Kilka dni temu miałem przyjemność skosztować wspaniałego warzywa jakim jest ZIEMNIAK. W połączeniu z masełkiem daje idealną mieszankę, która skradła serca moich kubek smakowych! Jedliście kiedykolwiek? :-)
PO-LE-CAM!
[2]----> A ja pomidora
Kubków jak już :)
Ziemniaki mogą być, ale z masłem jakoś mi nie podchodzą.
To są pyry!Szoferze!
Jak dla mnie przeciętne warzywko. Chyba, że smażone lub pieczone - na przykład w postaci frytek.
mnie dziwi to, że w kraju, który ziemniakiem stoi, właściwie nie ma wyboru co do odmian... idziesz na targ czy do warzywniaka, chcesz ziemniaki do sałatki, no to nie wiadomo co dostaniesz, bo i tak są tylko jedne.
[3]
Takie ziemniaczki do obiadu pełnią rolę zapychacza żołądka bardziej. Moją ulubioną postacią ziemniaków są chipsy ( o ile to jeszcze ziemniaki ), ale frytkami też nie pogardzę.
[7] U nas na Mazowszu pyry to krowie gówna więc nie wnikam co jecie.
co do ziemniaków to najlepsza są podgotowane a potem pokrojone w kostkę i usmażone
Uwielbiam gotowane w łupinach albo przypiekane na grillu. Potem jeszcze posmarować masłem i jest czym gębę zapchać.
Dawniej nie do końca bym powiedział, że uwielbiam, ale od kilku lat rzeczywiście zajadam z chęcią. Koniecznie z sosem, najlepiej "brązowym", pieczeniowym, z którym gotowane pyrki tworzą połączenie doskonałe.
Ryż i kaszę jako zamienniki dla ziemniaków do obiadu też z resztą lubię.
[15] Nikogo nie obchodzi ze u was na wsi na gowno mowi sie pyra, wszyscy wiemy ze Warszawioki to banda dziwakow.
U nas w Polsce A mowi sie na to warzywo pyra...Jak sie mowi w Polsce B to nie wnikam.
W Borach Tucholskich, gdzie mieszka moja babcia (mała wieś) na ziemniaki też mówi się pyry.
Fakt, odmian ziemniaka jest całkiem sporo. Ale generalnie konsumentom nie robi różnicy jaką odmianę jedzą, bo kosztuje tyle samo co każdy inny, na kruchość mało kto zwraca uwagę, a smakuje w większości tak samo, doprawiony toną soli i tłuszczu z obiadu. Nawet producent u którego się zaopatruję hurtowo w ziemniaki mówi że ma w dupie jakie ziemniaki ma na polu, byle rosły i dawały zysk.
U nas w Polsce A mowi sie na to warzywo pyra...Jak sie mowi w Polsce B to nie wnikam.
---->
idziesz na targ czy do warzywniaka, chcesz ziemniaki do sałatki, no to nie wiadomo co dostaniesz, bo i tak są tylko jedne.
+1. Ostatnio w TokFM była ciekawa audycja o odmianach ziemniaka.
Może i mamy 20 odmian jabłek ale z ziemniorami to po PRLowsku się obchodzi rynek.
A najlepsze są pieczone z masłem, ziołami i czosnkiem.
[21] hah :>
A u was, tam na Mazowszu, nadal chodzicie na pole?
Ja wole ostre jedzonko, ostry sos do ziemniaków średnio pasuje. Ziemniaki są dla mnie mdłe, jakieś zapiekane są jeszcze dobre, można dobrze doprawić. Frytki lubię, ale dlaczego to nie wiem. Jak zjem trochę to łapie mnie swego rodzaju gastro. Nie ma to nic związanego z tym, że mi smakują. Raz na jakiś czas takie bez sosu ale z dobrym schabowym, to zjem ze smakiem.
[15][19][24][25]
Wy tak na serio?
[27] No tak, ale wiesz, mamy rok 2012, co było kiedyś to było, myślałem że ludziom przeszło. Ale swoją drogą, gdzie przebiega linia przedziału między Polską A i B? Bo jedni mówią że wzdłuż Wisły (mieszkam w Ciechocinku, to znaczy że jestem w tej lepszej części?), inni zaś że to się wywodzi z czasów Unii polsko-litewskiej, gdzie większa część Polski była dobrze zagospodarowana, ale skrajny wschód i cała litwa to było jedno wielkie bagno, stąd podział na Polskę A/B.
A jak? "wyruszamy na wykopki milordzi"
Chlopstwo zawsze tam probowalo sie uszlachetniac i wywyzszac ponad panow z zachodniej, lepszej Polski :) Szkoda ze nie skutecznie bo sloma z butow wystaje :)
Mikołaj -- Tak, na serio na Mazowszu nigdzie nie słyszy się "na pole" i tyle, nie wnikam w kłótnie, a słoiki są w Warszawie i z Poznania, taki oto Poznań wspaniały :)
Polska A zamieszcza odpowiedz na pytania pod pytaniem, a Polska B odpowiada na pytanie poniżej w odpowiedzi na pytanie jeszcze wyższe.
[28] A to kiedyś był?
Ciemny naród gdzie idolem młodzieży jest patol namawiający ludzi do samosądu?
Nie wiem, może jeździłem po takich rejonach ale to miasto wydaje mi się całe obskurne, brudne i zasyfiałe poza kilkoma miejscami. Ludzie tez buraki połowa.
A u was, tam na Mazowszu, nadal chodzicie na pole?
Wypraszam sobie. Nie wiem w której to parszywej części Polski mówi się 'na pole', ale na pewno nie na Mazowszu.
[up]
Tabaka dobra rzecz
A my mamy Meza i Lecha
Dodaj patusa i na prawdę macie się czym chwalić
UUU! Mocna Kaszubska Tabaczka
"Mocne jak kaszubska tabaka
Nasycone turkusem jak morze
Egejskie uczuciem
Życie jest piękne choć krótkie"
Macie coś do wychodzenia na pole??? Pytam się macie coś??? W przemyskim zawsze się na pole chodziło. I je się kartofle, a nie jakieś pyry. Wy nie macie nic poza waszymi śmiesznymi równinami. A my mamy piękno Bieszczad, pogórze przemyskie, niedaleko od siebie Tatry, do jezior też nie aż tak daleko.
a u nas we właściwej Polsce na Podhalu na ziemniaki mówi się grule, koniec tematu.
W przemyskim zawsze się na pole chodziło.
Kiedyś się ze świniami jadło i kapustę na zimę chowało w ziemiankach. I co z tego?
Żyjesz w gospodarstwie rolnym lub terenie stricte wiejskim?
Jak ktoś do Ciebie dzwoni i pyta czy jesteś w domu, a Ty odpowiadasz "nie, jestem..."... no właśnie- "na dworze" czy "na polu"?
Dlatego dwór a nie pole :)
Uee to nie zczailem o co chodzi. To u nas w jedynym slusznym wojewodztwie Wielkopolski tez sie mowi "wychodze na dwor"...ale "wychodze na pole" tez sie mowi jak sie...wychodzi na pole
Niezla sloma w butach jak ktos idzie z kumplami na bro i mowi "mama ide na pole" lulz...To w Warszaffce tak musza mowic, tylko tam takie buractwo
Jak ktoś do Ciebie dzwoni i pyta czy jesteś w domu, a Ty odpowiadasz "nie, jestem..."... no właśnie- "na dworze" czy "na polu"?
Poza domem
Głupie gadanie, jak mówimy na TO warzywo. Śą kartofle, ziemniaki, pyry i wiele innych, co za róźnica jak na nie mówimy? Ważne, że są dobre i biją na głowę ryże wszelkiego rodzaju, kaszę gryczaną zresztą teź. Jeśli ktoś woli ryż od młodych ziemniaków, to zapewne nie jadł swoich ziemniaków, z własnego pola, bez żadnych konserwantów, wiesz co jesz :D
Chyba jestem jakiś chory....
czy tylko mi po przeczytaniu tytułu wątku pierwsza myśl to była paraolimpiada?
co do ziemniorów to są git, ale tylko jako frytki, placki ziemniaczane, i smażone na patelni ze szczypiorkiem
Słoma z butów to wystaje temu, kto nie jest w stanie uszanować regionalizmów. Czy to nazwy warzywa, czy "przestrzeni zewnętrznej"...
A ziemniaki są ok, ale nie "ubite". W formie talarków, kartofelków, frytek - jak najbardziej.
Do tej pory wydawało mi się, że w całej Polsce określenie "idę na dwór" to coś normalnego. Jak można iść "na pole" ? Gnój wywalać za przeproszeniem ?
Skąd jesteście, że tak mówicie ? Jak ze śląska to w sumie nie ma się co dziwić, bo tam to psy dupami szczekają i bliżej im do Rumunii czy Kazachstanu niż do prawdziwej Polski, ale jak w innych częściach kraju się tak mówi to SZOK po prostu.
Chyba w dżungli wlodzix siedziałeś, że nie słyszałeś o regionalizmach.
Dla zapoznania: http://www.youtube.com/watch?v=JemQ2YOzasI
To jest po prostu regionalizm. Wynika z tradycji i kultury historycznej. Polska jest jedna, ale dzięki regionalizmom dalej jest piękna i zjednoczona, ale każdy ma coś pięknego do zaoferowania. I to jest super.
Naprawdę, nie rozumiem - jaki macie problem w zaakceptowaniu regionalizmów?