Gejming, jaki pamiętam #1: Age of Empires
AoE 1 jest dobry, ale to właśnie druga część (wydana niewiele później) jest genialna.
Aż lecę szukać gdzieś pudełka (zapewne mocno zakurzonego) i powspominam stare czasy... ;)
późnych latach 90' oraz początku nowego milenium
Tja, i wszystko jasne.
A co powiesz o grach z końca lat '80? To były rewolucyjne gry! Takie "Crusade in Europe" - dla mnie koncepcji i rozmachu do dziś nikt nie pobił.
Aaaaa doczytałem data wydania przypada na 1997 rok. Miałem wtedy 5-6 lat. i wszystko jasne.
Pytanie do GOLa jako redakcji:
Czy Wy naprawdę sądzicie że gry i granie zaczęło się w dopiero "późnych latach '90"? Wcześniej były tylko dinozaury?
Wcześniej był Pong i film TOP GUN, było to zaraz po Rewolucji Francuskiej.
A seria AoE jest najlepszą serią gier RTS. Kropka.
Jeden poziom w demku? Ja tam nie wiem, ja miałem demo Rise of Rome, i tam były dwa scenariusze, których w ogóle nie było w pełnej wersji! Tak, MIcrosoft miał taki zwyczaj wypuszczać demko z własnymi misjami, których nie było w pełnej wersji (tak samo np. Starlancer), dlatego warto było zagrać demko nawet jak się miało fulla.
Ja miałem tylko podstawkę i było mi smutno że nie mam dodatku :( Tyle nowych jednostek! :D
Jedna z gier mojego życia.
I choćby nie wiem, jak głupio miało to brzmieć, to jednak Age of Empires jest pierwszą grą, która dała mi więcej niż tylko parę godzin rozgrywki niepopartej żadnym zyskiem.
Fakt, to brzmi glupio ....poza tym ni cholery nie mam pojecia co przez to miales na mysli?
Za granie w inne gry rodzice dawali Ci czekolade?
Znowu seria (to już chyba dwudziesta czwarta) na temat: oldschool, stare granie, gry z dzieciństwa i ciągle przewijają się te same gry. Piszcie coś oryginalniejszego.
@Hansvonb
Teraz to już ja sam nie rozumiem. Mamy jechać na gościa, bo nie urodził się wcześniej i nie pamięta grania w latach 80 tych? Chyba w pisaniu bloga chodzi o realizm i opisywania wydarzeń, w których się brało udział.
Ja gdybym pisał bloga, to w przypadku pisania o starych grach, też bym zaczął od diablo I, Baldurów, czy innych warcraftów, bo te gry po prostu z dzieciństwa pamiętam, więc nie wiem, czego się czepiasz teraz :P
@Hansvonb - czy ja gdzieś powiedziałem, że dla mnie od tego momentu zaczynają się gry? Ja po prostu żadnych wcześniejszych nie mam prawa pamiętać z racji 20 wiosen na karku, nie dajmy na to 30. @Matt - chodzi mi bardziej o to, że takie gry dają wg mnie z siebie coś więcej , niż rozrywkę. Żeby wygrać, trzeba się nauczyć dysponować zasobami, wojskiem, planować atak. Nie musisz tego widzieć, ale ja sądzę, że RTS potrafią taką umiejętność jak planowanie rozwijać. @Hetrix22 cóż, czytać nie musisz moich wspomnień. Weź jednak pod uwagę, że każdy z blogerów może reprezentować inne czasy i może mieć do powiedzienia coś więcej niż bloger przed nim.
Ja wciąż gram w AOE1. I cieszę się za każdym razem, kiedy ktoś nią wspomina. Z jakiegoś powodu wolę grać w jedynkę, niż dwójkę, może bardziej podobają mi się czasy, w jakich gra jest osadzona, albo fakt, że bitwy są mniejsze i każda jednostka jest na wagę złota.
Jak wam się nie podobają artykuły o tych samych klasykach, to nie czytajcie.
[9] czy ja "jadę gościa"? to znaczy że nie można się tutaj odezwać? wszystkie zachwycone głosy muszą być "na tak"?
[10]
Tytuł "Gejming jaki pamiętam" zdecydowanie mówi o historii grania autora.
Qualltin - proszę tylko, abyś za +/- 10 lat (zdaję sobie sprawę że to dla Ciebie b. odległa perspektywa), sam rzucił okiem na felieton autora zaczynającego się tak "od kiedy miałem 6 lat patrzyłem na grę w World of Tanks był to mój pierwszy MMO w życiu (...) zmieniła spojrzenie ówczesnych graczy".
--
Dla jasności dodam tłumaczenie szybkiego wpisu: wytłuszczoną czcionką zwracam się do redakcji serwisu że może by uprzejmie zauważyła że istnieją w przyrodzie gracze w wieku 30+ lub 40+. Rozumiem, że ta kategoria graczy nie jest "targetem" serwisu, ale proszę chociaż nie udawać że ich nie ma.
Choćbyś nie wiem jak bardzo nie zgadzał się z tym, co jest napisane, czy z tym, o jakich latach mówię jako o początku mojego grania, to jednak blog jest jedną z najbardziej subiektywnych form przekazu. Jeśli za 10 lat takie blogi nadal będą, to będzie sukces, bo utrzyma się jakaś forma pisania, która obecnie w internecie sprowadza się do "xD lol haha dobre" coraz częściej.
Redakcja nie wybiera tematów, jakie poruszam na blogu sygnowanym moim nickiem. To jest tylko i wyłącznie mój wybór, co się chwali. Nikt chyba nie chciałby czytać czegoś, co wymyślone byłoby tylko po to, aby zadowolić inną grupę odbiorców. Widocznie nie zgłosił się żaden bloger, który aktywnie dodawałby swoje przemyślenia i jednocześnie spełniałby wspominaną przez ciebie granicę 35-40+. Ale ja na to, ile mam lat i jakie gry pamiętam, wpływu nie mam. ;-)