Nonkonformista Mario. Rzecz o polityce Nintendo [Level 1-2]
Moim zdaniem problemem nintendo będą smartphony/tablety. One teraz są platformą dla casuali. A mocą obliczeniową nie są wcale daleko za Wii U.
Tego nie było przy Wii i DS'ie - a przynajmniej nie na poziomie, który mógłby z tymi konsolami konkurować. 3DS za to już z kretesem przegrał ze Smartphonami. PS Vita też się nie sprzedaje.
Wii U będzie też miało jeszcze jednego konkurenta - tę konsolę na Adroidzie z KickStartera.
Konsola oparta na Androidzie (Ouya bodajże?) będzie w zasadzie konkurencyjna dla każdej z konsol stacjonarnych, o ile potwierdzą się doniesienia, według których sprzęt wykorzysta usługę OnLive (streaming gier). Temat na osobny tekst, w każdym razie argumentami Nintendo będzie wiadome uniwersum postaci i właściwe wykorzystanie nowego kontrolera. Na pewno nie może powtórzyć się też sytuacja, kiedy to Wii stanowiło (w sumie nadal stanowi) platformę, którą UbiSoft zalewa masą popierdółkowatych tytułów. Liczę również na lepsze wsparcie 3rd party developerów, ale to już leży w polityce Nintendo ;)
Należy zapamiętać jedno Nintendo != casual. Oni po prostu robią gry dla wszystkich. Gry specyficzne i unikatowe. Serie Mario, Zelda, Metroid i Pokemon są jedyne w swoim rodzaju.
Nintendo nie robi też łatwych gier. Poziom trudności takiego Super Mario Galaxy jest w niektórych miejscach absurdalny, ale w dobry sposób. Gra stawia wyzwanie przed umiejętnościami gracza, a nie jak w innych tytułach bywa, że największym wrogiem jest kiepskie sterowanie, czy wadliwy level design.
Sukces Nintendo opiera się głównie na tym, że ich tytuły są przystępne dla każdego, zacząć i ogarnąć zasady bardzo łatwo, ale im dłużej gramy tym większe wyzwania na nas czekają.
Nawet najbardziej casualowe tytuły Nintendo jak Wii Sports i Wii Fit są proste tylko do pewnego poziomu. Nawet te proste mini gierki na wagę są tak zrobione, że wyniki można w nich poprawiać przez długie miesiące, rywalizując z rodziną.
Dlatego też miliony osób na świecie kupi kolejną generację sprzętu Nintendo obojętnie jak bardzo będzie odstawać od konkurencji. Systemy Nintendo kupuje się tych genialnych i unikatowych gier.
Jednak jeśli miałbym doszukiwać się jakiegoś niepokojącego znaku w działaniach Nintendo, to wcale nie trudno go wypatrzeć.
Otóż widać jak na dłoni, że firma mocniej eksploatuje swoje topowe marki niż kiedyś. 3DS jest w początkowej fazie swojego życia, a już doczekał się dwóch dużych gier z Mario tj. Mario 3D Land i New Super Mario Bros. 2. Wii U wystartuje z Wii Fit U i New Super Mario Bros. U.
Nintendo doskonale wie, że ich nowe platformy potrzebują system sellerów, ale jeśli zaczną masowo produkować kolejne odsłony tych gier, to w dalszej perspektywie może to tragicznie odbić się na jakości.
Mario i Zelda niedługo skończą 30 lat. To jest przeogromny okres czasu w branży. To co pozwoliło tym markom utrzymać kultowy status przez lata, to zachowanie ducha pierwowzoru i przemyślane wprowadzanie nowych, często rewolucyjnych dla branży rozwiązań.
Sentyment to chyba jeden z podstawowych argumentów przemawiających za Nintendo. Rzecz w tym, żeby poza system-sellerami i kolejnymi wariacjami z przygodami wąsatego hydraulika - zainteresowali się wiodącymi seriami w branży. Przygody Linka i ostatnie odsłony 'Galaxy' stanowią klasę samą w sobie, ale to tak jakby Sony eksploatowało w każdy możliwy sposób serię Uncharted (nomen omen szykuje się Battle Royale, czyli Super Smash Bros z 'postaciami ekskluzywnymi' od Sony). Osobną kwestią jest jak twórcy przystosują gry do nowego kontrolera. Zauważyłem zresztą ciekawą analogię w tytułach startowych. Ubisoft (w dobrej komitywie z N) po raz kolejny prezentuje ciekawe wykorzystanie nowego sprzętu (ZombieU), tak jak miało to miejsce w przypadku Wii i Red Steel. W zasadzie o tym tytule ostatnio jest najgłośniej (vide ciekawy gameplay z GamesCom).
A najnowsze ploty mówią o premierze konsoli już 18 listopada ;)