Film anime Mass Effect: Paragon Lost ukaże się 28 grudnia. Zobacz nowy zwiastun
Szkoda, że do tego projektu z anime wzięli kogoś mało rozpoznawalnego z serią Mass Effect. Vega pojawił się dopiero w trzeciej części i nie był jakąś bardzo barwną postacią, aby robić o nim dodatkowy wątek. Gdyby to był Garrus, albo nawet Zaeed to może by było lepiej. Co do samego anime, to przydałoby się trochę więcej klatek w animacjach, drugi zwiastun znacznie lepszy niż pierwszy, ale rewelacji po tym bym się nie spodziewał. Trochę mi się wierzyć nie chce, że twórcy wiekopomnego Ghost in the Shell tak słabo (jak na nich) przyłożyli się do tego. Lekkie rozczarowanie.
Po pierwsze: to nie anime, a zwykły film animowany
Po drugie: wiecie, ze Japończycy dali Spider-manowi robota i kostium Powar Rangersa? Tu będzie inaczej.. ale warto wiedzieć, czego się po Skośnookich spodziewać.
Bardzo bym chciał aby powstał wysoko budżetowy serial w uniwersum Mass Effecta. Nigdy nie lubiłem ani Star Wars ani Star Trek, a to uniwersum naprawdę jest spoko. Skoro nawet niezależne produkcje wyglądają tak dobrze to już sobie wyobrażam jak by wyglądało coś z segmentu A. Jakoś świat ME jest dla mnie bardziej logiczną wizją niż inne uniwersa w przyszłości. Do tego w ME wszystko jest fajnie przemyślane. Rasy, planety jak ze sobą współżyją itp.
No, dobra- jest timeline...
Ale całe uniwersum Mass effecta (dotychczasowe) mieści się w niecałych dwóch wiekach...
A praktycznie żadna rasa nie ma szczegółowego origin story
Ogólnie całkiem nieźle choć wolałbym Zaeeda jako postać główną a nie tego buca Vegę :P. A co do serialu animowanego to takie coś w cały sezon chciałbym oglądać xD http://www.youtube.com/watch?v=qOqHUa2LfNY
@berial6 - mogę ci polecić przeczytanie leksykonów i mass effect wiki, nie te polskie ale angielskie (w polskim jest mało informacji). Znajdziesz w nich praktycznie wszystko co ciebie interesuje, a jeżeli chodzi ci o origin story, to wszystko jest ładnie opisane od momentu znalezienia przez inne rasy technologi prothean i przekaźników masy. Oczywiście w sporym skrócie. A jeżeli chodzi o to co było wcześniej to fakt, tego nie wytłumaczyli, ale co nieco można się domyślić czytając o kulturze tych ras.
Przeczytałem cały storyline w Instukcji w Mass effect 3 -.-
Więc wszystko co można wiedzieć, ja wiem
Nędznie to wygląda. Vega z "filmu" niepodobny do Vegi z gry.
No wyglądem po prostu odstaje od tego anime co się ogląda, bo to "anime" Mass Effect, jest bajką, bajką animowaną.
Mimo to nie powinno się mówić, że powstaje anime o Mass Effectcie.
Jakaś różnica pomiędzy bajką a anime jest.
Anime jesz nastawione na zatrzymanie w ruchu (Bleach, Death Note) a także na postaci...
Anime jest na podstawie mangi. Nie ma mangi Mass effect... może jakaś tam jest....
Było Anime DMC, ale było to Anime pełną gębą.
Naprawdę, Gol- nawet nie wiecie jak odróżnić anime od filmu animowanego... Czy nikt z obecnych nie oglądał anime?
Geez, a czy to jest forum dla specjalistów od seriali animowanych czy graczy? Może Was razi taka "nieścisłość", ale 99% ludzi po przeczytaniu "anime" od razu kojarzy styl graficzny i wie, jak będzie wyglądał mniej więcej film a o to chodzi. Z samego "filmu animowanego" nic nie wynika. Filmem animowanym może być Shrek i może być wieczorynka o Żwirku i Muchomorku. Może i nie znamy się na terminologii, ale większości ludzi anime kojarzy się właśnie z taką techniką/kreską/whatever, zwłaszcza, że za projektem stoją ludzie, którzy zwykle pracują przy anime. Wszystkie kreskówki z całego świata można wrzucać do jednego wora, ale jak ktoś się pomyli przy czymś związanym z anime, to od razu zapalają się pochodnie :D
@berial6
Jest parę tytułów anime, które nie są oparte na żadnej mandze.
Btw Anime jesz nastawione na zatrzymanie w ruchu (Bleach, Death Note) a także na postaci... że co? Jakie zatrzymanie w ruchu?
Za dużo szczegółów? Co? Jak? Anime to nie Bolek i Lolek, żeby było mało szczegółów.
Było już coś takiego przy okazji Dead Space. Ciekawe, czy będzie więcej takich filmów nawiązujące do innych gier od EA?
BTW. Czy anime to nie jest przypadkiem animowany film lub serial zrobiony w stylistyce mangi? Lepszej definicji nie potrafię sobie wymyślić.
Z wikipedii: Anime – skrócone angielskie słowo animation oznaczające film animowany. W Japonii terminem tym określa się wszystkie filmy i seriale animowane, bez względu na kraj ich pochodzenia. Poza Japonią słowo anime służy wyłącznie do określenia japońskiej animacji.
Widzę, że nie znacie terminu anime... Kolega Ictius to wam ładnie wytłumaczył, bo wiecie, że to co w Polsce nazywane jest bajką powszechnie określa się jako anime. Weźmy na przykład Pszczółkę Maję. Każdy na pewno zna i widział jakiś odcinek i to nie jest bajka, tylko anime: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pszcz%C3%B3%C5%82ka_Maja
Także to co wielu uznaje za bajkę inni określają jako anime.
Tak więc Mass Effect Paragon Lost to film animowany.
Mój Boże co za ludzi matka ziemia nosi na swoich barkach xD Nie można nazwać anime jeśli nie ma mangi o niej? Co za brednie! Takie anime jak "Lamune" zostało stworzone na podstawie visual novel w 2005 roku, a manga w 2006 roku, która ukazywała się w magazynie. Anime jak "Kaiba" nawet nie jest stworzona na podstawie gry czy mangi.
PS Gimbusy sprawdźcie sobie terminy takie jak: anime i bajka i zobaczcie czym różnią się te gatunki. I na koniec: pszczółka maja i muminki to także anime.
Jedyny kto tu ma pojecie konkretne co to anime, to Tanis20 xD
Mam nadzieje, że będzie u nas w kinach, ale po japońsku z napisami w przeciwnym razie, nawet nie ma sensu do niego iść.
@berial6 rozbroiłeś mnie z tymi szczegółami haha, chyba, że mowa o anime z lat 60 xD ale anime ma to do siebie, że pod wglądem szczegółów niema sobie równych, nawet Disney przy normalnych animacjach 2D się chowa przy przeciętej serii anime, ale plis nie porównuje anime z lat 60 do współczesnych xD, tez kilka innych śmiesznych zdań napisałeś xD. Lepiej obejrzyj anime, potem komentuj, bo sorry ale nie wierze, że oglądałeś :)
Jest wiele anime ktore nie miało pierwowzoru w mandze ani w VN... także nie gadajcie że to nie może być anime. Choć jest to temat to dyskusji to mozna to uznac za anime IMO
Sprostowanie:
Zatrzymanie w ruchu- a raczej spowolnienie akcji w niektórych miejscach. Chodzi mi o to, że w anime często stosuje się zabieg polegający na tym, że: Postać biegnie, zatrzymuje się (animacja trwa). Wtedy przez minutę mówi do siebie itp itd.
Za dużo szczegółów- ten film animowany ma za dużo szczegółów typu: ruchy ust są idealnie odwzorowane, cienie są dynamiczne itp idt. Zobaczcie pierwsze lepsze anime (bleach, Death Note) a zobaczycie różnicę.
Anime w Polsce to określenie japońskiej animacji. Ale żeby zrozumieć, czym jest anime, trzeba się tego naoglądać. Ci co nie oglądali anime JAPOŃSKIEGO niech się nie odzywają.
Ten film nie jest anime, bo nie jest wykonany w duchu japońskich anime. W Polsce anime to JAPOŃSKA ANIMACJA. Tak jak z jRPG- nie jest to po prostu RPG japońskie- a RPG wykonane w osobnej stylistyce itp
@Prototype
Widziełem z kilka anime- napisałem: Caly Bleach +manga, Death Note trzy razy, Naruto 1 seria + połowa drugiego i wieeeleee więcej.
Jeszcze raz o szczegóły: anime ma dużo szczegółów, ale chodzi mi o SZCZEGÓŁY ANIMACJI. W ME:Lost paragon animacja jest płynna do bólu. Chodzi o ducha anime, nie o szczegóły. Co będę tłumaczył- i tak nie zrozumiecie
@berial6
Ty naprawdę nie wiesz o czym mówisz. Ludzie, którzy zrobili Ghost In The Shell nie zrobią anime bo? Bo animacja za płynna? Człowieku, co Ty gadasz?
Zatrzymanie w ruchu- a raczej spowolnienie akcji w niektórych miejscach. Chodzi mi o to, że w anime często stosuje się zabieg polegający na tym, że: Postać biegnie, zatrzymuje się (animacja trwa). Wtedy przez minutę mówi do siebie itp itd.
Co? Nadal tego nie rozumiem.
Jeśli animacja jest płynna to znaczy, że jest szczegółowa. Boże...
@berial6
Człowieku, widziałam parędziesiąt anime w całości, nie wiem ile znam po fragmentach, o ilu czytałam czy widziałam amv z nich i za cholerę nie mam pojęcia, o czym Ty mówisz?! Jak w ogóle możesz mówić o anime japońskim, masło maślane. To, że w Japonii tego terminu używa się w stosunku do każdej kreskówki, to inna sprawa, ale poza granicami tego kraju ANIME to animacja japońska. Nie wiem, jak to prościej Ci wytłumaczyć. I może być ona różna - od bardzo szczegółowej, z płynną animacją, z poważną fabułą lub zupełnie na odwrót. Widziałeś 3 anime na krzyż, w tym 2 tasiemce i robisz z siebie specjalistę.
Jeśli robi to japońskie studio, to chyba samo mówi za siebie. Kreskówką bym tego nie nazwała.
@berial6
A czy star wars w dziele źródłowym miał origin story wszystkich ras? Star trek miał? Nie wydaje mi się, więc nie czepiaj się szczegółów, jak widać wspomnianym uniwersom nie przeszkadzało to aby być uznawane za dobre i rozwijać się dalej.
Ale skoro ME to sf to origin story wszystkich jest taki sam, planeta -> ewolucja -> odkrycia/nauka -> przekaźniki masy
Obejrzałem ponad 400+ anime i także nie wiem o czym kolega @berial6 pisze.
Zatrzymanie w ruchu- a raczej spowolnienie akcji w niektórych miejscach. Chodzi mi o to, że w anime często stosuje się zabieg polegający na tym, że: Postać biegnie, zatrzymuje się (animacja trwa). Wtedy przez minutę mówi do siebie itp itd.
Kolega za dużo naruto i bleacha się naoglądał ; ]
PS Mass effect będzie OAVem i nie będzie pokazywany w kinach.
Zatrzymanie w ruchu, to mnie rozbawiło :D bardziej spowolnienie akacji jak już. Nie wiem skąd sobie ubzdurałeś, że anime ma jakieś zatrzymania ruchu. Nie wiem czy wiesz, ale akcje w zwolnionym tępię, to żadna cecha anime, widać że filmów i seriali też za dużo nie oglądałeś hehe no i tak samo animacji 3D, zwolnienie w kinematografii polega na zobaczeniu całego przebiegu akcji dokładnie i takie coś jest po prostu świetne, nie tyczy się tylko anime :)
Ja już obejrzałem 650+ xD ale oglądam ogólnie od wielu, wielu lat, wiele w nich wybitna była, że najlepsze kasowe filmy mogą się schować xD
@Pr0totype Polska kinematografia może się schować przy anime : ]
Przypomina to zdecydowanie kreskówki z Cartoon Network a nie produkcje typu Evangelion
O to chodzi!
Nie o kryteria, a o styl
Tak jak jRPG- co wbrew pozorom nie oznacza RPG z Japonii
[33] Żart? Może, ale ile w nim prawdy. Przykład? Ostatnio oglądałem Code Geass. Mało który polski film tak mi się podobał jak CG :)
BTW... Salarianie byli owadożernymi płazami a także przysmakiem Protean. No i mamy originstory ;)
@berial6
Wikipedia Twoim najlepszym przyjacielem:
Japońska gra fabularna (ang. Japanese Role Playing Game, w skrócie jRPG) – gatunek gier nazywanych tak z powodu swojego japońskiego pochodzenia. Często nazywane konsolowymi grami fabularnymi z uwagi na to, iż najczęściej ukazują się one jedynie na konsole (zarówno stacjonarne jak i przenośne).
Producenci kładą największy nacisk na fabułę i klimat gry, pozwalający graczowi wczuć się w fantastyczny świat na ekranie. Innymi charakterystycznymi cechami są grafika kojarzona zazwyczaj z mangą i anime oraz (na ogół) liniowość fabuły, która prowadzi gracza ścieżką ściśle wytyczoną przez autorów gry.
Elementy RPG są tu zwykle uboższe niż w klasycznych cRPG, a potyczki odbywają się za pomocą charakterystycznych, najczęściej turowych systemów walk, niespotykanych nigdzie indziej.
Przykładami gatunku mogą być np. seria Final Fantasy, Dragon Quest i Chrono Trigger.
Nawet pogrubiłem Ci to co najważniejsze, bo nie masz pojęcia o czym piszesz
Wierz wikipedi a daleko zajdziesz XD
Gdybym miałbym ci tłumaczyć o co chodzi, to by mi czasu nie starczyło.
Wygoogluj, zapytaj innych ludzi czy coś.
Wujek Berial mówi ci:
jRPG to nie RPG różniące się od reszty RPG tym, że jest z Japonii
@berial6
Dobrze, w takim razie powiedz mi gdzie jeszcze powstają jrpg. O i jakie firmy je produkują, a także poproszę o parę tytułów.
Wiedziałem, że padnie ten tytuł. Nie, Dark Souls jest arpg, ale pochodzi z Japonii, nie charakteryzuje się cechami jrpgów. Dobra, dawaj jeszcze, jakie inne tytuły znasz.
Tanis20 ja nawet nie myślałem po polskiej XD ja nawet tego nie oglądam, dla mnie tragedia, ja tylko hity światowe oglądam, bo nie chce mi się oglądać każdy produkt :D
berial6 jRPG to po prostu produkcja japońska i tyle, przeważnie różni się całkowicie od innych RPG, a to że ktoś stworzy na podobieństwo, to nie istotne jakby przypominało, nie jest już jRPG
Czyli jednak muszę...
Więc: kojarzycie planszowe RPG z lat '80? Więc pierwsze RPG wideo były nastawione na coś innego. Na walkę z potworkami itp. Do Japonii najpierw dotarły rpg wideo, potem planszowe. Gdy na świecie pojawiały się Baldur's Gaty itp (rpg poczyniły postęp, przynajmniej w Ameryce i Europie) to w Japonii trwało w najlepsze! CIągle tylko grind, grind i grind.
Do tej pory Japończycy tkwią w starych RPG- a że tego typu RPG produkuje się jedynie w japoni, nazwano je jRPG. Ale jst kilka jRPG wyprodukowanych POZA Japonią.
O ile zachodnie RPG nastawione są na fabułę i świat, to jRPG nastawione są na postaci... i grind
A w Japoni zamiast jRPG używa się określenia Light RPG. Bo jRPG nie wymagają dużego zaangażowania w mechaniki.
@berial6
To co, Władca Pierścieni: Trzecia Era to też jRPG? Haha. JRPG to historia i bohaterowie, którzy już są wykreowani, posiadają swoją własną osobowość (no i oczywiście jest z Japonii). Zachodnie skupiają się na graczu, gdzie może stworzyć sobie określoną postać o określonej specjalizacji.
Obejrzałem ten filmik podany przez Ciebie i gościu zaczął mówić (po chyba 6 minutach) o jRPG, a potem urwał i nie dokończył myśli.
Tak, Trzecia Era to jRPG.
A on mówił o genezie RPG. Bo inaczej nie da się wytłumaczyć jRPG
Widzisz- Trzecia Era to jeden z niewielu jRPG wyprodukowanych poza Japonią.