Co byście zrobili gdyby trafiło się wam wpaść z dziewczyną, której praktycznie kompletnie nie znacie? Skrobanka, aborcja, ślub, sierociniec czy wybór zostawić całkowicie dla dziewczyny?
Nie, nie mam takiego problemu. Kiedyś przez dwa tygodnie miałem stresującą sytuację, ale na tym się skończyło :p
Co byście zrobili gdyby trafiło się wam wpaść z dziewczyną, której praktycznie kompletnie nie znacie?
W takim razie ona tez mnie nie zna, wiec dziękuję-dobranoc i niech się buja z brzuchem.
A ślub to chyba najgorsza opcja z tych wszystkich ;p
[1] Przyznaj, że raptem niedawno straciłeś dziewictwo i chcesz się pochwalić na internetach.
[2] Znajomi [sporadycznie widziani] właśnie z tego powodu brali ślub. Stąd cały wątek.
[3] Trochę ponad dwa lata temu, akurat przed osiemnastką :p
W takim razie ona tez mnie nie zna, wiec dziękuję-dobranoc i niech się buja z brzuchem
Dziwne rozumowanie. A co z dzieckiem? Przecież byłoby twoje.
przed osiemnastką
Slub w takim wypadku to bezsens. Szanse na sukces niewielkie a tak naprawde tylko dodatkowe problemy: najpierw ze slubem, potem awantury, rozwody. Dziecko ma zjebnae dziecinstwo klotniami ktorych nie rozumie.
Wspolne mieszkanie i pomaganie jak dlugo sie da, w ostatecznosci finansowo. Odpowiedzialnosci i ponoszenie konsekwencji swoich dzialan to cecha prawdziwego mezczyzny.
Wszyscy co by ucieklo to w mojej opinii dzieci (nawet jezeli nie pamietaja juz swojek 18tki) a dzieci w sex nie powinny sie bawic
Nie wiem czy wątek nie poleci, ale co mi tam
wpadka z dziewczyną, która praktycznie mnie nie zna
see ya i krzyżyk na drogę
wpadka z dziewczyną, którą bezgranicznie kocham
wizyta w uzdrowisku w Czechach
Dziwne rozumowanie. A co z dzieckiem? Przecież byłoby twoje.
Dziecko jest tego kto je wychowuje (i utrzymuje), np sierociniec, rodzice adopcyjni itd
btw aborcja jest w Polsce nielegalna, sugeruję się NIE PRZYZNAWAĆ do faktu popełnienia przestępstwa.
No ale jak tam chcecie :D
Ech, jestem kiepski w kombinacjach, więc pewnie pozostałoby porzucić studia, ożenić się i szukać roboty. I tak już w sumie żadnych szalonych młodzienczych planów nie mam... Największy problem byłby w tym, że ja wcale nie czuję się na tyle dojrzały by być dobrym ojcem.
dowodem dojrzałości mężczyzny jest branie odpowiedzialności za swoje czyny - poza tym ojcostwo to najlepsze co mi się w życiu przytrafiło - więc nie widzę powodu by się wypierać dziecka - co łączy się z pomocą materialną i fizyczną matce
Dziwne rozumowanie. A co z dzieckiem? Przecież byłoby twoje.
Moje dziecko to będzie to, które wychowam, wcześniej podejmując świadomą i odpowiedzialna decyzje ;]
W chwili obecnej, dodatkowo z przypadkowa osoba jako matka (nie wykluczone, ze o charakterystykach puszczalskiej k...), nie byłbym wstanie wychować należycie dziecka.
Najlogiczniejszym wyjściem w takiej sytuacji jest terminacja ciąży (im wcześniej, tym lepiej - w ciągu 48h można użyć tabletki na receptę do kupienia w aptece).
Znajomi [sporadycznie widziani] właśnie z tego powodu brali ślub. Stąd cały wątek.
Idioci.
Ciekawe kiedy rozwód.
Na szczęście na "wpadkę" mam taką samą szansę jak na to, że porwie mnie ufo więc nie muszę się martwić na zapas.
(13) gej?
[14] -->
Kazałbym jej skoczyć ze stodoły. Ponoć pomaga.
(15) jak nie ty, to może twój partner jest gejem?
W chwili obecnej, dodatkowo z przypadkową osobą jako matką (nie wykluczone, że o charakterystykach puszczalskiej k...), nie byłbym wstanie wychować należycie dziecka
Ale (teoretycznie) byłbyś w stanie ją wcześniej przelecieć? : )
Najlepiej niech facet nie puszcza się z puszczalskimi k... - i będzie spokój.
Może i być ostatnią szmatą, lecz niestety przyjemności potrafią owocować konsekwencjami.
Możesz jedynie zdecydować czy będziesz wychowywać czy nie jak nie chcesz z Panną być.
Jednakże jest jeszcze jeden element tej układanki. Dziewczynka uda się do instytucji zwanej sądem
i wniesie o ustalenie ojcostwa. Dostaniesz pisemko o stawieniu się na badanko DNA, Jak twoja
buńczuczność przybierze formę jak u kolegi discorda i zaowocuje uchylaniem się od bandanka to....
Któregoś pięknego dnia przyjdzie dwóch smutnych panów w mundurkach i wywleką cię za ryło
z chaty jak psy liska z nory i doprowadzą. Potem odbędzie się rozprawa alimentacyjna.
Statystyka mówi że Sędzią będzie kobieta, ona przeczyta że że cię doprowadzono na badanko.
i już będzie wk.... zła będzie. Jak będzie miała dobry dzień, to może zasądzi skromne 5 stówek
jak zły od razu ci przybije kafla. jak jesteś nieletni to obciąża alimencikami twoich rodziców.
A kiedy już się wykształcisz i pójdziesz do pracy to od razu od pensyjki odlicz co miesiąc tysiączek.
Będziesz ściemniał i nie płacił ? Spoko fundusz alimentacyjny udzieli ci kredyciku, nawet nie będziesz
musiał podpisywać żadnych papierków , lepiej niż w banku. Jak ci się zbierze odpowiednia sumka.
Znowu spotkasz smutnych Panów i znowu będzie rozprawa. Jak spotkasz Pana sędziego i
akurat będzie miał dobry dzień przeliczy ci po 5 dyszek za dzień pobytu w państwowym ośrodku
wypoczynkowym. Powiedzmy 20 tysiączków ci się uzbierało czyli 400 dni urlopu dostaniesz.
Niestety podczas twoich wakacji znowu ci nabiło 13 tysi. Będziesz musiał to spłacić, itd itp.
Wychowywać nie musisz ale jeżeli jesteś parszywą gnidą i bezmózgiem i nie poczuwasz się
do obowiązku finansowania bytu twojego dziecka jak normalny odpowiedzialny za swoje czyny
człowiek to zostanie to od ciebie wyegzekwowane jak nie pod dobroci to na siłę. Wcześniej czy później
ale na pewno.
Wychowujesz czy nie wychowujesz interesujesz się czy nie zawsze płacisz.
No chyba ze sp.....sz w lasy deszczowe.
Ponoć płody są smaczne.
[14] , [17] Naprawdę nie widzisz tu innej możliwości ? Czasem warto się zastanowić nad tym, co się pisze.
Kazdy odpwiedzialny facet przejal by odpowiedzialnosc za dziecko
Będąc tu gdzie jestem, gdybym dowiedział się, że jest we wczesnych tygodniach ciąży, nie czując nic do niej zapytałbym czy nie byłoby najlepszym rozwiązaniem przerwać dopóki można, czyli jak najszybciej. Gdyby miała inne zdanie płaciłbym pewnie alimenty, ale nie ma siły, która mogłaby mnie znowu zmusić, abym był z kimś kogo nie kocham, nawet jeśli z jakiegoś powodu uprawiałem z nią seks. Mam tylko jedno życie, a że udało mi się urodzić i jestem, nie zamierzam go marnować dla nikogo, w tym dla dzieci.
W życiu uprawiałem seks tylko z kobietami które nadawały się na potencjalne matki moich dzieci.
Więc odpada pierwszy problem.
No, ale zakładając że kobieta byłaby zupełnie przypadkowa i wspólne życie z nią by mi się widziała?
Co bym zrobił?
1. Escapelle.
2. Zaproponował/zorganizował wycieczkę do Czech (o ile kobieta byłaby skłonna)
3. Alimenty (i tak wyjdzie taniej niż wspólne życie)
4. Alimenty + wspólne wychowanie.
5. Ślub itp to tylko pod groźbą zastrzelenia przez ojca kobiety :D
Czyli owszem - odpowiedzialność za swoje czyny brać trzeba, ale zawsze w najmniejszym dopuszczalnym stopniu, o ile jest wybór.
Czy tu się głowy ścina? Czy zjedli tu murzyna? Czy leży tu Madonna? Czy jest tu jazda konna?
Zamrozić i wykruszyć
Zapewne rozemocjonowany nerwowo klepałbym w klawiaturę, szukając pomocy na forum gola.
Nie wyciagnalem ch**a ze smietnika, by wsadzac go w byle jaką dziure.
A na smiesznie:
Falcon punch
Żałuję, że się tu dopisałem i powinienem zostać ukarany, wytnijcie mój post i odejmijcie mi jeden od rankingu, nie jestem godzien, aby pisać w takim towarzystwie.
Znowu sie naebałes ?
Wpadka? Z nieznaną osobą? Sorry ale nie ma takiej opcji.
A jeśli Tobie, autorze wątku, taka sytuacja się zdarzyła to proponuję prewencyjnie za dwa miesiące zrobić sobie test na HIVa i to wcale nie jest żart. Bo jeśli uprawia się seks bez zabezpieczeń (skoro wpadka) to w dzisiejszych czasach nigdy nic nie wiadomo.
Powodzenia :)