS.
Gdyby chodziło tylko o grę, to nikt by nie zarzucał Czechom szpiegostwa. Bohemia Interactive przekonuje świat, że jest ofiarą całej sytuacji - ja nie jestem przekonany.