Witam. Piszę tutaj w takiej sprawie, otóż chciałbym sobie znaleźć kogoś, niestety bezskutecznie. Nie mam w sobie takiego samozaparcia, odwagi, pomysłu, a szukam dziewczyny dzięki której mógłbym się poczuć szczęśliwszy, spełniony. Z góry mówię że mam 17lat i nigdy nikkogo nie miałem, raz było blisko. Czy mogli byście mi poradzić co w sobie zminić, co zrobić, gdzie szukac itp.? Z góry mówie że ne jestem pierwszy w stosunkach damsko-meskich, a wyglądam przeciętnie, nie najgorzej. Liczę na wasze rady.
foto siebie daj
Pfi ja w tym wieku też nie mialem i nie zaluje. Masz czas na wiele ciekawszych "rozrywek" po co Ci problemy :D szukanie na sile jest bez sensu przyjdzie czas to się sama znajdzie.
topgear95? jak nawet nicka nie umiesz wymyslic to czego oczekujesz od zycia :S
Ja mam 23 i dalej nie szukam bo tak mi dobrze - cierpię na chroniczny brak czasu bo zawsze coś i dziewczyna wcale by mi tego nie ułatwiła
Taka ciekawostka moje wszystkie byłe (3 sztuki) teraz pchają wózek bo się wdupczyły i ślub był na szybko organizowany.
Mimo że wątek żałosny to jednak coś przykuło moją uwagę.Zazdroszczę ci wieku.Jak ja bym chciał mieć 17 lat i powrócić do szkolnych lat.Szkolne lata są przeważnie najlepszym okresem w życiu.Człowiek uświadamia to sobie dopiero wtedy jak skończy szkołę i wejdzie w "dorosłe" życie.Wehikuł czasu to byłby cud.
wypelnij ankiete w agencji matrymonialnej ;))
Chlopie : trzeba szukac .Szukac .
[7] +1
Ja mam 16 lat i dziewczyny zdecydowanie nie zamierzam szukać. Pytanie: po co? Czy rzeczywiście mam ochotę zapieprzać co ileś dni x kilometrów, wywalać kasę na jakieś kwiaty na walentynki? Nie, nie mam. Jest sporo ładnych dziewczyn, ale po co się ograniczać? Olej i tyle. W końcu się jakaś sama znajdzie. Ciesz się wolnością. Nikt ci nie da w ryja za to, że się uśmiechniesz do jakieś dupci albo się na nią zapatrzysz :P.
Piszę to pomimo tego, że zauważyłem, z niemałym zdziwieniem, że podobam się dziewczynom... Dlatego nie zamierzam się oddawać w niewolę :D.
Zyj swoim zyciem, realizuj swoje pasje i zainteresowania, rozwijaj osobowosc i cwicz dobra gadke, wypracuj stylowe - jezeli za 10 lat dalej nie bedziesz kogos mial, to skocz z okna (albo zostan gejem).
taka ciekawostka moje wszystkie byłe (3 sztuki) teraz pchają wózek bo się wdupczyły i ślub był na szybko organizowany
I dobrze im! Po co dupy nadstawiały, wywłoki jedne...
spoiler start
Geeez... : /
spoiler stop
[1] - szukam dziewczyny dzięki której mógłbym się poczuć szczęśliwszy, spełniony
Najpierw sam musisz być szczęśliwy, by obdarować szczęściem inną osobę. Idź do psychologa, bo pewnie masz niskie poczucie wartości. Nawet jak wejdziesz w związek, to nie będzie on satysfakcjonujący dla żadnej ze stron.
Pozdrawiam.
Stary nie szukaj sama się znajdzie, najgorsze co może być to takie szukanie "na siłę".
Ogólnie jak jesteś w tym wieku to zapomnij o lasce, no chyba, że się uda i będziecie razem, ale to wyjątki. Dziewczyny lecą na starszych od siebie facetów. Nie jesteś starszy? Nie masz dużo kasy? Nie masz własnego mieszkania? Nie masz własnego auta? Zapomnij o dziewczynie! Tak to prawda.
Trafić na porządną dziewczynę w tych czasach graniczy z cudem, porażka.
4 Typy dziewczyn:
-puszczalska,
-leci na kasę,
-jest z facetem "na poczekanie" tzn. "bylebyć z kimś",
-porządna, która kocha faceta takiego jakim jest
Trafić na taką ostatnią to graniczy z cudem w tych czasach... A tymbardziej w twoim wieku.
chyba niektórzy w tym wątku traktują dziewczynę jak kulę u nogi, więc albo nigdy nie byli w związku, albo po prostu do niego nie dojrzeli.
Zapewniam, że bycie z kimś jest nieporównywalnie lepsze niż bycie zatwardziałym singlem. Jeśli ktoś w wieku 17 lat czuje, że chce tworzyć "związek" z dziewczyną to w czym problem ? Ja wiem, że dla niektórych to niepojęte, bo 17-latek ma w głowie tylko gry, piłkę nożną i chlanie z kolegami, ale nie ma co mierzyć innych swoją miarą.
ps. "sama się nie znajdzie". Trzeba coś w tym kierunku zrobić
"jak kulę u nogi, więc albo nigdy nie byli w związku, albo po prostu do niego nie dojrzeli"
... albo są już po drugiej stronie lustra...
Zapewniam, że bycie z kimś jest nieporównywalnie lepsze niż bycie zatwardziałym singlem.
Sranie w banie.
Jakoś mając 35 lat, nie czuję się samotny, a na pewno czuje się dobrze w towarzystwie, przyjaciółek, koleżanek, czy świeżo zerwanego lachona w jakimś obskurnym klubie w Pułtusku. :D
Jak zamarzy mi się bujanie w fotelu, to sobie może zamówię jakąś dziewiczą, uroczą kitajską piękność z Chin na żonę, ale w obecnej chwili moja młodość musi się wyszumieć. :3
Tego kwiatu jest pół światu, więc nic na pośpiech, bo później można fajnie poczuć "życie", przewijając pieluchy trzeciego dzieciaka, mając 21 lat (znam takie dwa przypadki, oczywiście już po rozwodach)...
Tego kwiatu jest pół światu, więc nic na pośpiech, bo później można fajnie poczuć "życie", przewijając pieluchy trzeciego dzieciaka, mając 21 lat
a tak... zapomniałem, że przecież zalać można tylko jak się jest w związku, bo przygodne "lachony" w magiczny sposób bronią się przed zaciążeniem. Nie wiem czy na twoim miejscu chwaliłbym sie wiekiem z takimi teoriami :)
bo przecież nie mówimy tu o celibacie
meryphillia: nie chce cie martwic ale bedziesz mial spore klopoty z wytrzymaniem w malzenstwie .Mam takiego kolege w Rl ,mily ,przedsiebiorczy ( nie bogaty ale i nie biedny) kupa kolezanek ,czasem jakas na tydzien dwa ...i ... dojechal tak juz do 40 - tki.
Nie jesteś starszy? Nie masz dużo kasy? Nie masz własnego mieszkania? Nie masz własnego auta? Zapomnij o dziewczynie! Tak to prawda
Trochę mi przykro, że masz takie doświadczenia z kobietami.
Zapewniam, że bycie z kimś jest nieporównywalnie lepsze niż bycie zatwardziałym singlem
Zależy z kim tworzysz związek.
-porządna, która kocha faceta takiego jakim jest
Trafić na taką ostatnią to graniczy z cudem w tych czasach...
no to ja chyba jestem szczęściarzem. :)
przychodzą chwile, że żałuję tego, że jestem w związku. Są plusy i minusy. W moim przypadku dziewczyna znalazła się sama, w najmniej wyczekiwanej chwili.
[11] - to co, do osranej śmierci zamierzasz jechać na ręcznym? ;)
to cudowne uczucie, kiedy się budzisz, a obok siebie masz ukochaną kobietę, a nie pustą przestrzeń. Masz do kogo się przytulić, kiedy Ci ciężko, ona Cię wspomoże, kiedy nikt Cię nie rozumie, to właśnie ona jako jedyna Cię zrozumie. Dorośniesz, to sam zobaczysz jak to jest.
26- > Ty to niby dorosly jestes?
nie myl pełnoletności z dorosłościa. jeśli nie pracujesz i mieszkasz z rodzicami to nie jestes samodzielny i tyle dowód osobisty nie jest wyznacznikiem.
jak dlugo jestescie razem że jestes jej taki pewny?
O, kolejny sympatyczny wątek z masą kretyńskich rad, podwieszam koniecznie.
Małe spostrzeżenie, takiego natłoku masturbantów dawno nie widziałem : )
[30] Pewny? Typ pisze, że czasem żałuje, że związek ma plusy i minusy - to ni cholery nie świadczy o pewności, tylko o struganiu mądrzejszego, niż jest naprawdę. :)
Dycu -> no dobrze, że przynajmniej twoja wypowiedź za to wnosi coś do tego tematu, no nadal byśmy żyli z masą kretyńskich rad
my, piekni nie mamy z tym problemu. musisz po prostu pogodzic sie z tym, ze jestes brzydki
Wroce do domu to mozemy pogadac przez GG. Znajdziesz w wizytowce. Powrot zapewne po 22 wrzesnia
myslalem ze dzisiejsi 17-latkowie to graja w wowa, piją piwo pochowani w krzakach, jarają trawe i pierdolą policje a nie szukają dziewczyn... co sie dzieje z tą młodzieżą? :/
Scatterhead - Takie wątki na takim forum nie mają sensu i zazwyczaj najrozsądniejszą wypowiedzią jest post majewskiego z nakierowaniem na jego gg.
Nie będę pisał w takim wątku na temat zachowując się jakby istniała dla takiej osoby jak autor jedna złota rada którą da się zmieścić w trzech linijkach.
meryphillia ---> "w jakimś obskurnym klubie w Pułtusku."
Jak się nazywał lub gdzie był położony klub - uznany przez Ciebie za obskurny ?
No to i ja się wypowiem,
Nie wiem dlaczego niektórzy tu traktują laskę jako jakiś wielki problem, widać nigdy nikogo nie mieli albo mają z tym naprawdę wielki problem. Jak nie masz to gadasz albo ze chcesz mieć i szukasz , albo że laska nie jest ci do niczego potrzebna i w ogóle to s a tylko same problemy. Ale jak już znajdziesz laskę to wtedy tak naprawdę to docenisz. No a to że trzeba na nią wydać trochę kasy? No sorry ale jak chcesz coś w życiu mieć, osiągnąć no to musisz się liczyć z kosztami.
Nie martw się, jeśli jesteś normalnym typem znajdzie się sama, gdy przestaniesz szukać. Tak to już jest czasem, ale na wszystko przychodzi w życiu czas.
Tylko pamiętaj, drogi autorze, ze "przestać szukać dziewczyny" nie oznacza zaprzestać kontaktów z płcią przeciwną, a jedynie przestać szukać na SIŁĘ. Ubieraj się modnie, myj się, bądź duszą towarzystwa, a dziewczyna się znajdzie. Naprawdę.
Chociaż... mam takiego kumpla, z którym jeżdzę w firmie. 43-lata na karku, najłatwiej go określić jako bywalca 4chanowego /r9k/- hugless, kissless, handholdless virgin. W skrócie mówiąc: perma-cockblock.
edit: Tak swoja drogą, to radziłbym Ci zaprosić gdzieś koleżankę, przy której czujesz się najlepiej. A nuż coś zaiskrzy między wami? Moja żona oczarowała mnie do głębi swoim charakterem; spowodowała, że wręcz zwariowałem na jej punkcie. Może i Tobie się coś takiego przytrafi. :)
Rozwala mnie ilość "macho" w tym wątku, nie wiedziałem, że na GOL'u sami tak bardzo rozchwytywani twardziele, single z wyboru. Śmieszny ten wątek jest, ciekawe ile z tych macho miało dziewczynę, tylko taką prawdziwą, a nie po drugiej stronie ekranu.
Żeby nie było, pewnie jacyś prawdziwi single tu są, ale nie spodziewam się zbyt dużej ilości w tym wątku.
Mam receptę która działa na 200% :D Zarób szmal, kasę a najlepiej zajebiście ciężką kasę.
Gwarantuje ci ze nie będziesz się mógł drągiem ba nawet kańczugiem opędzić :D
Tylko k.... nie przychodź potem na forum i nie jęcz że niunie ci żyć nie dają :D
Możesz mieć co prawda problem z właściwa oceną czy lecą na twoją bogatą osobowość
czy na forsę. Na to jest tez rada, ciężka praca, czyli testy. Nabierzesz w końcu doświadczenia
Jak będziesz miał fart to po pierwszej setce będziesz lepszy niż wykrywacz kłamstw.
I żadna ci nie wciśnie kitu. Oczywiście po drodze może ci się przypadkiem zdążyć parę małżeństw.
i jakieś dzieci ale to standardowe koszty poszukiwań tej jedynej.
Generalnie plan już masz, pozostały jakieś tam szczegóły ale spoko wierze w ciebie ogarniesz to.
Ps. Napisz jak ci idzie
nie napisał, bo kto by chciał pisać na gg do kogoś kto tak chętnie go rozdaje?
bez urazy ale nie pierwszy raz już piszesz na forum swoje gg z zamiarem przeniesienia rozmowy na priv, więc trochę mi to zalatuje nieudacznictwem w sferze uczuć skoro potrafisz tak każdemu doradzić w tej kwestii, bo raczej nie jesteś psychologiem z zawodu
A skad pan wiesz panie dzieju ?
Moze po prostu nie chce sie rozpisywac na forum, skoro taka rozmowa zazwyczaj jest dluga i interaktywna ? Tj. ze nie jest to tylko monolog z jednej strony.
Chce pomagac, bo wiem po sobie ze takie problemy sa uciazliwe. Tyle ze od pewnego czasu juz kompletnie ich nie mam i chce sie z tym podzielic z potrzebujacymi porady.
Dlaczego taka forma ? Raczej na ulicy nikt mi sie nie zwierzy z takiego problemu i nie pojdziemy do baru na piwko bym mogl mu pomoc.
No. Jeszcze jakies pytania ?
jeszcze jakies pytania ?
tyle, że ja o nic nie pytałem, bo mnie to nie interesuje jak spędzasz wolny czas.
Jeśli masz taką życiową misję, bo sądzisz że masz bogaty bagaż doświadczeń i długą historię nieudanych związków tudzież relacji damsko-męskich to droga wolna. Po prostu dla mnie wygląda to dość przygnębiająco żeby nie użyć innego słowa gdy dwóch obcych sobie facetów pisze do siebie na gg jak to obu im nie wychodzi i się wzajemnie pocieszają
A czy mnie nie wychodzi ? Wrecz przeciwnie. Inaczej sam bym potrzebowal pomocy. Zerknij sobie do archiwum, kiedy pisalem tu watek o tym jak zakochalem sie we wlasnej nauczycielce. To faktycznie byla sytuacja beznadziejna, ale na szczescie to bylo pare lat temu i obecnie uwazam to za smieszne.
Moze nie traktujmy tego jako "misji" tylko bardziej jako to, ze po prostu szkoda mi ludzi, bo zycie pokazalo ze kobiety potrafia byc naprawde okrutne. A niestety, spora czesc meskiej populacji (nawet tej po 40 roku zycia) ciagle zyje w nierealnym wyobrazeniu swiata. Na pewno czuje o wiele wieksza satysfakcje, ze moglem z kims pogadac i byc moze odmienic jego zycie, niz z zestrzelenia paru murzynow w swiecie San Andreas, ale widocznie jestem z tym sam.
Nie przejmuj sie - znajdziesz. Nie kazdy ma juz dziewczyne bedac jeszcze w szkole. Czasem ten aspekt zycia rozpoczyna sie dla niektorych troche pozniej i nie ma w tym nic dziwnego. Nie szukaj recept i sie nie przejmuj, ani sie nie obejrzysz i dziewczyna znajdzie Cie sama. One tez szukaja. W sumie mialem kiedys podobne zmartwienie i dopoki bylem w liceum nie moglem nikogo znalezc. Te, ktore mi sie podobaly nie byly zainteresowane, a podobalem sie takim, na ktore nie zwracalem uwagi. Skonczylem osiemnascie lat i problem byl jedynie z wyborem.