Dobre serce śpiącego rozsądku, czyli Cryostasis
Cryostasis to bardzo dobra gra i dużo głębsza, niż się wydaje.
Ja zaś myślę, że Twój tekst jest fajny i ciekawszy, niż się początkowo wydaje, ale został wręcz unurzany w bykach, literówkach i powtórzeniach. Brrrr. Przeczytaj go raz jeszcze i popraw.
---
alegoryczna opowieść koczowniczego plemiona - czego?
Nam jako graczom przyjdzie się ocknąć już we wnętrzu statku, ale także w jakimś półśnie, który jednak ma ogromny wpływ na rzeczywistość, [tu chyba brakuje "choć"?] oczywiście my jeszcze o tym nie wiemy. Pierwsze ciało na jakie się natkniemy, będzie naszym własnym i to właśnie ono pokaże nam jak opuszczamy nasze ciało w drodze do odkupienia siebie i innych.
Nasza lodowy sen, a może zamarznięta już śmierć poprowadzi nas po tych błędach i da nam szansę naprawienia wszystkiego. Dzięki nam zastępca wyrzuci dymisję i pójdzie pomagać załodze przetrwać.
---
W tekście jest tego więcej, więc koniecznie włącz pan autokoretkę :)
Dzięki. Poprawiłem rzeczy, które wskazałeś. Faktycznie dużo błędów. Pozmieniało mi wiele słów z opcji "paste from word" (przekseruje zamiast przekieruje itd). Piszę też w pewnej konwencji zazwyczaj, w której pozwalam sobie na powtórzenia i kluczenie wokół wątku, którego nie jestem pewien. Nie jestem pewien zdarzeń na North Wind zatem używam "lodowy sen, a może zamarznięta śmierć. Cryostasis jest jedną z lepszych survival horrorów ostatnich lat. Doskonała opowieść o delikatności, wyborach, desperacji, dumie. Cudowna gra.
Grałem i zgadzam się w zupełności z tekstem. Przy okazji rozjaśnił mi kilka kwestii, pewne motywy też. Także mi sam koniec sporo namieszał.
Raz tylko robiłem przerwę bo w jednym starciu pojawiło się za dużo przeciwników.
Gra jest przy tym bardzo słabo zoptymalizowana. Z którego ona jest roku, 2005? I przycina na sprzęcie, który daję radę Wiedźminowi 2 czy BF3.
Pamiętasz może motyw z salą kinową? Był naprawdę niezły.
Premiera była w 2009. Optymalizacja jest fatalna, ale po ściągnięciu patcha "wydajność" wzrasta. Nie pochwaliłem za bardzo gry za liszaje mrozu i refleksy światła tańczące w zamrożonych korytarzach. W skrócie nie obraziłem się na wymagania sprzętowe, bo dostarczyły bardzo ciekawego stylu graficznego. Sala kinowa była bardzo pomysłowa. Materializujący się potwór z ekranu miał azjatyckie konotacje. Ratowanie krów i pomoc w uciecze niedźwiedziowi polarnemu. To zapadło mi jakoś w pamięć. Było takie, nie wiem, niespotykane.