Trailer Assassin's Creed 3 przedstawiający Connora... ocenzurowany w USA!
Ciekawe w takim razie co zrobią z dodatkiem o tyranii Waszyngtona. Bo tam raczej też będzie trzeba paru minutemanom skrócić życie.
Dla mnie jest to chore, co mają powiedzieć Rosjanie czy Niemcy, do których strzela się w dużej ilości gier?
To nie jest normalne. I tak wokół gry jest niezdrowa atmosfera, bo od samego początku stawiane są zarzuty o to, że seria wraz z trzecią odsłoną skręca w stronę najbardziej mdlącego, nachalnego, amerykańskiego patosu i "patriotyzmu", rodem z produkcyjniaków o "naszych dzielnych chłopcach". Twórcy starali się te zarzuty odeprzeć, gadali, że to nie jest tak, że Brytyjczycy są be, a rewolucjoniści szczerozłoci. I co? Tuż przed premierą gry taki numer. Bez jaj, całe AC było o tym, że podziały ze względu na religię czy narodowość są złudne w obliczu intryg Templariuszy (patrz jedynka, gdzie do konspiracji należeli zarówno Saraceni jak i krzyżowcy) a teraz...
Dla mnie to jest wyraz słabości wydawców i producentów, którzy boją się, by nie zrobiono im antyreklamy. Z jednej strony Ameryka to wolność, cud miód i orzeszki, z drugiej, jak coś jest tam tabu, to za poruszenie jakiegoś tematu od razu zaczyna się medialny lincz. Krew może lać się hektolitrami, ale cycki są niedopuszczalne. Ruskich i Arabów można zarzynać tysiącami, jednak każdy Amerykanin, zwłaszcza żołnierz, musi być kryształowo biały.
Najgłupsze w tym wszystkim jest to, że przecież te sceny BĘDĄ W GRZE. Tak jest, w grze wciąż będziemy zabijać amerykańskich rewolucjonistów. Na jaką cho...libkę wycinać więc to z trailera? To tak, jakby ze zwiastuna GTA wyciąć wszystkie sceny z bronią i mówić, że to gra dla dzieci...
No tak - amerykanie burzą się o to, że fikcyjna postać zabija ich rodaków. Ok, w USA się nie pojawi ten fragment. No, ale gdy Connor jeszcze w innym trailerze zabijał Brytyjczyków, to jakoś nikt nie zwracał uwagi na protesty ludzi z Wielkiej Brytanii. Coś tu jest nie halo.
Bo takich protestów pewnie nawet nie było. Ludzie w większości państw są na tyle kumaci, że ogarniają w czym rzecz i nie robią z tego powodu spiny. Wiadomo, że na świecie nie ma podziału na "idealistów i renegatów", to, że Amerykanie walczą o wolność, nie czyni ich nietykalnych - skoro Connor na nich poluje, musieli coś przeskrobać ("Even your allies turned their backs on you" czy jakoś tak). Zresztą Connor jest częściowo Indianinem, a jak wiadomo, Amerykanie nie pałali do nich wielką sympatią. USAńcom już się w tyłkach poprzewracało. Zresztą, dam głowę, że większości zwyczajnych graczy to nie przeszkadza, Ubi bało się pewnie, że jakieś purytańskie i świętsze od papieża FOX znowu zacznie pieprzyć i robić anty kampanię w mediach - normalnie nic by o tej grze nie mówiono, tak od razu ktoś zwróciłby uwagę "jakież to brutalne, czy chcemy by nasze dzieci MORDOWAŁY ludzi, którzy walczyli o ICH WOLNOŚĆ?").
Wiadomo, że gdyby zrobili AC w XIX wiecznej Polsce, a asasyn, walczący np. w powstaniu listopadowym, zacząłby nagle mordować towarzyszy broni, byłoby nieciekawie. Tylko problem w tym, że skoro ich zabił, to znaczy, że mieli coś na sumieniu (np. faktycznie kolaborowali z carem) etc. Ubi woli nie ryzykować i przyjmuje zachowawczą, dziecinną postawę.
[2] niemcy w pełni na to zasłużyli, moda na strzelanie w złych Rosjanów już przeszła.
Papieża zabijaliśmy w tej serii i nikt się nie burzył, zabijemy paru amerykańskich pionków - ameryka płacze :)
Ciekawe jak będą się czuć Polacy, kiedy w multi MoH: Warfighter będą strzelać do swoich? :P
Stalin_SAN - Owszem walczyliśmy z nim, ale go nie zabijaliśmy.
spoiler start
Zabił go własny syn.
spoiler stop
Barthez x - Nie wiem, ale już sama gra zapowiada się równie żenująco, co poprzednie odsłony tej marki nie licząc dwóch klasyków sprzed lat.
Co do Ubisoft. Widać, że nie mają jaj. W ciągu kilku ostatnich lat strasznie podupadli. Widoczna chęć zysku totalnie wyprała im mózgi.
raziel88ck --> MoH wygląda fajnie, ale na trailerach :P Jak oglądało się ten gameplay to... trochę żal. Dziwne, że Danger Close wypuściło coś takiego.
raziel - masz rację, motyw z jabłkiem, jakoś mi to wypadło z głowy. Tak czy inaczej nie zmienia to faktu że targnęliśmy się na jego życie i był głównym złym. Mi to prywatnie nie przeszkadzało, ale nie będę już tutaj zaczynał tematów religii bo na tym forum źle to się kończy.
Gwarancji tego, że został ocenzurowany nie ma, tzn. wycięli z niego jakieś 30 s., a 5 s. mogło być kontrowersyjne dla Amerykanów. Ale mam nadzieję, że w ACIII rzeczywiście trochę tych rewolucjonistów pozabijamy, chętnie też odwiedziłbym plantację bawełny z niewolnikami Jurka Waszyngtona.
Mnie się to wydaje śmieszne ale jeszcze śmieszniejsi są ci którzy się z tego śmieją a gdy obama przekręcił niechcący słowa z polskimi obozami śmierci to darli japy na cały regulator jakby torturował polaków. Why so serious?