Nie uzbierałem 18 pkt ECTS, nie będę się rozpisywał dlaczego, spory udział w tym ma zwyczajny pech.
Wybieram się z tym jutro do prodziekana z prośbą o możliwość dalszego studiowania (szkoda tracić cały rok) ale chciałem się też was zapytać czy mieliście taką sytuację?
W sensie czy jest jakaś nadzieja? Wg regulaminu studiów wiadomo, że nie mogę tylko muszę poprawiać rok ale słyszałem od kolegów, że zdarzały się osoby którym pozwalano dalej studiować.
Uczelnia to Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, obecnie jak się uda to zacznę 3 rok.
Nie chodzi mi nawet o moją uczelnię, chcę się też przy okazji dowiedzieć jak to wygląda na innych uczelniach.
Uczelnie z Warszawy (SGH i UW) - przy takiej ilości punktów obowiązkowo płatny warunek/-nki i nie ma opcji odpuszczenia. Przyznam się, że ciekawi mnie za co aż 18 ECTS Ci się uzbierało. Przy średniej 30 pkt na semestr, to trzeba mieć faktycznie sporego pecha, żeby "zgubić" ich aż tyle.
Po roku studiów powinieneś mieć 60 punktów ECTS (30 na każdy semestr). Jeśli brakuje Ci 18 punktów to oznacza, że zdobyłeś zaledwie 40% punktów w jednym z semestrów. Oczywiście zdarzają się sytuacje, że z długiem punktowym, warunkami (jak zwał tak zwał) można dostać warunkowo promocje na wyższy semestr ale zależy to od regulaminu studiów, w którym masz zapisane ile punktów może zabraknąć, pytanie jest również takie czy ten dług pochodzi z pierwszego czy z drugiego semestru i czy przypadkiem nie powinieneś czegoś zaliczyć na drugim semestrze, na którym już znalazłeś się warunkowo ? Jeśli studiujesz na studiach stacjonarnych i regulamin studiów nakazuje w twoim przypadku powtarzanie semestru to tak też się stanie, ewentualnie Rektor mógłby Cię uratować i uznać twoją sytuację za wyjątkową, która usprawiedliwiła by postępowanie wbrew regulaminowi. Szanse prawdopodobnie minimalne.
Pozdrawiam.
Może niedokładnie napisałem, 1, 2 i 3 semestr mam w całości zaliczone, pkt brakuje mi z 4 semestru.
Dokladnie, niezly pech ^^.
U mnie - Politechnika Wrocławska sa rozpisane limity jakie mozna miec po kazdym semestrze (zaczynalo sie bodajze od 11, limity rosly bodajze do 3,4 semestru, po czym spadaja i po 6 trzeba juz byc na 0), za zgoda dziekana mozna ten limit podwyzszyc o 2,3 zaleznie od jego humoru. Co jesli sie przekroczy? Teoretycznie jest sie skreslonym z listy studentow, bo nie ma opcji powtarzania roku, w praktyce bierze sie urlop dziekanski, zalicza sie normalnie kolejny semestr + przedmioty zalegle, jak sie uda zbic punkty, to wskakuje sie normalnie na nastepny semestr i po krzyku, jak nie to dalej jakies myki, ale dokladnie nie wiem jak to wyglada.
Wiem tez, ze na Uniwerku Ekonomicznym we Wrocku nie patrza na ects, masz limit uwalenia 1,2 przedmiotow (zalezy od semestru chyba) pod warunkiem, ze nie maja kontynuacji w semestrze nastepnym, jak przekroczysz to powtarzasz semestr.
Próbuj... Pierwsze co, to napisz odwołanie od decyzji, uzasadnij czymś konkretnym a nie głupotami typu 'konieczność pogodzenia nauki i pracy' bo takie rzeczy rzadko przechodzą. Jak się nie uda, to trudno. Co prawda u mnie na mechanice samochodowej na PW repety i skreślenia to norma, sam powtarzam teraz rok i nie ma w tym nic strasznego, wstydliwego itp. Może i szkoda roku, ale wszystko zależy od tego jak sobie zorganizujesz ten czas. Pozdro
fenfir-->ukończyłem UE i koleżance na studiach drugiego stopnia na pierwszym semestrze zabrakło 1 punktu i musiała powtarzać rok.
przejdz sie po ludziach prowadzacych zajecia, spece, oguny, etc. i pros o wpisy
Jak nie dostaniesz przedłużenia sesji, to powtarzasz semestr. Nadal jednak możesz robić część przedmiotów z następnego semestru awansem- oficjalnie, a nieoficjalnie możesz się dogadać z wykładowcami by tak czy tak chodzić na zajęcia i podchodzić do egzaminów. Jak pozdajesz dziekan może uznać uzupełnienie różnic programowych i nie stracisz roku.
Brakuje Ci 18 punktow? To jest w ciul i u nas na Slaskiej bys warunku nie dostal tylko dziekanka z miejsca. Mozna dogadac sie z zajeciowcami, zebys robil z nastepnego semestru przedmioty awansem ale to nie zawsze sie udaje.