Sezon z T-Mobile Ekstraklasą uważam za rozpoczęty!
Przede wszystkim miłe zaskoczenie, zwłaszcza jeśli właściwe rozgrywki poprzedzają artykuły i statystyki, które dosadnie wskazują miejsce polskiej ligi na tle europejskim (a jutro kolejna weryfikacja 'naszej' formy). Wracając do standardowego narzekania - to wciąż zaplecze właściwych lig, gdzie ledwo domyka się budżety, trenerom nie daje szansy na właściwe wdrożenie swoich planów (vide Wojciechowski z Polonią).
Tak jak to ująłem w tekście, Polskie rozgrywki to wciąż piłkarski trzeci świat - w klubach grają obcokrajowcy (czasami mam wrażenie, że dostają się nie tylko dzięki umiejętnościom, ale swoim egzotycznym nazwiskom) a młodzi, zdolni, a przede wszystkim rodzimi piłkarze grzeją ławę w jakichś niemieckich lub innych klubach (gdzie i tak zarabiają więcej, niż u nas za grę w pierwszym składzie).
Z trenerami jest podobnie, o czym napisałeś - szkoleniowcy dostają jeden sezon na "naprawę" drużyny, wprowadzają zmiany, eksperymentują, czasami im nie wychodzi i wylatują. Ale, powiedzmy sobie szczerze, co taki nieznany w świecie trener może zrobić w przeciągu tych kilkudziesięciu meczów?
Mimo to, cały czas jest nadzieja - jak to mówią, małymi kroczkami do celu.
Patrząc nie tylko przez pryzmat ligi, ale również rozgrywek EURO - 'wypadałoby' zacząć od zmian na samej górze. Wyzbywając się jednak na chwilę typowego polskiego zrzędzenia - tradycyjnie faworytem jest Legia, co potwierdza w eliminacjach LE i pierwszej kolejce (tak, zdaję sobie sprawę, że to nijaki sposób argumentacji). Jestem ciekaw Lecha i Wisły po lekkich modernizacjach. Ten pierwszy potwierdza, że ma nosa do transferów, drugi natomiast miał ogromnego farta w warunkach zbliżonych do sauny. Ruch póki co lekki 'fail' pod wodzą młodszego Fornalika, obawiam się o Śląsk, w którym panują jakieś dziwne spięcia na linii trener - zawodnicy. Ogólnie rzecz biorąc - zapowiada się ciekawie, pomijając wszystkie wymienione wyżej mankamenty. Wydaje mi się, że tak określa się prawdziwy 'patriotyzm' ;)
Śląsk, nie wiem, jakoś nie przekonuje mnie gra tego zespołu - obawiam się, że to może być taka drużyna jednego sezonu. Jeśli dostaje się 5:0 od klubu ze "średniej półki", a w lidze 2:1 od Widzewa, to ja czarno to widzę. Lech natomiast to, moim zdaniem, najbardziej europejska z polskich drużyn - jak trzeba, to wydadzą na transfery, treningi itp. Wisła, po ogromnych problemach i tak dała sobie radę, ciekaw jestem, jak będzie w kolejnych meczach.